Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wyładowania defibrylatora kardiowertera


wojtek3321

Rekomendowane odpowiedzi

czesc,ja tez mam wszczepiony w tym roku kardiowerter-defibrylator, od lutego,tego roku, dzisiaj spieszylem sie na autobus i szedlem szybszym krokiem i strzelilo mi, ale to byl taki strzal jak bym wpadl komus na maske.;/ przewrocilem sie i sie caly po obdzieralem,po wstaniu przeszedlem na 2ga strone jezdni i znowu mi sie zalaczylo, zlapalem sie za klatke i po raz trzeci sie zalaczylo... CO moze byc nie tak? Czulem sie normalnie , a do teraz nie wyrabiam na bol klatki piersiowej? Co mi poradzicie?Mieliscie juz cos takiego? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj Dawid S,ja mialem cos podobnego tylko ze po schodach bieglem i mialem strzal,takie cos mi sie przydarzylo 2 razy-powod tachykardia,a bol w klatce to nie wiem ale ja po strzalach mialem dziwne uczucie takie draznienie w okolicach przepony,moze cos z elektroda bylo nie tak. Bylem u lekarza z tym *podrasowali* mi defiego i narazie jest ok.Ostatni strzal byl w styczniu a tak mialem 9 strzalow w pol roku.Jakby ktos byl chetny do pogadania to moje gg 13054640 napewno odpisze.
Odnośnik do komentarza
Witam niech ktoś mi powie jak to jest z tym samochodem, bo mam od pół roku wszczepiony Resynchronizator z funkcją defibrylacji i lekarz mi powiedział żebym nie prowadził samochodu do puki nie będę miał pierwszego wyładowania, bo nie wiadomo jak zareaguje mogę nawet zemdleć, jak to jest powiedzcie jak jest taki strzał to można bezpiecznie zatrzymać samochód, ja jeszcze nie miałem wyładowania i prowadzę samochód.
Odnośnik do komentarza

Do Marcina: ciesz się, że strzela. Niech myli się 9 na 10 ale też niech strzeli kiedy będzie potrzeba. To, że strzelił, znaczy, że czuwa. A przynajmniej wiesz, jak znosisz *strzał*. Mroziu84: Z tych samych względów cieszyłem się jak mnie w końcu *strzelił*. Przynajmniej wiem, że nie powinienem stracić przytomności (niektórym się to zdarza)

Odnośnik do komentarza

No witam to ja mam chyba dłużej kardiowerter chodze z nim ponad 7 lat to juz moj 2 bo w pierwszy mi wymieniono po 6 latach z powodu baterii ERI. Przez okres 7 lat mialem 5 strzałów za każdym razem jechalem do szpitala na test co to bylo okazywało się ze pomylił sie dodam że byłem sportowcem. Teraz jestem 2 miesiace po wymianie zastawki aortalnej i kardiowerter wsumie może mi przeszkadzać w dalszym zyciu. Strzały są bardzo mocne ale za każdym razem nie bolała mnie klatak normalnie oddychałem nigdy nie straciłem przy tym przytomności ni świadomości zdażało sie to przy duzym wysilku fizycznym. Potrafie ocenic czy kiedy strzal ma nastapic. Jesli ktoś potrzebuje wiekszych informacji to moje gg 1642315 nawet jak mnie nie bedzie to odpowiem na pytania. Pozdrwaim

Odnośnik do komentarza

Najlepiej zawsze zglosić sie do sprawdzenia jeśli jest więcej strzałów itp., ja mialam dwa razy interwencje i stracilam calkowice przytomność w tym czasie (kilka sekund), jednak za to nic mnie nie bolało a po odzyskaniu przytomnosci bylo wszystko ok. Wcześniej miałam kilka nieadekwatnych interwencji, w czasie kiedy bylam przytomna i dobrze się czułam. Okazało się że to elektrody są uszkodzone, więc byla wymiana.Jak elektrody są uszkodzone to ludzie często mają nieadekwatne interwencje icd, dlatego radze sprawdzić u lekarza w razie wątpliwości.

Odnośnik do komentarza

11.07.16 miałem wyładowanie kardiowertera 20 min. bylem nie przytomny bardzo szybko znalazłem sie w szpitalu gdzie zrobili mi kompleksowe badania i było dobrze ale po tym wyładowaniu ciężko mi sie co jakis czas oddycha i bardzo zacząłem sie pocic, czy to jest normalne po takim wyladowaniu wyladowanie mialem wtedy jak byly te upały

Odnośnik do komentarza

Witam. Defibrylator mam od września 2016 r. Przez 9 mies. miałem spokój. Czułem się stabilnie. W czerwcu 2017 r., będąc na rybach (spinning) trochę się zmęczyłem. Idąc po łące dostałem silnego zawrotu głowy i gwałtownego wzrostu ciśnienia. Aż musiałem przyklęknąć !. No i wtedy nastąpiło wyładowanie. Nawet trochę śmieszne, bo spod kurtki, po lewej stronie pojawił się sporej wielkości biały obłok. Tak szarpnęło klatką piersiową, że pomyślałem że mi defibrylator *wyskoczył* spod skóry. Później sobie wyjaśniłem, że ten *obłok*, to nic innego jak skondensowana para wodna przekraczająca prędkość dźwięku. Tak jak za samolotem ponaddźwiękowym. Trwało to *chyba* ułamki sekund. Ale po wyładowaniu poczułem się jak *młody Bóg*. Choć nie trwało zbyt długo. Lekarz prowadzący powiedział, że w takich przypadkach BEZWZGLĘDNIE konieczna jest konsultacja kardiologiczna (lub SOR). W moim przypadku, wyładowanie miało 535 J. Nawiasem mówiąc kardiowerter - defibrylator (czasami) tylko wydłuża życie. Nie ratuje.

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.12.2009 o 17:17, mirus napisał:

Czesc,ja mam wszczepiony kardiowerter-defibrylator od kwietnia tego roku,i mialem 9 wyladowan,warto sie zglosic do szpitala celem sprawdzenia dlaczego *strzelil* ja tak przynajmiej robie.Pozdrawiam

Mądrze mówisz. Po każdym strzale należy zadzwonic po pogotowie. Mam 29 lat i mija równy Rok od wszczepienia kardio boston. Miałem jedno uderzenie dwusetka dżuli, podczas trzymania go w ciele :)) pozdro #fb

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×