Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskurcz - ablacja


Gość jola

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bambarabam

Bardzo proszę czy możecie napisac mi jakie macie objawy i jaki to częstoskurcz czy nadkomorowy czy komorowy? 3 lata temu miałam taką sytuacje, że cały dzień źle się czułam ale nie bardzo wiedziałam co mi jest uważam, że zaczynała mi się nerwica), wyszłam sobie na balkon, nagle puls mi skoczył, czułam, ze serce mi bije bardzo szybko, zadzwoniłam po pogotowie i w trakcie rozmowy serce dalej szybki biło ale nagle zaczeło tak jakby bardzo mocno uderzać (tak mocno, że mogłam liczyć uderzenia bez przykładania palców do tętnicy) trwało to nie pamietam ile ale na pewno nie więcej niż 1,5 minuty, skończyło się tak nagle jak nagle zaczeło ale serce dalej szybko biło. Na pogotowi nic nie stwierdzili. Poza tym leczę się na dodatkowe skurcze komorowe. Obawiam się, że to był częstoskurcz, zastanawiam się czy to mógł być nadkomorowy czy komorowy, jak myślicie? od tamtego czasu nie miałam już tego ale nasiliły się skurcze. boje się, że to się powtórzy i będzie gorzej.

Odnośnik do komentarza
Gość bambarabam

No cóż kiedyś skurcze były tak rzadko, ze ich nie leczyłam, od pewnego czasu metoprolol czy coś takiego, efektów nie widać, dalej jestem w trakcie diagnostyki ale kolejki do lekarzy bardzo długie :( Jednego dnia ma pełno tych skurczy a innego wcale.

Odnośnik do komentarza
Gość kasia2226

Witam Jutro wybieram się do szpitala a pojutrze będę mieć wykonywany zabieg ablacji, chciałabym się dowiedzieć, czy zabieg boli? boję się troszkę bo są tu zróżnicowane opinie na ten temat i mam trochę obaw, obecnie odstawiłam leki i teraz czekam do jutra, nagorsze jest oczekiwanie..;)

Odnośnik do komentarza

@Up: Miałem ten zabieg we wrześniu 2010 roku, w wieku 13 lat. Zabieg nie boli. Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że *nie wypalili* do końca. Zostałem zakwalifikowany do ponownej ablacji... W sumie dobrze, że nie wypalili do końca, gdyby za bardzo wypalili groziłby mi rozrusznik serca.

Odnośnik do komentarza

Witam.Ja ablacje mialem rok temu.powiodla sie.stracha mialem ogromnego,bo wraz z ekipa lekarzy bylo tez czterech grabarzy i klecha.pewnie przybyli,bo z bolu tak wylem,ze slyszala mnie cala okolica.nie wiem dlaczego wszyscy tak pozytywnie sie wypowiadaja.ja tez czytalem forum przed ablacja i bylem bardzo zszokowany,ze piszecie tu takie glupoty.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie.Jestem tu po raz pierwszy i nie bardzo jeszcze mam pojecie na temat tego zabiegu.Moze zaczne od tego ze od 14lat choruje na nerwice ktora nie opuszcza mnie na krok i najbardziej dokuczliwa dolegliwoscia sa wlasnie kolatania i straszne bole serca.Lekow wyprobowalam juz chyba ze sto i nic mi nie pomaga a ja juz naprawde sobie nie radze.Ciagle boje sie ze w koncu dostane jakiegos zawalu i to bedzie koniec.Mam male dzieci i naprawde nie chce jeszcze umierac.... Czy taki zabieg przeprowadza sie takze przy nerwicy serca? Co myslicie i jak bylo z wami?Bardzo prosze o pomoc i rady.Goraco pozdrawiam;)

Odnośnik do komentarza

Witam.ja miałam ablacje wykonywaną w 2009 roku i jestem zadowolona bo nie mam juz takich napadow,a moje tetno wowczas dochodziło do 240 uderzeń.niewiem jak u innych ale ja zostałam uśpiona.i moja ablacja trwała 5 godzin gdzie jest to naprawde żadkości zeby tyle trwała ale jestem zadowolona że nie mam już takich dolegliwości jak miałam wcześniej.

Odnośnik do komentarza

Witajcie.Ja w czwatrek 14.11.20011 w Opolu po raz drugi przeszlam zabieg ablacji.Wszystko sie udalo,bylo duzo lepiej niz za pierwszym razem,mniej bolu,troche szybciej i jakos tak czulam ze ten drugi raz to juz ostatni.Zespol lekarzy ktorzy sie zajmuja w Opolu ablowaniem to wspaniali ludzie i profesjonalisci,dziekuje...teraz jestem juz zdrowa wiem to i czuje napewno..wolna od strachu,jezeli ktos ma jakies pytania to moje gg 23258561,piszcie odpowiem na kazde pytania.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich serdecznie! Ostanio byłam na tej stronie w marcu 2010 , pisałam o mojej ablacji /str.68 /. Dzisiaj przeczytałam to, co wtedy napisałam, ale tak było! Tylko, że niedługo , bo w 3 tygodniu po ablacji poczułam sie baaardzo kiepsko, ekg fatalne, holter wykazał częstoskurcz oraz ponad 12 tys skurczów dodatkowych komorowych, tak że Pani Ordynator stwierdziła , że ablacja, niestety, w moim przydadku nic nie dała. Poprawa była króciutko, bo tylko zaraz po zabiegu! Żeby nie zanudzać, dzisiaj wiem, po badaniach w Zabrzu, że w moim przypadku ablacja nigdy nie przyniesie efektu , ponieważ mam stwierdzoną kardiomiopatię z niescalenia tj od urodzenia mam nieprawidłową budowę serca /lewa komora. Tak więc ten 5 godzinny(!) zabieg, dla mnie bolesny poniewaz w końcu nawet znieczulenie w pachwinie przestawało działać, z atrakcjami typu torsje w czasie zabiegu, cewnikowanie i in. był niepotrzebny ! A wystarczyło wcześniej wykonać TK serca+ ew. rezonans. Teraz leczę się tylko farmakologicznie, z rzadka chodzę do lekarza. Życzę wszystkim przede wszystkim DUŻO ZDROWIA!!! A opisałam mój przypadek, bo może komuś przyda sie ta informacja.

Odnośnik do komentarza

Basiu tak mi przykro, że męczarnie które przeszłaś nie przyniosły skutku, ba a nawet nie były potrzebne. Czasami nawet mądre głowy popełniają błąd lub czegoś nie dopilnują. Ja jestem po dwóch ablacjach i moja sytuacja też nie jest za wesoła, gdyż moje ognisko zapalne znajduje się w tętnicy głównej w bardzo trudno dostępnym miejscu. Ablacje się nie powiodły, bo wypalanie likwidowało pobudzenia tylko na minutę, a dłuższe wypalanie groziło przedziurawieniem tętnicy i wewnętrznym krwotokiem :( . Teraz czekam na krioablację i jest to moja ostatnia deska ratunku :). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Droga Zuzanno. Dziekuje za dobre słowo. Ja ze swojej strony bardzo Ci współczuję. W jakim szpitalu/mieście bedziesz miała ten zabieg? Kiedy? Oby przyniósł oczekiwany skutek. Jak czytam to forum to widzę, jak przeróżne są przypadki. Osobiście przebywając w szpitalu~/Ochojec/ też co nieco widziałam, ale nie będę o tym pisała, bo nie mam zamiaru ani straszyć, ani oceniać tym bardziej , że nie jestem fachowcem w tej dziedzinie.Każdy przypadek, organizm jest inny, inaczej reaguje.... W każdym razie nie należy sie poddawać i wierzyć , że wszystko będzie OK. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich serdecznie , czytam Wasze posty z wielkim zainteresowaniem , ponieważ własnie dzisiaj dowiedziałam sie od p.doktor że córka 14-latka, bedzie musiała mieć ablację serca.Nie jestem przekonana czy to naprawde konieczne w jej przypadku, proszę napiszcie co sądzicie...ma 14 lat-więc dojrzewa, trenuje siatkówkę, atak częstoskurczu miała jeden , jedyny raz z tętnem 156 uderzeń,własnie na treningu ,trwał okoła 20 minut.Wyniki Holtera , badania wysiłkowe, echo serca wszystko w normie i już kierują ją na ablację , czy nie za szybko?Z tego co piszecie jest to poważny zabieg,zresztą zawsze to zabieg na sercu.Zaznaczam że nie bierze żadnych leków zarówno na serce jak i na inne choroby.Napiszcie co sądzicie , pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę duuużo zdrowia w Nowym Roku !

Odnośnik do komentarza

Mimo że jestem wielką zwolenniczką ablacji, radziłabym chyba poczekać. Wprawdzie lekarze przeprowadzają ablacje także dzieciom (w narkozie), ale tu bym się nie śpieszyła. Myślę, że córka powinna raz do roku robić holter ekg, brać magnez i potas - i trzeba obserwować rozwój sytuacji. Chyba że napady się nasilą - to wtedy ablacja na pewno jest dobrym rozwiązaniem. Dopókicórka nie musi brać leków nasercowych - poczekałabym.

Odnośnik do komentarza

Droga Marzeno. Chcę zwrócic uwagę na coś baaaardzo ważnego, a mianowicie ustalenie przyczyny częstoskurczu. Bowiem bardzo ważna jest DIAGNOZA. W moim przypadku całe lata leczona byłam farmakologicznie, bez skutku mimo, że zmieniano leki. Wtedy uznano, ze skoro leki nic nie daja, to ablacja. Trwała ponad 4,5 godz, z sensacjami w czasie i komplikacjami po. Wyżej znajdziesz opis tego zabiegu . Na poczatku wszyscy uznali ,że pomogło, a to nieprawda, bo po niecałych 3 tyg od zabiegu sprawa uległa wyraźnemu pogorszeniu Nie będę wchodziła w szczegóły: krótko mówiąc badanie TK serca wykazało kardiomiopatię z niescalenia. Jest to nieprawidłowa budowa serca, która była przyczyną czestoskurczu. W tym przypadku ablacja NIGDY NIE POMOŻE. Dlatego baaaardzo zwracam uwagę na właściwą diagnozę. NIe spiesz się z ablacją! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam Chętnie porozmawiam z osobami będącymi po zabieg ablacji w Allenorcie w Warszawie. Zabieg mam mieć pod koniec stycznia i chętnie porozmawiam z kimś kto w ostatnim czasie miał tam zabieg. Mam WPW (wyszło na EKG) ale nie mam dolegliwości, byłem na wizycie u dr. Jezierskiego który jak tylko zobaczył moje EKG powiedział żę jestem idealny do ablacji. Wszystko dzieje się bardzo szybko i nie chciałbym czegoś *spiepszyć* i żałować pózniej. Chodzi mi że od razu skwalifikowano do zabiegu a przecież nie czuję się chory. Rozumiem że mogę w końcu mieć napad częstoskurczu i trzeba zrobić ten zabieg. Dodam że mam 28lat. Proszę o kontakt na maila operatyw@g​mail.com Chętnie się spotkam żeby pogadać. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×