Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość jerpis

Rekomendowane odpowiedzi

Mam od roku czasu uczucie przeskakiwania serca czyli chyba skurcze dodatkowe. Są okresy że np. tydzień jest spokój a potem ze 2 dni często. holter miałem 2 razy i wyszły jakieś pojedyncze skurcze. lekarz powiedział że to nic takiego. zażywałem cały czas concor cor 2,5 mg raz dziennie teraz zażywam nedal 5 mg też raz na dobę.Czy ktoś kto ma takie dolegliwosci zażywa cos innego ? Czy w ogóle można sie tego pozbyć ?
Odnośnik do komentarza
Witaj jerpis.Ja mam chyba cos podobnego jak Ty z tymi przeskokami serca.Sa dni ze nie mam ich wcale ale sa dni ze mam ich 5 albo 10 dziennie.Najczesciej zdarzaja mi sie jak zjem albo jak zmieniam pozycje ,czasami musze uwazac jak przewracam sie na lewa strone zeby nie uciskac serca.Byłąm u kardiologa,miałąm załozonego holtera który niby wyłapał bardzo małą ilosc skurczy i lekarz powiedzial ze absolutnie nia ma sie czym zajmowac,ze inni maja gorzej.Na dzien dzisiejszy nie biore zadnych leków i ciagle mam nadzieje ze one same sie wycisza,bo pojawiły sie w moim zyciu jak miałam bardzo stresową sytuacje a teraz wszystko jest juz ok.Latem było duzo gorzej,teraz jest napewno o wiele lepiej,wiec ja przypisuje sobie te skurcze faktycznie tym ze mialam stresujaca sytuacje.Moze u Ciebie z czasem tez sie zmniejszą.
Odnośnik do komentarza
Witaj aga36.No to masz fajnie że Ci sie to wycisza bo to jest.naprawdę nie przyjemne.Takie właśnie stwierdzenie przez lekarza że niema się czym przejmowac bo inni maja gorzej to mnie wkurza, jakbym się z tym dobrze czuł to nie chodził bym po lekarzach.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witajcie, mam 33 lata, dwójke synków, kochanego męza i nerwicę. wszystko zaczęło sie 2 lata temu kiedy dostałam krowtoku na ulicy po operacji ginekologicznej i szpital i kolejna operacja i ...zaczęło się , napady straszliwego lęku i onbawa ze umre a tu maleńkiego dzieci, przy tym leku serce zaczyna straszliwe walić , rośnie ciśnienie, drżenie całego ciała, puls duzy, serce mało co nie wyskoczy i lęk przed zasnieciem ze serce mi stanie i kółko - kolejny atak paniki, serce wali, cisnienie rosnie, pomagało tylko natychmiastowe wyjście z domu albo z samochodu i pochodzenie, czesto w nocy , maz ze mna chodzil, doszly bóle serca i *fikołki* czyli własnie takie przeskoki w klatce piersiowej i robi sie przy tym na sekunde mdło, często jak zmieniam pozycje wlassnie w łózu, miałam holtera i...doktor powiedzial ze mi nic nie jest to nerwica ze mam tylko tendencje do tachykardii zatokowej czyli przyspieszonego bicia serca, zastanawiał sie i zastanawiał sie i dal mi concor cor pól tabletki ale nawet te pół tabletki mi zwalniaja serce do 50 i zmniejszało bardzo sićnienie aja zwasze milam i niskie ciśnienie i niski puls , czyli super. bylam jeszcze u 2 kardiologów , zrobiłam badania tarczyca i inne, wszsytko dobrze. biore magnez i czekam na wizyte do kolejnego kardiologa bo uważam ze cos przeoczyli, nie daję rady z tym żyć chociaż przez cały rok starałam sie odstresowywac i brzydko mówiąc duzo rzeczy zlewać, mąż twierdzi tak jajk lekarze ze nic mi nie jest, ale wspiera mnie przy każdym ataku paniki , duzo pomaga modlitwa i moze to glupie, ale świadomość ze innym tez to sie przytrafiło, to jest pierwsze forum jakie znalazłam dzie inni mają takie objawy jak ja a lekarze mówia ze nic w zasadzie nam nie jest. walcze z tym od 2 lat. pozdrawaim
Odnośnik do komentarza
Agato! mnie tez pomaga swiadomosc ze nie jestem sama ze swoimi problemami, lekarze? oni bardzo czesto widza tylko nerwice albo bole od kregosłupa. moje serce zaczeło wariować po zalaniu mieszkania to było rok temu.ekg nic nie wykazało lekarz z izby przyjec powiedział ze mam serce młodzieńcze..i nic mi nie jest.od tamtego czasu sporadycznie cos sie zaczello z moim secem dziac az przypadkowo kolezanaka umowila mnie do kardioologa i ekg , echo dobre miały byc to objawy przed menopauza ale po holterze zdiagnozowala trzepotanie przedsionkow i skierowania na ablacje oraz beto zk zalecila, poszłam do drugiego 100zł i usłyszałam to takie epizody, zapytałam co mi grozi nic serce ma pani jak dzwon,poniewaz jestem przeciwniczka chemicznych lekow poprosila cos z ziół milokardin i validol. biore akumpunkture i stasuje refleksologie troche uspokaja, ale to jest straszne te bicia zatyka mnie tez w gardle, jak jestem czyms zajeta to jest super ale gdy siadam chwila i mam jazdy..teraz chodze na spacery i jakos bylo 3 dni spokoju wa wczoraj wieczorem znowu i tak mam tego dosc...ale mam rodzine i mam dla kogo zyc tak ze trzeba jakos sie trzymac. modlitwa tez bardzo wazna.trzymaj sie pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Wiecie co dziewczyny,najgorsze jest to ze ja mam te potkniecia czesto jak nic nie robie i nie jestem zmeczona,nie wykonuje zadnego wysilku.Wkurza mnie to ze czasami siedze i ogladam komedie,smieje sie razem z mezem a to cholerstwo przychodzi i wszystko psuje.Rozumiem,nerwica-nerwica ale zeby chociaz dobrali jakies odpowiednie leki które beda pomagały a nie dobijały.Mi jak dobrała pani kardiolog leki to mało sie nie przekreciłam na tamten swiat i rzuciałm w cholere te paskudztwa.
Odnośnik do komentarza
Aga! ja mam tez to paskudztwo.Dzisiaj zrobiłam sobie marsz 5o min, super sie czułam, a teraz siedzę pisze w wordzie, a ono nadaje.i tak jak Ty jak jestem zajęta, domem latam tu i tam jest ok, siadam i zaczyna się.Biorę teraz milokardin 3x15 kropli i nalewke cravisol, B12 ,Qenzym 10 sama sobie szukam leków, z obserwacji wynika, że rzadziej mam te częstoskurcze.Być moze spacery, pochodzę sobie w plenerze porozmawiam z Najwyższym i jakoś lepiej.Lekarze oni nie są od tego żeby pomagać...oczywiście nie wszyscy..pozdrawiam i głowa do góry
Odnośnik do komentarza

HEj Ja powiem tylko tyle że lekarze nie słyszeli że takie coś może istnieć bo to polska i coś co nie jest do wyjaśnienia na drugiej wizycie się odrzuca , może dlatego że lekarze których spotykamy są bardzo dobrzy w 3 chorobach serca i układu krwionośnego a o innych nie czytali lub zapomnieli wiec można usłyszeć w tym przypadku tak jak ja: 1.jak to serce to to nie serce bo serce daje inne oznaki .... o fuck 2. nie warto badać bo w tym wieku(25 lat) to ryzyko utraty życia z przyczyn sercowych jest niewielkie 3. Zmęczenie ..... tak w zrównoważonym trybie życia od spacerów po lesie , biegania Zero wiedzy że poza 4 max chorobami które znają są także inne nie oni to przeżywają wiec może gdyby który z nich zachorował czeg0 oczywiście nie życzę zrozumiał by że są jeszcze inne choroby a każde oznaki niezadowolenia pacjenta powinny być (gruntownie zbadane i wyleczone!!!) Są jeszcze nowe choroby nieodkryte ,nieopisane ale przy takim dużej liczbie osób które takie objawy opisują to chyba raczej niewiedza też tak mam ale ...

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ja też mam te potykania. Mam 30 lat, w wieku 18 lat obudziłam się rano z zawrotami głowy, strasznie szybkim biciem serca i trafiłam do szpitala. Lekarz ordynator który mnie przyjmował powiedział że w tym wieku w ogóle nie powinnam chorować po czym wypisał mnie do domu z diagnozą - nerwica wegetatywna. Ale nagłe przyspieszenia pojawiały się coraz częściej, zgłosiłam się do swojego lekarza i przepisał mi propranolol, tętno się wyrównało i tak sobie łykałam ten lek przez kilkanaście długich miesięcy aż w końcu nie był mi potrzebny. Po ośmiu latach moje serce odezwało się znowu, pojawiły się właśnie te przeskoki, straszne uczucie, czy coś się w moim życiu wtedy wydarzyło?urodzilam dziecko, miało już dwa lata kiedy to się zaczęło, jego wychowanie było jak jazda na karuzeli, niesamowity stres, maleńki był bardzo ale to bardzo płaczliwy i naprawdę nie dawałam sobie rady, lekarze nie umieli nam pomóc, a ja nie miałam siły się nim opiekować, męczyło mnie wszystko, nieprzespane noce, niedojadanie, pożeranie słodyczy, ciągła bieganina, ten niewyjaśniony płacz ciągły ciągły, to nie do wytrzymania, nerwy zżerały mnie dzień po dniiu, do tego obowiązki domowe,. to wszystko mnie przerastało. No i serce zaczęło wariować, przy wysiłku, przy spoczynku, podczas leżenia, a najczęsciej przy zmianie pozycji ze stojącej na leżącą albo przy schylaniu. Trzy razy byłam kierowana do szpitala i ani razu mnie nie przyjęto BO NIC MI NIE JEST! bo kiedy trafiłam do izby przyjęć wszystko bylo już w normie. Lekarze wręcz śmiali się, sądząc że przesadzam bo przecież nie dzieje się nic a ja siedzę spanikowana i nie wiadomo czego od nich chcę. Ataki pojawiały się nagle, znikąd. Gdy siedziałam, wstawalam, leżałam, najgorszy jest ten przeskok, a po nim zlewanie zimnym potem, gorąca głowa, zimne stopy i pędzące serce.Kolejny lekarz twierdzący że nic mi nie jest przepisał mi Atarax. Ale chciałam urodzić jeszcze jedno dziecko, a gdy byłam w ciąży to się nasiliło i kolejny lekarz i kolejne leki, po porodzie wszystko ucichło, by teraz pojawić się znów. Znów się zaczyna a ja znów nie wiem co robić. Zauważylam, że lepiej się czułam kiedy się odchudziłam bo myśle że serce jest bardziej zmęczone gdy mamy nadwagę, niewielką miałam ale dieta i ćwiczenia pomogly mi trochę to serce podreperować. Nie piję i nie palę, nigdy nie piłam i nie paliłam. Poniekąd cieszę się że jest więcej takich osób, że nie jestem jakimś wybrykiem i na pewno sobie nic nie zmyślam, pozdrawiam, życzę Wam zdrowia

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×