Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskurcz - ablacja


Gość jola

Rekomendowane odpowiedzi

Małgosia- zabieg trwał około godziny, byłam przytomna. Robiony był w znieczuleniu miejscowym. Nie ma się czego bac. Życie po zabiegu jest tego warte. Ja przez około 9 lat miała napady czestoskurczu nadkomorowego, żyłam w ciągłym strachu, że mnie złapie. Od 6 lat nie * łapie* i czuję się b. dobrze. Mam nadzieję, że tak już będzie.
Odnośnik do komentarza
mam wrażenie że te czestoskurcze to musi być jakaś oddzielna choroba plus blok przedsionkowo komorowy...sadze tak ponieważ duzo osob z tego co czytam(podobnie jak ja)ma czestoskurcz napadowy nadkomorowy powiazany z blokiem od 12 roku zycia....dodam też że przeczytalem wasze wypowiedzi i wiekszosc z was twierdzi że ma też nerwice(dokladnie jak ja).przypadek? może to jest jakies niekontrolowanie do konca ukladu nerwowego nad krazeniowym?(dodam że mialem tez sporo stresu w 12 roku zycia)
Odnośnik do komentarza
hej witam was nieszczesnicy.niestety tez mialam ta przypadlosc mialam dlatego ze jestem juz trzeci rok po ablacji i czuje sie swietnie.zylo mi sie z tym bardzo zle poczatki mialam jak skonczylam 16lat potrafilam powstrzymac atak ale niestety z roku na rok bylo coraz gorzej wkoncu doszlo do tego ze tracilam przytomnosc przy 240uderzeniach.no i cudownym trafem trafilam na lekarza ktory bez zadnych badac spojrzywszy tylko na badania ekg skierowal mnie na zabieg.naszczescie calosc trwala tylko 4godziny.moze nie nalezy to do milych przezyc ale idzie wytrzymac.jezeli kiedykolwiek musialabym to powtorzyc to napewno zrobilabym to nawet i 100razy.po ablacj mialam badanie holtera wyniki byly dobre i ja czuje sie swietnie.czasami czuje takie migotanie serca ale moze przez 5 sekund.poinformowano mnie ze moge tak miec przez jakis czas wiec wogole sie tym nie przejmuje.zabieg uwazam jako bardzo udany i dziekuje calej obsludze szpitala w szczecinie na pomorzanach za wszystko(blok kardiologia)
Odnośnik do komentarza
Witam, ja właśnie dzisiaj opuściłam Instytut kardiologii w Aninie, 24 stycznia miałam ablację, nieplanowaną ale konieczną ze względu na mój stan zdrowia i fakt, że jestem w ciąży(5 miesiąc), narazie czuje się dobrze, mam takie pojedyńcze skurcze serca- ale to jak mi mówiono normalne po ablacji i powinno się unormować w ciągu około 3 miesięcy, więc sie pocieszam :) sam zabieg to nic strasznego, dla mnie gorsze było leżenie po zabiegu, pachwina trochę boli i pozatym wszystko super, Załoga w Aninie cudowna!!!! Anioły!! dziękuję im! Pozdrawiam Ania
Odnośnik do komentarza
Witajcie, na 2 tyg mam miec pierwsza wizyte odnosnie zabiegu ablacji. jestem generalnei przeraznona samym zabiegiem, bo osobiscie nie znosze szpitali wenflonow itp. Prosze napiszcie jak wygladal wasz zabieg od poczatk do konca. co czuliscie, czy bolalo no i jak juz bylo po. czekam na wasze odpowedzi.wesprzyjcie plis :(
Odnośnik do komentarza
Do Kasi: Kasiu znalazlam chwile wolnego aby Ci opisac Zabieg Ablacji. Ja jestem niecale dwa tyg po ablacji ale czuc roznice.Mialam Robiona w SPCSK AM w Warszawie. przyjechalam do Warszawy po poludniu w szpitalu bylam gdzies juz o 16.00. pobrali mi krew na badania. Nastepnego dnia przyszla po mnie z rana bardzo mila pielegniarka i zaprosila mnie na ablacje.zaprowadzila mnie na sale( wazne jest abys byla na czczo przed ablacja i musisz miec wygolone pachwiny) Sama poszlam przerazona nie wiedzac co mnie czeka a w internecie naczytalam sie samych strasznych rzeczy.Gdy pielegniarka zaprowadzila mnie na sale tam mnie juz przywitali mlodzi chlopcy-chyba studenci albo stazysci od tej pory oni byli moimi takimi dobrymi aniolkami.Oczywiscie sie zapoznalam z nimi- u mnie to normalka kontakt z ludzmi.hihihi..)Dali mi karte- zgode do podpisania.Potem Kazali sie rozebrac calkiem i dali mi przescieradlo, ktorym trzeba sie okryc.I potem na nasze łoże na ktorym beda przeprowadzac zabieg.Podłaczaja do nas takie elektrody, ktore pokazuja na monitorach prace serca- mozna sie poprzegladac jak pracuje nasze serducho i oczywiscie jeszcze pogadac z lekarzami itd przed nie zaczeta jeszcze ablacja. W czasie zabiegu wazne jest to aby sie nie ruszac!!!Potem przyszedl moj Kardiolog, ktory robil mmi ablacje.gdy sie juz przygotowal to sie zaczelo: znieczulenie w okolicy pachwiny - podstawa. srodki znieczulajace podawali mi w trakcie calego zabiegu.wszystko pod kontrola!!!nie ma sie czego bac!Przez zyle wprowadzaja taki drucik, ktory dochodzi do serca i wypala nam wszystkie skurcze. Najpier lekarz szuka tych miejsc- ognisk i je wypala.Czuc w klatce piersiowej takie pieczenie ale to do wytrzymania.Niektorzy to przezywaj i wypisuja bzdury na forum ale szczerz Ci powiem Kasiu ze ja zasnelam w trakcie Ablacji.Jak sie obudzilam to bylam zaskoczona ze to juz tak szybko a wcale tak szybko nie bylo bo robili mi pare godzin.zazwyczaj zabiegi trwaja krocej nawet godzine.Nie ma sie czego bac! Jak bym musiala isc jeszcze raz na ablacje pojechalabym do Warszawy z mila przyjemnoscia i bez zastanawiania sie. To nie jest nic strasznego naprawde!!! POzdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Bardzo Ci dziękuje za wsparcie :) Już tyle rzeczy naczytałam się na ten temat, że się przeraziłam, a z tego wszystkiego wynika, że generalnie nie ma sie czego bać. ufff. ...obym ja też zasnęła w trakcie zabiegu tak jak ty:) Skontaktuję się z Tobą przez @, miło mieć kogoś kto zna się na rzeczy i kto już miał taki zabieg. Pozdawiam serdecznie. KAsia.
Odnośnik do komentarza
to znaczy u mnie była konieczność, gdyż częstoskurcz ostatni jaki miałam był bardzo długi i stawał się groźny dla dzidzi, więc lekarze woleli zaryzykować ablację w ciąży niż to, że mogą się one wciąż pojawiać i zagrażać, ogólnie ten zabieg w ciąży nie jest praktykowany, tylko w razie konieczności, jest to jednak pod promieniami Rentgena, ja miałam w Instytucie Kardiologii w Aninie, dzidzia po zabiegu zbadana, układ krążenia zdrowy, serduszko też, muszę teraz być pod stałą kontrolą i badać przepływy krwi u dziecka i czekać na szczęśliwe rozwiązanie :)
Odnośnik do komentarza
NIe dziwcie mi sie proszę bo zapewne tez na poczatku troszke panikowaliscie.ja jak dostane czestoskurczu i mam isc do szpitala zeby podali mi adenozyne to z miejsca sie rozrycze, nie wiem moze to panika przed glupim wenflonem,strach, ale juz jakos tak mi sie w glowce glupio zakodowalo i nie umiem tego opanowac.
Odnośnik do komentarza
Gość martynka
Witam!! Mam 14 lat i od pewnego czasu trzepotanie serca... jeszcze dokladnie nie wiem co mi jest ale najcześcj=iej atakuje mnie to podczas wf czy innych ćwiczeń!!Mój atak trwa od 15 minut do 1 godziny z częstotliwościa około 240 uderzeń na minute przewaznie jak odpoczne to przechodzi. Czy to oznacza ze nie moge ćwiczyc na wf-ie? prosze o odpowiedz
Odnośnik do komentarza
Po przeczytaniu niektorych historii wlosy mi sie na glowie jeza! To jest zabieg ktorych w kazdym specjalistycznym szpitalu wykonuja kilka albo i kilkanascie dziennie! Gdy mialam 17 lat pojawily sie czestoskurcze, raz mocniejsze-kilkugodzinne ,raz slabsze. Teraz mam 31 i jestem po dwoch ablacjach. Pierwsza w grudniu 2003, ktora nie dala oczekiwanych rezultatow. Druga w marcu 2005. I OD TEGO DNIA NIGDY JUZ NIE POWROCILY CZESTOSKORCZE! I nie zniechecajcie sie po pierwszym zabiegu! Mnie przy pierwszym wypalili 1 droge, dopiero pozniej okazalo sie ze sa jeszcze dwie i stad ten drugi zabieg. Wiecej optymizmu i odwagi!!! Naprawde warto...
Odnośnik do komentarza
Czy jest tu ktos kto moze wytlumaczyc mi co oznacza taki komentarz na holterze Rytm zatokowy 50-163/min. srednio 80/min. .Zarejestrowano 44 pobudzenia przedwczesne nadkomorowe oraz 3280 pobudzen przedwczesnych komorowych z dwu ognisk . Okresowo pobudzenia komorowe wtrącone po ktorych kolejne pobudzenia zatokowe sa przewodzone z aberracją mam wypadanie platka zastawki dwudzielnej i niedomykalnosc 1 stopnia no i arytmie ,ale czy ten wynik jest dobry ? mam jeszcze jedno pytanie czy majac arytmie mozna ubiegac sie o stopien niepelnosprawnosci?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×