Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień doberek! No tak,jest tyle rzeczy, które musimy zrobić, choć nie zawsze nam się chce, nie mówiąc już o samopoczuciu *sercowym*.Też mam na koncie sytuacje, gdy musiałam być zwarta i gotowa, a serce wariowało i nie można było dać nic po sobie poznać. Koszmar po prostu!!! Ale dość narzekania, choć ja też nie czuję się dziś najlepiej. Ewka, jakoś to będzie, przeżyjemy i pożyjemy jeszcze sporo, bo mamy dla kogo. Nadmorski, czemuś nas opuścił?!?! Pozdro (to zamiast nara) i do napisania.
Odnośnik do komentarza
To jeszcze raz ja. Chciałam dodac, że wczoraj minęły mi 4 lata z arytmią. Nie świętowałyśmy jakoś szczególnie, bo nie przepadamy za sobą. Póki co, moje skurcze pozdrawiają wasze, a ja nie życzę im najlepiej. Hej!!!
Odnośnik do komentarza
Hej! witam Was !Ja to nawet już nie chcę liczyć ile to lat i zim męczę się z tymi skurczami , bo co to zmieni !TRZEBA ŻYĆ ! -jak słusznie zauważyła Sylwka ! Chciałabym żeby chociaz raz moja dyr.pomęczyła sie z *tym *co ja i zobaczyła co to znaczy ! może zaczęłaby być *ludzkim* szefem. Nie jestem złośliwa , ale czasem mam jej serdecznie dość! A tak mnie naszło jakoś , bo znów szefowa nie wie czego chce i czepia się człowieka od samego rana! A mnie głowa pęka i serce z dodatkowymi się dobija .Dobrze , że nie będę musiała jej oglądać przez 2 dni . Cieszy mnie fakt że znów mogę tu zaglądnąc i WAS poczytać :)) Wiesz Sylwka !-zauważyłam u siebie podobny objaw , ostatnio coraz częściej łapie mnie kaszel - już myślałam *że jaka astma czy co ?*- a to pewnie związek ma z tymi skurczykami* No to NARA...i POZDRO..do ZOBA... :):)albo do NAPI...:)
Odnośnik do komentarza
Hej, hej! No to Ewka kaszlemy troszkę. Jakby było mało innych objawów! Inna sprawa, że bezpośrednio po kaszlu skurcze się wyciszają. Zwrócił mi na to uwagę kariolog, radząc, żeby czasem wymusić kaszel. Z szefami bywa różnie, ja mam dużo szczęścia, ale inne moje koleżanki już mniej. Ach ta praca! Dla mnie kiedyś była zbyt ważna, a od kiedy choruję mam do niej zdrowszy stosunek. Zeszła na drugi plan, choć nie od razu udało mi się takie myślenie. Oczywiście pracuję dobrze, bo mam poczucie obowiązku, ale z możliwie najmniejszym zaangażowaniem emocjonalnym. Okazuje się, że tak można, czego kiedyś w ogóle nie dopuszczałam. Ewka, co z naszym Nadmorskim? Czyżby nas *znielubił*? Byłoby mi przykro. Odezwiesz się, drogi kolego znad Bałtyku? Życzę miłego piakowego wieczoru i soboty, a potem się odezwę. Cześć!
Odnośnik do komentarza
Gość Nadmorski
Witam serdecznie! Nie było mnie troszeczkę, ale to nie znaczy Sylwka, że kogokolwiek *znielubiłem*, a już na pewno nie moje koleżanki tak bardzo podtrzymujące mnie na duchu w smutnej doli *dodatkowoskurczowca*. Znowu pognało mnie w Polskę. Ale już jestem w mojej przepełnionej jodem krainie. Coraz cieplej, dla mnie coś strasznego. Dla mnie każda kreska powyżej 20*C na termometrze, to dodatkowa *cegła na piersi*. Nienawidzę! Bardzo zle znoszę upały. W ruchu, kiedy sie troszkę spocę jest wporzo. Ale nie moge całe lato ganiać:) Po moich *treningach* czuję sie naprawdę o.k.(szczególnie parę godzinek po- jak młody bóg! Serducho, na szczęście nie dokucza ani trochę. Do tego postanowiłem, że nie będę *spożywał* 25 Betalocu, tylko 12,5 na dobę( strasznie marzną mi dłonie od tego cholerstwa. Na razie robię tak od trzech dni i jest dobrze. Jeżeliby( odpukać! ) powóciły *podlectwa*, to wrócę do poprzedniej dawy. Pozdrawiam gorąco i idę *dospać* wczorajszą podróż( wróciłem o 4.00) HEJ!
Odnośnik do komentarza
Gość jakubpiotr
witam przez ostatni tydzien nie mialem czasu pisac na forum gdyz bylem zajety remontem.co nie znaczy ze was nie odwiedzalem.czytalem wszystkie posty.przez caly tydzien odczuwalem codziennie po kilkadziesiat skurczów.dzis niestety rano zle sie czulem.to znaczy czulem inne uderzenia niz zwykle, cala lewa piers chodzila mi jakby przy tikach nerwowych.i chyba tak bylo gdyz odwiedzilem ostry dyzur na ktorym zapewniono mnie ze jak zwykle nic groznego.tylko ze to nic groznego zatruwa mi zycie.pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze jak najmniej tych paskuctw.
Odnośnik do komentarza
Gość Mikelek
Dodatkowe skurcze mogą zatruć życie.. :) Dzisiaj ze trzy razy przy różnych czynnościach czułem szarpnięcia serca, coś jak chlupnięcia. Postępująca hipochondria oczywiście postawiła mnie od razu na baczność i teraz ciężko mi normalnie pracować, a pracy mam co niemiara... Nawet mi piguła na stres nie pomogła, chyba zmienię lek na Cloranxen. Brałem go już trzy miesiące temu i było OK, po 30 dniach żadnych objawów uzależnienia po odstawieniu. Jutro idę na próbę wysiłkową. To też mnie dobija, bo oczyma wyobraźni widzę już twarz lekarki mówiącej, że coś tam nowego jest nie tak...
Odnośnik do komentarza
Jest już późno i nie mam siły na nic! Zajrzałam zobaczyć, co u Was słychać. Na szczęście, forum żyje i ma się dobrze. Super!! Ewka, tylko Ty się nie odezwałaś, może wypad za miasto? Nadmorski, dobrze, ze wróciłeś, bo wiesz, trzeba się trzymać razem. Jutro bardzo gorąco, też tego nie znoszę. Nie dla mnie ciepłe kraje, wolę do Skandynawii. Dobry wieczów, Mikelku i jakubiepiotrze!! Dodatkowe potrafią zatruć życie, ale przychodzi taki moment, że da się jej oswoić (patrz zwłaszcza Nadmorski!). Chciałoby mi się pisać, pisać i pisać, ale powieki mi opadają. I żeby nie było jak u Maanamu: *jest już późno, piszę, bzdury..* Dobranoc, do jutra!
Odnośnik do komentarza
Witam ! Nie znosze upałów , tak jak WY! A dziś poprostu jest strasznie !Zaglądałam TU ale była jakaś *RENOWACJA *forum i nie mogłam się wpisać ! Mikelek !-bierz przykład z Nadmorskiego - ja próbuję :)Nie można się poddawać ! Jakubpiotr!- och!remonty skąd ja to znam :) - jak się ma kawałek czegoś swojego to się remontuje przez całe życie .No chyba że się ma większą gotówkę ,wtedy można za jednym zamachem - a tak samemu to , co roku po trochu !(ale mi się zrymowało :)) Nadmorski ! - to Ty wciąz wędrujesz ,jak nie w krótszej to dłuższej trasie ! Sylwka !- chciałabym się gdzieś wyrwać w te upały , ale nie mam mowy narazie! pozdrówka !:)
Odnośnik do komentarza
Dobry wieczór wszystkim. Jutro znów upał, będzie duszno i gorąco, okropność! Nad morzem, to łatwiej z taką aurą - mam rację, Nadmorski? Dla mnie to niesamowite, że tak po prostu możesz sobie pójść na plażę i iść, iść, iść... że o Twoim bieganiu nie wspomnę. A tak w ogóle, to może nie lecz się sam,tylko chociaż zapytaj lekarza. Wiem, że jesteś odważny, ale uważaj! Ewka, jak zniosłaś dzisiejszy męczący dzien? Ja źle spałam i przez to dzień też nie był dobry. W nocy czułam jakiś niepokój, skurcze był, a jakże. Jeszcze jakiś czas temu wpadałabym powoli w panikę, ale teraz już umiem się opanować. Warto próbować, no,nie? Czekam na więcej powietrza. Mikelek, napisz o wyniku swojej próby wysiłkowej. Jak nie jest zbyt dobry, to tym bardziej napisza i nie zamartwiaj się, bo to naprawdę nic nie da. Trzeba szukać najlepszego rozwiązania, zawsze jakieś jest. Odezwij się. Nie znam nikogo, kto lubi remonty, ja w ogóle jestem leniwa i nie lubię *domowej roboty*. Wolę rower, nowe krajobrazy i znajomych. Pozdrawiam gorąco (uff!). Miłych snów (dziś mam w planie zasnąć szybko). Na razie.
Odnośnik do komentarza
Gość Mikelek
Próba była całkiem przyjemna, musiałem kończyć, bo inni pacjanci czekali :) Nie wiem skąd, ale wyskoczyły mi skurcze komorowe przed badaniem, w jego trakcie zniknęły, a pojawiły się znowu po zakończeniu badania. Sporo ich było. Niestety słowem mi nikt nie powiedział czy wyniki są dobre. Raczej nie są, skoro wpisany mam blok czegośtam (szczegóły opisałem w osobnym wątku i bardzo liczę na to, że ktoś mi je wyjaśni), no i te skurcze komorowe mnie niepokoją. W ogóle dzisiaj po badaniu widziałem świat w czarnych barwach.
Odnośnik do komentarza
Gość Nadmorski
Nie no ja się nie zgadzam na tę temperaturę! Do tego okno wieczorem, czy w nocy można otworzyć dopiero po zgaszeniu światła, bo są chary komarzysk! 1 komar przy uchu w nocy jest gorszy niż 10 repet sercowych jedna po drugiej! U mnie wszystko fajowo. *Lecę* cały czas na połowie dawki tego Betalocu i o.k.( łapska nie marzną, a tętno spocz. 60. Jest Ameryka!) Mam nadzieję, że wam serducha też nie dokuczają. Dzisiaj ganiałem w tym niedobrym upale po Gdyni, ale wieczorkiem *swoje* też zaliczyłem. Tak, że dziś wypociłem chyba 4 litry wody( wieczorem mój sprzęt treningowy pokazał 512 Kcal spalonych.W ogóle przez ostatnie dwa miesiące straciłem prawie 7 kg. Może to dzięki temu lepiej się czuję? Dobra, nie zanudzam, bo juz póżno.BĄDZMY BARDZIEJ UPARCI NIZ TE DODATKI, WTEDY NAM NIE *PODSKOCZĄ:)))!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam!- upał szaleje , szaleje też serce ! Oj ciężko przy takiej pogodzie !a narzekaliśmy na zimno !Dziś jest gorzej niż wczoraj! temp.od rana wysoka w cieniu a na słońcu !-Sahara!W dodatku nawet wiaterek nie powieje ! Wolę zimę ! Nadmorski!- Ty masz chociaż wiatr ochładzający od morza - prześlij go trochę do Mazowsza:) Mikelek ! - może narazie skoro nie znasz diagnozy lekarza na temat badania , nie wywołuj wilka zlasu ! Dlaczego piszesz : dzisiaj widziałem świat w czarnych barwach *- nie zadręczaj się sam, popatrz na to z innej strony ! Wokół jest tyle ludzi być może są bardziej chorzy niż TY i JA- wystarczy spojrzeć na ulicę ,...czy na to forum !I starają się zyć , jak mogą najlepiej !Masz sprawne nogi , ręce , widzisz -inni tego nie mają ! Jasne ,że najlepiej by było -żeby wszyscy byli zdrowi- ja też bym chciała ! Widziałeś jak cierpią i chorują malutkie niewinne dzieci- :( :(bywam często ze swoim skarbem w CZD w Międzylesiu ! Wiem że dla każdego ważne jest to co dotyczy jego osoby ! Nauczmy się patrzeć na nasze przypadłości , trochę inaczej ja staram się tego uczyć !Za sprawą osób które tu spotykam ! Pozdrawiam Was Wszystkich serdecznie ! Ps. Ja dziś wypociłam hektolitry - znów musze uzupełniać elektrolity!
Odnośnik do komentarza
Gość Mikelek
Ja się stresuję, bo Holter wykazał skurcze nadkomorowe, a teraz okazuje się, że mam komorowe, więc chyba jest się czym przejmować. Poza tym (jak zawsze kiedy lekarze mi nic nie mówią, czyli...prawie zawsze) wrzuciłem ten *mój blok* w google i bardzo się wystraszyłem tego, co tam przeczytałem. Teraz jestem z córką na wsi, kilometry do cywilizacji, szpitala, itp. i trzymając małą na kolanach przed notebookiem stresuję się znowu, bo jak coś się stanie to nawet nie za bardzo będe wiedział co robić. Mam jeszcze jedno dość ważne pytanie: czy dodatkowe skurcze to to, co odczuwam jak *podwójne* uderzenia serca, albo *brakujące* ? Bo w sumie żaden kadriolog mi jeszcze nie powiedział. I czy można mieć dodatkowe skurcze, których się nie wykryje sprawdzając tętno ??? Córka mi zaraz zaśnie, gdzieś niedaleko słychać świerszcze i od czasu do czasu wrzask czapli. Teoretycznie powinienem cieszyć się okolicznościami przyrody, ale nerwy mam już tak zszargane, że nie mam na to siły... i się dołuję.
Odnośnik do komentarza
Witam w kolejny bardzo *ciężki* , upalny dzień ! Sylwka !Nadmorski !- nie było Was wczoraj?! czyżby upały tak Was zmęczyły ?wcale się nie dziwię , kogo by nie zmęczyły ! Mikelek!ja dodatkowe odczuwam różnie ,raz jak *podwójne *albo jak brak. Z tego co napisałeś masz *zszargane * nerwy- wierz mi nie TY jeden !!! Dlatego zapewne tak bardzo wszystkim się stresujesz Masz małą córcię ,To masz a nawet musisz dla niej zacząc żyć *spokojniej*.Jesteś pod opieką lekarzy (wiem różnie to bywa z tymi lekarzami) leczysz się i gdyby było jakieś nie bezpieczeństwo ,dowiedziałbyś się ! nikt nie chce dla Ciebie żle!Odpoczywaj , ciesz sie każdą chwilą i nie myśl - *na czarno * tylko *różowo*! Dołowanie się - nie tędy droga ! Pozdrawiam serdecznie !poczytaj Nadmorskiego w poprzednich wypowiedziach !Pisz do Nas bo to też uspokaja!:)
Odnośnik do komentarza
Cześć, cześć! Faktycznie wczorajszy dzień mnie wymęczył okropnie, dzisiejszy niż też nie był zbyt miły, dopiero teraz dochodzę do siebie. Ale dość narzekania. Mimo skurczów wmawiam sobie, że nie jest źle. Bo przecież da się wytrzymać, a mam też swoje powody do radości (np. właśnie córka, choć już nie malutka)i musi być dobrze. Ewka, jak tam pompka? zaniedbałam jogę, ale wczoraj pokornie do niej wróciłam i będe wytrwalsza. Nadmorski, już pewnie robisz dziesiąty kilometr linią brzegową, Szczęściarzu!!! Nawet nie wiem, czy jutro znów będzie gorąco. ponoć w upał dobrze poczytać o zimie. Tylko czy to mi wystarczy. Wolę prysznic 5 razy dziennie, no ale w rpacy się nie da. Muszę jeszcze popracować (prace zlecone), ugotować zupę, co nieco uprasować, wykonać dwa ważne telefony i.... zdążyć przez północą. Pozdrawiam Was, życzę miłej nocy i dnia. Znów niedługo weekend - hurrra!
Odnośnik do komentarza
Gdzie jesteście, drodzy sercowcy? Ja się dzisiaj czuję lepiej, od razu chce się żyć, mieć plany i marzenia. Warto wierzyć w lepsze dni!! Wprawdzie jutro znów upał, ale jakoś to będzie. Czekam na Was na forum, nie zgubcie się, nie chcę zostać sama z tym swoim niepokornym serduchem. Pa!
Odnośnik do komentarza
Gość jakubpiuotr1
czesc wszystkim.nie moglem dzieiejszej nocy zasnac.odczuwalem dyskomfort, czyli czylem te dodatkowe uderzenia i tak dalej.nie moglem spac.dopiero kolo 1 w nocy jak wzialem tabletke na sen,zasnalem.pozdrawiam wszystkich.trzymajcie sie
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!! Mam pewien problem i bardzo proszę o radę. Od niedawna mam przyspieszone bicie serca w sumie pewnie miałam je przez całe zycie ale ostatnio przez przypadek zwracam na nie uwage od kiedy lekarka mnie wystraszyła ze moje serce bije za szybko. Mam 24 lata i mam nadwage, i pale te wstretne papierochy. Tętno mam tak 85 do 100.Rano jest najgorzej jak leże w łozeczku to jest ok, ale jak wsatne i szykuje sie do robotu to mam ze 120 uderzeń i bardzo to czuje jak serce wali w klacie. Przez dwa miesiace udało mi sie nie palic to wtedy tetno spadło do 75-85 ale niestety nałóg był silniejszy. Jak sie połoze to czuje jak bije mocno, czasami mam takiewrazenie ze na chwile staje i potem bije dalej i rzeczywiscie sparwdzalam po tetnie i tak jakby na sekunde sie zatrzymuje i bije dalej. Nie mam tego czesto ale wtedy wpadam w panike ze stanie całkiem. Miałam robione echo serca i EKG w Zabrzu i lekarka powiedziała ze jest ok. Czy to mzoe być od nerwów?? czasami mam jeszcze tak ze jak szybko wstane to serce z ogromnym wysiłkiem uderza ze mam wrazenie ze juz stanie. Tak jakby chciało a nie mogło , a za chwile juz jest ok. Zaznacze ze nie uprawiam sportów i mam siedzący tryb życia. Kazdy wysiłek dla mnie to zaraz szybkie bicie serca aha i lubie sie objadać czy to tez moze mieć cos wspólnego??? Proszę o rade bo nie wiem czy to normalne czy nie?? i czy mam sie czym martwić?? Z góry dziękuje za pomoc.
Odnośnik do komentarza
Dobry wieczór.Aniu, nie chcę moralizować ani się wymądrzać, ale te papierosy! ja też paliłam, w porywach nałogowo, ale tylko do pierwszego ataku złego samopoczucia 4 lata temu. Jak tylko okazało się, że mam kłopot z sercem, od razu rzuciłam. Nie wyobrażam sobie, że mogłabyn sięgać po papierosa ze świadomością, jaką krzywdę sobie robię. Problemy tzw. sercowe są bardzo różne, nie wszystkie poważne, ale nie wolno ich lekceważyć, bo to przecież nasza pompka. Nie chodzi o to, żeby się nad sobą rozczulać i szykować do trumny, ale minimum dbałości o zdrowie jest obowiązkowe. Papierosów nie da się z tym pogodzić. Znam chorujących na serce palaczy, przyznam, że ich nie rozumiem, to jest dla mnie nielogiczne. Zanim ja rzuciłam, nie działał na mnie żaden argument, bo czułam się dobrze, bardzo lubiłam palic, do dziś pamietam tę przyjemność. Ale wobec zdrowia nie ma o czym mowić. Pomyśl o tym, bo Twoje objawy normalne nie są, tak jak nas tu wszystkich. Nie jesteśmy ciężko chorzy, ale nie jesteśmy całkiem zdrowi. jedzonko to fajna rzecz, ja też jestem łasuchem, ale wiem na pewno, że objadnia sie jest dla serca odczuwalne, zwłaszcza dla kobiet z uwagi na anatomię - obraozowo rzecz ujmując, chodzi o to, że koniuszek serca u kobiet jest blisko żołądka, stąd reakcje. Ja na Twoim miejscu dobrze bym się zdiagnozowała i ewentualnie leczyła, a na pewno te papierosy to, no wiesz. Młoda kobieto, nie załamuj się, nie zamartwiaj, ale też nie rób sobie sama krzywdy. Serce lubi choć trochę ruchu, niezbyt pełny żołądek, a nikotyny nie znosi po prostu. Może masz okazję rzucić to cholerstwo? Polecam! Ewka i Nadmorski, tęsknię za Wami internetowo, wracajcie!! Jakubiepiotrze, znam dobrze smak takich jak Twoje nocnych przeżyć, są wstrętne. ale jak widać da się je przeczekać. Ja też brałam tabletki na spanie, ale już to rzuciłam, najwyżej nie śpię, przyzwyczaiłam się. najważniejsze - nie wpaść w panikę, a wtedy można wytrzymać i przekonać się, że to nas nie zabije. Więc trzymaj się, nie będzie źle. Taki nasz los, nie jest jeszcze najgorszy. Pozdrawiam wszystkichm czekam na *starych* znajomych, życzę chłodu w nachodzące upały (ochłodzenie ponoć dopiero od wtorku)i dobrej nocy.
Odnośnik do komentarza
Cześć, cześć. Ciągle mi za ciepło, nie wiem jak dam radę w tym ocieplającym się klimacie. Ewka, doskonale Cię rozumiem! Jak moja córka jest chora (a przecież to już nie maleństwo), to mi się nic nie chce, zapominam o sobie i innych, poza Nią. Takie choroby na szczęście zaczynają się i kończą, więc będzie dobrze, zobaczysz. W końcu to przez takie infekcje nasze dzieciaczki nabierają odporności. Kurujcie się obie, Ty też, bo przecoeż musisz być zdrowa dla siebie i córek. Pozdrawiam Cię serdecznie, odezwij sie, jak dojdziecie do siebie.
Odnośnik do komentarza
Gość Mikelek
A ja przez ostatnie kilka dni miałem życie niemal bezstresowe. Z powodu ciągłej męczącej pracy na świeżym powietrzu nawet nie było chwilki, żeby sprawdzić ciśnienie, czy policzyć sobie ile razy *extra* uderzy serce. Do tego przekonałem się, że mogę pić alkohol i krzywda mi się nie dzieje. Dzięki temu wszystkiemu na razie martwię się dużo mniej niż jeszcze tydzień temu. Niestety za dwa tygodnie znów Holter i stres się zacznie, ale do tego jeszcze zdążę się trochę wyluzować :) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Jestem nowa natym forum, ale poczytałam trochę Waszych wypowiedzi i kilka faktów mnie zaniepokoiło. Ja nigdy - aż do teraz - nie miałam skurczy dodatkowych. Zaburzenia rytmu, które u siebie zauważyłam, pojawiły się u mnie po ablacji, która zakończyła się sukcesem i od której minęło już pół roku. Czy któś z Was miał wcześniej częstoskurcze napadowe nadkomorowe i ablację i czy istnieje jakiś związek między nimi a skurczami dodatkowymi?
Odnośnik do komentarza
Cześć! Akurat mam złe dni, serce szaleje, mam tego dość i ... no nie wiem, co. Pewnie pozłoszczę się i tyle, bo przecież nie położę się do trumny. Mikelek, nie myśl o badaniach, tylko o tym, że się dobrze czujesz i nie dawaj się. Ula, ja mam skurcze komorowe, rzekomo nie do ablacji, więc nic Ci nie podpowiem, ale pewnie ktoś się na ten temat odezwie. Ewka, jak się czujesz, jak Twoja Mała. Czekam na Ciebie cierpliwie. Nadmorski, potrzebuję dobrego słowa, bo mam tzw. doła. Dasz znać? Pozdrawiam serdecznie, idę się posmucić.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×