Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Myszko28,my wszystkie tutaj borykamy się z tą wstrętną chorobą.Ja również cierpię na zawroty głowy, obecnie biorę leki p-w depresyjne i jest trochę lepiej ,ale też bywają ciężkie dni , ale co możemy zrobić?Napisz czy się leczysz?Jak długo chorujesz?.Zresztą pisz o czym chcesz .Będziemy wspólnie podtrzymywać się na duchu. Molly, nawet nie wiesz jak się bałam.Normalnie podczas badania rozmawiałam o tym z panią doktor, która mi wszystko tłumaczyła.Uff...jak dobrze , że już po wszystkim.Stwierdziła,że mam jakieś gruczolaki i ,że od nich bolą mnie piersi.Kazała kupić sobie olejek z wiesiołka , ponoć pomaga.Molly , dobrze ,że się odważyłaś wziąć atarax, teraz już wiesz ,że nic ci nie grozi i w razie potrzeby możesz się podratować.Pracujesz czy siedzisz w domu , bo ja narazie pilnuję balkonów ( bo mam dwa).Niestety narazie o pracy nie marzę.Zresztą nie wiem w jakiej pracy dałabym sobie radę.A niech to wszystko........ Ewcia, a co tam u ciebie? Reniu , odezwij się. Dziewczyny pozdrawiam was i biorę się za robotę, jak to zwykle przy sobocie.Pa.
Odnośnik do komentarza
Hej kochane dziewczyny !!!!!Cieszę się Jagódko, że usg okey. Ewcia coś milczy ? Ja trochę do was nie pisałam, bo w pracy młyn, szlag mnie trafia, bo znowu muszę za kogoś odwalić kawał roboty. Ja to jestem przysłowiowy * kowalski *:::(((((A poza tym porządki przedświąteczne. Pomogłam mamie teraz biorę się za swoje kąty. W natłoku tych zajęć myślę, że jakby trochę zawroty się zmniejszyły / żeby tylko nie wywołać wilka z lasu !!!!/ Czyli potwierdza się - zająć myśli czymś innym i może będzie dobrze. Chociaż miałam * lewy *: żołądek i na tym się skupiłam . Cholera jestem wtedy wzdeta jak balon - espumisan mogę sobie w buty wsadzić - nie działa na mnie. W pracy też mnie niektórzy denerwują - dużo ludzi choruje, ale do szału mnie doprowadza jak moja księgowa żeby nie stracić na pensji - chodzi i prątkuje. Stanie mi nad głową i nie zasłaniając ust prycha prosto na mnie. Miałam już jej zwrócić uwagę , ale jakoś się nie odważyłam/ Wizyta odwołana, bo pani psycholog chora na grypę. A poza tym u nas śnieg sypie już na dobre. Narazie kończę , bo zaraz mężuś wraca i trzeba obiadek podać. Dzisiaj serwuję Twoje placuszki z kurczakiem Jagódko. Buziaczki pa :::::))))))
Odnośnik do komentarza
Witaj Jagoda,choruje na nerwcie lekowa od 3 lat,biore lek zomiren od ktorego jestem uzalezniona,dodam ze jestem w 8 miesiacu ciazy,nadal jednak biore zomiren dawka 0,75 mg na dobe,nie dalo rady odstawic,boje sie zeby z dziidziusiem bylo wszytsko ok,moze jeszcze dodoam ze 3 lata przeszlam chemioterapie z powodu zlosliwego raka jajnika:(najabardzie dokuczaja mi te zawroty,nie wyjde sama nigdzie z domu nie wiem jak to dalej bedzie,pozdrawiam....
Odnośnik do komentarza
witam myszka28 ja też mam nerwicę już 12 lat i wiem co to zawroty głowy ;( ale wierz mi że przy dobrze dobranym leku zawroty mijają, myślę że lek który bierzesz osobiscie go nie znam, możliwe że nie jest dla Ciebie.Ja jak byłam w ciąży to też brałam lek - pramolan 1-0-1 nie jest mocny a rzeczywiście pomógł, a dziecko urodziło sie zdrowe i śliczne a jakie mądre ;)))Porozmawiaj z lekarzem napewno coś poradzi. Zycze dużó zdrowia :)
Odnośnik do komentarza
Witaj Saro ja biore lek ktory mozna brac najwyzej 2 tygodnie ja biore ponad 3 lata,lekarz nie uswaidomil mnie ze mnie uzaleni ale to dluga historia,wlasnie strasznie sie boje zeby prze to nic nie bylo malemu,po ciazy bede odstawiac ten lecz lekarz powiedzial ze raczej bez detoksu sie nie obedzie:(a strasznie sie boje pobytu poza domem)u mnie te zawroty nie pozwalaja mi normalnie funkcjonowac,boje sie ze sie przewroce nawet wtedy kiedy siedze,to okropne uczucie,pozdrawiam was wszytskich tutaj...
Odnośnik do komentarza
Nie zaglądałam tutaj chwilę bo kurcze mam w domu spóźnione malowanie bleeee..... Myszko, wiem co przeżywasz, bo ja podczas trwania swojej choroby urodziłam i wychowałam dwoje dzieci . Oj było ciężko , ale teraz już jest z górki.Syn ma 20 lat a córka 12.Mam pytanie czy ten zomiren to przepisuje ci psychiatra?A wogóle to co my mamy za lekarzy?Normalnie robią z nas króliki doświadczalne.Odrazu detoks....., a kto się zajmie dzieciątkiem, o tym nie powiedział pan doktor mądraliński.Przecież w domu łatwiej byłoby przez to przejść.A tak swoją drogą to na nowy rok dostaniesz *fajny prezent*. Dziewczyny piszcie co tam u was , bo mnie czeka sprzątanie po malowaniu :(:( Pa.
Odnośnik do komentarza
Witaj Jadgoa,ten lek najpierw zapisali mi na onkologi 3 lata temu jak chorowal;am na nowotwor,potem przedwa lata lekarz rodzinny,i tak jest do tej pory,chodze do psychiatry tylko widizisz u mnie jest cos takiego ze po kazdmy przepsianum prze niego leku odstawialm po zazyciu jednej tabletki bo wmaialam sobie skutkji uboczne,dlatego powiedzial ze musze isc najpierw na detoks a potem wdrozyc inne leczenie,lecz tak jak napisala nie dam rady zostawic malego,bo po nowotworze panicznie boje sie szpitali nocy poza domem,Jagodo a jak ty sobie poradzilas?,ialas tez te okropne zawroty glowy?pozdrawiam serdecznie....
Odnośnik do komentarza
witam ..głowa mnie boli od kilku dni ,,,a za oknem śnieżyca i mróż -15 stopni - nastrój mam kiepski bo jak się pogoda zmenia ja zawsze się słabo czułam a teraz po zawale to dubelt ( tak sobie analizuję swoje życie - nie pierwszy raz zresztą i wiecie co , od zaraz zaczynam byc egoistką...) domownicy mnie wkurzają !!! o świetach nie myślę - zawsze miałam dużo gości bo wiadomo, i naszykowałam , narobiłam sie jak wół - koniec z tym.... Jagódko! tez kiedyś malowałam zimą i powiem ci ,że nawet dobrze schło... myszko ! a może twoje zawroty głowy są z innej przyczyny ? jak kręgosłup ? a w szczególności część szyjna - ja robię takie ćwiczenia od zawrotów głowy (i pomagają ) są w necie - http://www.cyberbaba.pl/content/view/1220/1/ Reniu ! a activi próbowałas na te wzdęcia - ja osobiście nie , natomiast od dawna juz używam kminku i majeranku (razem pomieszać , oczywiście zmielone w równych ilościach i po posiłku łyżeczkę brać i popić )ja dosypuje do kazdego prawie jedzenia pozdr
Odnośnik do komentarza
Czesc Dziewczyny.U mnie za oknem tez juz prawdziwa zima,sypie snieg i jest -15.Czuje sie ok.ale to nie tak jak powinno byc.Mam czeste lęki,ale lece do kuchni i zaczynam sprzatac,chociaz juz zaraz zedre połysk z blatow:)O 10 wychodze do kolezanki pomoc jej w wycenie towaru.To bede miała zajecie i bede w srod ludzi to jakos bedzie mi razniej. Jagoda ja nie pracuje bo jestem na zwolnieniu lekarskim,a pozniej nie wiem jak to bedzie bo na moim miejscu juz jest dziewczyna,wiec to oznacza jedno...........Dorotko dziekuje za wiadomosc.Jestes super kobietka:)Jak ja sie ciesze ze Was poznałam.Trzymajcie sie.
Odnośnik do komentarza
Hej , witam was wszystkie dziewczyny! Ewcia,masz racje, powinnyśmy być trochę egoistkami ,bo u mnie w domu to mama też zawsze na szarym końcu .Jeśli chodzi o święta to na wigilię proszę rodziców , więc muszę się przygotować .Resztę świąt spędzimy trochę w domu , trochę na wyjeździe . Myszko , ja kilkanaście lat temu też byłam szpikowana afobamem i relanium , ale powiedziałam sobie dość i sama przeprowadziłam odtruwanie. Nie byłam wtedy jednak w ciąży ( bo faktycznie jest to niemiłe przeżycie) , ale udało się. Obecnie , kiedy mam nawroty choroby przyjmuję antydepresanty.Oczywiście na początku jest ciężko , ale później z tygodnia na tydzień jest trochę lepiej więc jakoś sobie radzę. Bywają też gorsze dni , ale nieraz się wyryczę ( to mi pomaga) i później jest lżej.Masz całkowitą rację najgorsze są te cholerne zawroty.Niestety z tym to bywa różnie .Kiedy mnie bardzo mączą to poprostu siedzę w domu i nie wychodzę.Wiesz , myślę, że twoje zawroty w dużym stopniu są spowodowane tym lekiem , który bierzesz. Może , jeśli masz jeszcze czas do porodu , zmniejszaj sama sobie dawkę np.o 1/4 tabletki , co kilka dni. Zobacz jak to działa. A później powoli wdrożyć inny lek , oczywiście nie kolejny psychotrop. Kurcze już niedługo święta a u mnie sniegu jak nie widać tak nie widać a i mróz tylko -4 stopnie , tak ,że u mnie jeszcze kalendarzowa jesień. Narobiłam się przy malowaniu mieszkania a o sprzątaniu to już nie wspomnę , więc w nagrodę idę dzisiaj do znajomej zrobić sobie pasemka.Trzeba trochę się *odświeżyć* na święta.Ale póki co idę wieszać firany. To narazie.Pa.
Odnośnik do komentarza
Jagodo,a powiedz dlugo bralas ten afobam,udalo ci sie samej odstwaic?probowalam zmniejszac dawke ale nic z tego,musze poczekac do konca ciazy i odrazu wdrozyc jakis lek,bo bez zadnego to ja z pokoju nawet nie weyjde,mnie zawroty mecza 24 na dobe,do tego od paru dni nie moge spac bo mam zespol niespokojnych nog,niby po ciazy to minie ale czy na pewno?oczywiscie wmowilam saobie ze mam guza mozgu,przeraza mnie ta mysl,rok tem,u mial rezonans wyszlo ok,w tez przeswietlenie szyi ok,wiec nie wiem juz nic,pozdrawiam wszytskich tutaj...
Odnośnik do komentarza
Witam was kochane dziewczyny ! U nas sniegu po kolana, jeżdże do pracy z duszą na ramieniu 30 km na godzinę. Wczoraj byłam na wizycie- pani psycholog stwierdziła, że chetnie by mnie zobaczyła na oddziale dziennym w grupie terapeutycznej. Zajęcia trwaja przez 3 miesiace od 8 do 14.No , ale co z pracą. Musiałabym iść na zwolnienie , ale jakoś tego nie widzę. Może od nowego roku będą prowadzone zajęcia popołudniu to wtedy skorzystam. Ogólnie jestem histeryczką, która wyolbrzymia wszystko. Pani psycholog porównała mnie do chomika, który biegnie w kółku i nie potrafi się zatrzymać. Muszę sobie w końcu powiedzieć - STOP - tylko jak ? Na zadanie mam napisać list do moich objawów w takiej formie jakbym pisała list do przyjaciela. Strasznie to będzie trudne, bo pisać do zawrotów, że je lubię niekoniecznie jest prawdą :(W pracy też dałam babola i niewiem jak z tego wybrnąć::(((( Myszko ja jak byłam w ciąży to od razu odstawiłam xanax. to było coś strasznego myśłałam , że sę wykończę. Niestety moja historia nie zakończyła się szczęsliwie. Jeżeli cię to nie przerazi to poczytaj sobie moje wątki. Tobie życzę wszystkiego najlepszego i trzymam mocno kciuki. Ewa, Jagódka gorące pozdrowionka dla Was w te mroźny / - 17 st. / dzień :::)))
Odnośnik do komentarza
Witaj 123eu ja probowalam odstawic zomiren ale mi sie nie udalo:(nawet mimo ciazy,gdzie wiem ze truje moje dziecko,a co bylo u ciebie czytalam watki ale nie wiem czy wszytskie nie moge jeszcze dojsc do ladu na tym forum,a powiedz jak wygladalay twoje zawroty,bo u mnie jest cos takiego ze nie ustoje na nogach minutyinie wiem czy to mi sie kreci w glowie czy cos z rownowaga,do tego mam straszne lęki ,boje sie chyba wszystkiego,a najbardziej ze sie przewroce i zrobie cos dziecku,pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
Myszko ! Ja jak się tylko dowiedziałam , że jestem w ciąży odstawiłam xanax. Czułam się fatalnie, kołatanie serca , robiło mi się słabo a o lękach nie wspomnę. Mąż pracował , rodzice mieszkali wtedy 80 km ode mnie. Będąc w trzecim miesiącu bałam się sama zostać w domu, zorganizwano więc dla mnie dużury. Na zmianę przyjeżdżała do mnie siostra i mama. Nieraz zdarzyło się tak , że mąż musiał natychmiast wyrwać się z pracy , bo myśłałam , że to koniec. To było coś strasznego. Później pojawiła się kula histeryczna w gardle, wrażenie, że zaraz się udusisz. MASAKRA. Trzymało mnie to dwa miesiące:::((((. A potem nagle pojawiły się zawroty głowy, których wcześniej nigdy nie doświadczyłam. Przez tydzień chodziłam trzymając się ścian, później było trochę lepiej , ale do ideału baaaardzo daleko.Zaczęły powoli ustępować jak byłam w siódmym miesiącu, bo zdałam sobie sprawę, żę jeśli teraz urodzę to dziecko przeżyje/ wcześniej poroniłam stąd moje obawy /. Ciąża przebiegała idelanie aż do dnia terimnu porodu. Nastąpił skrzep na pępowinie nagle i nic nie udało się zrobić::::(((Te traumatyczne przeżycie odcisnęłow krótce swoje piętno na mojej nerwicy. Zawroty mam terza już od 8 miesięcy. Ja mam wrażenie , że kręci mi się w oczach, niewyraźnie widzę. Wydaje ni się, że jak ktoś idzie za mną to zastanawia się czy nie jestem po kielichu. Mąż zaprzecza , twierdząc , że idę równo. Lęki są , ale się im n ie poddaje. Sorki narazie kończę, bo roboty fulll. Pozdrawiam ::::))))
Odnośnik do komentarza
Hej! Wreszcie i u mnie posypało śniegiem a temp. spadła do -12 stopni.Chciałam zimy , więc ją w końcu mam.Ale śniegu po kolana to już nie widziałam od lat. Ciekawe czy taka aura utrzyma się do świąt? Dziewczyny, czytam te wszystkie posty i zastanawiam się czemu TO nas spotkało.?Jakie my jesteśmy umęczone tą cholerną nerwicą.Zamiast cieszyć się życiem to musimy tyle wysiłku wkładać , zeby jakoś funkcjonować.Codzienna walka o każdy dzień.Kurcze ta nerwica to chyba jedyna choroba nieuleczlna na którą się ponoć nie umiera , ale czy przez nią czasami nie?..... Jeśli chodzi o przygotowania świąteczne to u mnie jeszcze wszystko w *rosole*. Właśnie przed chwilą wysłałam męża z córcią po pierwsze zakupy.W sklepach ponoć ludzi full, jak pomyślę to mi się robi niedobrze. Dzisiaj dopiero przystroiłam lampkami okna i balkon , tak ,że powoli czuć tą świateczną , gorącą atmosferę. Zeby jeszcze trochę tego zdrówka było...... Kochane pozdrawiam was i nie poddawajmy się.
Odnośnik do komentarza
Hej a ja rano rozmawiałam z rodzinką, że jeśli chodzi o infekcje to jakoś się trzymam. Od lat nie chorowałam i nie brałam żadnego antybiotyku.Zważywszy na fakt, że pracuje w szkole i obecnie jest ponad 45 % absencja uczniów to nie jest źle. Pojechaliśmy do kościółka nawet dałam radę. W drodze do domu zaczął pobolewać mnie brzuch. No i od kilku godzin latam co pięć minut do talety- parcie na pęcherz kropla moczu, ale nie to mnie przeraziło tylko krew, która się pojawiła. W internecie już wyczytałam , że to może być nawet nowotwór narządów. O masakra my to umiemy sobie wszystko wyolbrzymić. Trochę po furaginie mi ulżyło , ale czarne myśli wciąż krążą nad głową. A miałam dzisiaj upiec placki fo toffi. Papanki acha u nas śniegu po kolana, w tej chwili jest - 17 st. a do tego zaczęło potwornie wiać brrrrr. Papanki dziewczyny
Odnośnik do komentarza
Witam. Reniu, wiesz, mi zawsze mówiono, że jestem okazem zdrowia i co..... przyszedł czas i wszystko we mnie pękło .A ostatnio jak robiłam pasemka to fryzjerka ciągle mówiła jakie to ja mam zdrowe włosy i żebym nie robiła ze siebie takiej starej schorowanej babki . Ja kazałam , żeby przestała już tak gadać a ona ciągle swoje.I oczywiście rano bolało mnie już pół głowy i ucho i tak mnie trzyma trzeci dzień.Normalnie można zwariować, a tu tyle roboty. Przygotowania świąteczne w toku , ale bez przesady.Zresztą zgubiłamam gdzieś nastrój ......:(:( , ale może będzie dobrze. Czego sobie i wam wszystkim życzę.
Odnośnik do komentarza
Witaj. Rozumiem co przeżywasz. Kiedyś urodziłam martwe dziecko i trudno mi było się z tym pogodzić. Ciąża jednak źle się rozwijała i rodziłam długo za wcześnie. Podobno w ciąży organizm kobiety intuicyjnie się wycisza, ale ja niestety często się denerwowałam. Może odczekaj kilka miesięcy. Kiedy już będziesz w ciąży, nie bierz sobie wszystkiego tak bardzo do serca, jeśli to możliwe i nie dźwigaj. Trzymaj się. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dzięki akwarelka za twoje rady. Niestety chyba się tak zablokowałam , że próby zajścia w ciążę nie wychodzą :::((((Moją tragedię przeżyłam dwa lata temu a rok temu zdecydowałam się ponownie zajść w ciążę. Wtedy zaczęły się na dobre zawroty głowy , bóle brzucha itp.Niestety czas mnie goni, bo w tym roku skończyłam 41 lat. Jagódko , Ewo a co u Was ?Ja jestem na zwolnieniu, bo chyba zapalanie pęcherza :::(((I pierwszy raz w życiu nie będę miała umytych okien na święta!!! Zawsze zwlekałam do statniej chwili żeby je umyć, ale tym rzame najpierw aura nie sprzyjająca, bo mróz ponad 15 st. a teraz znowu tak wieje, że masakra . Trzymajcie się cieplutko hej ::::))))
Odnośnik do komentarza
Co u mnie.? W końcu dochodzę powoli do równowagi po remoncie mieszkania, a tu już mnie gonią święta.Zaraz idę zabukować się w kuchni i chyba do wieczora z niej nie wyjdę.....;(:(.No ale cóż zrobić ,święta mają swoje wymagania.Poza tym kombinuję jakie by tu ciasta upiec , bo jeden lubi takie , drugi inne , ale pomagać to bardzo nie chcą.Bigos właśnie nastawiłam , pranie się pierze .Muzyka gra , normalnie zadyma jak nie wiem co...... Poza tym , jeśli chodzi o zdrówko to stara bieda, raz jest trochę lepiej, raz gorzej . Bolała mnie trzy dni głowa , ale dzisiaj już jest lepiej , oby na święta mieć dobrą kondycję. Chociaż w tym roku na pasterkę się nie wybieram , bo kościół zawsze pęka w szwach i później trzeba stać dosłownie na jednej nodze.Tak ,że w tym roku sobie odpuszczam. Pogoda nam się zmienia,śnieg powoli topnieje, a szkoda , lubię jak są białe święta.A tak będzie jakoś ponuro . Dziewczyny kończę , bo mnie robota pogania :):):):.To narazie.Trzymajcie się cieplutko.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×