Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskurcz - ablacja


Gość jola

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.od dwodziestu lat żyłam sobie z tą przypadłością. Polubiłam poznałam nauczłam się zatrzymywać.Czasami trafiałam do szpitala by inni mi pomogli.Trzy dni temu dowiedziłam się,że to WPW i dostałam skierowanie na ablację.Czy jest ktoś zadowolony z tego zabiegu?Boję się ,że po nim będę miała inny rodzaj częstoskurczu i będę mieć problemy z powstrzymaniem go.Myślę że to jakaś nowa metoda.Ja żyłam nawet bez leków mając 230skurczy na minutę.Termin mam na 23.07.
Odnośnik do komentarza
Jestem po ablacji i można powiedzieć,że jestem zadowolona. Niestety,nie wypalili wszystkiego i od czasu do czasu mam napady częstoskurczu,ale są dużo krótsze i łagodniejsze. Leakarze zaproponowali mi drugi zabieg i z niecierpliwością czekam na koniec września. Moim zdaniem,warto się poddać ablacji. Ja z tym cholerstwem się nie nauczę żyć,a tym bardziej nie polubię. Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie zabiegu.
Odnośnik do komentarza
Ja jestem przed ewentualna ablacja. Dolegliwosci czestoskurczowe mam od ok. 10 miesiecy, a juz czuje sie bliska wyladowania w psychiatryku, mimo ze nie sa bardzo intensywne (choc uciazliwe) ;) Oczywiscie z uplywem czasu radze sobie nieco lepiej niz na poczatku, ale na pewno nie zrezygnuje z tego i nie chce cale zycie lykac tabletek. I mysle, ze wcale nie polubie tego i nie naucze sie tego akceptowac, bo to mnie ogranicza. Jezeli ktos ma WPW w dzisiejszych czasach to ma farta w kwestii postepu medycyny, bo istnieje metoda zwana ablacja - kiedys osobom z WPW robiono operacje na otwartym sercu (znam kogos, kto mial). Wiec teraz jest to zdecydowanie mniejsza inwazja. Nikogo nie chce namawiac, ale ja, majac WPW, nie wahalam sie. W dodatku masz szybki termin - my tu niektorzy czekamy po 2,3 miesiace lub dluzej i dostajemy kota (przynajmniej ja) ;) Wiec trzeba tez z tego korzystac, ze termin jest szybki. Ja na Twoim miejscu zdecydowalabym sie na zabieg. Jak w wielu sprawach, na pewno spotkasz sie tez opiniami przeciw. Trzeba po prostu rozwazyc plusy i minusy. Zycze najwlasciwszej dla Ciebie decyzji :)
Odnośnik do komentarza
Witaj. Jestem po ablacji. Dwanaście lat miałam częstoskurcze,bardzo rzadko udawało mi się je przerwaś samej .Potrzebna była interwencja lekarzy, przerywano mi dożylnie. Fakt ,że też się nauczyłam z nimi żyć..Dugie napady z czasem zdarzały się coraz rzadziej, ale za to ze zdwojoną siłą.Nawet w szpitalu miewali problemy z przerywaniem ich.W końcu nadszedł czas , kiedy zaproponowano mi ablację - wcześniej nie było to możliwe, gdyż byłam za mała i nie wykonywali jej w Centrum Zdrowia Dziecka.Powiem szczerze,że żałuję,iż się zgodziłam.Teraz to wiem. To chyba najgorszy błąd jaki popełniłam w życiu.Miewam krótkie częstoskurcze, które same przechodzą, ale mam też na codzień wysoki puls, miałam trzepotanie przedsionków i inne problemy , które przed ablacją nie były mi znane. Teraz jak mnie coś boli i mi dolega nie wiem co mam robić.Kiedyś było to oczywiste.Wzywało się pogotowie, oni zawozili... i w szpitalu przerywano..Ale to Twoja decyzja i w Twoim przypadku nie musi być tak jak ze mną.Życzę powodzenia i powrotu do zdrowia:)
Odnośnik do komentarza
Dzięki ,że tak szybko odpowiedziałyście.Dzisiaj rano zadzwoniłam na Spartańską do szpitala i umówiłam się na spotkanie z lekarzem ,który ma mi to robić.Tym spsobem być może przesunęłam sobie termin.Zobaczę co mi powie w środę rano.Ja jestem bliska decyzji na tak.Nawet łykam te diabelne tabletki jakie mi przepisali w szpitalu.Zaczynam traktować jak chorobę a nie przypadłość.Do tego mam jeszcze Barlowa i coś z zastawką trojdzielną.Zobaczymy ile moje serce może wytrzymać.Dam znać co nowego po środowym spotkaniu.Acha to szpital jak w nim byłam w zeszłym tygodniu skierował mnie na ten zabieg-może dlatego tak szybko to poszło.Jeszcze raz dzięki - pozdrawiam (znam kilka metod zatrzymywania ataku) Jola
Odnośnik do komentarza
Cześć Jolu, ja też od dzieciństwa cierpię na częstoskurcz, gdy wykryto u mnie wpw, kardiolog zaproponował ablację.Bardzo się boję zabiegu, dlatego nie mogę się zdecydować.Proszę, abyś do mnie napisała po zabiegu.Bardzo mi na tym zależy. Pozdrawiam, trzymam kciuki i życzę powodzenia. Ewa
Odnośnik do komentarza
Witam .Przeczytałam że 23.07 miała Pani mieć ablacje .Ja właśnie na nią czekam a częstoskurcz mam już kilkanaście lat czy mogłaby mi Pani napisać czy jest już Pani po zabiegu ,czy już nie ma pani tych uciążliwych napadów .Ja się boję .Może mogłabym porozmawiać z Panią drogą mejlową mój adres mariolabrodowska@wp.pl Pani informację zanlazłam przez przypadek w internecie gdy szukałam informacji na temat ablacji .Pozdrawiam życzę dużo zdrowia i czekam na odpowiedź.Mariola.
Odnośnik do komentarza
Dzięki arrrtur czytam i robi mi się słabo,ale nadal czytam i nadal się boję.Mam jeszcze pytanie czy mieliście przed ablacją robione jakieś badania przed szpitalem ja mam wysiłkowe ,EKG, Stymulacja przezprzełykowa przedsionkówoczywiście echo ale nie w trakcie ataku i czy w szpitalu robią jakieś badnia czy odrazu na stół.Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrowia .Odpiszcie Mariola.
Odnośnik do komentarza
Mariola 6.10.05 minie rok od mojej ablacji przez ten czas nie miałam żadnego częstoskurczu .Zabiegu bałam się tak bardzo , że jak 2 lata temu lekarz mi zaproponował to się nie zgodziłam bo bałam się , że nie wrócę ze szpitala .W tamtym roku w sierpniu miałam 4 częstoskurcze w ciągu tygodnia nie było wyjścia . Idąc do szpitala pożegnałam się ze wszystkimi .Nie miałam robionych badań ( częstoskurcz napadowy nadkomorowy miałam od 12 roku życia przez 23 lata robili mi różne badania ale nic nie wykryli ) sam zabieg jest dość nieprzyjemny ale do przeżycia mój trwał ok 1 godziny .Warto było teraz mam spokój mam nadzieję , że tak zostanie
Odnośnik do komentarza
Czesc Mariolu. Mialam ablacje 25 sierpnia br. Nic strasznego. Jedyne czego zaluje , to to , ze tak dlugo zwlekalma z podjeciem decyzji o zabiegu. Napady czestoskurcow mialam od 20 lat. Jesli ktos sie waha , czy zdecysowac sie na zabieg, czy nie, to moge powiedziec, NIE CZEKAJCIE , SZKODA SIE TAK MECZYC. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! problem dotyczy mnie o tyle, iż dolegliwość ta spotkała mojego tatę. Chciałabym mu pomóc i znależć miejsce, w którym zabieg ablacji będzie mógł wykonać bez czekania długaśnych kolejkach (np. za opłatą). Czy możecie polecić jakiś szpital?? z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×