Spadek ciśnienia atmosferycznego a arytmia serca

[kardiopat]

Od wielu lat odczuwam arytmie i kołatania serca jak spada ciśnienie atmosferyczne. Moje serce przepowiada pogorszenie się pogody-głównie opady. Proszę o wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy.

[Gość Żuber]

Obecnie nauka nie potrafi tego wyjaśnić. Możesz poczytać różne przypuszczenia ale nie sa one potwierdzone. Na dzień dzisiejszy nie ma jednoznacznej odpowiedzi dlaczego tak się dzieje. I to nie tylko w sprawie serca, cała meteopatia jest jedną wielką zagadką.

[Gość Bosa]

Jak tylko zblizaja sie ciemne ciezki opadowe chmury to moje serce zamienia sie w turlajacy przedmiot w mojej klatce piersiowej ,czasami mysle ze zamiast serca mam w klatce kopiace dziecko tak to wyglada u mnie, nie wiem dlaczego kardiolodzy nie interesuja sie wplywem pogody na serce ale ja napewno jestem istniejacym przykladem, nie martw sie da sie z tym zyc choc bywa naprawde ciezko, pozdrawiam Bozena

[Gość kujawiak]

Mam podobnie:lekarze to lekce sobie ważą.Lekarz na kardiologii w moim szpitalu,dokąd poszedłem bo kolejka do kardiologa była na września a serce latało i niespodziewanie uderzało jak wściekłe,powiedział*nikt nie będzie żył wiecznie*.Taki żartowniś.Najgorzej jest,gdy człowiek chce zasnąć a tu nagły ścisk i cisza ,zasypiasz i ścisk i łomotanie i stan pogotowia.Tyle ludzi na to cierpi a lekarze chyba są bezradni w tej sprawie

[Gość ech80]

Ja takze odczuwam gorsze skurcze dodatkowe podczas takiej niepogody. ostatni dni były okropne:(( Dzis też nie lepiej .....niepokoj dodatkowo mam okropny:((

[Gość mirador]

Od sierpnia cierpię na to samo. Zawsze byłam wrażliwa na pogodę - mdłości, okropne migreny.. Ale od sierpnia to po prostu koszmar. Zaczęło się podczas urlopu w Portugalii - pogoda dla meteopatów wyjątkowo paskudna - ciągle chmury i silny wiatr. Po powrocie ataki miewałam sporadycznie - przed wielką ulewą, śnieżycą. Od jakiegoś czasu występują prawie codziennie. Kołatanie serca, zawroty głowy, uczucie, że zaraz upadnę. Na holterze zarejestrowano częstoskurcze komorowe i nadkomorowe. Lekarka nastraszyła mnie, że przed atakiem wystąpiła niedokrwistość, która na szczęście trwała tylko dwie sekundy, ale jak potrwa dłużej to mogę paść i już nie wstać.. Inna pani kardiolog stwierdziła, że moja arytmia nie jest poważna i że ma podłoże nerwicowe... Już sama nie wiem co myśleć. Przy każdym ataku boję się, że pierwszy scenariusz jest prawdziwy...A pogoda daje się we znaki ostatnio strasznie - raz upał, raz deszcz i te chmury...