Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wada wrodzona serca ASD II


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich . w 2013 miałam operacje na otwartym sercu A S D 2 przeciek ponad 3 cm . mam 48 lat urodziłam czworo dzieci mając jedną nerkę podkowiastą . o wadach nerki dowiedziałam się jak już miałam małe dzieci a o sercu 2 miesiące przed operacją kołatania były bardzo dokuczliwe itd. teraz podejrzewają że wszyta łata przecieka mam mieć przezprzełykowe echo potwierdzające czy tak jest . obawiam się kolejnej operacji lub bardziej dochodzenia po niej . może ktoś miał podobny przypadek .

Odnośnik do komentarza
Gość edeldreda

Witam, mam ASD II i niewydolność serca. mam się udać na konsultację do Krakowa- ktoś miał tam robione badania, zabiegi? Wg kardiologów z mojego miasta powinni mnie zakwalifikować do przeskórnego zabiegu wstawienia zapinki Amplatza. Jakby ktoś mi mógł udzielić jakichś info odnośnie tego szpitala będę wdzięczna.

Odnośnik do komentarza

Witam, mając 35 lat dowiedziałem się w listopadzie że mam wadę ASD II. Nie miałem żadnych objawów tylko na echo wychodziła powiększona prawa komora serca. 27 stycznia mam się stawić na próbę zamknięcia ubytku (według lekarzy diagnozujących w bielsku 17 mm) metoda przeskórną. Nie ukrywam że się trochę boję, najbardziej tego że się nie uda no i troszkę samego zabiegu. Czy może ktoś miał taki zabieg i napisał by mi jak on przebiega. Czy boli, czy dają ,,ogłupiacze* że człowiek się nie boi? Ja bym wolał spać i o niczym nie wiedzieć. Jak się do tego zabiegu przygotować? Dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Ja jestem po operacji ubytku ASD II. W tym momencie mam 22 lata, operacje miałam w wieku 5 lat w kraków - prokocim. Miałam być pierwszą pacjentką w PL, która miała mieć zamykaną dziurkę metodą przez tętnice, ale lekarz który przyjechał ze stanów jednak zrobił operację w centrum zdrowia w wwa , do prokocimia juz nie dojechal - i może to dobrze :). Ubytek został zamknięty przez prof. Malca i jeszcze świeżo upieczonym dr Mroczku. Ubytek wielkości 1,7 cm. Do 18 roku życia jeździłam co roku na kontrolne badania- zawsze wszystko było w porządku,jedyny mankament który mi został to blok przedsionkowo komorowy, który po prostu jest i będzie- żadnych dolegliwosci, nigdy nie bedzie leczony. MAMY nie matrwcie się o swoje dzieci, to jest bardzo popularna wada. rok temu poszłam prywatnie do jednego z najlepszych kardiochirurgów na wizyte kontrolną - po pokazaniu mu dokumentów *wyśmiał mnie* żebym takimi głupotami ine zawracała głowy za często - wizyta kontrolna raz na 5-10 lat wystarczy. Niedawno przeszłam badania wojskowe i jestem zdolna do służby w dęblinie - a jak wiadomo tam skreślają za każdą głupote.

Odnośnik do komentarza

Pani Elżbieto bardzo dziękuję za odpowiedź. Ja także nie mam stwierdzonego nadciśnienia płucnego ale czytając fora duzo osób ma właśnie przy wadach ASD szczególnie tych długo nie operowanych. Ja właśnie chciałabym jak najdłużej odciągnąć tą operację bo mam malutkie dziecko i problem ze znalezieniem dla niego opieki na dłuższy czas. W styczniu jadę na cewnikowanie serca i wtedy się dowiem czy jest konieczność zamykania czy można jeszcze poczekać. Czy Pani miała też cewnikowanie? czy jest to w miarę znośne? a samą opweację gdzie Pani miała robioną? czy miała Pani mierzony stosunek Qp:Qs? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

OLIOMPKAW Witam To długa historia w skrócie , wadę stwierdzono mi dopiero w wieku 49 lat , a wady sinus venosum są wadami wrodzonymi , w latach 60 nie było takiej techniki , w wieku 28 lat stwierdzono że coś mi się dzieje z sercem , przez całe życie żle znosiłam wysiłek fizyczny , urodziłam dwoje dzieci , pracowałam aż do momentu gdy przestałam żle znosić wysiłek fizyczny tj: ciągle byłam bardzo zmęczona i wszystko wypadało mi z rąk , więc lekarz rodzinny w 2009 roku zrobił mi EKG , było złe , skierował mnie do kardiologa , tam echo serca stwierdziło wadę , dopiero badanie przezprzełykowe wykazało że to sinus venosum i i tylko operacja zaszycia ubytku mi pomoże , ubytek miałam duży do 2 centymetrów , miałam szczęście że nic mi się nie stało , wiele osób umiera po wielkim wysiłku nie wiedząc że żyli z taką wadą . Nie wiem o jakie cewnikowanie chodzi ? operację miałam w Poznaniu na Długiej 1, im dłużej się czeka wtedy ubytek robi się większy i zmniejsza się siła serca do przetrwania operacji , jeżeli jest wskazanie do operacji to lepiej nie odkładać decyzji gdyż może być za póżno na cokolwiek .

Odnośnik do komentarza

Tak miałam wadę serca sinus venosum , w marcu 2009 roku zaszyto mi ten ubytek i po dwóch miesiącach po operacji czułam się świetnie , . w czerwcu 2009 roku ciężko zachorowałam na grypę , po gorączce która trwała cztery dni dostałam udaru niedokrwiennego ,oraz bakterie uszkodziły mi zastawkę mitralną , z tego powodu w grudniu w 2009 roku miałam wszczepienie zastawki mitralnej . Trzeba bardzo uważać na grypę jej powikłania doprowadzają do uszkodzenia serca , pozdrawiam serdecznie .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×