Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mam napady lękowe i nikt nie potrafi mnie zrozumieć


Rekomendowane odpowiedzi

Mam napady lękowe. Nikt nie potrafi mnie zrozmieć i wcale im się nie dziwię, ale ci którzy wiedzą co mi dolega powinni spróbowac jeśli im na mnie zależy. Mój chłopak nawet nie chciał nic wiedziec o mojej chorobie a mama, osoba na która mogłam najbardziej liczyć zawiodła mnie. Niestety okazalo się, że jak wszyscy ona też nie potrafi tego zrozumieć. Komu mam więc się zwierzyć, z kim porozmawiać? Czy pozostaje mi tylko psychoterapeuta, który rozumie tylko teorię mojego cierpienia? Chciałabym porozmawiać z kimś kto wie co ja czuję bo też tego doświadczył. Tylko on potrafiłby mnie w pełni zrozumieć. Wie jak to boli, jak łatwo jest się wtedy poddać. Boję się, że kiedyś nie wytrzymam i się poddam, ale najbardziej boję się, że będę z tym żyć już do końca. Jak mam sobie pomóc?! Chciałabym wiedzieć... Chciałabym poczuć się wolna tak jak kiedyś. To moje największe marzenie.
Odnośnik do komentarza
Gość agusiaf31
Zajrzyj na stronę http://moja-nerwica.republika.pl/. Mnie pomaga. Rozpisałam się też o tym, co mi pomaga na wątku *Brak tchu i częste ziewanie*. Jest nas tu wielu, wszyscy się z tym borykamy i doskonale Cię rozumiemy, tak to jest, że jak ktoś nie przeżył to nie zrozumie. Kiedyś przyjdą też lepsze chwile, trzeba tylko przetrwać kiepski początek. Pozdrawiam. Aga
Odnośnik do komentarza
Witaj Gosiu. Na watku Nerwica od podszewki* zamieściłam wczoraj fragmenty z historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy lekowej.Jeden z fragmentów zamieszczę tutaj, gdyż odnosi się on do momentu zaraz po przebudzeniu, gdy razem z nami budzi sie LĘK. Ten człowiek w sposób prosty opisuje tzw.moment normalności, kiedy lek jeszcze w nim sie nie obudzi, gdyz ten moment dał mu nadzieje na to, ze mozna coś z lękiem zrobić. Wieczorem w restauracji poczułem się źle. Strach, mrok, złe myśli, nierealność. Pot na czole. Niesamowita potrzeba ucieczki. To nie był przejściowy atak. To było JAK MROCZNA CHMURA która zasłoniła moje życie. Wróciliśmy do hotelu. Skulony leżałem w tej grozie. Po pewnym czasie zasnąłem. Gdy rano obudziłem się WSTAŁEM NORMALNIE, JAK GDYBY NIGDY NIC . Dopiero po kilku chwilach przyszły wydarzenia z poprzedniego dnia i mrok znowu zalał mój świat. Tak zresztą miałem przez całą chorobę. PRZEZ MIKROSEKUNDĘ PO OBUDZENIU czułem się normalnie. POTEM PRZYCHODZIŁA PAMIĘĆ .. To siedziało w moich myślach. Nerwica jest na prawdę chorobą umysłową. To nasza pamięć i myślenie ZABURZA CHEMIE MÓZGU.. Nie odwrotnie jak przy schizofrenii. SAMI SIE NAKRECAMY WLASNYMI MYSLAMI. TA MIKROSEKUNDA NORMALNOŚCI po obudzeniu zawsze była dla mnie na to dowodem i nadzieją jednocześnie.( ja od siebie moge dodać taka rade.Zaraz po obudzeniu, gdy przypomni nam o sobie lęk nalezy NATYCHMIAST ZACZĄĆ STOSOWAĆ JAKĄŚ AFIRMACJĘ, AUTOSUGESTIE (na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* napisałam, co ja stosowałam, bo zanim lęk sie rozkreci mamy szansę w ten sposób go zastopowac.A poniewaz PRAKTYKA CZYNI MISTRZA, więc po jakims czasie TAKIE ZACHOWANIE STANIE SIĘ NASZYM NAWYKIEM. Jedna z takich afirmacji, która szczególnie lubiłam stosować leci tak: Jestem taka wdzieczna i szczęśliwa ,Panie, Miłość w swoim sercu czuje nieustannie ( bo Miłość jest największą siłą uzdrawiajaca).Mozna stworzyć swoja afirmacje, mozna BLOGOSŁAWOIC LĘK.( jak to robic tez napisałam) Ja tez stosowałam taki wierszyk: Witaj leku, jak sie masz, pokaz swą prawdziwa twarz, czym postraszysz mnie za chwilę, masz pod ręka strachów tyle. Poniewaz na lek składaja sie nasze wyparte emocje i uczucia ( o czym pisza wszyszy chyba psycholodzy( dlatego nie ma co z nim walczyć.Trzeba zrozumiec co nasze lęki ( mieszkające w naszej podświadomości chca nam powiedziec).Podswiadomość spełnia różne funkcje, a jedna z nich jest gromadzenie wspomnień. Jesli jest zapchana ( tak jak kosz internetowy) myslowymi i emocjonalnymi *śmieciami*, GDY CZUJE SIE PRZEŁADOWANA SAMA ROBI Z NIMI PORZADEK i wtedy czujemy sie zalani, zasypani lękami, negatywnościa w nas zgromadzona przez lata. GDYBYŚMY NA BIEŻĄCO sie sprzątali, lub gdybyśmy w ogóle nie tworzyli negatywnosci * a to jest możliwe), podświadomość przy pomocy lęków nie musiałaby nas informowac, że czas na porządki. Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* zamiesciłam fragment z książki Darka Sugara *Miłość i wolność* w sposób proisty wyjaśniajacy jak dochodzi DO POWSTANIA PIERWSZEGO LĘKU i zalania nas nim( dokładniue tak jak on opisuje stało sie to u mnie) Podpowiadam Ci tez wejście na strone *cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywać*, która odkryłam jakis czas temu, gdyz jest super.Pod kazdym tematem sa tytuły kilku kolejnych, a po prawej stronie pod POLECAM sa wyszcególnione różne tamety.Podpowiadam porzyjrzenie sie takim tematom jak *energia wewnetrzna* oraz *rozwój i swiadomość*. Pozdrawiam i zycze powodzenia, a jesli bedzie Ci wyjątkowo źle napisz do mnie na gg 12486171.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×