Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Brak poczucia szczęścia przy nerwicy


smutna34

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Tak bym chciała wszystko i szybko zmienić na lepsze. Nie rozmyślać tyle. Nie rozczulać się nad sobą. Nie krytykować się tak ostro. Mieć więcej pewności siebie, potrafić się skupić, skoncentrować, mieć motywację do...do czegokolwiek...a tu klops. To tak jakby mieć w sobie takiego strasznego lenia, który nie daje nawet pomyśleć logicznie...planuję tyle dobrych rzeczy i nic i mi się nie chce. Czuję się ciężka a raczej ociężała myślowo co nawet odzwierciedla się w ruchach, gestach...a twarz mam często smutną. Czasem mam łzy w oczach i nie wiem czemu jakbym miała całe moje cierpienie wypisane na twarzy. Chętnie popiszę z kimś kto ma podobnie i chce coś z tym zrobić bo ja już się *duszę*. Zresztą duszę się od dawna, ale jakoś mało skutecznie;) Pomyślałam, że takie forum jest ok, że może choć na nim się skupię. W sumie to prawie nic mnie nie cieszy, nie czuję się szczęśliwa. Co z tym zrobić? W tym momencie nie znam odpowiedzi. Chciałabym w końcu znaleźć odpowiedź. Być może drzemie ona gdzieś we mnie, ale ja jej nie widzę. Jak żyć? Jak dobrze żyć?
Odnośnik do komentarza
Hey! Smutna34 ja wczoraj po raz pierwszy napisałem swoją historię tutaj na forum ponieważ też nie radzę sobie ze swoją tzw *nerwicą* czy co to tam naprawdę jest... kilka osób odpisało na mój wątek i wierz mi poczułem się lepiej...kontakt z ludżmi, którzy przechodzą lub przeszli cos takiego pomaga znalęźć sposób na pokonanie swoich demonów... pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się dziewczyno!! PS. jeśli znajdę cudowny środek na wyzdrowienie napewno do Ciebie napisze ;)
Odnośnik do komentarza
Witaj Smutna. Na poczatek Ci doradze obejrzenie w internecie filmu *Sekret* http:michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ ( ale nie zniechec sie przewlekłym wstepem) Doradzam Ci tez kupno książki pod tym tytułem autorstwa Rhondy Byrne, gdyż książke można brać ze soba do łóżka, czy idac do lekarza( by codac sobie otuchy).Na moim watku *Lek jest naszym przyjacielem* wymieniłam tytuły innych książek z których korzystałam, ponadto podałam namiary na różne fajne strony, na których sa interesujące informacje, jak wyjść z nerwicy i odzyskac radość zycia( tak jak to mi sie uda ło, choc długo to u mnie trwało, ale nie miałam takiego dostepu do tego, co jest obecne na rynku * nerwicowym * teraz) Podpowiadam Ci szczególnie przyjrzenie sie informacjom na stronie:google-scholar-fajna-wyszukiwarka.html ( trzeci zestaw od hóry), tak pod takimi hasłmi jak *sens zycia*,*nasze emocje*, *psychologia humanistyczna(bardzo wiele dobrych informacji) znajdziesz sposoby jak rozumiec doswiadczenie zwane * nerwica*, jak z niej wyjść i jak nauczyc sie byc szczęśliwa.( a znam sie na dobrych informacjach).Po prostu *zabłądziłas do KRAINY SMUTKU* i teraz musisz odnaleźć droge powrotna do *radosnej Krainy dziecka w Tobie*.Najlepszy sposób jaki ja znam, to stałe skupianie sie na radości( wbrew obecnemu smutkowi), skupianie sie na pozytywnych uczuciach, zdaniach, afirmacjach. Można nauczyc sie DEPRESJI i mozna nauczyc sie RADOSCI a mnie sie to udało, dlatego o tym pisze na moich watkach.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam,pragnę z całego serca pozbyć się nerwicy i jest ciężko, coraz ciężej!!!Od 9 miesięcy lekarz nie może mi dobrać leków brałam cital,asertin,miancec,bellergot,alprox doraźnie-teraz codziennie,doxepin-od miesiąca ale zaczyna znowu coś nie grać (skoki cisnienia,wysoki puls,zdenerwowanie,zamulenie.Zrobiłam rezonans i wyszło że mam malformację naczyniową w prawym płacie mózgowym-musze unikać skoków ciśnienia.Masakra a do tego odczuwam ciągle mrowienia lewa ręka i noga i mnóstwo innych równie fajnych objawów co z tym robić co robić aby nie zwariować,moje życie odwróciło się całkowicie kiedyś było cudownie normalnie a teraz szkoda pisać.To jest bardzo dobre pytanie JAK DOBRZE ŻYĆ czy ktoś wie pozdrawiam !!!!!
Odnośnik do komentarza
Witaj Jagoda. Ja mogę Ci tylko powiedziec, co mnie pomogło poradzic sobie z objawami nerwicy. na pewno praktykowanie medytacji, dzieki której doswiadczałam takiej wolnośći ( przestrzeni psychologicznej).Podczas praktykowania medytacji nie odczuwałam zadnych napięć, był luz i spokój , który pozostawał we mnie przez dłuższy czas. Razem z medytacja wykonywałam cwiczenia jogi i techniki oddechowe, tego nauczyłam sie na oddziale nerwic.O korzysciach jakie daje praktykowanie medytacji mozesz poczytac sobie w internecie, jak tez gdzie i jak mozna dowiedziec sie o tego rodzaju fachowo prowadzonych zajęciach. Oczywiście własciwie ukierunkowana psychoterapia , poznanie naszych emocjonalnych i psychicznych wzorców i przekonań, które wywołuja w nas konflikt ( a więc i objawy) Są dostepne przez internet treningi relaksacyjne Schultza lub Jacodsona( inne też), które czasem maja w wyposażeniu terapeuci. No i przede wszystkim zmiana myslenia na POZYTYWNE, co jest trudna, długotrwałą i żmudna lekcja, gdyz zanim nauczymy umysł chodzic nowymi ścieżkami, musimy nasiać w nim przez dni , miesiące sporo pozytywnych myśli, afirmacji itd.Ale to przynosi efekty, gdyz w taki włąśnie sposób nauczyłam sie radości zycia, którą mam. Polecam oglądanie filmu *Sekret* w internecie ( lub jeszcze lepiej kupno książki *Sekret*Rhondy Byrne -kosztuje 30 zł, ale mozna ja brac do łóżka, do lekarza i wszedzie, gdzie musimy czasem wyjść jako taki * wspomagacz*. Namiar na ten film http:michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ (tylko uprzedzam, ze wstep jest rozwlekły i trzeba go przetrwac) Poza tym doradzam załozenie sobie takiego *dziennika nerwicy*, w którym warto zapisywac jak sie czujemy, co myslimy o sobie, zyciu itd. ( po to, ze gdy za jakiś czas bedziemy go przegladać zaczniemy nabierac pewnego dystansu do siebie i objawów)Myśl jest ullotna i nie moze nam tak pomóc tak jak złapana w locie ( zapisana).Dzieki temu poznamy lepiej siebie JACY TERAZ JESTEŚMY i bedziemy mogli spróbować STAĆ SIE TAKIMI, JAKIMI BYŚMY CHCIELI BYĆ.Skoro ja sie mogłam zmienic z totalnej ofiaru losu w osobe szczęśliwa i zdecydowanie odważniejsza, to i kazdy moze.Radze tez założyc sobie taki zeszyt do zapisywania takich zdań *MOCY, RADOŚCI itd*, który tez bedzie takim naszym wspomagaczem na złe dni.Ja mam całe mnóstwo zapisanych zeszytów i gdy było mi źle, w takich zeszytach szukałam otuchy ( no i w ksiązkach dot.pozytywnego myslenia). Wiecej informacji jak sobie poradzic z nerwica jest zawartych na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem*, a szczególnie polecam przyjrzenie sie stronie , która ostatnio wciąż lansuje ze wzgledu na naprawde super materiały :google-scholar-fajna-wyszukiwarka.html (trzeba wejść na zestaw trzeci od góry i w spisie tematów przyjrzec sie takim jak* sens zycia, nasze emocje, psychologia humanistyczna ( ten jest bogaty w super materiały) , zycie codzienne itd. Dopóki SAMI AKTYWNIE NIE WLACZYMY SIE W SWOJE LECZENIE , nie spodziewajmy sie specjalnych rezultatów.Ja nie miałam szczęścia uczestniczyć w psychoterapii, wszystkiego, co wiem uczyłam sie z książek.( dopiero kilka lat temu na grupie wsparcia d)s przemocy zetknełam sie z terapeutką )Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Uzdrowicielem naszych chorób, szczególnie tych w sferze psychicznej, których *nabawiliśmy* się z powodu różnych przeżyć bądź błędnego postrzegania świata jest Jezus. On uzdrawia za darmo, trzeba mu zaufać. On naprawdę nadaje sens, którego chorym brakuje (to widać z mnóstwa postów). Wiele osób świadczyło o tym wiele razy. Szukajmy, a rozwiązanie nie jest takie trudne...
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich:) Miło, że piszecie. Nawet bardzo miło. Wyobraźcie sobie teraz, że właśnie w tej chwili mam takie momenty, ze jakoś nie mogę skupić myśli. Mam w głowie jakiś pomysł o czym chcę Wam napisać i ulatuje mi z głowy:(, ale staram się skupiać.
Odnośnik do komentarza
Do Splintera:) Będę pamiętać o tym cudownym środku. Tylko wiesz co chyba go nie ma. Też jestem zdania, że kontakt z ludźmi o podobnych problemach może pomóc i dlatego tu jestem. Czyżbym wierzyła w cud? Wszystkiego dobrego Splinter-śmieszna ksywka:)
Odnośnik do komentarza
Do Jadwigi:) Wiesz już widziałam ten film. Obejrzałam go nawet kilka razy i jestem raczej sceptykiem co do takich metod. Choć występują tam osoby, które..jakby to powiedzieć...mają charyzmę. Najbardziej działały na mnie wypowiedzi fizyka i jednego latynosa w długich włosach. Mogłabym im uwierzyć we wszystko. Ale np. pan, który zrobił fortunę...wyglądał mi co najmniej podejrzanie...nie wiem czemu kojarzył mi się z kimś kto nie mówi prawdy i kryje całkiem sporo brzydkich rzeczy...Teraz szukam ksiązki pt. Jak przestać się martwić i zacząć żyć. Chętnie bym ją przeczytała choć nie chcę wydawać na nią pieniędzy bo ich nie mam. Jeśli masz gdzieś dostęp do darmowego e-booka to byłabym wdzięczna za niego:). Wydaje mi się jednak, że poradniki i ich czytanie tak naprawdę nic nam nie dają bo odpowiedź trzeba znaleźć w sobie. Wiesz pracuję w instytucji finansowej i najśmieszniejsze jest to, że ludzie mi ufają. Moi współpracownicy mówią mi, że pomyliłam zawody i powinnam być psychologiem. Zabawne co? A sama ze sobą nie daję sobie rady. I poszperam w wyszukiwarce:) tak jak pisałaś. Dziękuję za wsparcie:)
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich ponownie dziękuję bardzo za rady, dobrze że piszecie,rozumiecie bo mało kto jest wstanie zrozumieć nas nerwusów :) dzisiaj miałam całkiem fajny dzień ciekawe co będzie wieczorem ...zazwyczaj drgawki i kołatania serca dopadają mnie późną nocą a może właśnie dzisiaj będzie lepiej może doxepin zaczyna wreszcie działać!Mój lekarz jest bardzo dobry, serdeczny, cierpliwy i wyrozumiały tylko mój organizm nie trawi leków i tu jest problem. pozdrawiam i życzę WAM spokojnej nocy ;) ;) ;)
Odnośnik do komentarza
Hej ja jestem na zwolnieniu lekarskim nie dam rady na razie wrócić do pracy skutki uboczne brania leków wykańczają mnie nie wyobrażam sobie pracować we śnie;) chodzę zamulona,zmienne nastroje palpitacje i wiele innych ....z tymi stanami nie nadaje na razie do pracy.
Odnośnik do komentarza
Gość agnieszka28
Witam wszystkich. ja juz nie wytrzymalam swej nerwicy. kilka lat temu mi ja stwierdzono do tego pelno dziwnych lekow mi doszlo i nie radzilam sobie. przeszlo tzn uspokoila sie ale teraz wyszla z sila podwojona w tym roku. Poszlam do lekarza bo psychicznie juz bylam zmeczona balam sie.Mam fajna prace lubie ja to jakos mnie pocieszalo;-) no i chce zyc i czuc sie dobrze.Objawy mi sie tak nasilily ze poprostu popadalam w opsesje jakas koszmar.Mowilam do siebie ze madra kobieta jeste, duzo afirmacji stosowalam ale ciezko leki byly. wreszcie wybralam sie do dobrego lekarza, ktorego polecila mi kolezanka bo sama to przezywala kilka lat temu. dziekuje jej za to. Wazne jest chyba trafic na osobe ktora przezyla cos podobnego do nas bo *normalni ludzie* ktorzy tego nie przezyli nie zrozumieja nigdy naszych lekow i tylko ich przerazamy.Mam kochanego mezczyzne, mowie mu o wszystkim bo i kiedys nadejdzie czas zamieszkania razem i nie chce nic ukrywac.Czy balam sie mu powiedziec? oczywiscie ze tak ale mowi sobie trudno jak mnie kocha to zrozumie i bedzie przy mnie ;-). moj nowy lekarz stwierdzil nerwice natrectw kompulsywno obsesyjna. pierwszy raz dostalam tabletki. balam sie dzis wlasnie wzielam pierwsza ;-) moze jakos to bedzie. Czy ktos bierze PAROGEN?Lekarz mowi ze sie nie uzaleznia czlowiek i ze moge pic i palic. Ktos to bral?
Odnośnik do komentarza

Hej mam 34 lata i od dwoch lat choruje na nerwice teraz mam i chyba depresje nic mi sie nie chce nie mam ochoty nawet myslec nie mam checi do zycia nawet zakupy juz mnie nie cieszą:(mam malutkie dziecko i musze jakos sobie radzic.Denerwuja mnie lęki ktore mnie czesto lapia wtedy mam ochote wejsc pod kołdre i sie skulic tak czula bym sie bezpieczna ostatnio spac nie moge i jestem tym wymeczona tesknie za mezem ktory wyjezdza do pracy,jestem tu sama i smutno mi bo nie mam znajomych:(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×