Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wymioty na tle nerwowym


dar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże, przejdę do konkretów. Kiedy się denerwuję chce mi się wymiotować i w tym tkwi cały problem. Bardziej się denerwując (ale już o to żebym nie wymiotował) kłopot narasta. Wniosek z tego taki, że teraz denerwuję się ciągą głównie obawą przed wymiotowaniem w miejcach publicznych. Nie chcę się już z tym męczyć bo z bardzo wielu rzeczy muszę rezygnować :( Korzystałem już z badań i nic, a także z pomocy lekarza psychiatry, który ciągle zmieniał tylko leki. Zdażyły się momenty że się dobrze czułem ale te leki mnie tylko *ogłupiały* :( i nie przynosiły rezultatów. Sam fakt, że się denrewuję nie jest dla mnie tak poważnym problemem ale nagłe wymiotowanie jest i bardzo chce się z tego wyleczyć. Proszę o pomoc. Pozdrawiam serdecznie dar
Odnośnik do komentarza
spróbuj pic melisę przed snem ,a w ciagu dnia tabletki ziołowe uspokajajace używaj stale,czy się denerwujesz czy nie,duzo ruchu,gimnastyka koniecznie.Spróbuj przeanalizowac,a nawet zapisz sobie w jakich sytuacjach ci się to zdarza.Przeczytaj,co napisałeś.I pomyśl co z tych rzeczy mógłbyś wyeliminować.
Odnośnik do komentarza
ja używam tabletki o nazwie,,Tabletki uspokajające* - w białym plastikowym pudełeczku z granatową przykrywką.Ulotka jest pod etykietą zaklejona.Mnie pomagają ,nie wiem jak tobie.Jak 3x1tabl. bedzie za słaba ,to bierz 3x po 2.Jak chcesz to spróbuj.Cena 4 złote niecałe.
Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa juz
Ja miałam bolesne skurcze jelit na tle nerwowym,to gastrolog mi zalecił pić dziurawiec z melisą.Bardzo mi to pomagało.Miałam bolesne skurcze jelita grubego.Przeciwskurczowo działa jedzenie 3xdziennie pół łyżeczki kminku i majeranku mielonego.Kupic kminek mielony i do niego dodac taką samą ilość wagową majeranku.Ale trzeba go samemu zmielić w młynku do kawy.Tylko edząc trzeba uważać,żeby sie nie zakrztusić.Dla bezpieczeństwa można z wodą rozmieszać.Tylko wtedy połowa zostaje na ściankach kieliszka.
Odnośnik do komentarza
musisz udac sie do psychologa, bo to problem natrury psychologicznej- musisz dojsc do przyczyny- dobry psychoterapeuta ci pomoze, poza tym pamiętaj, ze musoisz uzupalniac niedobory witamin - wymiotujesz wiec mozesz wyjalowic organizm- polecam ci Floradix- nieszkodliwy zawiera witaminki, bedziesz sie lepiej czul, wiecej energi i chęci do zycia no i koniecznie ten psychoterapeuta
Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej 22 l.
Wiem, że dużo czasu już minęło od ostatniej aktywności w temacie ale jak i ja tak i ktoś moze znaleść tą stronę w Necie takze piszę. Mam ten sam problem. Brałem Afobam na lęki działał, do czasu jak wystąpiła tolerancja stąd leku już nie biorę bo nie chciałem zwiększać dawki w nieskończoność. Na nudności/ wymioty nieskuteczny. Nie jem w domu śniadań, gdyż jazda busem zakonczyłaby się zwymiotowaniem. Jem w pracy kiedy jestem na stabilnym gruncie. I chyba mam z tym właśnie problem, z sytuacjami nad którymi nie mam pełnej kontroli bo widzę, że psycholoszka tak ze mną prowadzi rozmowy aby wpędzać mnie w kozi róg. Komentarze w stylu: *melisa i ziółka* są dla mnie bezsensowne bo musiałbym zjeść wiadro takich tabletek. Brałem takie na sen, na lęki. Nic z tego.
Odnośnik do komentarza
Cześć *dar* mam dokładnie to samo co Ty, trochę czytając to się ucieszyłam, bo już myślalem, że tylko mnie coś takiego sie przytrafiło, ile osób pytam to nikt nic podobnego nie ma, zrezta pytalem tez swojej pani psycholog, a ona że nigdy takiego przypadku nie miala.Nie wiem jak Ty ale ja mam jeszcze do tego tz. niespokojne cialo, jak już jest ze mna zle, wymiotuje, to dochodzi do tego,że nie moge znaleźć sobie miejsca, na łóżku się kręcę, drapię...szok...i najgorsze jest to,że nie mogę jeść , wymiotuję nawet w sytuacji pozytywnej, np. jak jestem gdzieś u kogoś na obiedzie, to nie mogę nic przełknąć, jest mio niedobrze i musze wyjść do łazeienki...Nie wiem co mam robić, nie chcę lekami się faszerowć , bo one tylko łagodzą stan a na pewno nie wyleczą z tego...Napisz co u Ciebie.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam. Powiesz szczerze, że trochę mi ulżyło gdy przeczytałam wasze wypowiedzi. Mam ten sam problem co wy od urodzenia. Zawsze byłam bardzo nerwowa a z wiekiemj się to nasila. Muszę rezygnować z wielu przyjemności przez ten problem. Denerwuję się przy nawet najmniej istotnych sytuacjach. Kilka razy leżałam w szpitalu z powodu wycieńczenia i silnego odwodnienia. Nie wiem kompletnie co robić bo nikt nie potrafi mi pomóc. Jeśli amcie jakieś sugestje lub rady proszę o kontakt shananay@o2.pl
Odnośnik do komentarza

Witam ponownie. Ja to chyba mam nerwicę na stałe. Obecnie objawy wymiotów się trochę uspokoiły. Jednak całość objawów się niebezpiecznie nasila. Nie wiem co już ze sobą zrobić. W ogóle nad sobą nie panuję, a do tego ostatnio zdałem sobie sprawę, że mam dentofobię (prawdopodobnie nerwica lękowa do tego się dołożyła). Oczywiście standardowo złe doświadczenia z wizyt w dzieciństwie są też tego powodem. Obecnie jestem w martwym punkcie, motywacja do jakiegokolwiek działania się kończy bo przez miesiąc szukam pracy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam, od jakiegos czasu mam ten sam problem co wy. obecnie zaczalem studia i od pierwszego dnia codziennie rano wymiotuje. Mam juz tego dosc , probowalem tych tabletek ziolowych o ktorych wspominaliscie ale nie pomagaja. Przez niecaly miesiac schudlem ok. 7kg . czy tez nie macie apetytu i jecie duzo mniej niz kiedys? i dodam jeszcze ze tez myslalem ze tylko ja mam takie problemy ale jak widze mylilem sie. kolega (cwiczy na siłowni) doradzal mi wczoraj zebym kupil *MASS* czy cos takiego i wystarczy to pic 3 razy dziennie i sie nie schudnie , co o tym myslicie ? Dziekuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam, mam dokładnie takie same problemy jak wy, u mnie zaczęło się tak jak byłem z dziewczyną, ciągłe kłótnie nerwy,stres przez nią doprowadziły mnie do depresji i tego stanu (już z nią nie jestem). Poszedłem z tym do psychologa zapisał mi tabletki o nazwie *Prefaxine* niestety nie pomogły mi, wgl wątpie że jakieś leki mi pomogą. Mam tak że gdy czuję się zagrożony np nie a toalety w pobliżu to strasznie mnie mdli ! Wtedy staram się myśleć o czymś innym... Mam też tak że nie mogę jest w restauracjach bo z wymiotuje... Albo jak mam pełny żołądek to to samo... Masakra, nie mogę sobie z tym poradzić walcze z tym ok 4 miesięci... Bez skutków... Jest to cholernie uciążliwe ;//... A u was jak tam sytuacja?...

Odnośnik do komentarza

Cześć mam te same problemy co wy, wszystko się dzieje przez stres, który zaczął się nasilać , wcześniej miałam to samo ale na jakiś czas przeszło, potem wracało ale w mniejszym nasileniu teraz znowu próbuję sobie z tym poradzić. Objawia się on głównie nudnościami i wymiotami, też obawiam się wymiotować w miejscach publicznych. Najlepiej się czuję w domu wtedy wszystko jest ok,ale niestety musze studiować poza domem.Kiedy wracam na uczelnię wpadam w błędne koło rano mam nudności na szczęście nie mam czym po nocy wymiotować ,spadł mi apetyt. Nie wiem już co robić, korzystałam już z terapi u psychologa ,teraz wieczorem piję melisę, rano biorę persen albo validol. Wcześniej pomagała rozmowa z najbliższymi,wyciszenie się w domu,spacer,dużo sobie tłumaczyłam w głowie nawet czasami dość banalne rzeczy,ciągle powtarzałam że będzie ok ,że wszystko wróci do normy.Mam nadzieję że teraz też dam sobie radę, najważniejsze to jest się nie poddawać,

Odnośnik do komentarza
Gość studentkakrk

Z tego co piszecie i z własnego doświadczenia zaczynam się bać ze nie da się tego wyleczyć :( mam to już od 2 lat (również mi się zaczelo po rozstaniu z chłopakiem) i nic nie pomaga.. wizyty u psychologa ani u psychiatry.. każdy powtarza *nie myśl o tym a nie będzie ci niedobrze..* ale nie rozumieją, że tak się nie da :( ale zauważyłam, że jak się np zmuszam do sytuacji stresowych np rozmowa z większą grupą ludzi to poprawia mi się :) najgorzej jak jestem w domu i o tym myśle to wraca od nowa..

Odnośnik do komentarza

Witam, Wymiotuje odkad zaczelam studia za granica, przeszlam wszytskie badania, jestem zdrowa, ale jak rak dalej pojdzie moge spodziewac sie wrzodow zoladka. Probowalam ziolowych lekow, ale nic mi nie pomaga, zaczelam akupunkture, na razie tez nie pomaga. Przed chwila wymiotowalam 3 razy, 2 ostatnie juz nie mialam czym, wtedy boli jeszcze bardziej. U mnie jest tak: zestresuje sie byle czym, czuje ucisk w klatce piersiowej i zoladku, po ok. 3-4 godzinach od ucisku (jesli nie minie, tylko nadal trwa) wymiotuje. Czasem jest bardzo silny, czasem przechodzi w slabszy. Mam to od pol roku, nie moge juz tak strasznie boli. Zauwazylam jedna rzeczy, ktora mi pomaga, choc nie zawsze potrafie to zrobic. 1) rozmawiam np. z mama o rzeczach, ktore lubie, ona odwraca moja uwage od szkoly i problemow i samo przechodzi, albo jesli mnie zaciekawi film, to tez odwaraca moja uwage i przestaje lub jest usypiam bol ustaje. Mam 21 lat i nie mam ochoty nigdzie wychodzic, bo boje sie, ze dostaje ataku paniki (tak to sie nazywa po angielsku). Niech ktos pomoze... :( Ja juz nie daje rady, a mam jeszcze 4 lata studiow... Jedyne co dziala to odracanie moich mysli, uwagi od zlych rzeczy i myslenie o czyms milym. Niestety czasem nie daje rady. Chcialabym jakis lek, ktory by mnie uspokoil i wyleczy, wiem juz ze nic slabego i delikatnego (melisa, krople walerianowe, menthoval), nie dziala...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×