Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wada wrodzona serca ASD II


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Super ze juz jestes po i super ze czujesz sie dobrze!! ja jestem po przełykowym i mam dostać tel w sprawie zabiegu wciagu 2 miesiecy,no i jednak poznan :) powiedz mi dokladnie jak sie teraz czujesz ja mocno jestes osłabiona co robisz czego nie,dodam ze ja mam 22 lata cholesterol w normie nie choruje na zadna chorobe ... czekam niecierpilwie na odpowiedz:)

Odnośnik do komentarza

Hejka! ja miałam 2 miesiące temu zamykane asd zapinką amplatza wielkość zapinki wynosiła 37 mm. właśnie wtedy prowadziła mnie doc Olga.. nie narzekam.. też przez miesiąc brałam plavix i miałam siniaki ale gdy przestałam go brać przestały oe wychodzić.. teraz przez poł roku muszę brać polocard za kilka dni mam u niej wizytę kontrolną i muszę jej zapytać kiedy będę mogła mieć pierwsze dziecko i czy im później tym gorzej bo tak słyszałam.. słyszałam też od pewnej pielęgniarki że rodzić powinnam poprzez cesarskie cięcie.. czy to prawda?? POZDRAWIAM ;D

Odnośnik do komentarza

Wykryto u mnie ASD II 5 lat temu, do tej pory nie zdecydowałam się na operację przez otwartą klatkę. Niestety w inny sposób u mnie się tej wady nie da wyleczyć. Czy ktoś może mi opowiedzieć jak to jest z tą operacją... nie ukrywam że trochę się boję... tak długo już zwlekałam:(

Odnośnik do komentarza

ER27: Operacja budzi strach, ale czasem bywa jedyną szansą na normalne życie, na życie w ogóle. Ja mam za sobą już 3, w tym dwie na otwartym sercu. Też się bałam, ale wiedziałam, że bez nich nie pożyję długo, albo znajde się w takim stanie, że konieczny będzie przeszczep serca i płuc. Twoja wada jest prosta, łatwo ją skorygować. Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu czesto zamyka takie ubytki przezskórnie nawet wtedy, gdy inne ośrodki uważają, że to niemożliwe. Ja od wielu lat jestem pod opieką Instytutu Kardiologii w Warszawie-Aninie.

Odnośnik do komentarza

Droga Ewo, niestety byłam już w Krakowie na Kopernika w 2007 roku, przyleciał wtedy na kilka godzin docent z Londynu, ale niestety na sali operacyjnej, przy przezprzełykowym badaniu stwierdził że się nie da w ten sposób gdyż nie mam jednego rąbka:(, wtedy wyszłam na drugi dzień i nie chciałam słyszeć o operacji... ale niestety lata lecą a ja chciałabym urodzić dziecko. Trochę się tego wszystkiego boję... tak chyba będę operowana w Zabrzu, muszę tylko jeszcze porozmawiać z moim kardiologiem. Jak się czujesz po operacjach? mogę wiedzieć jaką masz wadę bądź wady i czy całkowicie jesteś wyleczona? Proszę napisz jak to jest być usypiany i ta otwierana klatka... ja wiem że ludzie mają gorsze problemy i choroby, ale jednak mnie to jakoś przerasta... dlatego zdecydowałam się tu napisać. Pozdrawiam Ela

Odnośnik do komentarza

ER27: Ja mam wadę złozoną, sinicza, do tego jej skrajną postać, czyli tetralogię Fallota z zarośnietą zastawką płucną (4 nieproawidłowości, wtym duży ubytek międzykomorowy). Mojej wady nie da sie tak skorygować, jak Twojej. Zawsze będa jakieś nieprawidłowości. Własciwie nie powinnam dożyc pierwszej operacji, która miałam bardzo późno, bo jako ośmiolatka (dzisiaj tę wadę koryguje się całkowicie do trzeciego roku życia). Czeka mnie czwarta operacja. Do jej czasu nie mogę zajśc w ciążę, bo to za duże ryzyko. Zresztą to i tak teraz niemożliwe. A stuknęła mi w tym roku 30-tka, więc też bym już chciała mieć swoją rodzinę. Mam od urodzenia orzeczenie o niepełnosprawności. We wrześniu znów stanę na komisji... Usypianie jest szybkie i bezbolesne. Dostajesz odpowiednie środki przez wenflon, a potem nakładają ci maskę i odpływasz. Poznałam dziewczyny trochę młodsze ode mnie, które urodziły dziecko przed zamknięciem ASD II (jedna nie wiedziała, że ma tę wadę, u drugiej robili cesarkę z tego powodu). Napisz mi, kiedy ta operacja, to będę trzymac kciuki. NIe zamartwiaj się zbytnio. Teraz do domu wychodzi się tydzień po operacji.

Odnośnik do komentarza

Witaj ER27.Nieraz myślę czy odpisywać na takie posty bo nie chce żeby moje odpowiedzi brzmiały tak jak bym komuś odradzała operacji. Ja bym ci radziła abyś porozmawiała ze swoim lekarzem.Ja mam 38 lat i czworo dzieci urodzonych naturalnie.Mam dwa ubytki jeden ma 15 mm a drugi jest zatkany tętniakiem oraz mam wadę zastawki mitralnej.U mnie też w grę wchodzi tylko operacja bo moja wada to ASD1 i tam nie ma rąbków.Lekarze przy ASD boją się nadciśnienia płucnego.Mi to że jestem chora znaleźli kiedy miałam 33 lata.Wcześniej nikt nie podejrzewał żadnej wady.Ja też na razie nie zdecydowałam się na operację.W czasie kiedy mi znaleziono wadę naprawdę czułam się fatalnie i chodziłam od lekarza do lekarza i tylko mój upór i prywatne badania doprowadziły do tego że w końcu mi wykryto.Teraz biorę leki czuję się dobrze i lekarze sami nie wiedzą w czym miałaby mi pomóc operacja.Wiem też że kiedyś ten moment nadejdzie i będę musiała podjąć decyzję o niej ale chcę odwlec ją jak najdalej w czasie.Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewo... Tak strasznie mi przykro z powodu Twoich wad na sercu:( Nie łatwo jest kogoś pocieszyć, jeżeli chodzi o zdrowie i życie, do tego wszystkiego dochodzi przecież myśl o normalnym funkcjonowaniu jako kobiety. Wierzę głęboko, że skoro pomimo operacji wykonanej w poźnym już wieku, los dał Ci szansę i będzi Ci ją dawał. Trzymam mocno kciuki za Ciebie, za Twoje zdrowie i życie. Pozdrawiam (to słowo nabiera innego znaczenia w naszej sytuacji) bardzo bardzo serdeczenie:)

Odnośnik do komentarza

Droga Anetas, Ja do tej pory nie czytałam żadnego forum. Nie czułam potrzeby, zresztą nie zamierzałam iść nigdy na operację. Nietety trochę lat mineło, chciałabym mieć rodzinę, normalnie pracować, czasem iść na basen czy w góry i nie martwić się że ledwo zipię;) Moja wada jest znaczna około 26mm ;( i już pojawiło się znaczne nadciśnienie płucne, operacja jest konieczna, mój kardiolog powtarza to przy każdej wizycie od 2006r;). Gratuluję Ci dzieci, ja marzę o dziecku, dlatego już nic nie może mnie zatrzymać od operacji... tak pragnę dziecka że mam wrażenie już skrzywienia na tym punkcie. Idę na tą operację dopiero za rok, gdyż jeszcze kończe strudia i chcę wszystko pozamykać, a potem niech się dzieje wola nieba... Kochana, jeżeli Ty czujesz się dobrze, masz rodzinę i lekarze dają Ci szansę na w miarę normalne życie to też bym nie poszła, bo strasznie się boje. Wracam do pracy... Całuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

ER27: Kochana, moja wada nie jest dlas mnie jakimś wyrokiem. Nie zamartwiam się z tego powodu. Skończyłam dzienne studia, pracuję. Nie wiem, czy warto zwlekac aż rok z operacją. Studia można skończyć po operacji (znam takie osoby). Możesz wziąć urlop dziekański albo zdrowotny, poprosić o indywidualny tok nauczania. Ja pierwszą operację miałam akurat 22 lata temu. Miałam 3 tygodnie opóźnienia w rozpoczeciu nauki w drugiej klasie. Tak samo było po trzeciej operacji, która miałam pod koenic października, w trakcie nauki w II klasie liceum. Udało mi się skończyć wszsytkie szkoły w terminie.

Odnośnik do komentarza

Droga ER27.Na pewno ci się uda i ani się obejrzysz i będziesz miała małego bąbelka.Jeśli jak sama mówisz masz nadciśnienie płucne i źle się czujesz to pewnie że trzeba się poddać operacji a ona jest po to aby czuć się lepiej.Ja gdybym czuła się tak jak Ty też pewnie poszłabym na operacje z nadzieją że na pewno będzie lepiej.Jak chcesz to podam Ci blog dziewczyny z trochę inną wadą niż nasza ale operacje miała podobną.Może sobie poczytasz i Cię on zainteresuje.Wcześniej w tym blogu ona pisała o tym jak urodziła synka,później jak znaleźli jej wadę operacja a teraz urodziła drugiego synka.Pisałam z Kasia przez emaila więc wiem że jest świetną dziewczyną i pewnie też odpowie na nurtujące Cię pytania.Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka-Aneta Ten blog to: witaaminkaa.blox.pl

Odnośnik do komentarza

Czesc! ja mialam operacje na otwartym sercu 9 lat temu w wieku 15lat. Jakos specjlanie sie nie balam-chyba nie mialam swiadomosci, niesamowicie przezyli to moi rodzice. Pamietam jednak, ze dochodzenie do siebie nie bylo najlatwiejsze... ale da sie przezyc. To byla wada asd II mnogie - jeden ubytek 1,5 cm drugi 0,5 cm. Teraz jestem trzy miesiace po porodzie ... chciałam zwrócić uwagę na to, że asd może być dziedziczone... niestety moj synek je odziedziczyl. czesc kardiologow bedzie Wam wpierac,ze tak nie jest, ale lekarz, ktory ma doswiadczenie i leczy takie przypadki jak ja i moj synek doskonale wie,ze sie dziedziczy...bo najpierw leczyl rodzica jako dziecko, a pozniej jego dziecko. Synek ma ubytek wielkosci 0,59 cm. dlatego radze miec to w pamieci, z tym, ze wada ta nie jest do wykrycia w okresie prenatalnym. aha - u mnie drugi ubytyke wykryli po echu przezprzelykowym.

Odnośnik do komentarza

Mam ubytek w przegrodzie międzyprzedsionkowej 16 mm, typu ASD II. Za dwa dni będę miała zabieg-zamknięcie przeskórne zapinkami Amplatza. Nie ukrywam, że bardzo się boję. Nie będę miała znieczulenia ogólnego. Proszę niech mi ktoś napisze o tym zabiegu. Tak pisałam niespełna tydzień temu. JUŻ JESTEM PO ZABIEGU!!! JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWA! ODPISZĘ KAŻDEMU, KTO SIĘ CHCE DOWIEDZIEĆ CZEGOS WIĘCEJ. POZDRAWIAM WSZYSTKICH Z CAŁEGO SSEERRCCAA!!! Mircia

Odnośnik do komentarza

Moja córeczka ma zdiagnozowane asd II, w wieku 3 tygodni otworek miał 3mm i wszyscy myśleli, ze ładnie się zasklepi. Niestety echo wykonane w 10 miesiącu wykazało 8 mm, czy jest to duzo jak na 10 mies dziecko?? wystepowało tez mierne powiększenie prawej komory i przedsionka oraz młąe powiększenie tętnicy płucnej, przeciek l-p. To wszystko w czerwcu br, obecnie czekamy na kolejna konsulatcje w krakowskim Prokocimiu i decyzje co dalej. Wiem, ze Kraków nie zamyka ubytków ( w tym wieku dziecka obecnie 16 m-cy) przez tetnice tylko klasyczna operacją. Co myslicie szukać pomocy w innym miejscu czy pozostac w Kraku? A moze mmo powiekszenia otworku jest szansa, ze sie zasklepi? a córcia bardzo energiczna, zadnych *zewnetrznych*: objawów choroby

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa30zToF

Agi, skonsultuj się ze Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, tam często zamykają takie ubytki przezskórnie w sytuacjach, gdy inne ośrodki chcą robić to operacyjnie. ASD II to prosta wada, często wykrywana dopiero u dorosłych. Nie zamartwiaj się więc. A co do tego, że wady nie widac, to tak bywa często, nawet u osób z dużo poważniejszymi wadami, np. takimi jak moja (od kiedy nie mam sinicy, to nie widać, he he). Zapraszam na forum Fundacji Serce Dziecka. tam są rodzice dzieci z ta wadą, a także dorośli, także ci, którym zamknięto taki lub podobny ubytek niedawno. U mnie w Koszalinie raz w roku przyjeżdżają lekarz z Zabrza i zamykają takie otwory u kilku osób, właśnie przezskórnie.

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa30zToF

Dario, Ciebie też zapraszam na forum Fundacji Serce Dziecka,. Są tam oosby dorosłe po zamknięciu ubytku amplatzerem. Wiem, ze dostaje się zalecenie ograniczenia wysiłku przez pewnien czas, trzeba też przez pół roku stosować profilaktykę infekcyjnego zapalenia wsierdzia. Nie wiem, czy robią echo przezprzełykowe, to może zależeć od ośrodka, lekarza. Na pewno nie ma się co bać tego zabiegu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×