Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Walka z nerwicą lękową i natrętnymi myślami


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich. Spróbuje z niektórych fajnych artykułów przytoczyc krótkie zdania ( fragmenty) , dzieki którym bedzie mozna sobie uswiadomić pewne wazne dla nas sprawy. Te informacje pochodza z artykułu *Najwieksze pułapki na drodze rozwoju osobistego - narcyzm* Właśnie taka postawa, w której jestem zainteresowany drugą osobą a nie sobą, jest warunkiem zdrowia. --------------- Masz zacząć od siebie, ale nie wolno ci na sobie skończyć”. Nie możesz być jedynym celem dla siebie. Sam straciłem zbyt wiele czasu w życiu na zajmowanie się sobą. Czasem wystarczy po prostu rozejrzeć się, poszukać kogoś kto ma problemy i pomóc mu, a człowiek od razu staje się okazem zdrowia. ----------------- Umiejętność rozumienia świata wewnętrznego i umiejętność rozumienia świata zewnętrznego uzupełniają się. Są jak dwie nogi. Obydwie w takim samym stopniu są potrzebne do sprawnego poruszania się. Gdy jedna szwankuje, trzeba ją wyleczyć. Problem z większością psychologów polega na tym, że zajmują się nie tą nogą, co trzeba. Klienci, którzy do nich przychodzą często dobrze wiedzą, co w sobie mają. Całe dotychczasowe życie STRACILI NA MYSLENIE O SOBIE – o tym, czego się boją, co ich ogranicza, co ich interesuje, co chcą zrobić… itp. Bez przerwy mielą, wałkują i odmieniają słowa ja, mnie, moje. Zazwyczaj jednak nie mają zielonego pojęcia na temat tego, jakie potrzeby ma świat wokół nich. Psycholog zamiast uczyć klienta przekierowania uwagi na świat zewnętrzny i potrzeby innych ludzi, uczy jeszcze większego skupiania się na sobie. --------------------- Dla wielu samorealizacja, to stan, w którym spełnione będą ich wszystkie potrzeby i w którym, ludzie będą traktować ich tak, jak na to zasługują. Nic podobnego. Prawdziwa samorealizacja zaczyna się wtedy, gdy wychodzisz ze swojego urojonego świata i umiesz zapomnieć o swoim odbiciu. Wspólną cechą ludzi, którzy osiągnęli wysoki poziom rozwoju nie jest to, że ustawicznie zajmują się sobą, ale to, że potrafią skupić swoją niepodzielną uwagę na drugiej osobie i świecie. Obudź się. Świat to nie jest twój sen. Twoje potrzeby, odczucia i wrażenia SĄ TYLKO JEDNYMI Z WIELU ZAMIAST UCZYĆ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ WIKŁAĆ W SIEBIE , wpadać w swoje własne sidła, naucz się patrzeć na świat. Nie chodzi o to byś całkiem zapomniał o swoich potrzebach. Chodzi o to byś zobaczył wreszcie, JAKIE POTRZEBY MAJĄ INNI LUDZIE. Kochaj bliźniego jak siebie samego. To znaczy dostrzegaj potrzeby bliźniego, tak jak dostrzegasz swoje. JEDNO I DRUGIE JEST WAŻNE .. Nie koncentruj uwagi tylko na swoich potrzebach. Co najmniej tyle samo uwagi poświęć temu, CZEGO POTRZEBUJĄ INNI.. Naucz się, przynajmniej na chwilę wyciszyć siebie i otwartym umysłem, przyjrzeć się drugiej osobie. Zobaczyć jak wygląda bez koloryzowania PRZEZ TWOJE POTRZEBY. -------------------------- NIEDOJRZALA MIŁOŚĆ MÓWI: KOCHAM CIE, ponieważ cie potrzebuje. DOJRZAŁA MIŁOŚĆ MÓWI :potrzebuje cie, PONIEWAŻ CIE KOCHAM.. --------------------------- Bardzo mocny i konkretny tekst, co bardzo cieszy. Psycholog potrząsający ROZCZULAJĄCYMI SIE NAD SOBA ISTOTKAMI .….mnie się podoba:) Wyjść poza siebie i zobaczyć, że jest coś więcej, a może ktoś czekający na moje zainteresowanie.. -------------------------- Pozdrawiam i mam nadzieje, ze ten dobry tekst komus otworzy oczy na to, jak bardzo sie skupiamy na sobie , na swoim ciele, potrzebach itd.
Odnośnik do komentarza
Zgadzam się z tym pani Jadziu.Ja np.mam dość tego skupiania się na sobie,na swoich uczuciach,odczuciach,potrzebach-zresztą uważam że jestem egoistka i ten egoizm przysparza mi wiele problemów w sferze w związku z mężem jak i ze swoim dzieckiem.Bardzo chciałabym *wyjść poza siebie* a nie żyć tylko w swoim egoistycznym świecie pełnym myśli o przeszłości,przyszłości,sensie mojego życia.Tak bardzo bym chciała cieszyć się z tego co mam,tego gdzie jestem,,jaka jestem.Pani pisała że jest bezwarunkowo szczęśliwa-jak to zrobić by chociaż zacząć akceptować swoje życie i zacząć po prostu żyć świadomie?
Odnośnik do komentarza
Witaj Agatko. Na stronie *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać* jest co najmniej kilka artykułów poswieconych sprawie akceptacji siebie, zycia.A na temat związków Miłosci , zdrowych relacji jest tez pare.Musisz wejść w temat *rozwój i osobowość* ( po prawej stroinie pod *POLECAM* i tam pod pierwszym artykułem ciagnie sie długi wężyk tematów (a gdy natrafisz na jeden np.dotyczacych relacji, to jest od razu wykaz tematów podobnych).Gdybym miała dostep do takich informacji w czasie, gdy sie zmagałam z nerwica i próbowałam zmienic swoje zycie, o wiele szybciej by mi sie to udało.Ja próbuje na tym moim watku instalowac fragmenty tamtych artykułów pod kątem najwazniejszych potrzeb osób tu piszacych.Spróbuje tez zainstalować w jak najkrótszej formie materiały dotyczace akceptacji zycia, gdyz bez akceptacji TEGO CO JEST, nie ma możliwoiści zmiany.Pisałam juz na ten temat troche.Spróbuje przyjrzec sie tamtym materiałom plus moje przemyslenia , zeby cos sensownego napisać na ten temat.Pozdrawiam i zajrzyj na tamta strone , zbadaj tez temat *energia wewnetrzna*.
Odnośnik do komentarza
Witam. Z artykułu *Nie mozesz zgubic drogi* przytaczam fajne moim zdaniem fragmenty. Wtedy przypomniałem sobie pewne zdarzenie, które miało miejsce na stacji: Byłem zaspany. W pewnym momencie Sokrates złapał mnie za ramiona i potrząsnął: – Zbudź się! – zawołał. – Gdybyś wiedział, że umierasz na nieuleczalną chorobę, gdyby pozostało ci niewiele życia, zmarnowałbyś nawet te krótkie chwile! Mówię ci teraz, Dan: Ty umierasz na nieuleczalną chorobę, KTORA NAZYWA SIE NARODZINY. Pozostało ci zaledwie parę lat życia. Tak jak wszystkim innym ludziom. Więc BADŹ SZCZĘSLIWY TERAZ, BEZ POWODU, – ALBO NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY NIGDY.. ------------------------------ ej samej nocy miałem taki sen: Panuje ciemność. Jestem u podnóża wielkiej góry. Zaglądam pod wszystkie kamienie w poszukiwaniu cennego klejnotu. W dolinie panuje mrok, więc nie mogę go znaleźć. Nagle spoglądam na jaśniejący szczyt góry. Jeżeli klejnot jest gdzieś, to na pewno tam, na szczycie. Wspinam się z uporem. Żmudna podróż zajmuje mi wiele lat. W końcu docieram do celu. Stoję skąpany w jasnym świetle. Widzę teraz wszystko wyraźnie, ale klejnotu nie ma. Spoglądam na dolinę, skąd wiele lat temu rozpocząłem wspinaczkę. Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, że klejnot zawsze był WEWNĄTRZ MNIE , nawet wtedy, a ŚWIATŁO ŚWIECIŁO PRZEZ CAŁY CZAS Tylko moje oczy były zamknięte. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Natrafiłam na artykuł *życie to lekcja*, a poniewaz jest stosunkowo prosty i pare spraw sensownie tłumaczy, wiec moze sie komus przyda. Przyjęto cię na naukę w pełnym wymiarze godzin do nieformalnej szkoły zwanej życiem. Każdy dzień w tej szkole da ci możliwość opanowania nowych lekcji. Możesz lubić te lekcje albo ich nie znosie, ale są częścią obowiązkowego programu nauczania. Ch. Carter-Scott Dlaczego tu jesteśmy? W jakim celu? Ludzie od dawien dawna szukali sensu życia. Jednak w trakcie tych nie kończących się poszukiwań zarówno my, jak i nasi przodkowie, przeoczyliśmy fakt, że… nie ma jednej odpowiedzi. Dla każdego człowieka sens życia jest inny. Każdy człowiek ma własny cel i odmienną, niepowtarzalną drogę. Idąc drogą życia, pobierasz wiele lekcji, które musisz opanować, żeby urzeczywistnić ten cel. Te lekcje są przeznaczone tylko dla ciebie. Przyswojenie ich daje ci klucz do odkrycia i nadania sensu i znaczenia twojemu życiu. Kiedy opanujesz podstawowe lekcje udzielane przez własne ciało, będziesz gotowy, aby pobierać bardziej zaawansowane nauki u innego nauczyciela, jakim jest świat. Każda sytuacja życiowa przyniesie ci lekcję. Kiedy doznajesz bólu, dostajesz nauczkę Gdy odczuwasz radość, dostajesz inną lekcję. Każdemu działaniu czy wydarzeniu odpowiada lekcja, której trzeba się nauczyć. Nie da się uniknąć tych lekcji ani wymigać od nauki. Idąc przez życie możesz otrzymać trudne lekcje, które innych ominą, ktoś z kolei będzie zmagał się z wyzwaniami, które tobie zostaną oszczędzone. Możesz nigdy się nie dowiedzieć, dlaczego poszczęściło ci się w małżeństwie, a twoi przyjaciele przezywają udrękę kłótni i bolesnych rozwodów, tak jak me masz pewności, dlaczego borykasz się z problemami finansowymi, podczas gdy inni cieszą się dobrobytem. Jednego możesz być pewien — otrzymasz wszystkie lekcje, które ty właśnie musisz opanować, to, czy się ich nauczysz, i czy dzięki wyciągniętym wnioskom zmienisz swoje życie – zależy wyłącznie od ciebie. Wyzwanie, jakie stawia życie, polega na wkroczeniu na własną niepowtarzalną drogę i opanowaniu przeznaczonych dla siebie lekcji. To jedno z najtrudniejszych wyzwań życiowych, niekiedy bowiem twoja droga jest całkowicie odmienna od dróg życia innych ludzi. Nie porównuj ich i nie skupiaj się na różnicach między lekcjami, jakie otrzymujecie. Każdy ma swój etap. Pamiętaj, że otrzymasz tylko te lekcje, które możesz opanować i które są związane z twoim indywidualnym rozwojem. Jeśli potrafisz sprostać temu wyzwaniu, rzucisz światło na tajemnicę sensu życia. Przestaniesz być ofiarą losu czy okoliczności. Otworzą się przed tobą nowe możliwości – życie przestanie sprowadzać się do tego, co „ci się przydarza”, ale zaczniesz rozumieć “dlaczego”. Kiedy pracujesz nad swoim rozwojem, odkrywasz w sobie zdumiewające talenty, których wcześniej nie przeczuwałeś. Ten proces bywa niełatwy, ale korzyści wynagradzają wysiłek. Dążąc do odkrywania siebie i uczenia się o sobie – najprawdopodobniej otrzymasz podstawowe lekcje otwartości, wyboru, sprawiedliwości i łaski. Traktuj te lekcje jako narzędzia, które pomogą ci odkryć twoją własną niepowtarzalną ścieżkę w życiu. Na podstawie: Cherie Carter-Scott – Jeśli życie jest grą oto jej reguły
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Mam nadzieje Agatko, ze znajdziesz tam coś dla siebie. Ja znalazłam tam fajne zdania, które posieję na tym wątku. Energia zawsze płynie w stronę obiektu, który kochamy. Kiedy czujesz w jakimś miejscu blokadę energii, oto sekret, jak ją znów upłynnić: znajdź obiekt miłości. Nie jest istotne, co nim zostanie, jest bowiem tylko pretekstem. Jeśli potrafisz dotknąć z miłością np. drzewa, energia popłynie, ponieważ gdy pojawia się miłość, energia zaczyna płynąć w jej stronę. To tak jak z rzeką – zawsze z wyżyn kieruje się ku poziomowi morza. Gdziekolwiek znajduje się przedmiot miłości, energia poszukuje jego poziomu – i zaczyna płynąć. Pomóc może też masaż, jeśli wykonujesz go z miłością. Wszystko może pomóc. Weź do ręki kamień – z miłością i głęboką troską. Zamknij oczy i poczuj miłość do kamienia, wdzięczność za to, że istnieje i że akceptuje twoją miłość. Nagle poczujesz pulsowanie i energia zacznie się poruszać. Stopniowo przestaniesz potrzebować faktycznego obiektu; energia zacznie płynąć na samą myśl, że kogoś (coś) kochasz. Wtedy możesz odrzucić nawet myślenie o miłości; po prostu kochaj, a energia będzie płynąć. Miłość to ruch. Jesteśmy zmarznięci, ponieważ nie kochamy. Miłość to ciepło. Kiedy jest ciepło, nie zamarznie się. GDY NIE MA MIŁOSCI, WSZYSTKO JEST ZIMNE.. Temperatura spada poniżej zera. Jedna z najważniejszych rzeczy, o których trzeba pamiętać: miłość jest ciepła i nienawiść także jest ciepła; ZIMNA JEST OBOJĘTNOŚĆ.. Czasem nawet wtedy gdy nienawidzisz, energia zaczyna płynąć. Oczywiście jest destrukcyjna, ale w złości także przepływa. Dlatego po wyładowaniu złości ludziom robi się dobrze; uwolnili coś. Było to działanie destrukcyjne – choć mogło być kreatywne, gdyby uwalniało się przez miłość – ale LEPSZE TO NIŻ NIEUWALNIANIE NICZEGO . GDY JESTEŚ OBOJĘTNY, NIE MA W TOBIE PRZEPŁYWU .. Więc wszystko, co cię roztapia i ogrzewa, jest dobre. To nie masaż ( komus robiony -mój przypisek)działa, tylko twoja troska i miłość. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie.* Poniewaz znalazłam fajny artykuł naprawde sensownie tłumaczacy PRZYCZYNY NASZEJ ŻYCIOWEJ NIEMOCY, dlatego instaluje jego fragmenty. Dr Lerner zauważył przede wszystkim (nie odkrywając zresztą Ameryki), że żyjemy w czasach nierówności ekonomicznej i politycznej. - Po drugie, doszedł do wniosku, że WIEKSZOŚLI LUDZI OWA NIERÓWNOŚĆ WYDAWALA SIĘ ZNACZNIE WIEKSZA, niż w rzeczywistości. Odkrył, że wiele osób uważało, IŻ MA BARDZO NIEWIELKI WPŁYW NA SWOJE ŻYCIE , tworząc w ten sposób w sobie „NADWYŻKĘ NIEMOCY ”. Nazwał to zjawisko „NIEMOCA EMOCJONALNA ”, ponieważ chodziło o ich uczucia związane z sytuacją, w jakiej się znaleźli, a nie O RZECZYWISTE PRZYCZYNY BEZSILNOSCI - Po trzecie, dostarczył przekonujących dowodów świadczących o tym, że większość LUDZI GLĘBOKO IDENTYFIKUJE SIĘ Z WLANA NIEMOCA . - Nawet wtedy, GDY POCZUCIE BEZSILNOŚCI NISZCZYŁO BADANYM ŻYCIE izolując ich, narażając na powszechny brak zaufania i ograniczając możliwości spełnienia marzeń, NIE STARALI SIE STAWIAĆ MU CZOłA — zachowywali się tak, jakby było ono czymś nieuniknionym, lub przekonywali Lernera, że było czymś, na co sobie zasłużyli. Jak się okazało, zadziwiające odkrycia dr. Lernera zostały poparte pracą dr. Garfielda, w której szukał on zmian u ludzi będących „średniakami” – ale nagle zaczynających osiągać szczytową skuteczność. Zauważył, że często stwierdzali oni, iż w pewnym momencie ich możliwości znacznie wzrastały. Dr Garfield doszedł do wniosku, że ZBYT WIELU LUDZI OGRANICZAŁO SWOJ POTENCJAL, zdecydowanie nie doceniając własnych możliwości. Gdy okoliczności ulegały szybkim i dramatycznym zmianom, często okazywało się, że działał magiczny „spust” KTÓRY UWALNIAŁ ICH OD STARYCH OGRANICZEŃ — zaczynało im się wydawać, ŻE JAKBY * UROŚLI *. Ich ograniczenia nie wiązały się zatem z ich potencjałem lub ze światem, w którym przyszło im żyć, LECZ Z ICH PRZEKONANIAMI, MYŚLAMI ORAZ UCZUCIAMI DOTYCZĄCYMI WŁASNEJ OSOBY.. Dostępnych jest tak wiele wartościowych informacji dotyczących bardzo zróżnicowanych obszarów ludzkiej doskonałości: jak jeść, żeby stać się zdrowszym, jak ćwiczyć, żeby osiągać optymalne rezultaty, co robić, żeby zostać zwycięzcą, jak się uczyć, żeby osiągnąć sukces w szkole, jakie metody stosują najlepsi negocjatorzy — to tylko kilka przykładów. NIE BRAKUJE NAM POTENCJAŁU umożliwiającego zdobywanie szczytów ani żyjących wzorów doskonałości, z których moglibyśmy brać przykład. To, czego nie mamy, to niezawodna metoda umożliwiająca przekładanie tych wielkich koncepcji na ludzkie działanie. Wiesz, co powinieneś jeść, żeby być zdrowszym. Ale czy to robisz? Wiesz, że ćwiczenia fizyczne są dla Ciebie dobre. Ale czy zabierasz się do nich chętnie, a nawet z entuzjazmem? W przypadku większości osób między tym, o czym wiedzą, że jest dla nich dobre, a tym, co robią, istnieje przepaść. Często jest ona równie głęboka jak między tym, O CZYM MARZĄ , tym, czego pragną dla siebie i dla najbliższych, a tym, CO WŁAŚCIWIE ROBIĄ* ŻEBY TO OSIAGNĄĆ... Dosłownie każdy z nas w momencie narodzin dysponuje potencjałem, który pozwala NA OSIAGNIECIE DOSKONAŁOSCI . DZIEKI NIEMU MOŻEMY OSIĄGNĄĆ WSZYSTKO, CO ZAPRAGNIEMY . Wszyscy z nas, niezależnie od osiągniętych sukcesów, mogą ulepszyć zarówno swoje życie, jak i życie tych, których dane nam było spotkać. Za każdym razem, gdy prowadzimy szkolenie NLP, zauważamy, że coraz więcej ludzi REZYGNUJE ZE SWOJEJ *NADWYZKI NIEMOCY ” i angażuje się w proces odkrywania większego potencjału oraz zalet, którymi zawsze dysponowali. Dotychczas nieśmiała nauczycielka zdecydowała się otworzyć własną firmę. Zamknięty w sobie programista komputerowy zdecydował się zostać wolontariuszem w centrum kryzysowym. Menedżer odkrył, że zdobyte umiejętności zarządzania można równie dobrze zastosować w relacjach z dziećmi. Okazuje się, że horyzonty naszych uczestników poszerzają się z dnia na dzień. Odnajdują siebie, nawiązując bliższy kontakt z drzemiącym w nich potencjałem, którym od zawsze dysponowali. Zawsze podejrzewali jego istnienie — potrzeba im było tylko zachęty, która przekonałaby ich, że warto w niego uwierzyć. Szczegółowe techniki przezwyciężania niemocy w książce : Andreas Steve, Faulkner Charles – NLP Nowa Technologia Osiagania Sukcesów Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Ze strony * cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywać* zainstaluje fragmenty artykułu dot.zprowadzenia pozytywnych zmian w zyciu. POPATRZ NA ŚWIAT PRZEZ RÓŻOWE OKULARY! Tak, optymizm pomaga w życiu. To nic, że nie masz pieniędzy! To nic, że nie masz nowego samochodu! To nic, że mieszkasz w wynajętym mieszkaniu! To nic, że masz masę problemów! To nic, że… Może zabrzmiało to troszkę niewiarygodnie, może sądzisz że sam się tak oszukujesz….ale… jeśli w Twoim życiu zabraknie optymizmu, zabraknie nadziei – to tak naprawdę zabraknie Ci energii do działania, do działania, które może to życie zmienić. Staraj się myśleć pozytywnie. Wiem, że to nie jest łatwe, bo większość z otaczających Cię ludzi robi wręcz odwrotnie. Hmmm… a znasz może kogoś, kto, pomimo, że w życiu mu się nie wiedzie, zawsze jest uśmiechnięty, tryska wręcz energią. JAK SIE ZABRAĆ ZA POZYTYWNE MYSLENIE ?? Jak wypełnić się optymizmem? To nie jest aż takie trudne, wystarczą szczere chęci. Zobacz jak to zrobić: 1.ŻYJ CHWILIĄ! – zabrzmiało to dosyć wywrotowo, ale… tak naprawdę chodzi o to BY CIESZYĆ SIE każdą chwilą swojego życia. Baw się, ciesz się, uśmiechaj na każdym kroku! Nie myśl o przyszłości w czarnych kolorach. Jeśli teraz nie wiedzie Ci się zbytnio, pamiętaj, że wszystko może się zmienić. Miej nadzieję! 2. Patrz na świat przez różowe okulary! – wszystko co cię otacza MOŻESZ OCENIAĆ NA KILKA SPOSOBÓW . Możesz to akceptować, negować i być obojętnym. Przesuń wskazówkę swojego zegara ocen NA AKCEPTACJĘ i staraj się być bardziej na TAK niż na NIE… 3. CIESZ SIE Z TEGO, CO MASZ! – nie masz nowego VOLVO? Masz stary rower? Nie zagryzaj zębów z zazdrości, ciesz się, że możesz wsiąść na rower i pojechać z rodziną czy znajomymi na wycieczkę! Nie masz domu z wielohektarowym ogrodem? Masz mieszkanie w wieżowcu? Ciesz się z tego, że jak wracasz z pracy możesz położyć się przed telewizorem i po raz setny obejrzeć ulubiony film. 4. CIESZ SIEZ SUKCESÓW INNYCH ! – twój sąsiad zdobył nową, świetną pracę? Nie zazdrość mu! Ciesz się, że mu się udało! Pamiętaj Tobie też może się udać! Twój kolega w pracy kupił nowy traktor. Ciesz się z tego! Może kiedyś też sobie kupisz taki! 5. PAMIETAJ, ZAWSZE MOZE BYC GORZEJ.! – czyż nie zabrzmiało to strasznie? Ufff… nie przejmuj się tak bardzo sobą! Sytuacja wielu ludzi jest o wiele gorsza od Twojej. Są ludzie nieuleczalnie chorzy. Są ludzie, których doświadczył zły los. Są ludzie, którzy… można by wymieniać prawie bez końca. Ciesz się więc z każdego pozytywnego aspektu swojego życia! 6. CIESZ SIĘ Z NIEMAJACYCH DUŻEGO ZNACZENIA DROBIAZGÓW ! – kupiłeś (-aś) dziecku lizaka – ono uśmiechnęło się do Ciebie i dało buziaka – Ciesz się z tej chwili! Dostałaś od męża kwiatek na Walentynki – Ciesz się z tej chwili! Kupiłeś sobie fajny breloczek do kluczy – Ciesz się z tej chwili! Ciesz się z każdego drobiazgu, który choć trochę sprawił Ci przyjemność. Te malutkie rzeczy powodują, że stajesz się naprawdę szczęśliwy(-a). Rób sobie więc drobne prezenty, obdarowuj nimi też innych i… ciesz się z tego! 7. MTŚL POZYTYWNIE! – to chyba najważniejsza rzecz by stać się szczęśliwszym. Patrzenie na świat pozytywnie powoduje, że łatwiej Ci będzie iść przez życie, które nie szczędzi nam przecież różnych przeciwności. Myśl pozytywnie! Na każdy problem patrz tylko z jednej, jasnej strony! Stań się osobą, która patrzy na świat optymistycznie. Niech Twoje życiowe porażki nie załamują Cię, tylko wzmacniają. Żyj zgodnie z mottem: “Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni”. Czy to trudne zadanie? To zależy wyłącznie od tego, czy chcesz coś w swoim życiu zmienić, zmienić na lepsze? Niech Twoja odpowiedź brzmi: TAK! Darek Malinowski, Artelis Powiązane posty • Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość • Czy istnieją jakieś ograniczenia - czy tylko wtedy gdy w nie wierzymy? • Moc tworzenia i moc niszczenia – nasze przekonania • Podświadomość – kluczem do bogactwa • Tajemnica szczęścia, zdrowia i pomyślności – “The Secret” • Co cię powstrzymuje przed realizacją marzeń? Specjalnie skopiowałam tez powiazane tematecznie z tym artykułem tytuły innych postów, zeby zachecic Was do samodzielnych poszukiwań informacji na tamtej stronie. KTO SKUPIA SIĘ TYLKO NA NERWICY I JEJ OBJAWACH DODAJE JEJ MOCY. TRZEBA SIE SKUPIAĆ NA TYM, CO CHCEMY OSIAGNĄĆ * czyli na zdrowiu i spokoju, a nie na chorobie ).Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam. Zamieszcze troche informacji na temat, jak radzic sobie z takimi emocjami jak lęk, czy gniew. Opór emocjonalny Opór może wynikać również ze strachu i gniewu. Sprzeciwiamy się temu, czego się boimy, a także temu, co nas złości. Naturalny lęk ma na celu ostrzeganie nas o grożącym niebezpieczeństwie. Znika on w sposób naturalny z chwilą, gdy podejmujemy działania. Jednakże z pomocą twórczej wyobraźni często sztucznie podsycamy tę emocję jeszcze długo po zdarzeniu i niejednokrotnie bez jakiegokolwiek z nim związku. Niedawno podczas kursu, prowadzonego w naszym ośrodku na wyspie Kauai, pewna kobieta opowiadała, że udało się jej uratować dziecko od utonięcia, ale nie może wyzwolić się od urazu, którego przy tym doznała. Zachęciłem ją, by przeanalizowała swoje wzorce myślowe i wówczas kobieta ta uświadomiła sobie, że strach i uraz wynikały stąd, iż żywo wyobrażała sobie, co mogłoby się stać, gdyby nie była na miejscu zdarzenia.ZAMIAST CIESZYĆ SIĘ PRAWDZIWYM SUKCESEM , że udało się jej uratować dziecko, podsycała lęk fantazjowaniem. Przypominając sobie ciągle tę groźną sytuację, wywoływała narastanie napięcia w ciele. LĘK MOZNA ZMNIEJSZYĆ przez świadome odprężenie organizmu, ale w wielu wypadkach pomaga nam w tym również stosowna wiedza. Emocji tej ZAWSZE TOWARZYSZY NAPIECIE , toteż jeżeli jesteśmy całkowicie odprężeni, NIE MOŻEMY DOZNAWAQĆ LEKU . Strach nie pojawia się również wtedy, kiedy wiemy na pewno, że coś, czego się boimy, nie może się wydarzyć, ani spowodować bólu. Jednak najszybszym i najprostszym sposobem NA UWOLNIENIE SIE OD TEJ EMOCJI , jaki znalazłem, jest przeniesienie uwagi na jej przeciwieństwo. Strach jest oczekiwaniem bólu, a więc jego przeciwieństwem jest OCZEKIWANIE PRZYJEMNOŚCI . Zwykle demonstruję to skupiając uwagę grupy na pytaniu: „Co by było, gdyby w ciągu najbliższych pięciu minut nastąpiło coś okropnego?” Po kilku chwilach, gdy pozwolę słuchaczom odczuć reakcje ciała, zadaję inne pytanie: „A co by było, GDYBY ZAMIAST TEGO STAŁO SIĘ COŚ WSPANIALEGO ?” Wtedy ludzie doświadczają NATYCHMIASTOWEGO PRZESUNIECIA UWAGI w kierunku przyjemności ( pisałam nieraz, ze mozna sterowac swoimi myślami a to jest jeden z sensownych sposobów - mój przypisek) Tak więc, nawet jeżeli jesteś całkowicie pewny, że zdarzy się coś, co sprawi Ci ból (na przykład, wizyta u dentysty), mimo wszystko UCZYŃ WYSILEK I PRZEŁĄCZ SIE na pozytywne oczekiwanie. ROLA LĘKU KOŃCZY SIĘ Z CHWILA przekazania nam stosownego ostrzeżenia. Kiedy je odbierzemy, emocja ta przestaje nam być potrzebna. Nie potrzebujemy już również napięcia, które ona powoduje. Technika bezwarunkowego wybaczania Nienaturalny strach i efekty stresu, które chcemy zmienić, są wynikiem niewłaściwych zasad życiowych. Każdy z nas posiada ustalone normy odnośnie tego, jak życie powinno się toczyć i jak ludzie, nie wyłączając nas samych, powinni się zachowywać. Są one naturalne i pozwalają nam być w zgodzie z naszymi ideałami, a także stale dokonywać pewnych zmian w celu doskonalenia naszego świata. Nienaturalna natomiast jest norma, która mówi: “Ludzie powinni działać zgodnie z moimi oczekiwaniami, a jeżeli tego nie robią, to są źli i należy ich ukarać”. Wywołuje ona silny gniew i stres, ponieważ – czy nam się to podoba, czy nie – ludzie nie będą spełniać naszych oczekiwań, choćby z powodu swojej twórczej spontaniczności, jeżeli nie z innych przyczyn. Natomiast moją ulubioną, uproszczoną metodą jest bezwarunkowe wybaczanie. Wybaczanie jest w zasadzie procesem stwierdzania, ŻE TO, CO SIE STAŁO – cokolwiek by to było – nie ma już znaczenia i nikomu nie szkodzi. Jest to wspaniałe działanie, POZWALAJACE UWOLNIĆ SIE OD KAŻDEJ ŚWIADOMEJ URAZY i od wszelkiego POCZUCIA WINY , które wielu z nas pielęgnuje w sobie latami. Nie wszystkie źródła obecnych reakcji ku są łatwe do odkrycia przez świadomy umysł, a dzieje się tak częściowo dlatego, że złość może być tylko jednym z czynników, decydujących o naszym stanie. Jeżeli jednak potrafilibyśmy usunąć istniejący gniew, moglibyśmy spowodować częściowe rozładowanie całej sytuacji. Tak więc, praktykując bezwarunkowe wybaczanie przede wszystkim musimy założyć, że KAZDY AKTUALNY STAN BÓLU LUB DYSKOMFORTU jest wynikiem pewnej dozy gniewu, nawet jeżeli nie wiemy, z czego on wynika. Jest to pierwsza część ćwiczenia. Następnie dotykamy palcami obojętne której ręki tego obszaru ciała, GDZIE UMIEJSCOWIONY JEST BÓL lub uczucie dyskomfortu i mówimy: „Niezależnie od tego, z czym związane jest to uczucie, WYBACZAM MU CAŁKOWICIE i nie ma już ono dla mnie żadnego znaczenia.” Mam nadzieje , ze te wskazówki okażą się komus przydatne w pracy nad uwalnianiem sie od emocji.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Dzis , dla odprężenia, zainstaluje troche moich wierszowanych przemysleń. KIEDY WYZWIESZ LĘK NA RING, KIEDY W MOC SIĘ SWĄ UZBROISZ, WTEDY LĘK SIĘ NIE POJAWIA, WTEDY LĘK SIĘ CIEBIE - BOI. Lęk cię straszy wtedy, gdy CZUJE TWÓJ STRACH, wyzwij lęk na pojedynek, pokaz mu odwazną minę ! To jest trudny sposób, sprowokować lęk. Gdy sie ciągle boisz, jak sie masz uzbroić! Wspominałam juz wczesniej o radzie Castanedy dotyczacej postępowania wobec myślenia natrętnego ( a lęk jest taka emocja działająca wbrew naszej woli) Doradzał wykorzystanie zasady tzw.PARADOKSU. Gdy ktos nam zabroni o czyms myslec, wówczas tylko o tym nasz umysł będzie myślał. Więc gdy BARDZO NIE CHCEMY MYŚLEĆ O LĘKU, gdy staramy sie za wszelka cenę o nim nie mysleć. TO ZGODNIE Z ZASADĄ PARADOKSU LĘK BĘDZIE WCIĄŻ NA NAS NAPIERAŁ. Dlatego w obliczu NAPORU MYŚLI NATRĘTNYCH CASTANEDA doradzał WYZWANIE ICH NA POJEDYNEK, poprzez uzycie takiego zaproszenia : No chodźcie tu wszystkie.Nie kryjcie sie , zapraszam was, niech stanie się was więcej.Jakie mysli moga jeszcze powstać. Spróbujcie, to po prostu działa. Podobnej rady udzielił Jacek Santorski pewnej kobiecie doswiadczającej lęku. Poradził jej stworzenie w sobie takiej przestrzeni i dla lęku i dla jej niechęci przed lękiem.Tłumaczył jej, ze obie te emocje w tej przestrzeni moga ze soba przebywac. Dlatego napisałam ten mój wierszyk - zaproszenie dla lęku, o którym juz wcześniej wspominałam, ale przytocze go tutaj ponownie, gdyz w tym miejscu będzie przydatny. Witaj lęku, jak sie masz, pokaz swa prawdziwa twarz, czym postraszysz mnie za chwile, masz pod ręką strachów tyle. Kiedy wiec TERAZ zbudzimy sie rano, a lęk sie pojawi, zamiast zwyczajowej reakcji , mozna go przywitac w ten sposób: Witaj, jesli musisz to sobie bądź/Nie przepadam za twoim towarzystwem, ale musisz miec jakis powód, ze tak sie ciągle koło mnie plączesz.Spróbuję później znaleźć wolna chwile, to sobie porozmawiamy, powiesz mi, co cie boli, o co ci chodzi. Jestem pewna, ze taki dialog stwarza przestrzeń, w której mozna porozumieć sie z lekiem i on juz nie napiera na nas wtedy tak, jak sie przed nim PANICZNIE BRONIMY. Doradzam stosowanie tego sposobu za kazdym razem, gdy lęk sie pojawi, podejmowac z nim dialog i tak mozna zbudowac DYSTANS POMIĘDZY SOBĄ I LĘKIEM. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Poniewaz na jednym z forów medycznych znalazłam rade, jak przekształac niekorzystne dla nas przekonania , przytaczam ja tutaj, gdyz mnie wydaje sie naprawde sensowna.( cała informacja jest zamieszcona na forum commed, watek depresja.Mam nadzieje, ze nie łamię regulaminu podając informacje, ktora moze komus pomóc ) W tym temacie co jakiś czas bede zamieszczał różnego rodzaju materiały i pomoce, które sprawdzaja się w usuwaniu róznego rodzaju myśli, przekonan i pomagaja uwolnic sie od nich. Jako pierwszy post dodaje zestaw schematów służacych do kasowania przekonan stworzony przez Katie Byron (Byron Kathleen Reid) nazwany The Work. Jest to skuteczna i bardzo prosta metoda terapii, która mozesz przeprowadzic sam wypełniajac poniższy formularz. Zamieszczam takze linki bys mogł zobaczyc jak działa to w praktyce: Po angielsku(w jej wykonaniu): http://www.youtube.com/watch?v=Iur3eWKynqE http://www.youtube.com/watch?v=fpbKmAIC16s http://www.youtube.com/watch?v=b-WQhpyQ4J4 Po polsku: http://www.youtube.com/watch?v=uzgGvS1qPso czesc 1 http://www.youtube.com/watch?v=b-Zr9LCdYxE czesc 2 http://www.youtube.com/watch?v=DFTnvNbDE2A czesc 3 Poniewaz za pomoca The Work ROZWALISZ KAŻDE PRZEKONANIE temat ląduje w ogólnym dziale. Działaj:) Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Zainstaluje jeszcze z e strony *cud niedziałania...* artykuł poruszający temat strachu w naszym zyciu. W praktyce strach wyrażamy przez zamartwianie się, złość, poczucie winy, smutek, depresję, nudę i każdą inną reakcję emocjonalną, która sprawia, że żyjemy w przeszłości i kontrolowani jesteśmy przez bożka zwanego lękiem. Nauczyliśmy się bać od momentu narodzin aż do śmierci. Nauczono nas wierzyć, że STRACH JEST WŁAŚCIWYM SPOSOBEM ŻYCIA , gdyż obroni nas przed niebezpieczeństwem, uczyni lepszymi, mądrzejszymi. Nauczono nas, że strach oznacza szacunek. Niektórzy przekonani są, że strach uczyni z nich bardziej uduchowione osoby. RZECZYWISTOŚĆ STRACHU Strach nie przyczynia się do poprawy zachowania, nie chroni i nie zapewnia bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie, osłabia i w końcu niszczy szczęście, nadzieję, miłość i wolność. Osoba w pełni świadoma, która dąży do wykorzystania swojego potencjału, OBSERWUJE POJAWIAJACY SIE W NIEJ LEK i odnosi się z szacunkiem do realnych niebezpieczeństw. Istnieje ogromna różnica pomiędzy szacunkiem a strachem. Szacunek to właściwa, pełna uwagi i zrozumienia odpowiedź, udzielana w w chwili obecnej, na potencjalne niebezpieczeństwo. STRACH JEST CZĘSTO NIEWLAŚCIWA REAKCJĄ wynikającą z przeszłego doświadczenia oraz z przekonania, że świat jest niebezpieczny. Uświadomienie sobie i AKCEPTACJA ODCZUCIA STRACHU PRZYWRACA NAM NASZA MOC.. Trzymanie go pod kontrolą lub spychanie do podświadomości sprawia, że wdziera się coraz bardziej w nasze życie i daje o sobie znać w postaci niewłaściwych reakcji. Współczesny świat rozrywki promuje doktrynę strachu, popularyzując horrory, filmy kryminalne czy gangsterskie, które przedstawiają świat podzielony na dobrych i złych; świat, w którym zło zostaje w końcu ukarane. Niektóre kierunki w duchowości mają tendencję do promowania takiego dualizmu: nagroda i kara, dobro i zło, co sugeruje, że Bóg zdolny jest do subiektywnego osądzania. Rezultatem takiego podejścia jest manipulacja i kontrola, które wynikają ze strachu przed karą. Kiedy strach używany jest do kontrolowania, manipulowania i dominowania, staje się religią zła. „Zło” w języku angielskim {evil) pisane od tyłu oznacza „żyć” (live). W czasach starożytnych „zło” oznaczało właśnie „życie na odwrót”, czyli w niewłaściwy sposób. ROLA OFIARY Niemal każdy, od czasu do czasu, czuje się ofiarą innych osób, ich zachowań, przekonań i reakcji. W takich momentach czujemy się kontrolowani, manipulowani i bezsilni. Ludzie uważają że są ofiarami świata zewnętrznego: naszych partnerów, rządu, autorytetów, pogody, własnych przekonań i nastawienia. POCZUCIE BYCIA OFIARA WYNIKA ZE STRACHU Większość ludzi wierzy, iż poczucie szczęścia wynika z tego, że przydarzają im się dobre rzeczy. Jeżeli otoczeni są kochającymi ludźmi, mają dobrą pracę, dużo pieniędzy i są zdrowi, dochodzą do wniosku, że są szczęśliwi. Jeśli natomiast poczują się nieszczęśliwi, jest to zwykle wina innych. Najczęściej ludzie przekonani są, że szczęście czy nieszczęście pochodzi ze świata zewnętrznego. Ludzie tak myślący mają niewielką kontrolę nad swoimi emocjami. Jak takie osoby komentują to, co im się przydarza? Mówią: „To twoja wina”, „On mnie rozzłościł”, „Ona zraniła moje uczucia” i wypowiadają tysiące innych stwierdzeń, obwiniając czynniki zewnętrzne za to, jak się czują. Kiedy czujemy się zdenerwowani, obrażeni czy skrytykowani, to dlatego, że – w wyniku naszego własnego procesu myślowego – do naszej krwi zostaje wydzielona substancja chemiczna zwana adrenaliną. My wywołujemy w sobie taki stan pozwalając się opanować emocjom. Jeżeli mój partner powie, że jestem głupi/głupia, a ja zareaguję zdenerwowaniem, oznacza to, iż MOJ PARTNER MA NAD MOIMI EMOCJAMI WIĘKSZA KONTROLE NIŻ JA .. Kim więc jestem? Oczywiście ofiarą! RZECZYWISTOŚĆ STANU OFIARY Nikt nigdy nas nie rozzłościł ani nie zranił naszych uczuć. Owszem, ludzie nas krytykowali, ALE NIKT NIE MA TYLE MOCY , aby zmienić skład chemiczny naszej krwi. Nikt ani nic nie ma nad nami takiej władzy. SAMI TO ROBIMY !. Możemy być uczestnikami nieprzyjemnych sytuacji, ktoś może nas zdradzić i możemy zareagować złością, jeżeli tak chcemy; jednak możemy odpowiedzieć na tę sytuację bez gniewu. WYBÓR ZALEŻY OD NAS Zawsze tak było i będzie. TO MY KONTROLUJEMY NASZE EMOCJE I SAMOPOCZUCIE Zbyt często jednak WYRZEKAMY SIE SWOJEJ MOCY , wierząc, że inni są na tyle silni, ABY KONTROLOWAĆ NIEPODZIELNIE NAS I NASZE EMOCJE. A jest to jedna z większych iluzji w jakiej żyjemy. Na bazie: Sisson Colin P. – Podróż w głąb siebie Polecam przyjrzenie sie książkom C.Sissona, bo wie o czym mówi.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Ponieważ znalazłam dobry artykuł,*Wzorce zachowań, które nas niszcza*, podaję na nia namiary :www.lepszezdrowie.info/umysl-bandler.htm Autor opiera sie na książce Richarda Bandlera *Umysł, jak z niego wreszcie korzystać* Dla zachety przytocze pare fragmentów z tego artykułu. Wiadomo, że wiele z naszych chorób ma podłoże psychosomatyczne - wynika z naszych stanów psychicznych a nawet z samych myśli. Zresztą, zdrowie szerzej rozumiane, to także zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie, a to na pewno zależy od naszego nastroju psychicznego. Wielu osobom wyobraźnia służy przede wszystkim do przewidywania wszelkich możliwych kataklizmów, jakie się mogą wydarzyć. Po co czekać? Przecież można się zamartwiać już pół roku wcześniej. Po co czekać, aż twój mąż będzie faktycznie miał z kimś romans? Przecież możesz to sobie wyobrazić już teraz: widzisz, siedzi obok tej blondynki, śmieje się beztrosko i patrzy na nią tym wzrokiem, który był kiedyś zarezerwowany wyłącznie dla ciebie. Poczuj się tak, jakbyś tam była i wszystko to działo się na twoich oczach. Jest to jeden z lepszych sposobów popadnięcia w chorobliwą zazdrość. Komu z was zdarza się tak robić? ZAPAMIĘTAJ ! Dlaczego nie stwarzasz w myśli pozytywnych obrazów? Jeżeli uczucie złości na męża wywołane waszą wizją utrzyma się do jego powrotu z pracy, gdy tylko przestąpi próg wylejecie na niego wszelkie wasze żale, a jeśli takie postępowanie wejdzie wam w nawyk, w końcu mąż postąpi zgodnie z waszymi najgorszymi przeczuciami i poszuka sobie kogoś innego. Wielu moich pacjentów opowiadało mi o takich zdarzeniach. Zawsze wtedy zadaję im pytanie: „Dlaczego nie stwarzasz w myśli pozytywnych obrazów?” „Co przez to rozumiesz?” „Wystarczy, żebyś zmieniła tylko jeden element swej wizji: zobacz siebie na miejscu tej blondynki. Potem wejdź w stworzony obraz i pozwól sobie na przeżycie tych wszystkich dobrych uczuć. A gdy mąż wróci do domu, postaraj się, aby twoja wizja stała się rzeczywistością.” Czy tak nie będzie lepiej? Często słyszy się ludzi mówiących o swych „dobrych” i „złych” wspomnieniach. Są to jednak tylko stwierdzenia obrazujące, czy dane wspomnienie podoba się jego właścicielowi czy też nie. Większość z nas chce mieć same przyjemne wspomnienia i uważa, że byliby znacznie szczęśliwsi, gdyby wszystkie złe wspomnienia po prostu zniknęły. Pomyślcie jednak, jakie byłoby teraz wasze życie, gdybyście nigdy nie doświadczyli niczego złego. Jacy bylibyście teraz, gdybyście dorastając stykali się wyłącznie z miłymi ludźmi i nie natrafiali na żadne przeciwności. Stalibyście się po prostu mięczakami, nie potrafiącymi sobie poradzić z najmniejszym problemem — w naszym kraju jest dostatecznie wielu ludzi będących tego najlepszym przykładem. ... Wydaje się wam to może zbyt proste, żeby było prawdziwe, ale skuteczne sposoby zazwyczaj bywają mało skomplikowane. ---------------------------------- A teraz coś, co wszyscy na pewno robiliście. Wracasz do domu we wspaniałym humorze. Od progu widzisz jednak, że mieszkanie jest nieposprzątane albo ktoś nie wyniósł śmieci lub też inna, równie niezbędna dla twojego szczęścia sprawa nie została załatwiona. Czujesz, jak narasta złość i zniechęcenie, wszystko zaczyna się w tobie gotować — próbujesz nad tym zapanować i zdławić te uczucia, ale nie bardzo ci się udaje. Idziesz więc do psychologa i mówisz: „Nie chcę krzyczeć na moją żonę.” „Dlaczego więc krzyczy pan na nią?” „Ponieważ jestem zły i zniechęcony.” Na to większość szanujących się psychologów powie: „Niech pan wyrzuci to z siebie, nie kryje swoich uczuć, proszę się nie bać i porządnie wrzasnąć na żonę.” Do żony zaś uczony terapeuta powie: „Pani nie ma oczywiście nic przeciwko temu, żeby mąż krzyczał na panią, prawda? Przecież chce pani, aby mąż był sobą? Pani będzie sobą i on też.” Tylko, że nie będziecie już małżeństwem. Czysty idiotyzm. ------------------------------------------ Błędem jest nastawienie, że nasze dobre samopoczucie jest zależne od zachowania innej osoby. Bywa, że nie dostajemy tego, czego potrzebujemy od innych. Kiedy jednak tak się dzieje, pozwalamy sobie na złe samopoczucie. Czy kiedykolwiek tak to rozpatrywaliście? Najpierw nie dostajecie tego, co jest wam potrzebne, po czym musicie żyć z uczuciem, że wasze potrzeby nie zostały zaspokojone. Następnie znowu musicie się czuć źle, gdy ponownie będziecie próbować dostać to, o co wam chodzi. Gdybyście od początku nie dopuszczali do siebie złego samopoczucia, moglibyście po prostu podejść do osoby mogącej spełnić wasze pragnienia i powiedzieć: „Słuchaj, mógłbyś to dla mnie zrobić?” Jeżeli jeszcze wypowiecie to pogodnym tonem, a nie jak cierpiętnicy, nie będziecie prawdopodobnie mieli kłopotu z uzyskaniem zadowalających was rezultatów, unikając jednocześnie wszelkich późniejszych uczuciowych reperkusji. Największym błędem, jaki wszyscy popełniamy, jest nastawienie, ŻE NASZE DOBRE SAMOPOCZUCIE W DANEJ SYTUACJI jest zależne od zachowania innej osoby. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość jadwigaszpaczynska
Witam Wszystkich. Napisałam troche wierszowanych przemysleń na temat nerwicy , wiec zamieszcze je przy niedzieli. LĘK NAPIERA NA NAS WTEDY, gdy sie go boimy, sam zostawi nas w spokoju, gdy go zaprosimy. Gdy spytamy sie spokojnie, co nam chce powiedzieć, lęk przynosi nam od Duszy ważną dla nas - wiedzę! Kiedy pozwoliłam lękom pojawiać sie u mnie , straciły ochotę na to, przestały przychodzić tłumnie. Lęk nas o czymś informuje, trzeba go wysłuchać, kto rozmawiać umie z lękiem, wzmacnia swego Ducha. ------------------ NERWICA TO RUCHOME PIASKI, to kanał, grzęzawisko, żeby z niej wyjść, musisz w głowie, swej przemeblować wszystko. --------------------- Nerwica jest jak lekcja,, przez którą trzeba przejść, niezbyt przyjemna, miła, trzeba ja umieć znieść ! ---------------------- Nerwica nas atakuje, gdy nasza słabość czuje, gdy na nią jesteśmy przygotowani, siedzi cichutko, ani, ani ------------------------ Kiedy wyzwiesz lęk na ring, kiedy w wiedzę się uzbroisz, wtedy lęk się nie pojawia, wtedy lęk się ciebie - boi! ----------------------------- Wolimy *bezpieczną * nerwicę, od groźnej dorosłości, emocjonalnej i mentalnej, od życia w świadomości ! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Zainstaluje jeszcze przy niedzieli tzw.:Medytachje Miłosci* z ksiązki Louise Hay. Nauczyłam się jej na pamięć , po to zeby dzieki powtarzaniu jej na okragło nasiac w głowie *energii Miłości*, ktora jest najwieksza siłą uzdrawiajaca szechświata , a przy okazji popracowac nad Miłościa do siebie. Medytacja Miłości Głęboko w centrum mojej istoty jest niewyczerpana studnia Miłości.Teraz pozwalam tej Miłości wypłynąć na powierzchnię.Napełnia ona moje serce, moje ciało, mój umysł, moją świadomość, całą moja istotę i rozchodzi się ode mnie we wszystkich kierunkach i powraca do mnie pomnożona.Im więcej Miłości daje, tym więcej mam do dania-jej zasoby są nieskończone.Posługiwanie Miłością sprawia, że czuję się dobrze.Jest to wyraz MOJEJ PRAWDZIWEJ ISTOTY. Kocham SIEBIE: dlatego z Miłością troszczę się o moje ciało.Z Miłością karmię je pożywnym jedzeniem i napojami.Z Miłością pielęgnuje je i odziewam , a moje ciało z Miłością odpowiada mi wibrującym zdrowiem i energią. Kocham SIEBIE; dlatego zapewniam sobie wygodny dom,taki który spełnia wszystkie moje wymagania i w którym przyjemnie jest być.Napełniam pokoje wibracją Miłości , aby każdy wchodzący włącznie ze mną czuł tę Miłość i mógł się nią karmić. Kocham SIEBIE: mam więc prace , która sprawia mi prawdziwą radość, w której używam swoich twórczych talentów i umiejętności,Pracuje dla ludzi i z ludźmi, których kocham i którzy mnie kochają i dobrze zarabiam. Kocham SIEBIE: zachowuję się więc w kochający sposób wobec ludzi, bo wiem, ŻE TO CO DAJĘ, POWRACA DO MNIE ZWIELOKROTNIONE.Przyciągam tylko kochających ludzi do mojego świata, BO ONI SĄ ZWIERCIADŁEM TEGO, CZYM JESTEM JA. KOCHAM SIEBIE: dlatego WYBACZAM I CAŁKOWICIE UWALNIAM PRZESZŁOŚĆ I WSZYSTKIE PRZESZŁE DOŚWIADCZENIA I JESTEM WOLNA. Kocham Siebie: dlatego żyję całkowicie w teraźniejszości, doświadczając KAŻDEJ CHWILI JAKO Dobrej i wiedząc, że moja przyszłość jest jasna, radosna i bezpieczna , BO JESTEM UKOCHANYM DZIECKIEM WSZECHŚWIATA i WSZECHŚWIAT Z MIŁOŚCIĄ TROSZCZY SIĘ O MNIE TERAZ I ZAWSZE. I TAK JEST NAPRAWDĘ. KOCHAM CIĘ. Wierze, ze osoby , ktore mają problemy ze soba, kompleksy osobiste, niską samoocenę moga dzieki tej medytacji sobie pomóc.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam. Ze strony *cud niedzialania...* przytocze trochę fajnych informacji z artykułu Niepowodzenia to błogosławieństwo*. Chociaż, wolelibyśmy iść przez życie nie doświadczając na swojej drodze niepowodzeń, te niepowodzenia kształtują naszą osobowość. Całkiem często sposób, w jaki nasze niepowodzenia nas ukształtują, może być dla nas dobry jeżeli tylko nauczymy się żyć ponad nimi, zamiast przytłoczeni ich ciężarem. Jak to jest możliwe, że niepowodzenia potrafią popychać nas w życiu do przodu, a nie trzymać w miejscu? Istnieje sześć wypróbowanych zasad, których możemy nauczyć się dzięki stawianiu czoła niepowodzeniom. Są to: 1) Niepowodzenia zmieniają nasze postrzeganie świata 2) Niepowodzenia wyzwalają to, co w nas najlepsze 3) Niepowodzenia sprawiają, że stajemy się silniejsi 4) Niepowodzenia otwierają przed nami nowe możliwości 5) Niepowodzenia zmuszają nas do zmiany 6) Niepowodzenia budują pewność siebie PORAŻKI UJAWNIAJĄ NASZE NAJLEPSZE CECHY Powiedzenie “Ciągłe słońce stwarza pustynię” przypomina nam o wadze niepowodzeń. Kiedy nie ma niepowodzeń, stajemy się w pełni zadowoleni z tego, kim jesteśmy, i nie staramy się poprawiać. W rezultacie zmieniamy się emocjonalnie i twórczo w pustynię. Bez niepowodzeń nigdy nie poczulibyśmy się zmuszeni do osiągnięcia naszego pełnego potencjału, żyjąc w wygodnych, cieplarnianych warunkach. Naukowcy zauważyli, że niektóre z największych technicznych wynalazków powstały w zimniejszych klimatach świata, ponieważ mieszkańcy byli zmuszeni do zmagania się z żywiołami i naturą. Prawdą jest, że potrzeba jest matką wynalazku a niepowodzenia kształtują charakter. Ta prawda odnosi się tez do życia i wiary. Często zdarza się. że jesteśmy niezadowoleni z tego, jak toczą się nasze sprawy. Wtedy staramy się szukać nowej drogi postępu i stajemy się tymi, którymi chcieliśmy być. W zależności od tego, jaką drogę obierzemy podczas spotkania z niepowodzeniami, możemy się cofnąć lub iść dalej naprzód. ------------ Chciałbym opowiedzieć wam historię, która wytłumaczy wam, co miałem na myśli mówiąc, że niepowodzenia zmieniają nasze postrzeganie świata. Historia dotyczy Dr Paula W. Branda, światowej sławy eksperta w dziedzinie trądu, który był szefem oddziału rehabilitacji dla ludzi chorych na trąd w Carville w Louisianie. Dr Brand pewnego wieczora doświadczył czegoś, co zmieniło całe jego postrzeganie życia – dosłownie z dnia na dzień! Dr Brand wrócił właśnie z wyczerpującego, transatlantyckiego lotu i zdejmował buty, by przygotować się do pójścia do łóżka. Nagle zauważył, że jedna z jego pięt jest zdrętwiała. To przeraziło go bardzo. Wiedział bowiem, że zdrętwienie części ciała jest charakterystycznym objawem trądu. Dr Brand był sławny dzięki swoim wzmacniającym operacjom ludzi trędowatych w Indiach. Przekonał się i swój personel, że trąd nie jest zaraźliwy w momencie, kiedy osiągnie pewne stadium. Prywatnie jednak ciągle zadawał sobie pytanie, czy możliwe jest, że się zarazi nawet jeżeli choroba osiągnęła niezaraźliwe stadium. Prawie mechanicznie wstał z łóżka i wziął ostrą szpilkę. Ukłuł nią zdrętwiałą piętę i nic nie poczuł. Wciskał szpilkę coraz głębiej, aż do momentu, w którym poleciała krew, ale wciąż nic nie czuł. Całą noc myślał o tym, co stanie się jeżeli naprawdę jest chory na trąd. Wiedział, że taka diagnoza podważy zaufanie personelu i ludzie zaczną się bać chorych na trąd. I. oczywiście, będzie musiał odizolować się od rodziny, tak by nie mieli żadnej styczności z tą chorobą. Rano wstał z łóżka, by ponownie potwierdzić rezultaty poprzedniej nocy. Ukłuł swoją piętę ostrą szpilką… i krzyknął! Jak zbawienne było uczucie bólu! Był to znak, że żyje i że nie jest chory na trąd. Od tamtego dnia, kiedykolwiek Brand skręci kostkę, skaleczy się, lub doświadczy jakiegokolwiek bólu, wykrzykuje: DZIĘKI CI BOŻE ZA BÓL” BÓL Z REGUŁY NIE JEST CZYMŚ , ZA CO JESTEŚMY WDZIĘCZNI. Dr Brand doświadczył bólu nie jako zła zwiastującego problemy, ale jako coś dobrego, co jest oznaką zdrowia. W dodatku zaczął inaczej patrzeć na swój dobrobyt i zdrowie. Jeżeli doświadczymy niepowodzenia, możemy nauczyć się patrzeć na rzeczy z innej perspektywy. JEŻELI SPOTKAMY SIĘ Z WIEKSZYMI PROBLEMAMI ŻYCIA wtedy te małe zmartwienia, jak utknięcie w windzie lub korku ulicznym, nie wydają się być aż tak ważne. Charles C. Lever – Jeżeli nie możesz pokonać muru, zbuduj drzwi
Odnośnik do komentarza
Gość jadwigaszpaczynska
Witam ponownie. Znowu znalazłam informacje, ktore moga pomóc z innej perspektywy spojrzec na zycie i na problemy.Moze sie komus na cos przydadza. * z wiadomej strony *cud niedziałania ...* *artykuł pt.*Odpowiedzią są pytania* Zadawanie właściwych pytań było jednym z podstawowych narzędzi, które pozwoliły mi odmienić moje życie. Przestałem zastanawiać się: „Dlaczego życie traktuje mnie niesprawiedliwie?” i „Dlaczego nic mi nigdy nie wychodzi?” Zamiast tego zacząłem zadawać sobie takie pytania, które mogły mi przynieść użyteczne odpowiedzi. „Proście, a będzie wam dane. Szukajcie, a znajdziecie. Pukajcie, a będzie wam otworzone. ” Ewangelia według świętego Mateusza, 7,7 Zacząłem od zadawania pytań, które pomogły mi rozwiązywać moje problemy. Pozwalają mi one szukać i w końcu znaleźć rozwiązania w trudnej sytuacji. Pytania w sytuacji problemowej 1. Co dobrego niesie ten problem? 2. Co należy poprawić? 3. Co jestem skłonny zrobić, aby wszystko zaczęło się dziać po mojej myśli? 4. Czego jestem skłonny nie robić, aby wszystko zaczęło się dziać po mojej myśli? 5. W jaki sposób mogę cieszyć się życiem, robiąc to, co konieczne, aby wszystko zaczęło się dziać po mojej myśli? Jeśli będziesz miał kłopot ze znalezieniem odpowiedzi na te pytania, używaj słowa „mógłbym”. Na przykład: „Z czego mógłbym być szczęśliwy w moim obecnym życiu?” Zadaję sobie również kilka pytań codziennie rano, kiedy wstaję, i kilka pytań codziennie wieczorem, zanim zasnę. Pozwalają mi one czuć się wspaniale przez cały dzień i równie wspaniale dzień zakończyć. ------------- Z artykułu *Twoim zadaniem jestes ty *: W związkach z innymi ludźmi mamy skłonność do narzekania na nich. „Moi współpracownicy są leniwi, mój mąż doprowadza mnie do szału, moje dzieci sprawiają takie trudności”. Ta niechęć zawsze dotyczy innych. Ale JEŚLI ZWIAZKI MAJA DZIALAĆ PRAWIDŁOWO musimy się skoncentrować na tym, co doceniamy w drugiej osobie, nie zaś na tym, co jest powodem narzekań. Kiedy się na to skarżymy, przyciągamy tylko jeszcze więcej tych negatywnych rzeczy. ----------------- Powód, dla którego musisz kochać Siebie, jest taki, że nie sposób czuć się dobrze, nie kochając jednocześnie Siebie. Kiedy się czujesz źle ze sobą, blokujesz całą miłość i wszystko dobre, co Wszechświat ma dla Ciebie. Musisz zmienić swoje nastawienie i zacząć myśleć o wszystkim, co w Tobie wspaniałe. Szukaj w sobie stron pozytywnych. Kiedy będziesz się skupiał na tych uczuciach, prawo przyciągania ukaże Ci jeszcze więcej wielkich rzeczy, które Ciebie dotyczą. Przyciągasz to, o czym myślisz. Musisz tylko zacząć od jednej dominującej myśli o czymś dobrym na swój temat, a prawo przyciągania odpowie, dając Ci więcej podobnych myśli. Szukajcie a znajdziecie! Dlatego że tylko jedna osoba jest odpowiedzialna za Twoją radość, Twoje szczęście – Ty sam. Zatem nawet Twój rodzic, Twoje dziecko, Twój współmałżonek – nie mają możliwości tworzenia Twojego szczęścia. Mają po prostu okazję udziału w Twoim szczęściu. Twoja radość jest w Tobie i zależy od Ciebie. Nie możesz dzierżyć miłości w swojej dłoni. Możesz tylko czuć ją w sercu. To stan istnienia. Możesz dostrzegać jej oznaki wyrażane przez innych ludzi, ale miłość jest uczuciem i Ty jesteś jedynym człowiekiem, który może promieniować tym uczuciem miłości i je emitować. Twoje możliwości rodzenia tych uczuć są nieograniczone i gdy kochasz, jesteś w doskonałej i całkowitej harmonii ze Wszechświatem. Kochaj wszystko co możesz. Skupiaj się tylko na rzeczach, które kochasz, czuj miłość, a doświadczysz tego, że WRÓCI DO CIEBIE WRAZ Z RADOSCIĄ – zwielokrotniona! Prawo przyciągania musi odesłać Ci jeszcze więcej tego, co będziesz kochał. Kiedy promieniujesz miłością, jest tak, jakby cały Wszechświat robił dla Ciebie wszystko, podsuwał Ci każdą radosną rzecz, podsuwał każdą dobrą osobę. Prawdę mówiąc, tak właśnie się dzieje. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Przytocze fragmenty bardzo ciekawgo artykułu ze strony *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać* dotyczacego zwiazku pomiedzy lękiem a głownymi uczuciami negatywnymi.Jest to artykuł pt*Gniew, poczucie winy, lek samotność - czym naprawde sa* Znaleźć go można wchodzac na temat *Rozwój i świadomość* ( po prawej stronie pod POLECAM). Gdy wyskoczy pierwszy temat , pod nim beda dwa rzedy tematów i w prawym rzedzie pod takimi hasłami jak:* ciało i energia* i *rozwój a medytacja* bedzie temat *osobowość i emocje* i tam w spisie tematow jes ten artykuł, który jest naprawde wart przeczytania. ZAPROGRAMOWANA, UWARUNKOWANA REAKCJA Z zaprogramowaną, uwarunkowaną reakcją mamy do czynienia wtedy, gdy uzależnienie lub obsesja domaga się zaspokojenia czy też ukojenia. Niezaspokojenie wywołuje negatywne emocje. Ktoś, na przykład, wpada we wściekłość, gdy jakieś jego przekonanie zostaje podważone. Inny złości się, gdy oczekuje czegoś i to się nie zdarza. Zauważyłem, że czuję się ofiarą zawsze wtedy, kiedy moje podświadome żądanie lub oczekiwanie, na które zostałem zaprogramowany, nie zostaje spełnione. Poczucie, że jesteśmy ofiarą, jest zwykle bardzo silne, LECZ KRYJĄCY SIĘ POD NIM LEK często pozostaje nieświadomy. DLATEGO RZĄDZI NAMI LĘK. Skontaktowanie się ze swym lękiem jest niezwykle ważne, jeśli naprawdę chcemy być wolni. Reakcja uwarunkowana jest nieświadomą odpowiedzią na myśl, uczucie lub zdarzenie. Może to być gniew, uraza, zazdrość, poczucie winy i każda inna silna emocja, której bezpośrednim powodem jest osądzanie, A U JEJ PODSTAW LEŻY LEK . Jest to zawsze odpowiedź automatyczna – REAGUJEMY JAK MASZYNY , które wykonują jakąś czynność po naciśnięciu odpowiedniego guzika, bo tak zostały zaprogramowane. W reakcji uwarunkowanej nie ma żadnej świadomej myśli; po prostu został naciśnięty guzik i natychmiast ją uruchomił. Jak wszyscy dobrze wiemy, wszelkie żądania i oczekiwania powodują tylko chaos w naszym życiu. Reakcje uwarunkowane występują wtedy, kiedy: * Gniewamy się, gdy nas nie słuchają. * Przykro nam, gdy ktoś nas zdradzi. * Nastawiamy się obronnie, gdy ktoś nas krytykuje. * Boimy się, gdy ktoś nam grozi. * Czujemy się gorsi, gdy inni nam dokuczają. * Złościmy się, gdy zepsuje nam się samochód lub pralka. * Czujemy urazę, bo nigdy nie dostajemy tego, czego chcemy. * Jesteśmy smutni i samotni, gdy odejdzie nasz ukochany. * Czujemy się winni, gdy nas o coś oskarżają. * Czujemy się wyalienowani i oddzieleni, gdy inni zachowują się wobec nas nie w porządku. * Uważamy za swych wrogów tych, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami. ZAPROGRAMOWANA, UWARUNKOWANA REAKCJA Z zaprogramowaną, uwarunkowaną reakcją mamy do czynienia wtedy, gdy uzależnienie lub obsesja domaga się zaspokojenia czy też ukojenia. Niezaspokojenie wywołuje negatywne emocje. Ktoś, na przykład, wpada we wściekłość, gdy jakieś jego przekonanie zostaje podważone. Inny złości się, gdy oczekuje czegoś i to się nie zdarza. Zauważyłem, że czuję się ofiarą zawsze wtedy, kiedy moje podświadome żądanie lub oczekiwanie, na które zostałem zaprogramowany, nie zostaje spełnione. Poczucie, że jesteśmy ofiarą, jest zwykle bardzo silne, lecz kryjący się pod nim lęk często pozostaje nieświadomy. Dlatego rządzi nami lęk. Skontaktowanie się ze swym lękiem jest niezwykle ważne, jeśli naprawdę chcemy być wolni. Reakcja uwarunkowana jest nieświadomą odpowiedzią na myśl, uczucie lub zdarzenie. Może to być gniew, uraza, zazdrość, poczucie winy i każda inna silna emocja, której bezpośrednim powodem jest osądzanie, a u jej podstaw leży lęk. Jest to zawsze odpowiedź automatyczna – reagujemy jak maszyny, które wykonują jakąś czynność po naciśnięciu odpowiedniego guzika, bo tak zostały zaprogramowane. W reakcji uwarunkowanej nie ma żadnej świadomej myśli; po prostu został naciśnięty guzik i natychmiast ją uruchomił. Jak wszyscy dobrze wiemy, wszelkie żądania i oczekiwania powodują tylko chaos w naszym życiu. Reakcje uwarunkowane występują wtedy, kiedy: * Gniewamy się, gdy nas nie słuchają. * Przykro nam, gdy ktoś nas zdradzi. * Nastawiamy się obronnie, gdy ktoś nas krytykuje. * Boimy się, gdy ktoś nam grozi. * Czujemy się gorsi, gdy inni nam dokuczają. * Złościmy się, gdy zepsuje nam się samochód lub pralka. * Czujemy urazę, bo nigdy nie dostajemy tego, czego chcemy. * Jesteśmy smutni i samotni, gdy odejdzie nasz ukochany. * Czujemy się winni, gdy nas o coś oskarżają. * Czujemy się wyalienowani i oddzieleni, gdy inni zachowują się wobec nas nie w porządku. * Uważamy za swych wrogów tych, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami. Nikt nie może być wolny, żyjąc w lęku. Wolność zaczyna się wówczas, gdy SKONTAKTUJEMY SIE ZE SWYM LEKIEM i zdamy sobie sprawę ze swych uwarunkowanych reakcji . REAKCJE UWARUNKOWANE: gniew, nuda, depresja, rozczarowanie, brak zaufania, wstyd, smutek, poczucie winy, martwienie się, zazdrość, samotność, użalanie się nad sobą)ważniactwo. Nikt nie może być wolny, żyjąc w lęku. Wolność zaczyna się wówczas, gdy skontaktujemy się ze swym lękiem i zdamy sobie sprawę ze swych uwarunkowanych reakcji (głównych narzędzi premiera służących mu do trzymania nas w uśpieniu). Za każdym razem, gdy pojawia się lęk, zostaje on natychmiast przetransformowany w reakcję uwarunkowaną i do krwi wydzielają się hormony, które mają utrzymywać nas w stanie nieświadomości i oddzielenia od lęku. Dlaczego tak trudno przebudzić się z reakcji uwarunkowanych? Ponieważ jesteśmy przekonani, że są one prawdziwymi uczuciami. Ale tak nie jest – są one tylko osądami. Osąd zawsze każe skupiać uwagę na sytuacji lub wydarzeniu i przekonuje nas, że coś jest złe lub nie takie, jak “powinno” być. Istnieje wiele reakcji uwarunkowanych. Rozważmy kilka z nich. REAKCJE UWARUNKOWANE: gniew, nuda, depresja, rozczarowanie, brak zaufania, wstyd, smutek, poczucie winy, martwienie się, zazdrość, samotność, użalanie się nad sobą)ważniactwo .Gniew jest sprawą naszej decyzji, ale też i nawyku, i jest wyuczoną reakcją na frustrację. Objawia się on jako wrogość, wściekłość, atakowanie werbalne lub fizyczne, pełna napięcia cisza itd. Głównym lękiem kryjącym się za gniewem jest lęk przed zranieniem. Nuda jest pragnieniem bycia gdzie indziej i robienia czego innego. Nuda rodzi się z nie uświadomionego lęku przed niemożnością panowania nad sytuacją oraz z pragnienia ucieczki. Głównym lękiem kryjącym się za nudą jest lęk przed wyeksponowaniem lub odkryciem się; lęk przed stawieniem czoła czemuś niewygodnemu i niepokojącemu; lęk przed byciem ze sobą. Objawami DEPRESJI są: brak energii, letarg, zasypianie i wycofanie się z życia. Depresja była użyteczną umiejętnością przetrwania w epoce lodowców. Nasi ówcześni przodkowie nie mogli narzekać na nadmiar żywności, a więc zdobywali ją, kiedy było można. Gdy jej zabrakło, oszczędzali swoją energię przez popadanie w depresję, która opóźniała akcję serca i przemianę materii, co wprawiało ich w stan letargu i hibernacji. Wtedy to było skuteczne, ale dziś nie jest najlepszym rozwiązaniem. Głównym lękiem kryjącym się za depresją jest lęk przed życiem. Nie bedę przytaczała reszty tekstu, gdyz jest zbyt długi.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Dziś podzielesie moimi wierszowanymi przemysleniami na temat nerwicy, sensu Życia i zwiazku pomiedzy NERWICĄ A SENSEM ŻYCIA. W Życiu nie chodzi o to, by nigdy nie upaść, nie zbłądzic, lecz by sie podnieść z upadku, by sie za * błędy* - nie sądzić ! Choć każdy ma swoją ORBITĘ,szukamy łatwiejszych dróg na skróty, przez bezdroża, pozwala nam na to BÓG. Lecz droga nam przeznaczona sprowadzi nas z powrotem,, z pomocą chorób, cierpień , po to istnieją KŁOPOTY ! Gdy pytać sie zaczniemy, DLACZEGO CHORUJEMY, odpowiedź w CZYM BŁĄDZIMY, od Duszy - dostaniemy ! Że z drogi zboczyliśmy, że wrócić na nią trzeba, bo to nam gwarantuje DOSTANIE SIĘ - DO NIEBA_ A NIEBO może byc na ZIEMI ( czego JA JESTEM PEWNA i o czym napisałam w wierszu *Bycie w Niebie*, którz postaram sie tez tu zamiescic.. ----------------------- Własną ODWAGĘ odkrywamy, gdy czoła lękom swym stawiamy, w każdym momencie na bieżąco,aż wszystkie lęki sie - pokończą ! Człowiek odważny wierzy w siebie, zna swoje słabe - mocne strony, i nawet gdy mu cos zagrozi, nie czuje sie tym - przerażony ! Realnie bada sytuację , szuka dobrego rozwiązania, Życie dla niego jest przygodą, wszystkie problemy to - WYZWANIA ! -------------------------- Choc nasze życie czasem nie jest , tak doskonałe jak zycie innych, musimy umieć sie tym cieszyć, ŻE SAMI ŻYCIE SWE - TWORZYMY ! Wyrażaj to, co w sercu czujesz, nie to, co dotąd ci wmawiano, co czuć powinnaś ( powinieneś), w ten sposób w błąd cie - wprowadzano ! Plan życia wszyscy w sercach mamy, lecz gdy słuchamy innych ludzi, gubimy wtedy własną drogę ,a mądrość w nas sie - nie obudzi ! Można się radzić innych ludzi, nawet o drogę ich zapytać, o jednym zawsze pamiętajmy, MY KREUJEMY WŁASNE ŻYCIA ! I tylko jako małe dzieci nie mamy nad nim żadnej władzy, lecz gdy jesteśmy już dorośli , słuchajmy swego serca - rady ! Najwięcej rad nam udzielają, ci co swe życie zmarnowali, poznajcie drzewo po owocach i idźcie własną drogą - dalej ! BŁĄDŹCIE, BO BŁĘDY TEŻ WAS UCZĄ, bardziej niż czyjeś * dobre* rady, bo pozwalają nam zobaczyć, nasze zalety oraz - wady ! Bóg daje Życie WSZYSTKIM CHĘTNYM , którzy na Ziemie ciągle schodzą i daje WSZYSTKIM WOLNĄ WOLĘ, z którą tu ludzie, co chcą - robią! Jeden ją odda swym rodzicom, inny swym dzieciom, partnerowi, zupełnie nieświadomy tego, jak wielka krzywdę sobie robi ! Wolno nam tutaj żyć dla innych i dla ich szczęścia , nie dla swego, ale NIE WOLNO SIĘ POŚWIĘCAĆ, A POTEM WCIĄŻ ŻAŁOWAĆ TEGO ! Mam nadzieje, ze te moje wnioski z wieloletnich przemysleń przydadza sie na cos komus.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Zainstaluje znowu troche moich wierszowanych przemysleń. Ja Cię nawet lubię, LĘKU, taki jesteś - pomysłowy, umiesz wprawić w strach komórki od stóp aż po czubek - głowy! Jeśli kiedyś mnie zostawisz, bo cię ciągłym strachem- znudzę, będzie mi brakować czegoś, tego lęku - codziennego . Który zjawiał się już z rana, nim się dobrze obudziłam, i był przy mnie - nieustannie, wszędzie tam, gdzie ja też - byłam ! Towarzyszył mi do sklepu, do kościoła ze mną chodził i dbał o to, by wyrządzać w moim sercu, w głowie - szkody!, Dziś już wiem, że chciałeś tylko, bym uczyła się - odwagi, żebym mogła samodzielnie, z WSZYSTKIM W ŻYCIU SOBIE - RADZIĆ. I dlatego Ci dziękuję,* byleś dobrym - PRZYJACIELEM, dziś nie boję się przebywać, w domu, w sklepie, czy w kościele. --------------------------------- NERWICA STRASZY, LECZ NIE ZABIJA, KAŻDA NERWICA KIEDYŚ - PRZEMIJA ! --------------- Na bieżąco sprzątam w swoim sercu, w głowie, by sie śmieci nie zebrały, znowu mnie nie przysypały ! --------------- Choc sie boje, robię swoje, gdyz LĘK MOŻNA OPANOWAĆ, musi tylko się wyciszyć nasze serce oraz głowa ! ---------------- Musimy przekroczyć lęki i słabości, by doswiadczać w zyciu spokoju, radości ! ----------------- W momencie, gdy Miłość w sercu zapanuje, przestanie chorować, kto dzisiaj - choruje ! ------------------ BYŁAM W PIEKLE PARĘ RAZY, podczas swego zycia, jednym z nich był dla mnie Rak, drugim zaś- NERWICA ! Zaliczyłam również przemoc, to też piekłem było, lecz nagrodą za to wszystko, jest dzis dla mnie - MIŁOŚĆ ! Gdyby ktos mnie spytał dzisiaj, czy bym sie zgodziła, przeżyc to raz jeszcze po to, żeby spotkać Miłość ! Jeszcze nie wiem, co bym na to mu odpowiedziała, bo do końca swoich cierpień wciąż - nie zapomniałam ! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość jadwigaszpaczynska
Witam Wszystkich. Ponieważ to nasz brak panowania nad MYŚLAMI I EMOCJAMI jest przyczyną naszych cierpień, dlatego przytocze troche informacji na tenat jak działa mysl, bo to moze pomóc spojrzec na PROCES MYŚLENIA w bardziej zdrowy sposób. Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie sprawę z tego, czy nie, otaczamy się, wypełniamy całą otaczającą nas bliższą i dalszą przestrzeń swoimi myślami niosącymi konkretne skutki. Każda myśl pobudza wibracje w materii, zgodne z jej charakterem. Myśli wzniosłe i piękne pobudzają w nas subtelne, pozytywne energie, w zależności od siły, emocji i jasności – przybierające różne kształty i barwy. Myśli o tej samej wibracji przyciągają się, grupują, zwielokrotniając swoją siłę. Stąd w niektórych miejscach takich jak kościoły, miejsca modlitwy, mocy siła ich oddziaływania jest szczególnie duża DOBRA, JASNA MYŚL to niewielka “kuleczka” energii, która z szybkością pocisku mknie do adresata. Ponieważ istnieje również możliwość powrotu tej zwielokrotnionej myśli do właściciela, napełniasz się tą energią i masz możliwość realizacji swojego pragnienia. Dobrze, jeśli to jest pozytywne myślenie. A CO SIĘ DZIEJE Z LĘKAMI , negatywnymi osądami, ambicją, złym życzeniem, pychą? To samo. OTACZASZ SIĘ NIMI , łączą się z innymi podobnymi wibracjami, ciągle pobudzając takie wibracje, z jakich zostały stworzone, MOGA WRÓCIC DO CIEBIE I WTEDY PROBLEMY GOTOWE. OBWINIASZ ZA TO INNYCH LUB LOS , fatum, a to ty sam stworzyłeś taką sytuację. Gdy OBAWIASZ SIĘ O SWOICH BLISKICH.. CAŁY CZAS OTACZASZ ICH SWOIMI CZARNYMI KSZTAŁTAMI MYSLI i, o niskich wibracjach, ciągle osłabiasz wasze relacje energetycznie, pobudzając niskie wibracje, osaczasz czarną ciężką chmurą twojego zamartwiania się. TWÓRZ WIĘC MYŚLI PEŁNE MILOŚCI , dające radość, tkliwość, działaj dobrej intencji. OTACZAJ SIEBIE I WSZYSTKO DOOKOŁA TYLKO DOBRYMI JASNYMI MYŚLAMI. Będziesz sam promieniował blaskiem swych myśli, POPRAWI SIE TWOJE ZDROWIE PSYCHICZNE I FIZYCZNE, POGŁĘBI SPOKÓJ UMYSŁU i ureguluje każda dziedzina twojego życia. Jeśli myślimy jasno i starannie, PROMIENNIE, DZIEŃ PO DNIU , to nie tylko wpływamy na swoje zdrowie fizyczne i psychiczne oraz rozwój umysłu, ale także, pośrednio, NA ZDROWIE INNYCH tworząc przestrzeń pozytywnej energii myśli w swoim środowisku. W ten sposób, własnym przykladem, możemy także inspirować i pobudzać do rozwoju bliskich, sąsiadów, wszystkich, do których wysyłamy te myśli i wpływamy na stałe podnoszenie wibracji myśli dokoła. Jasne myślenie – nie wymaga żadnego uczenia się. Jest to myślenie nieskażone schematami. To myślenie dziecka, bez etykiet, nazw. To myślenie sercem. Bez uprzedzeń i przekonań. Reagujemy na zasady, ideologię, przekonania społeczne i religijne, pragnienie i strach. PIERWSZA MYSL POCHODZI Z SERCA , następne to rozum. To jest najpoważniejsza przyczyna podziałów między ludźmi, narodami. JASNE MYSLENIE WYMAGA ODWAGI . Odwagi, która pozwala odrzucić obawy, stereotypy i pozwala dojść do głosu sercu, które nie ma nic do ukrycia, ani żadnej ambicji, zawsze jest gotowe przyjąć nowe poglądy i odrzucić stare nawyki. Zamieniajmy swoje codzienne, szare myśli na piękne, mądre, dobre poprzez dobrą muzykę, teatr, dobry film, piękną książkę, obcowanie z przyrodą. JEŚLI MYSLI O NASZYCH DZIECIACH , ich efektach w szkole i życiu osobistym są dobre i czułe , TO ZWIELOKROTNIAJA ICH POTENCJAŁ Jeśli jednak karmimy je złymi, raniącymi słowami i uczuciami, ŻE NIC NIE POTRAFIA , to właśnie osłabia je i zaniża ich możliwości, poprzez odbieranie przestrzeni do rozwoju.( zreszta przypomnijcie sobie sami, jak sie czujecie, gdy staracie sie, zrobicie cos fajnego, z serca, a partner lub ktos inny nawet was nie pochwali, a nieraz skrytykuje-mój przypisek) MASZ CENNA RZECZ O KRÓRĄ SIE ZAMARTWIASZ – no cóż, wcześniej czy później PRZYTRAFI SIE JEJ COS ŻŁEGO , ponieważ NA TAKIM SKUTKU SIE KONCENTROWALEŚ ( a nasza MYŚL JEST TWÓRCZA I PRZYNOSI REZULTATY.Dlatego gdy *martwisz sie o swoje zdrowie* tkwisz w chorobie latami, bo wciąż to siejesz w głowie.LEPIEJ SIAĆ ZDROWIE -mój przypisek) Jeśli pomyślisz, że złamiesz nogę, lub stłuczesz cenny wazon, to karmiąc się wielokrotnie takimi myślami, w pewnym momencie musi to nastąpić. Poznałeś mechanizm działania, nie myśl: „JA MAM TAKI CHARAKTERi I NIC NA TO NIE PORADZĘ “. A przynajmniej, nie jest tak do końca. OSOBA WYPELNIONA CZYSTYMI ( POZYTYWNYMI ) MYŚLAMI , pozostanie odporna NA NEGATYWNE MYŚLI INNYCH OSÓB ( sama się o tym nieraz przekonałam -mój przypisek). Wymazuj zatem złe myśli, ODBIERAJ IM ENERGIĘ , ZASTĘPUJ NOWYMI, DOBRYMI MYŚLAMI ( juz kiedys pisałam o radzie, ŻEBY W MIEJSCE JEDNEJ NEGATYWNEJ MYSLI STWORZYĆ PIEĆ POZYTYWNYCH) MASZ KŁOPOTY Z DZIEĆMI i, osobami w pracy, rodzinie – przyznaj się sam przed sobą, JAK O NICH MYŚLISZ. Zastosuj inny sposób myślenia, po przeanalizowaniu tego, co dotychczas robiłeś, a na skutki nie będziesz długo czekać. Myśl o wszystkich, a przede wszystkim o sobie, ładnie. I przypomnij sobie, czy na jakiś czas przed nieprzyjemnym zdarzeniem z własnymi dziećmi, nie miałeś problemów z innymi ludźmi i jak o nich myślałeś, „jak im dokopiesz, zemścisz się“, a może jeszcze mówiłeś to głośnno. BYĆ MOZE TO TY SAM WYWOŁAŁES ZŁE ZACHOWANIE SWOJEGO DZIECKA , bo to ty jesteś dla niego autorytetem, więc ono chłonie wszystko, co od ciebie pochodzi – NALOŻYŁEŚ MU SWÓJ GARB DO NIESIENIA . Zachowuje się podobnie jak ty. A gdy ono coś przeskrobie, myślisz: „ZNOWU TEN BACHOR ROZRABIAŁ , jak go dopadnę, to dopiero mu pokażę, co ja z nim mam, skaranie boskie“ – nie dość, że dziecko już i tak ma poczucie winy, boi się, chciałoby uciec lub schować się gdzieś, GDZIE MOGŁOBY SIĘ OD TEGO LEKU UWOLNIC , stwarzasz mu warunki jeszcze silniejszego zagrożenia. Dzieci intuicyjnie wiedzą, co jest dobre, a co jest złe.( Musimy pamietac, ze DZIEJE SIE NAM W)G NASZEJ WIARY *dobrej* lub *złej* w nasze dzieci, bliskich, czyli w)g naszego myslenia o nich -mój przypisek) Dopiero , gdy zaczęłam BŁOGOSLAWIĆ MOJEGO MĘŻA i inne osoby , z którymi miałam problemy,( oraz moja chorobe ) po jakimś czasie zaczęło zmieniac sie na lepsze ( BLOGOSLAWCIE NIEPRZYJACIÓŁ SWOICH (czyli zyczcie im jak najlepiej) STRACH, LĘK, POCZUCIE WINY , są to czynniki, które najbardziej niszczą subtelną strukturę energii.. W ciele energetycznym( NASZEJ AURZE, biopolu ) powodują blokady, guzy, zgrubienia, hamują swobodny dostęp energii i coraz bardziej się poszerzają tworząc nowe zatory. Przenoszone są poprzez blokadę i złą wibrację na inne ciała, AŻ W KOŃCU WYWOŁUJĄ CHOROBĘ W CIELE FIZYCZNYM ( ja , na przykład nie mam watpliwośći, ze moja nerwica lękowa i mysli natrętne maja ŚCISLY ZWIAZEK Z MOJA NIENAWIŚCIA DO MĘŻA ALKOHOLIKA, KTÓRĄ HODOWAŁAM W SOBIE LATAMI, zamiast cos konkretnego zrobic, postanowić, by musiał przestać pić-mój przypisek ) W większości przypadków, ALERGIE , szczególnie te, KTÓRE CIĘŻKO SIĘ LECZĄ i nie ustępują, to właśnie te niby nic nie znaczące zdarzenia, MYSLI WSZYSTKICH DOMOWNIKÓW , OTOCZENIA ( jak pisza L.HAY , K.Tippertwein , NASZA SKÓRA JEST ODPOWIEDZIALNA ZA JAKOŚĆ NASZYCH KONTAKTÓW , RELACJI Z OTOCZENIEM., więc problemy skórne wskazują, ze nasze kontakty z innymi SĄ CHORE -mój przypisek ) To sprawdzenie powiedzenia „z kim przestajesz, takim się stajesz“. Niby na zewnątrz wszystko gra, rodzina jak każda inna, ale… Oczywiście, to nie jest jedyny mechanizm, ale jeden z ważniejszych i bardzo powszechny NIE KRYTYKUJ BEZ USTANKU SWOJEGO DZIECKA – zabierasz mu poczucie pewności siebie, ZANIŻASZ JEGO SAMOOCENĘ , która w jego dorosłym życiu jest bardzo ważna. Omawiaj z nimi konstruktywnie błędy, które zauważasz. Nie używaj argumentów, „zrób to, bo ja tak chcę, każę“– łamiesz wtedy jego wolę. SZANUJ JE ( ale tez nie krytykuj siebie, partnera innych, bo energia KRYTYKI WRACA DO NAS SAMYCH - mój przypisek) Masz być wymagającym, ale kochającym rodzicem.. Jesteś dla niego wzorem, drogowskazem, ALE NIE WYRĘCZAJ GO , zostaw mu przestrzeń dla rozwoju i swobodnego oddechu psychicznego. Rozmawiaj, MOW O SWOJEJ MILOSCI DO NIEGO . Pamiętaj, czasami może się zdarzyć, ŻE NIE ZDĄŻYSZ MU O NIEJ POWIEDZIEĆ . Wszystkie kłopoty z dziećmi zaczynają się OD BRAKU AKCEPTACJI I MIŁOSCI Mam nadzieje, ze ten materiał ze strony *cud niedziałania...* dostarczy Wam argumentw,dzieki którym naprawde zaczniecie pracowac nad zmianą na lepsze swojego myslenia. BO JA WIEM, ŻE TO MY KREUJEMY SWOJE ŻYCIE. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Chce zainstalować trochę wierszowanych przemyśleń dla osób dojrzalszych oraz dla tzw.młodzieży. Mozna spoczywac wciąż na laurach, można sie wcale nie wysilać, zero wysiłku i radości, i tak tez może życie mijać. Lecz kto chce życiem swym kierować, a to możliwe jest dla wszystkich, ten musi sporo popracować, zanim doświadczy tu - korzyści. Może rozwinąć skrzydła Duszy, obudzić Miłość i odwagę, kto sie nauczy słuchać Duszy , ten sobie z wszystkim daje radę ------------------------------- Kto nam dorosłym ,tak podciął skrzydła, że jak kurczaki w skorupkach tkwimy? Że zamiast szturmem ten świat zdobywać, my swego cienia sie wciąz boimy Życie nie będzie czekać bez końca ,aż sie odwagi tu nauczymy. może pozwoli nam zostać w skorupkach , aż sie starymi ludźmi zrobimy Albo opornych wyciągnie za włosy , z każdego schowka, z każdej kryjówki, tak jak to kiedyś ze mną zrobiło, co mi dorosnąć pozwoliło ! Pozdrawiam .
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich.Z tej super strobki *cud niedziałania*, zainstaluje naprawde fajny artykuł.* O pozytywnym mysleniu i akceptacji TEGO , CO JEST. AKCEPTACJA JEST WAZNIEJSZA NIŻ SZCZĘŚCIE ” przeczytałam dziś tutaj i coś we mnie ta myśl poruszyła. Okazała się podsumowaniem różnych przemyśleń i wydarzeń w ostatnim czasie. Od dłuższego czasu bardzo popularne i mocno propagowane jest pozytywne myślenie. Filmy typu Sekret, różnego rodzaju książki, artykuł, blogi mające pomóc w realizowaniu swoich marzeń i celów, niosą ze sobą (czasem między innymi, a czasem głównie) taką oto myśl: musisz myśleć pozytywnie i musisz czuć się dobrze po to, by cokolwiek udało ci się w życiu. Kilka dni temu rozmawiałam z pewną kobietą, która przechodzi przez trudny czas w swoim życiu. Zapytała mnie, co ma robić gdy czuje się źle i przychodzą do niej negatywne myśli. Próbuje myśleć pozytywnie, mówić, że wszystko będzie dobrze, będzie szczęśliwa, bogata i spotka mężczyznę swojego życia, ale na niewiele te myśli się zdają. Dlaczego tak się dzieje, przecież Sekret i inne książki wyraźnie mówią: pozbądź się negatywnych myśli, zostaw tylko pozytywne, a będziesz szczęśliwy. Podam jeszcze jeden przykład. Wracamy wczoraj z przyjaciółką z zakupów, obładowane, zmarznięte, do tego pada deszcz i jest błoto. Słyszę jak ona coś do siebie mruczy, pytam o co chodzi, ona na to: “Wmawiam sobie, że jest fajnie iść w deszczu”. Kierunek dobry, nie ma sensu denerwować się czymś, na co nie mamy wpływu (chyba, że ktoś posiadł szamańskie zdolności wyłączania deszczu ;) ). Ale pod “wmawiam sobie” kryje się “tak naprawdę nie lubię moknąć”. I o ile w tym przypadku takie małe oszustwo nie niesie za sobą wielkich konsekwencji, a może na moment dodać energii akurat na tyle, by dojść do domu, to w przypadku większych spraw może już być gorzej. Tak, jak pisze Zenforest, komentując przekaz filmu i książki Sekret: Każdy z nas miał chwile gdy doznawał bardzo przykrych uczuć, czasem rozpaczy, załamania nerwowego, wrażenia że nasze życie się zawaliło. Jeśli ktoś, będąc w takim stanie zaczyna na siłę wywoływać w sobie wesołość i radość… To co się wtedy dzieje, tak naprawdę? Na wielu poziomach zaczyna zachodzić tłumienie i wypieranie. Zamiast ZROZUMIEĆ co naprawdę się stało, na spokojnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski, oraz uświadomić sobie co spowodowało te sytuację – my na silę przestawiamy nasze emocje i bezrefleksyjnie czekamy na to, co się stanie dalej. Wszystko sprowadza się do harmonii i równowagi. Jeśli wypieramy negatywne aspekty swojego życia polewając je lukrem pozytywnego myślenia i wzbudzania w sobie tylko i wyłącznie pozytywnych emocji, wpadamy z jednej skrajności (życie w negatywizmie) w drugą (jak to dowcipnie określił Jonathan, przechodzimy na mono-dietę szczęścia). Problem nie znika. Gdy czuję się źle, mogę sobie wmówić, że czuję się dobrze, ale sedno sprawy nie zostanie poznane ani tym bardziej zmienione. By osiągnąć “prawdziwe” i stabilne poczucie szczęścia, trzeba często dokonać głębokich wewnętrznych zmian, a to nie zawsze jest takie przyjemne i kolorowe. Złe samopoczucie, problemy, brak sukcesu, z czegoś wynikają, najczęściej z głębokich, często nieuświadamianych przekonań dotyczących siebie, zasad kierujących życiem, tego na co zasługujemy, itp. Wyciągnięcie tych przekonań na powierzchnie i praca z nimi prowadzą do transformacji, inaczej zmiana jest pozorna. To tak jak po Prozacu, na początku świat nagle nabiera tęczowych barw, czasem aż absurdalnie intensywnych, ale po jakimś czasie umysł wraca na stare tory. Funkcjonowanie jest ułatwione, ale zmiana wewnętrzna nie zachodzi, zmienia się jedynie intensywność reagowania. Pewnie, można na Prozacu jechać przez całe życie, ale nie o to chyba chodzi. Z drugiej strony, nie uważam, że pozytywne myślenie samo w sobie nie ma sensu. Jak najbardziej ma, dodaje nam energii, ułatwia realizować zadania, powoduje, że życie ma więcej słońca i radości. Ale dobrze jest, jeśli pozytywne myśli wypływają z naszego wnętrza, a nie są narzucaniem jakiegoś schematu i wypieraniem tego, co nieprzyjemne. Czasem zdrowsze jest zaakceptowanie negatywnego stanu, niż pozbywanie się go na siłę. Każda negatywna myśl, każde nieprzyjemne uczucie może być dla nas cenną informacją na temat tego, co się dzieje wewnątrz nas. Warto przyjrzeć się im i powiedzieć “dzięki za informację, wezmę to pod uwagę”, może nie będą musiały się więcej pojawiać. Powtarzam to często i będę powtarzać do znudzenia: zmiana powinna wychodzić z akceptacji stanu niepożądanego, a nie z buntu przeciwko niemu, czy udawaniu, że go nie ma. Zbyt wiele energii tracimy na miotanie się, blokowanie i wierzganie gdy brak nam akceptacji. Niewiele energii pozostaje na dokonanie zmian. I nie chodzi tu o poddawanie się. Chodzi raczej o powiedzenie “tak, jest źle, widzę to”, a następnie jeśli jest taka potrzeba “chcę i mogę to zmienić”. Zarówno wrogość, jak i iluzoryczna pozytywność są przejawem braku akceptacji stanu obecnego. Ignorowanie tych kawałków życia, które są za przeproszeniem do d… nie spowoduje, że nagle znikną. Skonfrontowanie się z nimi wymaga siły, ale paradoksalnie daje też siłę, dzięki poczuciu, że coś można zrobić i przekształcić. A czasem…czasem wielka zmiana nie jest potrzebna, bo akceptacja sama w sobie pozwala na osiągnięcie spokoju. Czasem negatywne doświadczenie po prostu się wypala, a my jesteśmy bogatsi o nową wiedzę na swój temat. Co jednak zrobić, gdy negatywne myśli męczą i dręczą? Powiedzmy, że mam mało pieniędzy i to mnie niepokoi. Samo pomyślenie “mam pieniądze” czy nawet bardziej uduchowione “wszechświat jest pełen obfitości” niestety nie pomoże, jakby to mogło się niektórym zdawać. “Mogę mieć pieniądze” jest już lepszym rozwiązaniem, bo daje poczucie, że sytuacja jest do rozwiązania. Może się jednak w tym miejscu okazać, że mam głębokie przekonanie, że ja właśnie nie mogę mieć pieniędzy, bo nie zasługuję na nie, bo pieniądze zarabiają ludzie nieuczciwi, a ja jestem uczciwa, bo mam wykształcenie humanistyczne, a mama mi zawsze powtarzała, że humaniści nie radzą sobie finansowo w życiu, itd, itp. Nie ma innego wyjścia, jak przyjrzeć się tym przekonaniom i starać się je zmienić. I nie oszukujmy się, to raczej nie dzieje się w weekend ani nawet w dwa tygodnie. To wymaga pracy oraz dużej dozy cierpliwości i samoświadomości. (Jest to też element o którym często zapominają adepci praktykowania afirmacji. To nie sama afirmacja jest istotna, ale to, co się przeciwko niej buntuje) No dobrze, czy to znaczy, że póki mamy negatywne przekonania, jesteśmy skazani na udrękę? Niekoniecznie. Jak już pisałam wcześniej, jestem całym sercem za pozytywnym myśleniem i odnajdywaniem radości w każdym momencie życia. Nie mam pieniędzy? Ale jestem zdrowa, słońce wstaje niezależnie od stanu mojego konta, pies merda ogonem czy jem łososia czy chleb z masłem, a ja jestem po prostu na kolejnym etapie mojego życia. Chodzi o to, by znaleźć powody do radości, w które uwierzy nasz umysł, powody realne, związane z tu i teraz a nie z fantazjami jak to będzie, jak już wszystko wyjdzie. Nie zmuszajmy się, by cieszyć się z braku pieniędzy, ale cieszmy się pomimo tego. Choć pewnie znajdą się tacy, których uraduje kryzys finansowy, bo będzie to kolejne wyzwanie i zmierzenie się ze swoimi lękami. Ale w to trzeba autentycznie wierzyć, a nie “pocieszać się”. Oszustwo wewnętrzne prędzej czy później wyjdzie na wierzch. A wtedy dopiero zrobi się bałagan… A na koniec tak trochę filozoficznie…aby poznać życie we wszystkich smakach, trzeba przyjąć wszystko, co ze sobą niesie, tak negatywne, jak i pozytywne. Bez oceniania, że coś jest złe, a co innego dobre, choć mamy to głęboko zakorzenione. Jest to bardzo wazny ( moim zdaniem) artykuł , dzieki któremu mozna zrozumiec, że sa sprawy, które mozemy tylko ZAAKCEPTOWAĆ i sa sprawy, nad którymi mozemy pracowac przy pomocy pozytywnego myslenia.I tak jak ja to zrozumiałam.Gdy myslimy pozytywnie, nie znaczy to, ze tzw..*złe* rzeczy nam sie nie przydarzą.Lecz dzieki przyjeciu pozytywnej postawy , lepiej sobie z nimi poradzimy.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Poniewaz na tej stronie *cud niedziałani...* znalazłam fajny artykuł dot.naszych mysli, emocjii oraz zwiazku pomiedzy nimi a kolorem naszej aury (biopolo), przyttocze tutaj jego feagmenty. Często przed tymi ludźmi otwierają się niezliczone możliwości, oni jednak różnych powodów nie potrafią z nich skorzystać. Najbardziej powszechnym tego powodem jest strach. Strach przed porażką. Strach przed sukcesem. Wielu z nich łatwiej jest przepuszczać okazje i wieść przeciętne życie. Będą mieli bolesną świadomość, że nie postępują tak, jak mogliby lub powinni, ale strach będzie ich powstrzymywał. Kolor podstawowy tylko wskazuje, co dany człowiek powinien uczynić ze swoim życiem, a on może postępować zupełnie inaczej z najróżniejszych powodów. Przez krótki czas zajmowałem się sprzedażą maszyn drukarskich. Trudno by było znaleźć człowieka o mniejszych uzdolnieniach technicznych niż ja, ale odnosiłem sukcesy w tym zawodzie i lubiłem go. Wiedziałem, że nie to powinienem robić, ale miałem małe dzieci i płaciłem wysoki czynsz, a zajęcie było bardzo dobrze płatne. Pracowałem w tym zawodzie z konkretnego powodu. Miałem szczęście, że sprzedawałem maszyny drukarskie tylko przez krótki czas. Niektórzy ludzie spędzają całe życie, wykonując nieodpowiednie dla siebie prace, których bardzo nie lubią. Nie muszę mówić, że odzwierciedla się to w ich niewielkiej aurze, o przygaszonych kolorach. Ludzie ci żyją tylko połowicznie. Porównaj to z człowiekiem kochającym swój zawód. Co rano zaczyna dzień podekscytowany i pełen radości. Załóżmy, że ma szczęśliwe życie rodzinne, dające poczucie spełnienia, że kocha i jest kochany. Jego aura będzie duża, kolory jasne, pełne energii . . .Aura odzwierciedla nasze nastroje przez cały dzień. Jeśli spokojnie odpoczywasz, aura będzie zawierała dużo zieleni. Jeśli koncentrujesz się na rozwiązywaniu problemu w pracy, będzie ją przepełniać barwa żółta, szczególnie wokół głowy. Jakość barw wskazuje na nasz rzeczywisty nastrój. Sportowiec w czasie pobijania światowego rekordu będzie miał w aurze dużo czerwieni. Ale ta czerwień będzie żywa, błyszcząca i czysta. Porównaj to z kimś, kto jest bardzo zagniewany i zaraz się będzie kłócił jego czerwień będzie brudna, ciemna, jakby błotnista, odzwierciedlając uczucie gniewu i wściekłości. .KAŻDA MYŚL WPŁYWA NA AURE ( nasze pole energetyczne-mój przypisek). Proste marzenia na jawie mają niewielkie znaczenie, ale poważne, konstruktywne myślenie można bardzo łatwo w niej odczytać. MYSLI MAJA WIEKSZA MOC, niż się nam czasem wydaje. TE NEGATYWNE GROMADZĄ SIE NIEPOSTRZEŻENIE i po pewnym czasie WYWOŁUJĄ CHOROBE W FIZYCZNYM CIELE CZŁOWIEKA.. Proces ten można dostrzec w aurze, gdy tylko się rozpocznie. Wszystkim nam przechodzi przez głowę pięćdziesiąt-sześćdziesiąt tysięcy myśli dziennie i większość z nas nie ma pojęcia, ile z nich jest pozytywnych, a ile negatywnych. Niestety, większość z nas częściej ma myśli negatywne. DLATEGO TAK WAZNE SA AFIRMACJE, czyli pozytywne myśli, które specjalnie umieszcza się w umyśle. Umysł nie ma pojęcia, czy dana myśl jest przypadkowa, czy świadomie wprowadzona, LECZ POSŁUGUJE SIĘ TYM, CO OTRZYMUJE . Dobrze jest od razu przestawiać negatywne myśli na pozytywne, gdy tylko zdasz sobie sprawę, co się dzieje. Umysł nie wie, ani nic go to nie obchodzi, CZY AFIRMACJA JESP PRAWDZIWA, CZY NIE . Jeśli na przykład masz kłopoty finansowe, NA PEWNO CZESTO MYŚLISZ NEGATYWNIE O SWOJEJ SYTUACJI.. Prawdopodobnie częściej myślisz o biedzie niż zamożności. GDYBYŻ MÓWIŁ SOBIE * Tworze DOBROBYT*”, za każdym razem, GDY SIE PRZYLAPIESZ NA NEGATYWNEJ MYŚLI O PIENIADZACH, twój umysł zacząłby funkcjonować bardziej pozytywnie, a twoja sytuacja finansowa Z CZASEM BY SIE POLEPSZYŁA.. Zmiana w twoich finansach zajęłaby trochę czasu, NATOMIAST W AURZE ODZWIERCIEDLILABY SIĘ OD RAZU . Znaczenie kolorów nastroju Nastroje przychodzą i odchodzą, a ich barwy nie zawsze łatwo zinterpretować, szczególnie wtedy, gdy wiele kolorów miesza się wewnątrz aury. Doskonałym przykładem jest aura, w której brudna czerwień łączy się z czernią. Obecność tej ostatniej nigdy nie jest dobrym znakiem, a jej kombinacja z czerwienią oznacza okrucieństwo, nienawiść i zło. Kiedy ludzie wpadają w furię i “robi im się przed oczami czerwono”, W istocie widzą brudną czerwień wymieszaną z dużą ilością czerni. Tę negatywną energię można czasem dostrzec dosłownie jako ogień wokół głowy człowieka. Najczęściej po takim ataku gniewu występuje ból głowy lub uczucie wyczerpania. Czerwień sama w sobie, gdy jest kolorem nastroju oznacza po prostu żywotność, zdrowie oraz otwartość. Brudna czerwień – gwałtowne emocje, wrogość. Pomarańczowy wskazuje na zadowolenie, pozytywne uczucia i emocje oraz otwartość na doznawanie w życiu przyjemności. Jeśli barwa jest jasna i przyjemna dla oka, oznacza ambicję, pozytywne podejście do świata i otwartą postawę wobec ludzi. Jasnopomarańczowy oznacza entuzjazm i dobry nastrój. Brudny pomarańczowy charakteryzuje egoizm i dumę. Żółty występuje jako barwa nastroju zawsze wtedy, gdy człowiek koncentruje się, wykorzystując swój intelekt i swoje zdolności. Czytanie, pisanie czy jakiekolwiek inne twórcze działanie uruchamiające lewą półkulę mózgu tworzą zależne od nastroju żółte zabarwienie aury. Nauczyciele w szkole byliby szczęśliwi, gdyby widzieli tę barwę w aurze uczniów! Jasnożółty oznacza aktywne myślenie i zaangażowanie. Żółty pojawia się i znika, oddając rytm zmian w naszym myśleniu. Brudny żółty – niegodziwość, negatywizm, chciwość, zazdrość. Zieleń – kolor ten oznacza spokój, refleksyjność, uważność, empatyczność, życzliwość, zdolności uzdrowicielskie, harmonię wewnętrzną i przyjazny stosunek do świata. Jasnozielony kolor oznacza dobre nastawienie, otwartość na wysłuchanie innych i głęboką empatię. Brudna zieleń – Wskazuje na to, że poziom energii się chwilowo obniża. Jeśli cała aura jest nasączona tą barwą, wyciszamy się, zamykamy w sobie, odsuwamy się od innych. Jest to stan przejściowy, któremu zaradzi odpowiedni odpoczynek. Bardzo ciemna zieleń oznacza oszustwo i nieuczciwość. Jadowity odcień – zawiść. Kiedy zieleń i błękit pojawiają się w aurze nastroju razem, znaczą współczujące zrozumienie i intuicyjną świadomość. Błękit jako kolor nastroju wskazuje na wewnętrzną spójność, współpracę, pozytywne myślenie i chęć rozwoju. Jasnoniebieski oznacza otwartość, perceptywność i ciekawość. Ciemnoniebieski natomiast oznacza duchowość i natchnienie. Brudny niebieski – przemęczenie, przygnębienie. Indygo jako barwa nastroju oznacza duchową świadomość. Osoba, u której się pojawia, odważnie kwestionuje istniejący stan rzeczy i pogłębia swoją wiarę lub poglądy filozoficzne. Szafirowy odcień oznacza mądrość, przenikliwość i siłę woli. Ciemny odcień oznacza silne ego i umiejętności wpływania na innych. Fioletowy określa kogoś, kto ufa swojej wierze i rozwija swą duchowość. Nic dziwnego, że biskupi noszą fioletowe suknie, które wskazują na ich duchowe powołanie. Barwa ta na ogół pojawia się na obrzeżach aury nastroju, rzadko zajmuje cały jej obszar. Jasny fiolet oznacza otwartość na inspirację, czasem, w połączeniu ze złotym – ekstazę duchową. Ciemny fiolet oznacza umiejętność kontemplacji, ascezy, introspekcji i umiejętność wytrwania w izolacji bez odczuwania potrzeby ciągłego kontaktu z innymi ludźmi. Szary jako kolor nastroju podkreśla znużenie i przygnębienie. Oznacza chwilowy brak wyobraźni i konwencjonalne, nieciekawe czy wręcz nacechowane znudzeniem podejście do świata. Również stres może spowodować pojawienie się tego koloru. Jasny szary – może oznaczać początek choroby. Ciemny szary – depresję. Różowy pokazuje, że człowiek jest czuły, dobry i łagodny. Jasny róż – delikatność, niedojrzałość, ufność. Ciemny róż – spokój, równowaga, inteligencja emocjonalna, opiekuńczość. Brudny róż – materializm, upór. Srebrny i złoty rzadko występują w charakterze kolorów nastroju. Kiedy już się pojawią, znaczą, że dana osoba ma natchnione lub intuicyjne myśli, nad którymi powinna się zastanowić, zanim je wprowadzi w czyn. Barwy te mogą także znaczyć, że człowiek przeżył chwilę olśnienia. Biały pojawia się jako kolor nastroju w chwilach przeczuć intuicyjnych. Osoba obdarzona zdolnościami parapsychicznymi w chwili jasnowidzenia będzie miała dużo białego w swojej aurze. Brązowy w aurze nastroju oznacza kogoś, kto bardzo chce zapanować nad sytuacją, ma jednak trudności, ponieważ jego nastawienie jest zbyt negatywne. Niewielkie obszary zabarwione na brązowo określają osobę mocno stąpającą po ziemi, nieco sztywną w poglądach, o zamkniętych horyzontach myślowych, która nie ma zamiaru uczyć się niczego nowego. Tacy ludzie mogą być bardzo nudni dla innych, ponieważ interesują się tylko sobą i pragną rozmawiać jedynie na ciekawe dla nich tematy. Czarny zawsze jest bardzo negatywny, szczególnie wtedy, gdy wchodzi w skład aury nastroju. Na ogół występuje zmieszany z inną barwą i naturę negatywnych cech określa właśnie ona. Na przykład czerwień i czerń oznaczają nienawiść, okrucieństwo i wrogość. Czarny z żółtym wskazują na negatywne i niegodziwe myśli, natomiast z zielonym na zawiść, skąpstwo i zdradę. Trudno jest podać dokładne znaczenie wszystkich barw, jakie można dostrzec w aurze, ponieważ każdy wyraża siebie w inny sposób. U jednego człowieka zachłanność może się objawiać zupełnie inaczej niż u drugiego. Ponadto istnieje niemal nieskończona różnorodność odcieni każdego koloru. Najlepszym sposobem nauki jest obserwacja aury u jak największej liczby osób w najróżniejszych sytuacjach. Mam nadzieje, ze ten artykuł rozjasni niektórym osobom ich skłonność do np.ubierania sie w kolory jasne lub ciemne ( w zaleznosci od tego, co im w Duszy gra).Mozna na przykład dodac sobie energii, dzieki ubraniu sie w cos koloru czerwonego. Czeste noszenie ciemnych strojow nadaje naszej aurze tego rodzaju kolorystyke, a to nie wpływa korzystnie na nasz codzienny nastrój. Mozna przy pomocy kolorów wpływac na nasz codzienny nastrój, kształtowac go. Wiekszość ludzi na przykład dobrze czuje sie po pobycie w lesie, wśród zieleni.Dzieki temu artykułowi mozna łatwo zrozumiec, dlaczego tak sie dzieje.Gdy mamy nastrój depresyjny, mozemy go zmienic , instalujac w pokoju np.jakis obraz zawierajacy kolory ozywiajace naszą Duszę.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×