Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskurcz - ablacja


Gość jola

Rekomendowane odpowiedzi

Gonia takim najlepszym sprawdzianem jesr badanie holterem to wlasnie przez 24 godziny jest zapis rytmu serca i wtedy doskonale lekarz widzi po odczytaniu tego badania ile i jakie sa skurcze Ja nie bylam jeszcze na ablacji ale lekarz juz ustalil termin i mam sie zglosic do szpitala w niedziele a w poniedzialek zabieg
Odnośnik do komentarza
Dzięki Mira, ja tak myślałam, ale czy ja mam to badanie zrobić we własnym zakresie, czy mój lekarz mi powie kiedy mam to zrobić? Do kardiologa chodze prywatnie-przecież nie będę umawiać sie na wizyty raz na tydzień i pytać:co ja mam teraz robić. Nie powiedziała mi kardiolog, kiedy mam się znów u niej pojawić.Ale zanim ustalili Ci termin, miałaś jeszcze jakieś badania?I chyba ktoś Cię prowdzaił? Nie wiem, dopiero wczoraj się dowiedziałam o tej ablacji, może jeszcze lekarz, jak coś ustali będzie się ze mną kontaktować? Trzymam kciuki za Twój zabieg!
Odnośnik do komentarza
Goniu skierowanie na holtera dostalam od lekarza kardiologa Zglosilam sie z nim do szpitala i tam na oddziale wpisali mnie w kolejke dlugo nie czekalam moze gdzies okolo tygodnia z tym ze musialam lezec w szpitalu przez 3 dni i wtedy okazalo sie po odczytaniu holtera ze dodatkowych skurczy mam okolo 30000 tak wlasnie lekow nie moglam brac na wyregulowanie tetna gdyz wszystkie dostepne BETABLOKERY obnizaly mi tetno na38 uderzen wiec lekarze w szpitalu zdecydowali ze najlepsza bedzie ablacja no i cierpliwie czekam pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Moja pani doktor w swoim gabinecie zaklada holtera i robi echo, ale żadnego z tych badań nie wykonała, tylko wpisała na ablację na podstawie tego ekg z częstoskurczu. Boję sie, że może nie jest mi ten zabieg potrzebny, może to źle dobrany lek albo w ogóle cos innego. Czy to nie jest zbyt pochopna decyzja, bo czytam, ze ludzie męczą się z tym latami, a ja 3 miesiace i już na ablację? Pewnie, że te dolegliwości są okropne i za każdym razem myślę, że to już koniec, a serce mi tak wali, że jestem bliska omdlenia, leki czasem mi pomagają, tzn przez pewien czas po betablokerze było nawet w porzadku, ale boję się, że kardiolog uważa ablację za lek na całe zło (w Olsztynie, a może wcale nie mam żadnych dodatkowych skurczów. Wstrętne uczucie-idziesz do lekarza z myślą, że pogoni cię za histerię i hipochondrię z gabinetu, a on bez żadnych większych badań wpisuje cię na listę do ablacji. A przecież 2 miesiące temu ekg wysiłkowe było dobre-o holterze była mowa, ale nie miałam, a tu bach! ablacja! Przerażające. PS:A teraz najlepsze, właśnie próbowalam wydębić z SOR zapis EKG z migotaniem przedsionków (bo podobno musiało u nich zostać!)-ponoć jest to niezbędne,a oni go nie mają-pewnie poszło do kosza. CUDNIE! To co tera mam czekać na kolejne migotanie, żeby mieć dokumentację do zabiegu?!
Odnośnik do komentarza
do Goni U mnie była podobna sytuacja. Moją historię możesz poczytać w innych tematach. Nie będę się ponownie rozpisywać, ale ja też już na pierwszej wizycie u jednego z kardiologów w centrum chorób serca dostałam propozycję ablacji!!! szok również przeszłam, ale teraz już jestem po zabiegu. Wygląda na to że z EKG można odczytać właśnie np WPW bo wszędzie tylko chcieli ode mnie ten wydruk gdzie był atak złapany. A jeśli chodzi o potas to jak trafiłam w zeszłym roku do szpitala to też stwierdzili ze potasu mam na min i nafaszerowali mnie 2 butlami kroplówki z potasem. Na długo nie pomogło!!potem też spr potas i niby był ok a arytmia była. Prawdą jednak jest że elektrolity wpływają na prace serca u mnie jednak to nie one były przyczyną. A jeśli chodzi o abalcję to uważam że to najlepsze rozwiązanie tylko to może osunąć przyczynę częstokurczy bo tabletki tak można brać i brać i tak brałam przez rok, a mój stan sie tylko pogorszył
Odnośnik do komentarza
Martusia, zycze odwagi i trzymam kciuki. Ja tez po wezlowym. Powiem Ci ze jestem w trakcie kupna mieszkania na kredyt i dzis bylam juz tak zestresowana ze stwierdzilam ze wolalabym chyba isc na kolejna ablacje zamiast to zalatwiac:))
Odnośnik do komentarza
witam, patrząc na ulotkę dot. ablacji najbardziej przeraża mnie widok wprowadzania cewnika przez żyłę szyjną wew. / sprawa żył udowych to już mniejszy strach. jak to wygląda w praktyce, proszę o odp. lub link (może ktoś już o kiedyś opisał) pzdr
Odnośnik do komentarza
Może nie bedziesz musiała miec przez żyłę szyjna. Ja w ogóle nie myslałam o tym tylko chciałam sie uwolnić od dod. skurczy komorowych (ja miałam akurat to). Miałam 2 wkłucia, oba przez tętnice udowe. Ten zabieg na prawde nie jest zły, na prawdę nic nie boli, no może trochę w momencie włuwania się w tętnice, ale tylko przez chwilę.Nie sie co tak nakręcać. Powodzenia.
Odnośnik do komentarza
do goni Dokładnie nie ma sie co bac, ja mialam ablacje koncem lutego a juz od tygodnia przebywam na szkoleniu w warszawie i czuje sie swietnie. jesli chodzi o holter to ja mialam zlecony od lekarza, no aloe nic na nim nie wyszlo. czestoskurcz zlapali dopiero na ekg i wtedy juz bylo jasne ze trzeba isc na zabieg. bylam prezeraznona ale jakos przezylam. w szpitalu jest caly sztab lekarzy wiec nie ma sie co bac, a zawsze znajdzie sie jakis mily pan doktor aby pocieszyc :) ja nie rozumiem ze w szpitalu twoje ekg poszlo do smieci, oni nie maja prawa do wyrzucana twoich badan, powinnas sie o to upomniec i zorbic awanture, bo czekac do kolejnego ataku to nie jest dobry pomysl. zbieraj sobie wszystkie badania do teczki, wszytskie zapisy ekg wsyztskie wyniki, potem przed zabiegiem lekarz to analizuje, a dostaniesz wszytsko zpowrotem przy wypisie. sam zabieg nie jest bolesny, jedynie to wklucie, ja mialam w zyle udowa. slyszalam tez o tetnicy szyjnej ale to sie zadko zdaza, zreszta jak juz tam jestes to uwierz mi ze jest ci wszystko jedno, bo dostajesz dozylnie lek uspokajajacy. nie ma sie czego bac , naprawde !!
Odnośnik do komentarza
Gość Bogumiła
Witam Do Goni Ja miałam częstoskurcz nadkomorowy, dodatkowo robiono mi stymulacje przezprzełykową. Przez przełyk wprowadzano rurę zakończoną elektrodą i za pomocą prądu wywoływano częstoskurcz. Badanie jest nieprzyjemne. Miałam takie badanie mimo, że mój częstoskurcz był zapisany na EKG. Jestem już 10 miesięcy po ablacji, żyję normalnie, bez częstoskurczów, bez proszków, wyleczona. Mam 54 lata, przed ablacją też się denerwowałam i bałam, ale to jest normalna reakcja. Warto zdecydować się na zabieg w każdym wieku, jak najszybciej i żyć normalnie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam!! Od jakiegos czasu czytam forum .Bardzo prosze o pomoc.Juz 7lat lecze sie na Tachykardie ostatnio robiłam holtera i nie podobaja mi sie wyniki choc pani doktór powiedzaiała ze nie sa najgorsze.Zarejestrowano 103530 pobudzeń Rytm prowadzAcy zatokowy o czestosci 74/min zarejestrowano 33 pojedyncze pobudzenia przedwczesne nadkomorowe 22 tachykardie o czestosci 118-126/min 112 pojedynczych pobudzen przedwczesnych komorowych i 11 par. Prosze o pomoc!!!Ja coraz czesciej mam te napady i zle sie czuje.Biore bisocard i magnez.Prsze napiszcie co robic czy pojsc do innego lekarza???Dziekuje
Odnośnik do komentarza
Do DORKI . jamam tez takie objawy jak ty opisujesz.ale moj kardiolog uswiadomil mi .ze skoro przyjmuje leki i nadal powtarzaja sie czestoskurcze i tachykardia to oswiadczyl mi ze najlepszym wyjsciem bedzie ablacja. Moze porozmawiaj ze swoim kardiologiem i spytaj co sadzi o ablacji w twoim przypadku
Odnośnik do komentarza
DORCIU ja tez bralam bisokard , ale on mi obnizal tetno do 50 a nieraz nawet do 42 rozne leki juz bralam po ktorych czulam jak mi serce kolacze .Odstawiono mi leki w styczniu betablokery i od stycznia biore Kordarone jest lepiej nie mam takich czestych bardzo odczuwalnych dodatkowych czestoskurczow .Juz jutro wieczorem zglaszam sie do szpitala na kardiologie a w czwartek bede miala ablacje . Denerwuje sie bardzo ale przeciez ma mi to pomoc . A Ty wybierz sie prywatnie do dobrego kardiologa moze Ci pomoze.
Odnośnik do komentarza
moim zdaniem nie ma sie co truc roznymi lekiami bo niestety ataki wczesniej czy pozniej i tak powroca a co gorsza w najbardziej nieoczekiwanym dla was momencie. wszystkim zesteresowanym i przestraszonym polecam zabieg. wiem wiem... wszyscy jestescie z pewnoscia rownie mocnoprzerazeni jak i ja bylam miesac temu, ale naprawde nie ma sie czego obawiac. jestem miesiac po zabiegu jak macied jakies pytania chetnie odpowiem. aha zabieg mialam w krakowie na kopernika 17 u dr jastrzebskiego.
Odnośnik do komentarza
Witam, dopiero dziś dotarłam do tego forum i czuję jakbym się na nowo narodziła. Dało mi nadzieję. Częstoskurcz nadkomorowy mam od 15 roku życia, obecnie mam już 27 lat. Ataki łapały mnie średnio 1-2 w roku i nie były za długie. Jednak ostatnio po 1,5 godzinnej męczarni postanowiłam udać się do szpitala, a tam szybko rozprawili się z moim częstoskurczem. Mam takie małe pytanko, czy częstoskurcz nadkomorowy to to samo co WPW? W diagnozie lekarskiej mam wpisane częstoskurcz nadkomorowy, ale ani słowa o WPW. Cieszę się, ze isteniej ta ablacja, bo pewnie się na nią zdecyduje, zważywszy, ze mam zamiar mieć dzieci i nie chce się męczyć i stresować tym, ze może pojawić się częstoskurcz. Pozdrawiam wszystkich serecznie i życzę wszystkim zdrowia :) Abyście już nigdy nie męczyli się z serduchami.
Odnośnik do komentarza
Hej Saro :) Jakże owocny był ten tydzień, doinformowałam się w końcu i pomęczyłam kilku kardiologów - zapisałam się też na wizytę do prof. Walczaka i mam nadzięję, że i ja będę mogla się niedługo pochwalić udaną ablacją. Oczywiście wszystko zależy od decyzji prof. Walczaka, ja jestem jak najbardziej za. Mój kardiolog twierdzi, że mam albo ukrytą postac WPW (co by było dobre dla mnie i ablacja byłaby bardzo prosta), albo trochę gorszą postać - ale tego niestety on nie potrafi zdiagnozować - muszę czekać na opinię prof. Walczaka. Niestety Białystok nie jest zbyt dobrym ośrodkiem medycznym w tym zakresie. Dziewczyny, które miałyście ablację w CK Anin możecie dać znać. Z miłą chęcią dowiedziałabym się czegoś więcej, oczywiście przestudiowałam prawie cale forum, ale jak zwykle pytań jest mnóstwo. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość malgosia1977
Beato,z czystym sumieniem polecam CK Allenort na Plowieckiej w Warszawie,nie wiem czy o to Ci chodzi,bo w Aninie to jest Instytut Kardiologii a nie CK.Ja wlasnie wrocilam dzisiaj z Warszawy po ablacji ktora mialam w srode,z powodu czestoskurczu napadowego.Czuje sie dobrze.pobyt w szpitalu wspominam bardzo milo,komfortowe warunki,fachowy personel,a lekarze wspaniali,Pan dr n.med.M Kopacz ktory sie mna zajmowal od poczatku do konca,przesympatyczny,serdeczny czlowiek swietny fachowiec,Pan dr n.med.P Derejko ktory wykonywal u mnie ablację pogodny i sprytny specjalista ktorego bede mile wspominac, z reszta wszyscy w Allenorcie sa mili i sympatyczni i mocno polecam ta placowke. Gdybys chciala o cos zapytac to moj e-mail malgorzata-czerniec@wp.pl Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×