Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Walka z nerwicą lękową i natręctwami myślowymi


Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo ciekawie opisujesz swoje przeżycia,chętnie z korzystam z pomocy od Ciebie.Zauważyłam że piszę Pani tak fajnie zrozumiale,bede korzystała z Pani rad,gdyby miała ani czas i chęć to proszę napisać na mojego 7meila zabeczka1970@wp.pl Dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Adamulu

Witam!Ja mam nerwicę lękową i natrętne myśli.Dotyczą one przeróżnych sytuacji-raz że mogę komus zrobić krzywdę,a raz naprawdę wszystkiego na co się tylko popatrze,bo się tego boję i boję się tez wszelkich zmian i jak ktoś wyjezdza-doda,że sam nie mogę wyjechać gdzieś dalej bo odczuwam lęk.Dużo jeszcze by o tych moich objawach pisać....Czy to da się wyleczyć?

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Adamulu, czy Ty masz stwierdzona przez lekarza nerwice natręctw? czy korzystasz z psychoterapii? Nerwica pojawia się w naszym Życiu po to, zeby zmusic nas do stania się DOROSŁYMI, ŚWIADOMYMI osobami.To, ze ja dziś czuje się odpowiedzialna za swoje Życie zawdzięczam nerwicy i innym trudnym lekcjom, które pomogly mi dorosnąć mentalnie, emocjonalnie, zyciowo. Polecam Twojej uwadze post ZUBRYKA zamieszczony na 12-tej stronie watku WALKA Z NERWICĄ NATRĘCTW MYSLOWYCH, załozonego przez Marciochę.Zubryk poleca stronę terapiapsychozy.blox, na ktorej Mateusz zamieścił sensowne rady, dzięki którym mozna probowac opanowac lęk. Rady Mateusza sa radykalne, ale moze takich akurat potrzebujesz. Zresztą na tym wątku i na wątku Marciochy zamieściląm wszystkie informacje, ktore udało mi sie znaleźć na temat radzenia sobie z lękiem , z myslami natretnymi. Mozesz tez skorzystać z rad osób, które na obu tych wątkach dzielą się swoimi sposobami. Doradzam Tobie wydrukowanie sobie tych tekstów, które wydadzą Ci sie najsensowniejsze i zrobienie sobie z nich takiego podręcznego poradnika na trudne momenty.Ja tak robiłam i bylo mi to bardzo pomocne. Przytoczę na Twój uzytek fragmenty postów osob , ktore doświadczały nn,w ktorych sa konkretne informacje jak sobie radzić z takimi myslami. Na początek przytoczę dwa zdania, ktore wyjaśniaja do czego próbuje skłonic nas nerwica. *Nerwica jest jedna i służy jednemu celowi.Uwalnia nagromadzone w nas emocje z którymi my nie potrafimy sobie poradzić .* Te zdania pochodza ze strony https://sites.google.com/site/metoda1000krokow/ Resztę informacji zamieszczonych na tej stronie sam przeczytaj, jesli chcesz zrozumieć, co masz zrobić, zeby przestać czuć się ofiarą nerwicy. bylam u mojego psychiatry,gadalismy 1,5 godz,super czlowiek,powiedzial mi ,ze nie ma reguly,jesli chodzi o nerwice, jedni z niej wychodzą,inni nie,mozna z nią zyc.On uwaza ze osoby z nerwicą lękową tworzyły ją od dziecka ,wiele lat więc nie mozemy w krotkim czasie sie jej pozbyc,balam sie od niego wracac samochodem ,a on powiedzial mi ,MAM SOBIE WYOBRAŻIĆ NERWICE ,jak siedzi sobie obok mnie ,taka malutka i mam sobie znią pogadac,zapyta czego jej trzeba,dlaczego jest zla,i wiecie co?jechalam sobie i autentycznie czulam jak obok siedzi sobie takie male cos,i na glos gadalam do niej,w pewnym momencie tak zaczelam sie smiac,ze az oblała mnie fala takiej ogromnej radosci,teraz jak dopada mnie dziwny nastrój,to sobie na glos mówie,,Dobra stara,co ci trzeba,jestes o cos zła?stalo sie cos?,,przysiegam dziewczyny po chwili jest dobrze,moja nerwica nie atakuje,sprobujcie ,polecam ------------------ Chodzi mi tez o to żeby nie walczyć z tą nerwicą na siłę ,myślę że najpierw trzeba pogodzić się z nią że się ją ma ,potem nauczyć się z nią żyć ,nie podchodzić do niej zbyt emocjonalnie a wtedy ona zniknie.Powiedzieć sobie a taki mój urok ,postawić ją z boku i żyć razem z nią ,nie probowac na sile sie jej pozbyc ,bo to moze przyniesc odwrotny efekt ,nic na siłę i za wszelką cenę,bo takie podejscie wywoluje tylko w was niepotrzebny stres. Pomyslcie sobie tak ,skoro same sie w to wpedzilyscie ,jakies wasze podejscie do zycia ,wasze mysli was w to wpedzily to rownie dobrze mozecie z tego wyjsc tylko teraz trzeba isc w druga strone. --------------------- Co wieczór oczyszczam organizm z tych wszystkich myśli,które mi nie odpowiadają. Rozluzniam się i WYOBRAŻAM TAKĄ MIOTEŁKĘ czy magnesik,który zbiera powoli kawałek po kawałku to wszystko co się nagromadziło przez cały dzień a co może spowodować atak paniki. Potem dochodze do głowy spokojnie 3 razy wdech,wydech...wyrzucam z siebie to wszystko co pozbierałam. Wiem już,że jak wstane rano to nowa,czysta,bez stresów :)To pomaga jak by smiesznie nie brzmiało:) Spróbujcie tak codziennie jakiś czas....ja już robie tak od około 2 miesiący da się,nie zabiera wiele czasu a zmienia nawyki myślowe. ---------------- ja pogodziłam się z tym, że mam nerwicę, nie boję się już jej, nie walczę z nią. Wiem, że objawy nerwicowe są i znikają, tak jak uczucie radości, strachu. Pogodziłam się z tym, że kiedyś umrę, bo najbardziej bałam się tego. I tak tego nie zmienię, to dlaczego mam się zamartwiać. Pomagają afirmacje, wmawiam sobie, że jestem spokojna, zdrowa, szczęśliwa. Pomaga *puszczanie* sobie pozytywnych filmików ze swoim udziałem przed zaśnięciem i po przebudzeniu. Ogolnie najważniejsze w walce z nerwicą jest zmiana sposobu myslenia. ja ciągle nad tym pracuje, ale postępy już widzę. ------------------- Dzisiaj zaczęły mnie trochę męczyć natrętne myśli ,już prawie zaczęłam się w nie wpuszczać i nagle zobaczyłam w wyobraźni taki wielki znak STOP. Widziałam że muszę jakoś odwrócić uwagę ,jedyne co mi przyszło do głowy to zaśpiewanie naszego hymnu narodowego....:) i zaczelam spiewac ,raz drugi trzeci ....w pewnym momencie do kuchni wszedł mój mąż i powiedział że chyba ze mną gorzej i powinnam się naprawdę zastanowić nad wizytą u psychiatry ( oczywiście powiedział to w żartach) tak się zaczeliśmy z tego śmiać ,że ani się nie obejrzałam a moje natręty sobie odpłynęły...... ---------------------- Wiecie co mi pomagało?? Powtarzałam sobie PO KAŻDEJ NATRETNEJ MYSLI*to nieważne* i również robiłam sobie projekcje, że jestem zdrowa i że wszyscy się cieszą...pomogło :) Może nie na 100%, ale na 99% to tak!! ------------------- Moja nerwica odchodzi, bo chyba teraz ja jej działam na nerwy JAKOŚ UWAŻAM JĄ TERAZ JAKO TAKI DROGOWSKAZ,ŻE NIE ŻYLAM TAK JAK CHCIAŁĄM O MUSIAŁAM NA NOWO NAUCZYĆ SIĘ ŻYĆi Teraz mam wspaniałego chłopaka, którego kocham, plany na życie i moze zdziwice sie, ale boję się przyszłości, nie takiej ze wszystko będzie źle, tylko tak, jak boi się każdy człowiek W końcu nasza niewiedza najczęsciej powoduje lęki Ale dobrze mi z tym Bo wiem, ze czeka mnie wiele wspaniałych przygód, dzieci i w ogóle Myślę , że daję dobry wzór dla nerwicowców Pamiętajcie , nerwica to WY, to WASZE myśli, WASZE lęki, i nikt prócz was, nie zmieni tego To jest tak jak z papierosam i, nikt za was nie rzuci, tylko od was zależy co zrobicie Wy jesteście odpowiedzialni Wy macie kontrolę Nerwica to żaden zły demon, to wasze myśli i wasze obawy Zmiencie je, myślcie pozytywnie A UDA SIĘ ! ------------------ Przeramowanie lęku, uczucia strachu na coś pozytywnego. Ja np. pomyślałem sobie, że z drugiej strony fajna jest ta nerwica, bo pozwala mi dogłębnie zajrzeć i poznać siebie, pozwala mi odkryć swoje słabości i nakazuje mi walke z nią. Takie bezstresowe życie byłoby nudne, a tak przynajmniej wiem, że muszę walczyć i wiem że to będzie długa ale i ciekawa walka...no i wiem, że ją wygram! --------------------- NAJTRUDNIEJ BYŁO POZBYĆ SIĘ TYCH MYSLI nie mogłam znalesc sposobu,i wiecie co WCALE SIĘ ICH NIE POZBYLAM wypracowalam w sobie ,za bardzo nie wiem jak ,ale to że ZE ONE NA MNIE NIE ROBIA JUŻ ZADNEGO WRAZENIA nie przywiazuje do nich żadnej uwagi ,czasem się pojawiają a JA JE TRAKTUJĘ JAK ZWYKLE MYSLI Juz sie ich nie boje zrozumiałam czym są może kiedyś całkowicie znikna ale póki co żyję z nimi i jestem szczęsliwa w niczym mi nie przeszkadzają .Poznałam siebie ,juz teraz wiem że mała odrobinka nadzieji może sprawić cuda . ----------------------- JAK NATRĘTNA MYŚL MI ZACZĘŁA PRZYCHODZIĆ DO GŁOWY, ZARAZ PRZYCHODZIŁA TA,ŻE MAM PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIWA W KAŻDEJ CHWILI, RÓWNIEŻ W TEJ I ZARAZ MYŚL, KTÓRA MI W TYM PRZESZKADZAŁA USUWAŁAM Z GŁOWY, Z BIEGIEM CZASU MYŚLI TE NIE PRZYCHODZIŁY MI JUŻ NAWET DO GŁOWY I TERAZ CZUJĘ SIĘ BARDZO DOBRZE -------------------- Mam nadzieję, ze coś z tych informacji przyda się Tobie do pracy nad sobą.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość SebastianR

Witam mam 20 lat, studia przede mną,moje położenie życiowe jest nawet bardzo dobre ale nie umiem sie tym cieszyć, przez nerwice, to jest dopiero wstępna diagnoza, ale wszystkie objawy mi się zgadzają. U mnie zaczęło się to na początku lipca 2013 roku. Trafiło mnie tak z minuty na minutę, zacząłem bać się dzieci. Napotkane dzieci na ulicy ciągle siedziały mi w głowie, bóle w klatce piersiowej, bóle głowy, ogólne otępienie, brak chęci do wszystkiego, później wszystko kojarzyło mi sie z sexem, każda wykonywana przeze mnie lub przez kogoś czynność. Lęk przed dziećmi i te skojarzenia z sexem zaczęły łączyć się w jakieś dziwne obrazy jakiś dziwny głos mówił rożne rzeczy lub mi nakazywał, które mnie ciągle dręczą, jestem przerażony, jak tak młody chłopak może mieć takie myśli, przecież to chore !!! Niedawno dołączył lep przed przedmiotami codziennego użytku. Gdy coś wziąłem do ręki w głowie tworzyły się różne obrazy, w których mordowałem lub krzywdziłem najbliższych. Bardzo ale to bardzo jestem tym już zmęczony. Tak chciałbym, żeby było tak jak wcześniej. Wiem że te myśli one nie są moje, są złe, których nie chce, lecz one powracają. Proszę pomóżcie mi, poradźcie coś jak sobie z tym radzić lub co zrobić żeby wyzdrowieć

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Sebastianie, polecam Twojej uwadze tekst PODDAJ SWÓJ SKARB na stronie www.szaffer.pl Znajdziesz w nim informacje, dzięki którym podszkolisz się w temacie lęków i mysli natrętnych i dowiesz sie jak sobie z nimi radzić.Na tej samej stronie jest tekst STRASZNE MYSLI. Żeby poradzić sobie z rak trudną lekcją jaką jest nerwica natręctw myślowych, musisz zdobyć odpowiednia wiedzę, dzięki ktorej oswoisz swój lęk, doprowadzisz go do takich rozmiarów, ze nie będzie Cię wpedzał w ataki paniki.. Na tej samej stronie przeczytaj listy zamieszczone w dziale LISTY/ BLOG. Do autora tej strony pisza osoby, którym informacje zamieszczone na blogu okazały sie pomocne.Moze i Ty zechcesz do niego napisać, jest podany adres meilowy. Podaję Ci pare rad , ktore stosują osoby doświadczające lękow. Poza tym dr.U. wyjaśnia mi technikę *STOP*. GDY TYLKO NACHODZĄ MNIE NEGATYWNE MYŚLI , POWINNAM GŁOŚNO ZAWOŁAĆ * STOP*.Jest dla mnie jasne ze ten GŁOŚNY OKRZYK MOŻE PRZERWAĆ TOK MYŚLI i w ten sposób pomóc mi. --------------------- To tez bardzo sensowna-moim zdaniem-- informacja. Skup się na tym, czego chcesz. Myślenie o obawach sprawi, że się one spełnią. Zasada, że przyciągamy to, czego się boimy, jest wspaniała. Oznacza ona, że stoimy przed wyzwaniem, aby pokonać strach i udoskonalić siebie. GDYBY WSZYSTKIE RZECZY, KTÓRYCH SIĘ BOISZ, UCIEKAŁY OD CIEBIE – NIE MIALBYŚ SZANS ROZWOJU. Jak byś się rozwijał, GDYBYS NIGDY NIE MUSIAŁ STAWIĆ CZOŁA TEMU, CZEGO SIĘ BOISZ? --------------- Musisz zrozumieć, że mysli, które masz wynikają z zaburzen, z tego, ze rozregulowałeś swoją psychike. Doradzam Ci poszukanie sobie specjalisty zajmującego się terapia behawioralno -poznawcza lub terapią ekspozycyjna i podjęcie terapii.Bycie samoukiem w nerwicy natręctw jest bardzo trudną lekcją i sprawi, ze dłuzej bedziesz cierpiał. Lubimy oglądać horrory, filmy w których jest bardzo wiele przemocy , a gdy na skutek ciąglego stresu czy przeciążenia stajemy się słabsi psychicznie, wtedy te filmy, programy, które tak lubilismy oglądać stają się nasza zmorą. Lubiłąm czytac kryminały, ogladać filmy o takiej tematyce, a gdy dopadł mnie pierwszy lęk i parę miesięcy później mysli natrętne, odpuściłąm sobie czytanie takich ksiazek i oglądanie filmów o tego rodzaju treści. Na tym wątku zamieściląm mnóstwo informacji na temat jak sobie radzić z lękiem, z myślami natrętnymi.Przyjrzyj sie postom osób, ktore znalazły swoje sposoby na nn..Mam nadzieję, że coś sensownego wśród tych informacji dla siebie znajdziesz. Musisz tłumaczyć sobie, że twoje myśli wynikają z zaburzenia jakim jest nerwica natręctw, ze nie sa to Twoje ( ze swiadomego wyboru) myśli.Akceptuj fakt, że masz takie myśli.Nie walcz z nimi, bo to dodaje im sił. Te zdania pochodza z tekstu PODDAJ SWÓJ SKARB. (Do grupy chronienia swojego szczęścia zaliczyłbym również przypadek, gdy boisz się że zrobisz komuś coś złego. Komuś kogo kochasz. Napinasz sie, żeby nie mieć takich myśli. Nie, nie sugeruję, żebyś zaakceptował, że zrobisz coś czego nie chcesz. To nie jest w twojej dyspozycji. Zaakceptuj za to, że będziesz miał takie myśli. „Tak będę prześladowany przez złe myśli. Niech tak będzie. Nie będę się przed tym napinał.” W moim trzecim poście na tym wątku, w wiadomości skierowanej do Mamby podałąm numer mojego gg.Jeśli zechcesz porozmawiać, napisz. Trudno jest o tego rodzaju myślach natrętnych pisac na otwartym forum. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Od 10 lat meczę się z nerwicą natręctw myśli, przez 8 lat myślałam że coś mnie opętało ale to była nerwica, odwiedziłam księdza żeby nie było bo mysli związane były z treściami religijnymi, ale on powiedział *trzeba się leczyć* Więc poszłam na terapie okazało się, że behawioralną, kazano mi odsuwać od siebie te myśli, mówić im *Stop*, racjonalnie sobie je tłumaczyć, aby wzmocnić swoje ja racjonalne. Ale akurat mi to pomogło jak zawsze tylko na chwilę, dopuki przez pół roku raz na dwa tygodnie chodziłam na terapię to był spokój, ale miewam często takie kilkumiesięczne okresy remisji a potem terapia się skończyła uznano że już nie jest mi ona potrzebna i wszystko od początku, na parę miesięcy spokój a potem nawrót, i od początku, najgorzej jest kiedy mam urlop w tedy nawrót murowany... I tak się bujam lata całe... A lęk jest coraz silniejszy... Im więcej próbuje sobie w takim ataku tłumaczyć tym bardziej zapadam się w te myśli i nie mogę się od nich oderwać, im dłużej to sobie tłumaczę tym dłużej trwa nawrót a potem po paru tyg. kiedy już jestem skrajnie emocjonalnie wyczerpana i juz poprostu nie chce mi się o tym myśleć w koło i sobie tłumaczyć ogarnia mnie jakieś zobojętnienie i myśli odchodzą i jest spokój parie nadal są lęki ale juz nie ma tych natrętnych myśli... Jestem przypadkiem beznadziejnym próbowałam już i pisać pamietnik, uciekać w świat miłych nieszkodliwych książek, tłumaczyc sobie te mysli, próbowała je odpychać, ale dopuścić ich do siebie tak do końca nie potrafie jak niektórzy doradzają bo raz że pojawia się straszny lęk to jeszcze strasznie mnie to wewnętrznie boli.... i nie potrafie się z tym pogodzić... co mam zrobić jeszcze nie wiem....pomóżcie prosze

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Amio, musisz zrozumieć, ze Twoj umysł nauczyl się chodzić pewnymi ściezkami.Teraz musisz go tego oduczyc , zmienić swoje dotychczasowe program,y myślowe. Przytoczę fragment opowieści ze strony www.szaffer.pl, który moze wyjaśnic Tobie, co powinnas zrobic. *No dobrze skoro to takie proste to czemu tak trudno z nerwicy wyjść? Czemu po zrozumieniu przyczyn nerwicy nie mija ona od ręki? Przecież nie chcemy się bać. Nawet rozumowo wiemy, że nie powinniśmy. Dzieje się tak dlatego, że nasz organizm w skutek ciągłego napięcia uwrażliwił się i przyzwyczaił do pewnych reakcji. Wąska ścieżka pomiędzy postrzeganiem zagrożenia, a układem ‚walcz – uciekaj’ zmieniła się w autostradę.NASZE MYŚLI CIAGLE BIEGNĄ W JEDNYM KIERUNKU . Koncentrujemy się na zagrożeniu. Ciągle pobudzane neurony w autonomicznym układzie nerwowym iskrzą nieustannie. Nawet jeśli przerwiemy pętlę strachu to zajmie nam miesiące, zanim je uspokoimy. ZANIM AUTOSTRADA OPUSTOSZEJE I ZAROŚNIE KRZAKAMI. Mózg ma genialną funkcję zapominania, trzeba jednak na to trochę czasu. NAWYKI ZMIENIAJA SIĘ POWOLI. (Zwłaszcza jeśli trochę zżyliśmy się z chorobą i czasem nam z nią wygodnie?* Nerwicy mozna sie oduczyc.Najwazniejsze to zmienić swoje programy myślowe na zdrowsze.Jak pisałam nieraz, mnie wyciszało praktykowanie medytacji .Pozwalało mi stworzyć wewnątrz taką przestrzeń, w której myśli natrętne i lęki miały dla siebie dosyć miejsca i nie napierały tak na mnie. G.Szaffer, autor strony, ktora Ci podałąm też podpowiada stosowanie medytacji. Poza tym od momentu, gdy zetknełam się z ksiazkami P.Mulforda, L.Hay czy J.Murpgy,ego, w ktorych byla mowa o pozytywnym podejściu do Zycia, o pozytywnym mysleniu, zaczęłam stosowac afirmacje, staralam sie skupiac na pozytywnych zdaniachj itd.Po jakims czasie ta zmiana nawyków myślowych zaczela sie przejawiac w moim doświadczeniu, czułam w sobie większy luz i przebłyski radości.To mnie upewniło, że jest to dobra droga.Nie jest to latwe, ale to podobnie jak z nauką językow obcych, wymaga konsekwencji. Polecam Tobie na you yube filmiki Adama Dębowskiego na temat radzenia sobie z lękiem irracjonalnym, znajdziesz tam filmiki innych autorów, poprzeglądaj je, gdyż z takich filmikow można szybciej się nauczyc prawidlowego podejścia do objawów nerwicowych. Wyszukaj też sobie odpowiednią dla siebie muzyke relaksująca, gdyż ona pozwala się wyciszyć. Polecam Twojej uwadze temat LISTY/Blog na podanej wcześniej stronie, przyjrzyj się też tekstom PODDAJ SWÓJ SKARB , STRASZNE MYŚLI . Bo jeśli chcesz poradzić sobie z tak trudną lekcją jak nerwica natręctw musisz uzbroić się w odpowiednią wiedze.Musisz miec swiadomość z czym masz do czynienia. To zdanie tez pochodzi ze strony G.Szaffera. *Zdarzają się podobno przypadki, gdy ludzie wychodzą z nerwicy tylko przez zrozumienie, ale to raczej rzadkość.* Moze jest to rzadkośc, ale bez wiedzy na temat nn, bez zrozumienia dlaczego pojawila się w naszym Życiu i jak działą, nie da się tej przypadłosci oswoic na tyle,m żeby mozna było z nią normalnie zyc. W ksiazce POJEDYNEK Z NERWICA A.Polender jest taka konkluzja, ze nie musimy sie uwolnić całkowicie od lęku, gdyż spełnia on wazną role w naszym Życiu, musimy tylko SPROWADZIĆ GO DO TAKICH ROZMIARÓW, ŻEBY NIE PRZESZKADZAŁ NAM W NORMALNYM FUNKCJONOWANIU. Jeśli zdobedziesz wiedzę na temat lęku, myśli natrętnych, jeśli oswoisz to zjawisko, jeśli wybierzesz te rady, które uznasz za odpowiednie dla siebie i będziesz je wprowadzala w zycie, po jakimś czasie muszą przyjśc efekty.Ale to musi potrwać.A nam, nerwicowcom brakuje konsekwencji.Nerwica to wspaniałą nauczycielka sily woli, zmusza nas do stania się DOROSŁYMI OSOBAMI. Jest taki tekst DEZINTEGRACJA POZYTYWNA, CZYLI JAK SIĘ NIE ROZPAŚC NA KAWAŁKI, ktory sensownie tlumaczy , czego uczą nas depresja, nerwica i inne trudne doświadczenia. Koniecznie przeczytaj HISTORIĘ JOANNY, gdyż znajdziesz w niej informacje, które też mogą Ci sie przydać. No i wybierz sobie cos z informacji, rad osób, ktore zamieściłąm na tym wątku, które wyszukałam w necie.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Proszę o pomoc tych, którzy korzystali lub korzystają z terapii w nurcie poznawczo behawioralnym. Czy ktoś może wskazać SPRAWDZONY, GODNY POLECENIA ośrodek, poradnię lub konkretnego psychoterapeutę na terenie Warszawy. Sprawa dotyczy nerwicy natręctw. BARDZO PROSZĘ O POMOC

Odnośnik do komentarza

Dawno nie włączałam się aktywnie w wypowiedzi ale cały czas wracałam na to forum stało się ono dla mnie moim lekarstwem moim sposobem na nerwicę. Kiedy popadała w zwątpienie, kiedy stres sprawiał że znów zapadała w te myśli i leki z nimi związane, otwierałam forum i czytałam, wystarczało pare postów i już było mi lepiej bo nie była sama, miałam was, nie musiałam być sama ze swoim problemem, umacniało mnie to co czytałam w przekonaniu że to tylko myśli to tylko nerwica a nie to co ja sobie wyobrażam. Wiem że jeszcze długa przede mną zanim z tego wyjdę ale uda mi się to, po raz pierwszy w to wierzę.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Aidito, z tego co wiem, jest bardzo dobry ośrodek leczenia nerwic w Komorowie koło Warszawy.No i wpisz w google temat DOBRY PSYCHOTERAPEUTA W WARSZAWIE i sama oceń informacje, ktore na pewno tam znajdziesz.. Ciesze się, Amio że nabralas wiary w to, że można sobie poradzić z nerwica. Nieraz porownywalam nerwicę do takich ruchomych piaskow czy do grząskiego bagna., w które się wpada.Po wpadnieciu, nie wolno się miotac, walczyc z bagnem (piaskiem) na oślep, gdyz glebiej sie w nie zapada Najwazniejsze jest jakie takie uspokojenie się i na tyle na ile to możliwe, trzeźwe zastanowienie się, CO REALNIE MOGĘ ZROBIĆ, JAK SIE Z TEGO BAGNA( piasków) wydobyć. Dlatego paradoksalnie w takich momentach musimy znaleźć cos nawet najmniejszego, co nam pozwoli uspokoić się choć troszeczkę .Może to być jakieś mądre zdanie, afirmacja, , jakiś lek uspokajający.Można założyć taki dziennik nerwicy i zapisywac w nim znalezione w necie lub w ksiazkach rady,jak postępowac z lękiem, z myślami natrętnymi .Mozna wydrukowac sobie z netu jakies sensowne teksty na ten temat. Mozna zrobić sobie taki podreczny poradnik,żeby mieć się czym wesprzeć w trudnych momentach.Moją pierwsza fachową ksiazką na temat nerwicy był POJEDYNEK Z NERWICĄ A.Polender.Nosilam ją przy sobie, bo wiele zdań w niej zamieszczonych podwalało mi przetrwać pojawiające się kryzysy. Nerwica nie jest naszym wrogiem.Objawy sygnalizują nam, że nie radzimy sobie z Życiem, z emocjami, że nie panujemy nad myslami, że bedac niby doroslymi osobami wobec wielu spraw dzialąmy, reagujemy jak dzieci.Że nie przygotowano nas do dorosłego Życia i teraz na goraco musimy się mierzyć z lekcjami, których się w domu nie nauczylismy.. Nie bez znaczenia dla naszego zdrowia psychicznego jest fakt krzywd doznanych w dzieciństwie i to tez musimy przepracowac, żeby pójśc dalej. Po prostu musimy szybko dorosnąć, nadrobić zaległości, żeby poczuć pewny grunt pod stopami. Na stronie 11 tego wątku zamieścilam fragmenty z ksiązki prof.Aleksandrowicza, w ktorych jest wyjaśniony mechanizm *ucieczki w chorobę*:.ze strachu przed życiem. Musimy zajac się swoimi strachami, zmierzyc się z nimi, pooswajac je, bo tylko tak mozemy je przekroczyc. Jak nieraz wspominalam, my nie musimy wyzbywac się lęku całkowicie, tylko sprowadzić go do normalnych rozmiarow, do takich .,zeby nie przeszkadzal nam w codziennym funkcjonowaniu.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Cieszę się,że trafiłam na to forum.Temat dla mnie...Po wnikliwym przejrzeniu Waszych postów,człowiek może dowiedzieć się naprawdę mądrych i mobilizujących rzeczy i porad:):) Cierpię na nerwicę lękową od 5 m-cy.A przyczyną (wg.mnie) było traumatyczne przeżycie w przepełnionym pociągu.To były wakacje,które zmieniły moje dotychczasowe życie...Jeśli ktoś nadal tu zagląda to chętnie się podzielę moją historią następnym razem.Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Doskonale Pana rozumiem Jacko 1....Moje ataki lęku są związane z latem,tak że teraz w okresie zimowym mam trochę lżej z atakami ale te myśli dręczące moją głowę nie dają zapomnieć o sobie tej cholernej chorobie.Leczy się Pan na te lęki czy to może jakieś przyczyny fizyczne a nie nerwica lękowa? Życzę dużo zdrowia i siły!!!  

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim, jestem tu nowa i szukam informacji na temat tego czy ktoś przy nerwicy natręctw myślowych miał też bezsenność? U mnie to jest połączone  zazwyczaj zaczyna się od bezsenności a potem przychodzą te myśli natrętne. Ogólnie nawet jak nie mam natręctw to mam tzw."overthinking" ciągłe myślenie i analizowanie wszystkiego, taki bałagan w głowie. Ciężko z tym żyć, czasami zastanawiam się jak to możliwe że to wszystko znoszę. 

Odnośnik do komentarza
Gość Honorka

Witam Gosiam.Wiem,że jest Ci bardzo ciężko i znam ten lęk z własnej autopsji.Jest to straszne uczucie...Miałam tak,że w nocy nie szło spać to cały czas myślałam o moich lękach,rzeczach czy sytuacjach których się boję.Im więcej myślałam tym bardziej się nakręcałam aż z tego wszystkiego cała drętwiałam i ten ból w klacie...Masakra! Teraz już jestem na lekach i jest o wiele lepiej.Ale też ważna sprawa żeby zapanować nad tym strachem.Trzeba sobie zdać sprawę i wciskać w głowę czy te strachy to realne i prawdziwe zagrożenie czy tez nie.Ja po pewnym czasie gdy dostawałam atak paniki to wiedziałam już,że to mój strach i lęk-a to co się dzieje w chwili ataku z moim ciałem muszę sama uciszyć i uspokoić.Nie można się nakręcać! Mój pierwszy atak paniki skończył się wizytą w szpitalu,bo myślałam,że umieram....Wiem,że się rozpisałam,ale doskonale Cię rozumiem.Jak by co to pisz:) Dużo zdrowia!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×