Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zabieg angioplastyki przy niedrożnej tęnicy


Gość josek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, moj ojciec (60lat), ma niedrozna w 95% tetnice i jutro ma miec zabieg angioplastyki, jednak nadal nie moze sie zdecydowac, czy warto podjac ryzyko. Probowalismy dowiedziec sie czegos wiecej od lekarza, tzn. jakie jest ryzyko, czy ten zabieg jest konieczny, to uslyszelismy tylko, ze to jest decyzja taty i ze lepiej takiemu zabiegowi sie poddac, nic jednak Pan doktor nie chcial powiedziec na temat ryzyka takiego zabiegu, wiem ze kazdy zabieg niesie ze soba ryzyko, ale czy przy takiej niedroznosci nie jest to aby zbyt wielkie ryzyko? Tata narazie jeszcze nie podjal decyzji, jednak blizej jest rezygnacji z zabiegu, prosil tez mnie i moja mame o rade, ale ja naprawde juz nie wiem co poradzic tacie, tata stwierdzil ze jesli moglby pozyc jeszcze te 2 lata to mu wiecej nic nie potrzeba i ze wtedy nie poddal by sie tej operacji. Prosze Was o porady, tzn. czy z taka niedroznoscia mozna zyc? I czy zabieg u takiego pacjenta jest duzo bardziej ryzykowny. Zdaje sobie sprawe ze nikt mi tu nie napisze, ze ryzyko jest 40%, albo 30%, chodzi mi tylko o przyblizone dane. Tata glownie obawia sie pekniecia tetnicy przy balonikowaniu, pozniewaz niedawno pekla mu zylka na dloni, co jego zdaniem swiadczy o slabych zylach. Obawia sie takze o to, ze podczas wprowadzania sondy, ten zator moze sie oderwac, poniewaz 5% *przeswitu* to jest bardzo malo, wiec ciezko wprowadzic sonde nienaruszajac przy tym tego zatoru. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Trudno cokolwiek w tej sprawie doradzić, rzeczywiście w przypadku słabych żył jest ryzyko ich rozerwania, zakrzep również może się oderwać i spowodować zator, a w konsekwencji zawał serca. Decyzję musi jednak podjąć Twój tata, bo może w jego przypadku zabieg przebiegnie bez powikłań.
Odnośnik do komentarza
Do ostatniej chwili tato sie wahal, jednak sie zgodzi po czym zostal odrazu zabrany na sale operacyjna - nie mial czasu sie rozmyslic (moze to i dobrze). Zabieg przebiegl pomyslnie, z tego co mowil doktor, ale okazalo sie ze ta tetnica nie byla w tak zlym stanie jak sie wydawalo, ale za to znalezli zatot 99% na innej tetnicy, wiec tak jak powiedzial doktor, cale szczescie ze ojciec sie zgodzil, bo to byla ostatnia szansa na ten zabieg. Narazie tato czuje sie dobrze, od zabiegu minelo juz prawie 8 godzin, mam nadzieje ze obedzie sie bez zadnych powiklan. Warto bylo podjac taka decyzje, cale szczescie ze pojawil sie ten polpasiec, bo tak to niewiadomo kiedy by to wykryto, o ile by wykryto. 99% zatoru w tetnicy to naprawde bylo zycie na wlosku... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Josek, pozdrów tatę. Też mam 60 lat i zabieg angioplastyki miałem przeprowadzany w Krakowie 17 marca. Ludzie! nie bójcie się koronorografii. Lekarze (wspaniali) podejmują decyzję w trakcie zabiegu, po podaniu kontrastu... nabrać powietrza, nie oddychać... dziękuję; nabrać... i tak kilka razy. Potem burza mózgów i decyzja. Wstawiono mi stenta. Cokolwiek to jest poprawiło moją tolerancję na wysiłek śmiem twierdzić o 100%, lekarz mówił o 30% ale widocznie nie chciał abym jeszcze w szpitalu wpadł w euforię. Dzisiaj mija 9 dzień i jest dobrze czego sobie dalej życzę, a krakowskim lekarzom zadowolonych pacjentów.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×