Częstoskurcz a nerwica

[Gość Marek]

Pare miechów temu dostałem 1 atak częstoskurczu i tak sie wtedy bałem bo niewiedziałem co to jest i lezałem na ziemi i czekałem aż umre niechciało mi sie dzwonic po pogotowie bo myslałem ze niedojde ale jak po paru godzinach przeszło to na neta siadłem i zaczołem szukac co to jest i doczytalem sie o kołataniach i nerwicach to sie uspokoiłem i od tamtego czasu mam moze 1-2 razy na miesiąc taki napad ale trwa okolo 1 minuty i ustepuje nauczylem sie jakby panować nadtym nie myśle o tym i patrze sie nacoś to zara sie samo uspokoi . niebyłem jeszcze u lekarza ztym bo nielubie chodzic i czekac na poczekalniach pare godzin w stresie. Ale jakzaczołem czytac o rodzajach częstoskurzczu tzn komorowy i nadkomorowy to niewiem jaki ja mam i czy to od arytmi czy od nerwów czy od Koli co litrami pije czy od nadczynosci tarczycy . mam 23 lata aha i miałem raz że obudziłem sie w nocy bo coś trzasło na dworze głośno to zaczołem mierzyc puls i po chwili był szybsz az sie doczekalem kołatania i wstałem do okna choć mi duszno nie bylo i sie chcwile popatrzałem na budynki i przeszło .Możecie sami powiedzeć z tego co napisałem jaki to rodzaj jest ?. serce mnie wól nie boli .

[Gość Marek]

Aha i dolekarza sie boje bo niewiem czy bende musial tez robic badanie elektro cośtam i ablacje i ze oni podczas zabiegu bedą mi jakimiś rurami grzebać w sercu . no i ile serce moze wytrzymać takich napadów ? zy bende miał jakiś zawał od tego jak nic z tym nie zrobie ?

[Gość EWKA]

a ile ty masz lat Marku ? że boisz się do lekarza iść ...tu nikt na odległość ci nie powie jaki to częstoskurcz ...swoje dolegliwości masz już jakiś czas więc powinieneś udać się do lekarza bez badań trudno określić co to jest ....nie bój się na zapas, bo może nie ma potrzeby ..piszesz coś o tarczycy , masz nadczynność ? to chyba ją leczysz i chodzisz do lekarza ... no chyba że wolisz się bać i czekać nie wiadomo na co ...weź się chłopie za siebie !!!! pozdrawiam i odwagi !

[Gość Marek]

Nie mam nadczynnosci chyba ja to tylko wyczytałem na interenecie a u lekarza byłem baaardzo dawno

[Gość EWKA]

chyba ?????ty nie czytaj bo od samego czytania się nie zdiagnozujesz Nikt bez badań nic ci nie poradzi...potrzebne wyniki badań !!!!

[Gość soso]

czemu ta ciemna masa na tym forum pisze ciagle z wykrzyknikami ?

[zdrowa1]

Żeby taki kretyn jak Ty mógł się dziwić!!!!!!!!!!!!!!

[Gość yellow]

Mam częstoskurcz nadkomorowy odkąd pamiętam. Z wiekiem rzeczywiście pojawia się on częściej i jest trudny do uspokojenia bez lekarza, który musi mi podać dożylnie adenocor. Ten lek działa nieprzyjemnie, ale błyskawicznie.Pogotowie go jednak ze sobą nie wozi, więc muszę jechać na oddział. Od lat zażywam różne leki i jestem pod kontrolą kardiologa. Za każdym razem w czasie częstoskurczu odczuwam strach, co pewnie w tym wszystkim nie pomaga i jeszcze pogorsza sprawę. W styczniu jestem umówiona na konsultację do lekarza w klinice kardiologii w Krakowie, gdyż zdecydowałam się na ablację. Może ktoś napisze coś nowego o tym zabiegu, bo do tej pory znalazłam wieści sprzed kilku lat.

[Gość Marek]

Mi sie wydaje ze to samo minie bo coraz żadziej to mam i jakby coraz krócej . Kurde wszyscy koledzy moi chelją , i palą ćpają i nic a ja juz mam takie coś to co bendzie puzniej nie wiem siedze tylko i czekam co za teraz choroba przyjdzie. do lekarza nie ide pujde wtedy jak bym zemdlał albo coś a tak narazie jeszcze wytrzymam . A zabiegu ablacja czy podobne to sie boje ze dopiero jak bym umieral to wtedy bym moze to zrobił . Aha i ile takich skórczów moze serce wytrzymac ? miałem ich z 8 już :( jak ostatnio bylem u lekarza to mi powiedział ze mam wyski puls ale ja sam wiedziałem ze z nerwów bo lekarzy nie lubie a teraz mam isc z chorobą nadodatek . Nieprzeskadza mi to aż tak mocno te częstoskurcze ale jednak chyba cos sie moze porobic od tego .

[Gość EWKA]

ależ Ty uparty jesteś ....jak chcesz jakichś konkretów no to od siebie tez musisz dać jakieś konkrety..czyli wyniki badan ...tu nie piszą lekarze (kiedyś pisał dr.Oskar Kowalski - chociaż nie wiem do końca ) ale ludzie którzy doświadczyli podobnych dolegliwości skoro wolisz umierać , zemdleć itp ...(jak sam napisałeś) niż iść do lekarza - to po co Ci czyjeś rady .Marek nie przesadzaj i wybierz się do lekarza

[Gość Żuber]

Mareczku bez obrazy ale z twoich wypowiedzi wynika że mentalnie jesteś jak dziecko. Chcesz żyć w niepewności to sobie żyj i nie marudz. Jak chcesz sie leczyć to idz do lekarza i na badania.

[Gość yellow]

Widzę, że Marek jest na tym forum gwiazdą. Ja jednak proszę o jakieś informacje na temat poruszonego przeze mnie problemu i o słowo od kogoś, kto ma podobne dolegliwości.

[Gość EWKA]

yellow! na wątku którego link masz poniżej Laura po ablacji odpowiada na pytania http://forum.kardiolo.pl/temat5407.htm