Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskurcz - ablacja


Gość jola

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dziekuje za odpowiedź. W zasadzie to juz raczej zdecydowałam sie że nie zrobie ablacji, mimo wszystko jest to duze ryzyko a ja w porównaniu z innymi jestem w dobrej formie. Przykro mi że nie możesz mieć drugiego dziecka. W zasadzie zaczynam szukać lekarza który poprowadzi moją ciążę ze świadomością ewentualnego wystapienia podskoków mojego serducha. Raz przez to przeszliśmy to i drugim razem mam nadzieje na powodzenie:) Mam 31 lat. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Witam. Ja mam napady częstoskurczu od jakiegoś roku. Nie przeszkadzały mi one prawie wcale, do czasu kiedy znieśli mnie z boiska na ważnym meczu (trenuje piłkę nożną od 7 lat). Od tamtej pory boję się występować na boisku, bo nie mam pewności czy nie dostane ataku. Lekarz przepisał mi jakieś tabsy. Łykam je już 2 miechy, ale jakoś mi nie pasuje codzienne łykanie ich. Niedawno pojawiła się możliwość ablacji, ale nie wiem czy się zdecydować... Czy mógłby ktoś przysłać mi na maila opis całego zabiegu? Bo kompletnie nie wiem jak to wygląda. Pozdro
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich.miałam dwa zabiegi ablacji ostatni pół roku temu.Ostatnio zaczełam odczuwać dziwne potykania serca przy, których robi mi sie strasznie słabo.Zaczełam także odczuwac kołotania serca.zgłaszałam sie z tym kilka razy na pogoptowie i do szpitala ale za kazdym razem jak mi robili ekg to w tym czasie przestawałam odczuwac kołotanie.Lekarze diagnozuja to jako przyspieszony rytm zatokowy tak do 150 uderzen na minute i to spowodowany stresem.Ale mi sie robi cos takiego nawet jak leze w łożku i sie niczym nie stresuje.W wyniku holtera wyszło ze mam pojedyncze dodatkowe uderzenia. Ale te odczucia kołotania przypominaja mi lekko czestoskurcze ktore miałam wczesniej tylko w lekkiej formie.Czy to moze byc czestoskurcz??Najgorsze w tym jest to ze robi mi sie strasznie słabo i jak by mi miała głowa peknac(nie wiem jak to innaczej nazwac.Objawy te zaczeły mi sie robić po pierwszej ablacji i były silne po drugiej troche ustapiły.Czy ktos miał cos podobnego???Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich tych przed jak i po ablacji.Mam mieć zabieg w Warszawie w połowie listopada.Zgodziłem sie na tą propzycje lekarza.Mam 46 lat i WPW co najmniej od 30 lat.Do tej pory ataki trwały 2 lub 5 minut i same przechodziły.więc sie tym nie przejmowałem ,żartowałem ,że na coś trzeba umrzeć.Ale zmieniłem zdanie jak ataki przeciagneły się do 40 minut i tętno trzymało sie między 210 a 240 uderzen na minutę.Jak złapało mie w czwartek i pojechałem sam do szpitala to mi lekarz powiedział co o mniemysli i osamodzielnym prowadzeniu samochodu a takim stanie to mozecie się domyslic i w piątek powtórka.Powiedaziałem dość trzeba trzeba podjac decyzję ,bo za którymś razem nie zdążę dojechac do szpitala .Moja decyzja po mimo ryzka jest na tak.Pozdrawiam Adam z Gdańska
Odnośnik do komentarza
Mam wpw stwierdzone od 3 lat. Mam 35 lat, rok temu błam na ablacji, ale zrezygnowałam. W trakcie okazalo się, że może dojść do uszkodzenia naczynia co spowoduje wszczepienie rorusznika. Strach mnie zjadł. Jestem na lekach, nie ma dnia żebym o tym nie myślała - muszę dojrzeć kolejny raz do tej decyzji. Może ktoś mi powie jak żyje się z rozrusznikiem po ablacji?
Odnośnik do komentarza
Mnie też lekarz zalecił ablację,ale jak czytam te posty to myślę,że jestem z innej bajki.Parę lat temu zdiagnozowano u mnie częstoskurcz nadkomorowy,teraz(może to to samo)bigemini komorowe,ale ciśnienie to ja mam 100/60 tęno 40 parę albo 50 parę z holtera wychodzi,że na dobę mam 10000 dodatkowych skurczów.Czy ablacja napewno dla mnie?????
Odnośnik do komentarza
do Bożeny: Troche przerazajaco brzmi Twoja wypowiedz, sam zastanawiam sie nad zabiegiem. W internecie mozna spotkac wiele (mam wrazenie ze wiekszosc) opini pozytywnych, napisz cos wiecej czemu tak stanowczo odradzasz ablacje (na podstawie wlasnych doswiadczen, czy innych, czy statystyk). Bardzo prosze o odpowiedz i rozwiniecie watku.
Odnośnik do komentarza
Panie Piotrze nie odradzam nikomu tylko zanim podejmie sie decyzje trzeba bardzo sie nad tym zastanowic ja nie opieram sie statystyka tylko wlasnym doswiadczeniem myslalam ze nie zabrzmi to tak drastycznie.Jak szlam na ablacje myslaŁam że te 2% ryzyka to nie ja a jednak.Jak bym miala podjac decyzje teraz to NIGDY.Ale panu sie uda.Prosze wybaczyc ale nie bede pisala co mi sie stalo.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Tak czytam co tutaj piszecie- i az serce mi sie ściska- moja mama {45 lat} niedawno wylądowała w szpitalu z dolegliwością nadmiernych skurczów. Miała holtera, EKG, echo, próby wysiłkowe.. dali jej tabletki, zwolnili do domu i kazali czekac na rezultaty. Po trzech tygodniach zgłosiła sie do szpitala- to samo.. Prawdopodobnie będzie miała ablację- w Warszawie lub Krakowie. Najgorsze jest to, że ona jest pielęgniarką {pracuje na kardiologii!}, sama opiekowała się ludźmi chorymi na serce.. A jak pytam jej co jest, to ona tylko mnie uspokaja i próbuje obrócić wszystko w żart. Musze dowiedzieć się jak najwięcej na temat tego zabiegu.. Tak cholernie się o Nią boję..
Odnośnik do komentarza
Ja zrezygnowałam z ablacji przez strach przed rozrusznikiem. Pielęgniarki patrzyły na mnie ze zdziwieniem a lekarz powiedział trzeba samemu dojrzeć do decyzji bo strach w leczeniu nie pomaga a niewiedza gubi. Nie wiem czy pisałam już kiedyś o tym ale jestem przeświadczona, że ten zabieg jest potrzebny. Serce szybciej ekploatowane jest przez takie napady częstoskurczy a potem może być już za późno na wykonanie zabiegu. W tej chwili jestem na bisocardzie i jest nieźle. Czasami zwiększam dawkę gdy pojawiają się napady. Pani Bożeno nie można pisać tylko o dobrych stronach tych zabiegów, więc jeśli może pani podzielić się z nami swoimi przeżyciami bardzo proszę.Gdy podejmiemy decyzje będziemy świadomi ryzyka i lepiej przygotowani psychicznie na to co może się nam przydarzyć. Z góry bardzo dziękuję
Odnośnik do komentarza
O take wiadomości należy spytać lekarza. Ja mam czestoskurcz i z tego powodu nie raz leżałam w szpitalu i jeżdze do warszawy do centrum zdrowia dziecka wiec wiem jak to sie robi.Trzeba przede wszystkim otworzyć okno pić zimna wode ,robić zimne okłady szczegulnie w okolicach serca,robić odruchy wymiotne, przeć, oraz wstrzymywać oddech,jeżeli w pierwszych sekundach,minutach nie pomożesz sobie w ten sposób to póżniej raczej to nie pomoże najwarzniejsze sa pierwsze sekundy.
Odnośnik do komentarza
Przede wszystkim z ortografią u CIebie cienko. druga sprawa podczas badania holterowskiego mozna pracowac przy komputerze, mozna uzywac komÓrki pod warunkiem że nie będzie ona leżała na elektrodzie i oczywiście można korzystac z kuchenki mikrofalowej, bo holter ściąga fale elektryczne a mikrofala ultradźwiękowe.jestem po ablacji i czekam na następną, ponieważ nie było efektu po pierwszym zabiegu. A poza tym sama zakładam holtery i asystuje przy implantacji stymulatorów serca.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×