Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dziwne dolegliwości przy nerwicy


Izusia550

Rekomendowane odpowiedzi

witam mam 21 lat synka ktory ma 10 miesiecy i od niedawna nerwice. wszystko zaczelo sie przed swietami kolatania serca,dusznosci,strach,lek,uczucie drzenia,ucisk w klatce piersiowej i w glowie,szum w uszach,dretwienie ciala,i takie tam.na pogotowiu juz mnie znaja i maja dosc a co ja im poradze ze jak mam atak to samo nie przejdzie?!to ich praca.a ja mam dosc nerwicy i chce sie jej pozbyc jak najszybciej.zawsze bylam nerwowa ale dotad takie rzeczy mi sie nie dzialy.znajomy lekarz wczoraj ogladal moje wyniki krwi sa ok poza cholesterolem mam 243(dopuszcz.200),ale powiedzial ze mam sie nie martwic bo mloda jestem i to nie szkodzi,pozatym wyszla mie niedoczynnosc tarczycy ale mala bo dopuszcz.jest do 4 ja mam 4.72 endokrynolog dala mi LETROX lekarz znajomy byl bardzo zdziwiony powiedzial ze nie powinna mnie leczyc na tarczyce bo jest bardzo mala leczy sie ja od 9-10(około)i ze najpierw powinna zrobic mi inne badania a nie tylko sama krew ale biore po pół ten letrox mam zrobic krew i isc do endokrynologa po mies brania,pozatym mialam EKG i RTG wporzadku serce i płuca jakis tydzien temu z dnia na dzien rzucialm palenie byc moze od tego tez mam jakies dolegliwosci. SERDECZNIE MAM TEGO DOść!!!!!!!!!!!!!! słyszałam ze na nerwy dobry jest magnez+b6 dzis kupie i sprobuje to tego pije herbate zielona i uspakajajaca.poki co nie pomaga.wydaje mi sie ze caly moj problem polega na tym ze boje sie moich dolegliwosci one mnie mecza boje sie ataku i to jest takie bledne kolo z kt.nie moge wyjsc.raz zdarzylo mi sie ze wypilam ok.3-4 piw i przeszlo alkohol podobno uspokaja czulam sie super no moze troche zakrecona po %wiadomo hehe!!!!ale na drugi dzien malam tylko kaca jak przeszlo znow zaczely sie lęki itp alenie mozna przeciez leczyc sie samym alkoholem mysle ze najlepiej sie wyluzowac ze znajomymi znalezc jakies cel i dazyc do niego -jakies zajecie ale nie na chwile,omijac sytuacje stresujace my sami musimy chciec z tego wyjsc i to szybko bo z nerwica wykonczyc sie mozna...wiem ze jest bardzo trudno ale nic innego nam nie pozostalo.mnie to najbardziej denerwuje maz uwaza ze nic mi nie jest ze udaje on zawsze taki byl nie pomaga mi w tym i musze byc silna bo nie dosc ze nerwica z jego powodu sie zaczela to jeszcze on mnie dobija -co za czlowiek*!!!!piszcie jak tam u was i powodzenia wzyskim zyzce dojscia do zdrowia naprawde!!!
Odnośnik do komentarza
Witam Serdecznie. Moja historia z nerwica zaczela sie poltora roku temu. O objawach nie bede sie rozpisywal bo zabraklo by casu,dodam tylko ze na izbie przyjec bylem juz tyle razy ze lekarze juz mnie mieli dosyc.Mialem juz chyba robione wszystkie badania jakie sa mozliwe,i wszyscy lekarze sa zgodni ze takich ludzi jak ja z takim zdrowiem jest malo,a mimo tego nie bylo dnia zebym nie umieral. Nie bylem nawet w stanie sam pojsc do toalety,w lozku przelezalem jakies dwa miesiace,dzialy sie ze mna cuda,psychiatra co jakis czas zmienial leki na inne i zamiast poprawa bylo coraz gorzej.bylem swiecie przekonany ze to nadchodzi moj koniec,psychiatra stwierdzil ze z tak silna nerwica tj.- atakami lekowymi sie jeszcze nie spotkal.Trafilem do szpitala w pruszkowie na odzial psychiatryczny,tam po zrobieniu podstawowych badan ni cackali sie ze mna,jak balem sie wstac z lozka to sila mnie z tamtad wzieli i zabronili lezec,co ja wtedy przechodzilem to tylko jeden BOG wie,ale ku mojemu zdziwieniu ta metoda byla na tyle skuteczna ze juz nie balem sie wstawac sam z lozka,moglem chodzic na palarnie na papierosa,bylem szczesliwy.Po kilku dniach poczulem sie tak zdrowy ze na wlasne zyczenie wypisalem sie ze szpitala,niestety to byl blad,i juz potygodniowym pobycie w domu choroba powrucila,bylem zalamany,ale juz mialem inne podejscie niz wczesniej,postanowilem sobie ze ja sam pokonam bez zadnej terapii,droga nie byla latwa,wrecz przeciwni bardzo trudna ale za to mnie to tak dowartosciowalo ze glowa mala.Co prawda mam jeszcze gorsze dni,ale juz sam jezdze samochodem,pracuje i sie juz nie boje,jak mnie cos dopadnie to olewam to i wiem ze to przejdzie.Moja rada jest taka,idzcie zrobcie sobie podstawowe badania,jesli wszystko bedzie dobrze to glowa do gory bo to tylko nerwica,pisze tylko bo ta chorobe naprawde mozna pokonac.PAMIETAJCIE obojetnie co by sie dzialo nie wpadajcie w panike,nerwica nic wam nie moze zrobic,uwierzcie mi.Olewajcie kazde objawy,ni walczcie z nimi na sile,mowcie do niej ze sie jej nie bojicie bo ona wam nic nie moze zrobic,trzeba byc bardzo od siebie wymagajacym i wytrwalym zeby ja pokonac,tak wiec jesli sie boicie wyjsc z domu to nie pozwolcie jej miec wladzy nad soba tylko wyjdzie z domu i zobaczycie ze wam sie nic nie stanie i powiedzcie jej na glos NO i CO?pamietajcie trzeba sie czyms zajac i przestac o niej myslec,bo gdy o niej myslimy to dajemy jej sile,moje motto brzmi tak OBOJETNIE CO BY SIE DZIALO NIE WPADAJCIE W PANIKE,olewajcie kazde objawy,ale nie spodziewajcie sie natychmiastowej poprawy,bo pokonanie jej to dlugi proces,ale jesli ktos z was zrobi to co napisalem to juz jestescie wygrani,bo reszta to kwestia czasu,bo boimy sie czegos co sie nigdy tak naprawde nie dzieje i sie nie stanie.Badzcie wobec siebie wymagajacy,tj. jesli sie czegos boicie zrobic to na przekor chorobie zrobcie to,a kiedy przyjdzie nieoczekiwanie to spokojnie,napewno nic wam sie nie stanie.Mi troche pomogly technika jakobsona i szulca,poczytajcie o tym w internecie,a najbardziej mi pomogla modlitwa do jezusa,tak wiec jesli jest ktos wierzacy to naprawde polecam,noi badzcie cierpliwi,od razu nie przejdzie ale jesli bedziecie cierpliwie to robic to jesli nie przejdzie to gwarantuje ze objawy sie duzo , duzo zmiejsza.Glowa do gory,to tylko nerwica a nie jakis nowotwor. POZDRAWIAM. ADAM
Odnośnik do komentarza
Witam Was *zrozpaczona* i *izusia*.Zgadzam sie z *terapia *zaproponowana przez *Walczącego*.Musisz wiedziec *izusia*, ze sam magnez nie załatwi sprawy.Do nerwicy dochodzimy dzieki wielu błednym przekonaniom, unikom zyciowym, błędnym decyzjiom, a UNIKANIE SYTUACJI STRESUJACYCH nic nie daje, gdyz wtedy stresu kumuluja sie i dopadaja nas *wszystkie naraz, gdy jestesmy słabsi* .Poradziłam sobie z nerwica na swókj sposób i jestem szczęśliwa, więc wiem, ze bez pracy nad soba, bez przemiany na nowe, zdrowe starych przekonań i wzorców zyciowych nie bedzie TRWALEGO WYLECZENIA Z NERWICY.Dlatego podpowiadam psychoterapie, po to ,zeby poznac siebie, swoje mechanizmy obronne, uniki itd. i z nimi skończyc. Terapia, która proponuje *WALCZĄCY* jest RADYKALNA, podobnie jak tzw.TERAPIA EKSPOZYCYJNA, w której pacjenta wystawia sie na działanie lęków, których sie najbardziej boi. Jest najskuteczniejsza, ale nie dla kazdego mozliwa do przyjecia. Jesteśmy zbyt wygodni, zeby chciec sie z własnej woli tak *maltretować* psychicznie i emocjonalnie. Na moim watku *Lęk jest naszym przyjacielem* podałam wiele informacji, przy pomocy jakich sposobów mozna wyjść z nerwicy i podałam namiary na naprawdę bardzo fajne strony, materiały.Ale trzeba sie troche napracowac, zeby wyzdrowieć .Mnie to zajęło lata, ale przy dostepnych obecnie sposobach . nie musi to trwac aż tak długo.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×