Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nie daję sobie już rady z nerwicą lękową


Rekomendowane odpowiedzi

odpowiedz dla myszki 28 to napewno nie jest latwe i to jest bardzo trudne objawy nerwicy wiemy jakie sa i nie mamy ich na wlasne zyczenie..................sami doprowadzilismy sie do takiego stanu nieswiadomie ......pamietacie kiedy sie pojawily pierwszy raz a lekarze mowia ze tego sie nie leczy odmian nerwicy jest 50 pare ciezko napisac jak od tego uciec np bez lekow wazna role odgrywaja tu pewne czynniki takie jak *nasz wiek * to jaka prace wykonujemy *nasze przezycia doswiadczenie zyciowe *to jak sie odzywiamy pamietajcie ze nerwica a tezyczka sa bardzo powiazane *nasze otoczenie problemy itd........ jednym zdaniem na to ze ktos ma nerwice zlozylo sie wiele czynnikow i to sie nie stalo wciagu tygodnia ...........ale nie ktore odmiany nerwicy powinny byc traktowane naprawde powaznie bo lekarze wiadomo jak do tego podchodza jezeli mial bym pomoc komus to musial bym poznac jego zycie tryb zycia obawy leki ktore czesto wynikaja z naszej niewiedzy ........nalezalo by siegnac pamiecia bo byl jakis kulminacyjny momet ktory zadecydowal o tym czy ktos nerwice ma czy tez nie ja swoja nerwice zapilem ale w inteligentny sposob nie mowie ze jestem zdrowy ale nie jestem uzalezniony od alkoholu oczywiscie poczatkowo to relka torekan itd .........tysiace badan i nic i jak wykluczylismy powazne choroby to zostala nerwica w ktora nie moglem uwiezyc .......... ja mam nerwice ..........lekarze sie myla ........taki rzeczy sie dzieja ze ktos naprawde czuje ze zaraz chyba odleci az wkacu uwierzylem dzieki lekarza ktorzy zrobili nie do wiary naprawde wszystko nalezy im zaufac wiec jezeli to jest nerwica to trzeba sie z nia rozprawic nie jest latwo trudno to malo powiedziane ja musialem zminic wszystko nawet zone prace znalazlem sie w innym otoczeniu wszystko minelo prawie i to bez lekow pozostalo mi teraz wspomnienie tego ze to moglo mnie naprawde wykaczyc gdybym sobie sam nie wytlumaczyl ze nerwica robi z ludzi wiecie kogo ............napiszcie mi jak reagujecie na kawe
Odnośnik do komentarza
mam 30lat pracuje w ochronie tej prwdziwej ........... i jestem muzykiem mam wlasny zespol muzyczny mialem dziewczyne solistke zginela wypadku samochodowym a ja jak na zlosc pisalem prace dyplomowa z badan kryminalistycznych miejsca wypadku drogowego cos na ten temat wiem ona wymusila pierszenstwo i spotkala sie z ciezarowka zginela ale w tym wypadku cos od poczatku mi nie pasowalo i nie pasuje do tej pory wroce w to miejsce ale musi uplynac troche czasu jak narazie zbieramy sie w sile slucham autorytetow co do kryminalistyki wypadku prowadzimy symulacie i teoria ze mimo tego ze wymusila pierszenstwo winny jest bardzo kierowca ciezaroiwki zyskuje na sile .............to byl listopad 2008 byl pogrzeb wyplakalem sie za nia doszedl alkohol i tak w styczniu trawilem na sor wyplukany potas magnez przez alkohol objawy jak przy tezyce to byl poczatek pozniej na pogotowiu bylem z 10 razy pozniej znalazlem sie na enndokrynologi 2 tygodnie tam pozniej laryngologia zapaleni blednika tak tlumaczylismy zawroty glowy tam dostalem relanium torekan stan sie ustabilizowal to jest nerwica ktora mam do tej pory tylko ze uspiona ten wypadek byl mometem ktory to wywolal i caly proces przebiegl poza swiadomoscia dlatego tak ciezko bylo uwiezyc w to ze to nerwica .....kiedys wypijalem 4 mocne kawy dziennie gdy bylem w tym stanie nawet 1 a pozniej ciekawie reagowalem na kawe nawet nie dopilem a juz dlonie mialem zlane doslownie potem zaczynalo mna trzas zawroty glowy powracaly a teraz pije normalnie 2 i jest ok ale ile czasu musialo uplynac azeby wrocic podkreslam prawie do normalnosci
Odnośnik do komentarza
nerwica będziecie żyć! tylko powiedzcie psychologowi co was dręczy) albo rodzinie :) troche odwagi mozna powiedziec samemu sobie skąd wzieła sie nerwica tylko trzeba odwagi cywilnej od razu poczujecie wręcz niebywałą poprawe lepiej dla was jak zdarzenie mialo miejsce wiele lat temu:) pisze to z uśmiechem na twarzy bo wiem ze nic mi sie nie stanie. trzeba umiec okreslic jakie to bylo zdarzenie jezeli wstydliwe powiedziec o tym ! od razu wzmocni sie caly uklad nerwowy. az radośnie pierdnąłem :) pamiętajcie to nie zagraza zyciu
Odnośnik do komentarza
Myszko-lęk jest emocją charakterystyczną tylko i wyłącznie dla nerek, nerki kontroluja układ moczowo-płciowy,a więc i przydatki,płodność potencje, zawroty głowy moga pochodzić pośrednio i bezpośrednio od nerek, nerki decyduja o zdolności do wydechu, ciepłota ciała to skutek ciśnienia krwi,o którym decydują nerki Do tego doszli Chińczycy kilka tysięcy lat temu,nie ja.Wszystko co w/w jest zależne od tego czy nerki są zimne czy gorące.Jest to również w pewnym sensie kryterium możliwości zachorowań na raka..A sądzę,że ciepło lub chłód możeszto odczuć przkładając swoje dłonie do swoich nerek.
Odnośnik do komentarza
do 5345435 przy swojej nerwicy ja tez mam bardzo wysokie tętno przewaznie siega około 100 nawet ponad czasami mniej nie wiem czy wubrac sie do lekarza by dal jakies tabletki na obnizenie tętna... czy brac tabletki od nerwicy moze one zmiejsza tetno? choruje i lecze sie tez na astme moze leki od astmy powoduja wysoki puls....dzisiaj do tego w miescie zatykało mi uszy jakies dziwne piszczenie i zatykaniu uszu do tego slabo myslałam ze upadne bo slabo ledwo na nogach stalam a moze szybkie bicie serca powoduje takie objawy. Prosze Was odpiszcie co mam zrobic
Odnośnik do komentarza
Witam, od jakiegoś czasu mam objawy nerwicy lękowej. W określonych sytuacjach (najczęściej poza domem) mam lęki związane z tym, że coś mi się stanie. Kręci mi się w głowie i mam wrażenie, że zaraz zemdleję. Boję się podróżować, praktycznie nie potrafię sam funkcjonować. Mam 21 lat, mam pewne problemy które wywołały u mnie nerwicę. Kiedy miewam takie *ataki paniki* czuję się strasznie: robi mi się na przemian gorąco i zimno, mam wrażenie jakbym nie mógł złapać oddechu, czuje mrowienie rąk nóg i twarzy, mam wrażenie ze zemdleję, to jest okropne, w takiej sytuacji zrobiłbym wszystko zeby poczuc sie lepiej. Dlugo chorowałem i nie mogli znależć diagnozy to też mnie osłabiło psychicznie. Teraz codziennie jestem strasznie zmęczony, przygnębiony, kręci mi się w głowie, jestem rozkojarzony. Mam pytanie czy to nerwica? czy takie napady paniki są niebezpieczne? czy taki napad może zagrażać życiu?? Prosze kogos o pomoc bo mecze sie strasznie....
Odnośnik do komentarza
Tomku otoz moim zdaniem masz TYPOWE objawy nerwicy ponieważ ja mam to samo i tez choruje na nerwice tak samo jak Ty poza domem mysle o tym ze cos mi sie złego stanie i te zawroty ktore lacza sie z myslą ze zaraz zemdlejemy to jest straszne :( musisz isc do psychiatry bo inaczej sie z tego nie wyleczysz niestetety chyba ze sam poprostu bedziesz potrafil nad sobą panowac ja niestety nie umiem mialam juz wizyte u psychiatry dala mi tabletki o nazwie Spamilan akurat u mnie zawroty głowy minely od tego leku...ale teraz przestalam brac iznowu sie zaczynam zle czuc :( dlatego trzeba leki przyjmowaC dluzszy czas i pozniej pomyslec o psychoterapii. Bardzo Ci wspolczuję bo sama wiem co to znaczy nie móc samemu funkcjonowac a tak samo jak Ty mam 21 lat :( tez mic iagle duszno do tego mam jeszcze astme i juz sama nie wiem co od czego sie bierze. Powiedz mi czy te objawy pojawiaja sie jako napady?? bo mi to juz sie przeistoczylo w ciągle złe samopoczucie :( kiedy nie wyjde z domu a nawet jak jestem w domu zle sie czuje nie moge długo stac bo zaraz mi slabo bol w klatce dusznosc :( ajj.... :( czasami mam wieksze napady tzw. napady nerwicowe ze mysle ze zaraz umre cos mi sie stanie ale jakos niektore z nich umiem opanowac niestety jednak ciagle zle samopoczucie juz mnie dobija ! Odpowiadajac na Twoje pytanie jak lekarze mówią od nerwicy się nie umiera ! a powiedz na jaka wczesniej chorobe chorowales?bo cos wspomniales ze lekarze nie mogli dlugo postawic diagnozy ?
Odnośnik do komentarza
Witaj Kasiu! Właśnie jutro wybieram się do psyhiatry w tej sprawie, szczerze mówiąc boje się bo musze jechac autobusem :( Cieszę się, że napisałaś bo w końcu ktoś mnie rozumie. Ludzie mówią na moje schorzenie *wariacje* nie rozumieją, że to jest okrona choroba i wielkie cierpienie dla człowieka. Co do twojego pytania to ja takze mam przeważnie złe samopoczucie. A w sytuacjach kiedy jestem poza domem, zwłaszcza sam to przeobraza się w napady. Również mam astmę, co potęguje u mnie poczucie lęku, ponieważ od razu wydaje mi się, że nie mogę oddychać. Ja byłem dość długo chory najpierw na anginę, potem inne infekcje, potem zapalenie zębów, które skończyło się usunięciem ich pod narkozą i pobytem w szpitalu. Trwało to wszystko prawie 2 miesiące i po tej serri chorób i antybiotyków jestem strasznie słaby. Niestety moje problemy zdrowia fizycznego spotegowały narastające pogorszenie mojej psychiki. Mam pytanie, jak ty z tym funkcjonujesz?? czy biorąc ten lek jesteś w stanie sama funkcjonować? Powiedz mi czy kiedyś napad paniki zakończył się u Ciebie omdleniem lub czymś podobnym? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Ja Cie Tomaszku doskonale rozumiem bo sama przez to przechodzę :(( naprawde cieżko z tym zyć a jezeli kogoś to nie dotknie to nie bedzie wiedzial co to nerwica ludzie są za mało wyedukowani że tak powiem bo nie zdają sobie sprawy z takich chorob dla nich złamanie nogi jest gorsze niz nerwica ale trudno w takim świecie zyjemy i trzeba sie do tego przyzwyczaic pamietaj ze sa ludzie ktorzy Cie zrozumieją np. tacy jak ja i wystarczy popatrzec na fora ile osob to dotyka. Ja tak samo jak Ty jestem ciągle osłabiona dzisiaj kolezanka chciala isc ze mną do miasta to juz miałam lęki jak sie będe czula czy nie bedzie mi slabo bo ciągle mi się *kreci* nie wiem jak to nazwac w glowie poprostu czuje ze z tą głową jest coś nie tak. Dobrze, że postanowiles pojechac do psychiatry poniewaz skoro sam sobie nie dajesz rady musisz podleczyć się lekami a pozniej możesz pomyslec o psychoterapii jezeli CIe nie stać to mozesz psychoterapie odbywac z NFZ . Jezeli chodzi o te tabletki to musze przyznac ze w duzym stopniu zlkwidowaly mi zawroty glowy ktore byly dla mnie starsznie uciazliwe ale mialam zapalenie krtani od refluksu tak powiedzial laryngolog i to mnie meczylo czulam jakby cos ciagle w tym gardle bylo nie tak a moze to tez nerwica ale nie byla to taka kulka typowa dla nerwicy tylko takie ciągniecie i duszenie w gardle. pozniej odpisze jeszcze bo teraz ma przyjsc kolezanka :)
Odnośnik do komentarza
koncze.... po tym leku funkcjonowalam ale nie do konca bo jak mowie zawroty sporo mi minely ale te gardlo niby jakies zapalenie krtani od refluksu i ciagniecie mialam w gardle od tego tak lekarz powiedzial a ja zauwazylam ze tez jak sie mocniej zdenerwuje to po jakims czasie tez jakby mocniej mnie to gardlo ciagnie ....nie raz robilo mi sie slabo przy nerwicy ciagle czuje jakbym miala zemdlec ale mialam z 2 razy takie omdlenia w domu ze niemialam sily wstac ani przejsc z pokoju do kuchni z reszta wejdz na pierwszy watek i poczytaj moja pierwsza wiadomosc jak sie z tym meczylam moze znajdziesz tez cos co CI pomoze zrozumiec ze to nerwy nerwy i jeszcze raz nerwy. Ja jutro mam wizyte u psychologa jade 80 km bo tam sie lecze. Przestalam brac tabletki od nerwicy bo wystraszylam sie ze mi gardlo puchnie a tam w objawach ubocznych jest cos takiego ze obrzek gardla i tak widzisz wkrecilam chyba sobie ze cos sie dzieje i wez sie lecz i tak zle i tak niedobrze...Jezeli masz ochote to pisze postaram sie odpisac na kazde Twoje pytanie i wysluchac tego z czym Ci jest zle
Odnośnik do komentarza
czesc dziwczyny przeczytalam wasze posty i jestem zdumiona bo u mnie choroba (nerwica zaczela sie jakis czas temy ) stosunkowa wczesnie bo we wrzesniu wiec 3 miesiace to niewiele . u mnie zaczelo skakac cisnienie raz mialam baredzo wyskoeki 150 na 100 do tego aplitacje serca puls przekraczal 150 uderzen na minute straszne . jak ja sie czuje okropnie. boje sie jezdzic autobusami i zostawac sama w domu bo zaraz robi mi sie salbo i prawie mdleje tez mam mdlosci i zawroty glowy robie sie blada i trzesa mi sie dlonie do tego zarz z tej niemocy zaczynam plakac. trudno mi sie z tym zyje mam 26 lat i mala coreczke. boje sie smierci i gdy mam te palitacje glownie mysle o niej co z nia bedize jak mi serce peknie . wwiec poszlam do lekarza myslalam na poczatku ze to cos z sercem ale kardiolog powiedizla ze jets ok mialam robione ekg i badanie dobowe holtera ale nic nie wykazalo wiec doatlam leki hydroksyzyne tsrasznie bo na mnie nie dziala wiec pzreciwnie po nich bym ciagle spaala i jestem oyumaniona. nie wiem jak sobie radzic bo jusze z tym zyc nie wiem czy da sie to wyleczyc boje sie ze zosatne ztymsama nie moge liczyc na nikogo zapislam sie do psychiatry ale czu on mi pomoze. napiszcie mi czy wy tez tak macie?? prosze meggi
Odnośnik do komentarza
Meggi26 mam do CIebie pytanie czy masz te zawroty glowy ciągle czy tylko jak pojawi się atak? musisz sie jakos narazie przyzwyczaic do ataków i mowić sobie NIC CI NIE BEDZIE SPOKOJNIE wiem ze to cięzkie ale niestety jakos samemu trzeba sobie pomoc by wyjsc z tej choroby leki usmierzą tylko dolegliwosci na jakis czas ja tez przyjmowalam leki teraz odstawilam ale chyba znow musze przyjmowac bo nic z tego nie bedzie i pozniej psycholog psychoterapia jakas psychiatra kazal mi sie nasycac lekami jak narazie ... ja mam ciągle zawroty glowy się non stop zle czuje chodze otumaniona mam dosc mam 21 lat i co mnie bardzo boli nie moge isc do pracy :( mowisz ze masz małą coreczke ja nie wiem jak w przyszlosci zniose ciąże i wychowam dziecko przeraza mnie ta mysl
Odnośnik do komentarza
bo ja sie ciagle boje ze mam SM :( chociaz w sierpniu mialam robione badania i bylam w szpitalu na neurologii i nic nie wyszlo a objawy ciale sa :( poniekad zdaje sobie sprawe ze to nerwica ale troszke tez podejrzewam ze to niestety nie tylko to :( mialam takie badania jak EEG glowy, rezonans glowy-1,5 roku temu, ostatnio tomografia glowy nic nie wyszlo, angiografia, rtg pluc, ekg i echo serca, krew na borelioze wszystko okey, przerozne badania z krwi, i punkcja ledzwiowa tez nic nie wyszlo,rezonans kregoslupa ledzwiowego i piersiowego to wyszlo ze mam przeciazone kregi ledzwiowe i poglebiona kifoze piersiowa do tego skolioze lewostronna a wlasnie z moich objawow to jest typowe kolatanie serca niepokoj lek ale co gorsze to dretwienie mrowienie lewej strony ciala i wszystko ogolnie wzielabym ze jest okey gsyby nie to ze neurolog powiedzial ze w lewej nodze mam slabszy odruch i dlatego sie boje ze to SM ale czy moze byc tak przez przeciazony kregoslup ledzwiowy? a ja jestem pol roku po porodzie, ze szpitala mnie wypisal i powiedzili ze jestem w 100% zdrowa, w domu normalnie zajmuje sie dzieckiem,noszego go ogolnie duzo robie i nie czuje jakiegos zmeczenia wiec tak czasem sobie mysle ze to nie mzoe byc sm bo nie dalabym rady tylu rzeczy zrobic chodzi tylko o to ze z normalnymi objawami nerwicy sobie poradze ale ta noga daje mi do myslenia jest taka jakby slabsza od prawej jak z waty a pomimo tego normalnie chodze itd nie wiem juz co mam myslec:( niedlugo znow sie wybieram do neurologa moze da mi skierowanie na rezonans zeby powtorzyc czy myslicie ze jak w tomografi nic nie wyszlo to nie robic rezonansu? chodzi o to ze to wszystko zabiera mi radosc zycia ciagle o tym mysle i chcialabym zeby to przeszlo nawet nie chce myslec co bedzie jesli sie okaze ze to SM ...:( poradzcie cos pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
ludzie B O R E L I O Z A - czytajcie o niej w necie. czytajcie i czytajcie. badajcie sie i pamietajcie ze negatywny wynik nie daje gwarancji ze boreliozy nie ma. trzeba kombinowac dalej. na gazeta.pl/forum jest gdzies dobry temat o boreliozie. jest tez gdzies oficjalna str o boreliozie. najlepiej jak znajdziecie forum jakies gdzie sa ludzie, ktorzy po takich przejsciach jak Wy wiedza juz ze to borelka. nie robcie testu elisa, robcie western blotta, jest bardziej czuly. jak wyjdzie pozytywny to na bank borelka, jak negatywny to nie wiadomo i trzeba kombinowac dalej
Odnośnik do komentarza
ja robilam 2 testy na borelioze jeden ELISA a drugi wlasnie ten western blot i wyszlo negatywnie poza tym mialam punkcje ledzwiowa i nie wyszlo tam nic wiec na bank nie mam boreliozy a nie pisz ze jak w western blot wyjdzie negatywny to trzeba szukac dalej bo ludzie zglupieja nie doszukuj sie wszedzie boreliozy owszem duzo ludzi teraz na to choruje ale ja bylam na neurologi w szpitalu i rozmawialam z lekarzami o tej boreliozie i zrobisz pare testow plus taka punkcja ledzwiowa i jesli nic nie ma to NIE MA i nie szuka sie dalej bo po co sobie banie wkrecac?? nie strasz ludzi.
Odnośnik do komentarza
hej Kasiu :) ja załozylam wątek na tej stronie wiec przeczytaj sobie jakie mialam objawy nerwicy i zobacz jakie badania przeszlam podobne do Ciebie jednak ciagle zle sie czuje mam rowniez astme i wlasnie dzisiaj strasznie sie czuje bo od jakiegos czasu mam poranne dusznosci nie wiem czy to astma czy sa one zwiazane z nerwica :( przeszkadza mi rowniez szybkie bicie serca i mam wrazenie ze moze mam chore serce bo moj puls w spoczynku siega ok. 115 a wstanie z łozka powoduje wieksze zwiekszenie pulsu boje sie brac tabletek od serca ktore maja zmiejszyc puls bo mam niskie cisnienie a podobno przy niskim cisnieniu nie mozna ich brac... mecze sie z ta choroba niesamowicie mam wrazenie ze ciągle mi coś dolega ze czegos lekarze nie dopatrzyli i że cos mi sie zlego stanie :( :( nie potrafie sama sobie poradzic z ta choroba biore tabletki od nerwicy ale po nich czuje sie jeszcze gorzej chyba dusznosci tez powinny po nich przejsc? a tu nic ! juz brak mi sil do walki staram sie nie poddawac ale jak? jak kazda czynnosc mi sprawia tudnosc ... dziwie sie Tobie ze normalnie zajmujesz sie dzieckiem ja to bym chyba nie dala rady .. Prosze napiszcie czy poranne dusznosci moga byc objawem nerwicy czy przyczyna lezy np. a astmie czy sercu..bo ja doszukuje sie czegos innego napewno nie nerwicy chce dodac ze rano mam tez zapachany nos
Odnośnik do komentarza
Gość Maciek27
Witam, tez mam problemy z nerwicą, jak się dowiedziałem od lekarza ze jestem chory to byłem w szoku ja nerwicę??? Gdzie całe życie byłem zdrowy, ateraz w tak krotkim czasie zawroty głowy, mdłości, złe samopoczucie to jest chore. Wstaje rano kręci sie w głowie, w pracy oststnio prawie sie przewrociłem...tragedia. Biore tabletki ale narazie nie pomagają. Ta choroba to koszmar!
Odnośnik do komentarza
Witam Was Wszystkich. Mam na imie Daniel i jestem tu pierwszy raz. Przeczytalem Wasze historie i postanowilem dolaczyc swoja. Przypuszczam ze moje dolegliwosci zastartowaly wraz z awansem i calym stresem z nim zwiazanym. W pracy doszlo do paru zdarzen po ktorych raz dostalem w domu drgawek a za drugim razem przez tydzien nie moglem dojsc do siebie i nie odzywalem sie do nikogo. Przypuszczam ze wszystko zaczelo sie duzo wczesniej lecz tych pare incydentow w miejscu pracy przyczynilo sie do tego co sie zaczelo. Moimi pierwszymi objawami bylo pulsacyjne wypuszczanie krwi z serca pod wielkim cisnieniem w kierunku lewej reki. Tak jak by cos przytkalo zyle i nagle ja odetkalo. Po paru dniach doszlo do dziwnych uciskow z lewej strony klatki piersiowej na wysokosci serca najpierw przechodzacych a pozniej prawie stalych. Druga dolegliwoscia do ktorej doszlo wieczorem kiedy polozylem sie spac bylo klucie w okolicach mostka o dziwo przy lezeniu na prawym boku ktoro po przekreceniu sie na plecy i krotkich oddechach przechodzilo po okolo pol minuty. Pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy to zawal lub niewydolnosc lewej strony serca. Zglosilem sie do lekarza ktory po osluchaniu klatki piersiowej powiedzial ze nic takiego nie slychac twierdzac ze to na tle nerwowym i ze na pewno przejdzie. Mija wlasnie trzeci miesiac. W tym czasie bylem raz w szpitalu na EKG ktoro podlaczono mi na okolo 15 sekund i lekarz po wgladzie na wydruk stwierdzil abym pojechal do domu i sie zrelaksowal :) Posluchalem. Do nieprzechodzacego uczucia ucisku z lewej strony serca, wczoraj doszedl bol glowy, uczucie goraca i ciezkich oczu oraz pulsu okolo 100/min + dreszcze spowodowane jak przypuszczam panika. Za wszystko co mi sie dzieje placi moja rodzina (zona i corka). Nie ma dnia w ktorym nie wspomnialbym o tym i nie doprowadzal zony do totalnego zamartwienia sie. Widzac Wasze opisy wiem ze u mnie to dopiero poczatek. Prosze Was o informacje czy ktos mial podobne objawy poczatkowe i o jakie badania mam prosic lekarza. Bardzo dziekuje i pozdrawiam !
Odnośnik do komentarza
Witaj Kasieńko.Witam Wszystkich. Poniewaz poradziłam sobie ( na swój sposób z nerwica lekoą i myślami natrętnymi) choc zajęło mi to wiele lat, więc znam sie w pewien sposób na tych tematach., o których piszecie.Ja tez byłam ofiarą przemocy i stąd sie wzięła moja nerwica lekowa, ale i ten temat przepracowałam dzieki udziałowi w grupie wsparcia i odpowiednim książkom.Ponieważ nauczyłam sie byc szczęsliwa osoba ( dzieki przepracowaniu tego * złego*, które było moim udziałem), dlatego podpowiadam Wam wejście na mój watek *Lęk jest naszym przyjacielem*, na którym podałam strony i sposoby, jak sobie mozna pomóc.Poza tym odkryłam ostatnia super strone *cud niedziałania, czyli jak mądrze odpopczywać*, na której sa tak fajne materiały, ze nawet mnie zaskakuja.Pod kazdym artykułem jest kilka nowych tematów, a poza tym po prawej stronie jest też spis tematów.Polecam zwrócenie szczególnej uwagi na temat *Świadomość i rozwój*, bo pod tym hasłem kryje sie ten artykuł, którego fragment instaluje. Wyzwania Zacznij od postanowienia, że cokolwiek Cię spotyka, będziesz w tym widział wyzwanie, aby sięgnąć po swój najwyższy potencjał; że potraktujesz owo zdarzenie jak lekcję, aby wznieść się na inne poziomy; że będzie to motywacja do zmiany. Wszystko w przyrodzie ulega zmianom. Woda w górskim potoku jest czysta, świeża i krystaliczna tylko wtedy, kiedy płynie. Spróbuj nabrać ją do naczynia i pozostawić przez kilka dni bez ruchu. Co się z nią stanie? Zmętnieje, zbutwieje, będzie miała nieprzyjemny zapach. Podobnie dzieje się z osobowością człowieka. Jeżeli nieustająco rozwijasz się – kwitniesz, możesz coraz więcej, masz przyrost siły, energii, zadowolenia, wiary w siebie, wyglądasz promiennie. Jeżeli staniesz w miejscu albo zaczniesz się nad sobą użalać, obwiniać świat za swoje porażki, wtedy stajesz się stęchły i mętny. Ilekroć spotyka Cię więc coś, co nie jest po Twojej myśli, potraktuj to jak inspirujące wyzwanie. Może chciałbyś w tym miejscu zaprotestować i powiedzieć: No tak, ale jak mam traktować z radością fakt, że straciłem pracę? Dla osoby o chwiejnych emocjach i dużym egzystencjalnym lęku utrata pracy może być wręcz powodem dokonania próby samobójczej. Dla innego człowieka może to być powód do depresji, ktoś inny zacznie nadużywać alkoholu i uzależni się od niego, jeszcze inna osoba bardzo przeżyje ten fakt i popadnie w nerwicę. Ktoś inny, aby odreagować sytuację, po prostu pójdzie zabawić się na dyskotekę. Ale z pewnością znajdzie się też wiele osób, które postanowią podnieść swoje kwalifikacje, ukończą nowe kursy, złożą swoje oferty w wielu firmach i znajdą nową pracę o wiele lepszą, wyżej płatną i ciekawszą. Dlaczego? Ponieważ potraktowały to zdarzenie jako motywację i zrobiły wszystko, aby wygrać, zamiast użalać się i twierdzić, że bezrobocie w naszym kraju jest coraz większe. Kiedyś usłyszałam obiekcję: Jak można traktować chorobę jako wyzwanie? Przecież to nienormalne. Ja twierdzę jednak, że jest to doskonała sytuacja, aby przezwyciężyć własną niemoc, ograniczenia, stereotypy i wznieść się na zdecydowanie wyższy poziom myślenia, działania, ustanowić nowe życiowe wartości i po prostu przeskoczyć samego siebie. Jestem głęboko przekonana, że po przeczytaniu rozdziału Pokonaj swoją chorobę czy wysłuchaniu nagrania pt. Zwyciężyć chorobę będziesz myślał już inaczej, zaczniesz doceniać własne możliwości i to, kim tak naprawdę jest. Pozdrawiam Was i zycze powodzenia w odzyskiwaniu zdrowia i radosci życia.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×