Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz Alicjo, niegorźne, ale tylko potencjalnie niegfroźne......jednak jest to salwa komorowa i ona może natrafić na próg wrażliwości i.....dalej nie będe pisac:/..to tez mi pan doktor powiedział niestety.......:/ i teraz jak tu z tym żyć, z ta świadomością, że jestem być może mniej zagrożona niż ludzie z organiczną chorobą serca, ale zawsze jestem, w KAŻDEJ MINUCIE:/ życzę Ci lepszych dni Alicjo.
Odnośnik do komentarza
no witam wszystkich. wiedzilem gabi ze bedzie wszystko dobrze z twoim serduchem tak jak przeczytalem wczesniej przez nerwy siada elektryka serca a elektryka steruje nasz mozg masz szczescie trafilas na dobrego lekarza. pamietaj jezeli jest zagrozenie zycia to nie wypuscili by cie ze szpitala. terz zalezy wszystko od ciebie. wczoraj serducho mi bilo super ale dzisiaj skacze jak chce i olewam to serdecznie bo jestem kierowca i jak zaczne badac sobie puls i nasluchiwc co sie dzieje to nie fikne na pikawe ale zgine w wypadku. bedzie dobrze tylko tlumacz to sobie caly czas bo serce sie naprawi a dostaniesz wrzodow na zoladku,ZACZNIJ ZYC. pozdro.
Odnośnik do komentarza
gabi nie przesadzaj az tak, mozna pracowac ja z migotaniem przedsionkow pracowalam a prace mialam dosc odpowiedzialna nieraz prowadzilam pociag z 300toma ludzikow w sezonie letnim i jakos funkcjonowalam ale roznie bywalo w czasie ataku wiem jak sie czlowiek czuje w tym czasie a pracowac musialam bo wiesz jakie sa czasy widze ze jestes w lepszej sytuacji bo nie pracujesz to i mozna sie polozyc i odpoczac a pociag musial jechac dalej bo jak mnie pogotowie zabieralo to i ludzie cierpieli bo musieli znalezc innego kier poc aby pociag mogl dalej jechac,ajak pisalam wczesniej renty nie dostalam, tak jak radzi Alicja podreperuj nerwy ja tez mam z elektryka nie tak a mysle ze to jest blok odnogi peczka hisa tak mnie wychodzi na kazdym robionym ekg
Odnośnik do komentarza
Do Gabi: *W klinice w Ochojcu natomiast, stoją na stanowisku, że arytmii bez uszkodzenia serca się nie leczy agresywnymi lekami, bo to może pogorszyć sprawę. No chyba, że nawet mała ilośc skurczy tak uprzykrza życie, że staje się ono wegetacją.....jak moje teraz. * To dziwne podejście. Wiadomo, że ta artymia nie jest groźna, ale może stworzyć z życia koszmar. Wiem, bo sama przez to przeszłam. Nie mogłam normalnie funkcjonować, czułam każdy dodatkowy skurcz, miałam nudności, duszący kaszel, robiło mi się słabo, trzęsły mi się ręce - po prostu tragedia. I przez wiele lat pomagałam sobie rytmonormem - bardzo dobrze na mnie działał. Teraz jestem już po ablacji i na szczęście mam ten problem załatwiony, ale nie rozumiem lekarzy, którzy nie chcą pomóc pacjentowi w takich przypadkach. Oczywiście rytmonorm nie leczy arytmii, ale pozwala żyć normalnie. A przecież komfort życia też jest bardzo ważny i jeśli jest sposób, żeby ten komfort podnieść to należy go wykorzystać. Obyś trafiła na lekarza, któremu będzie zależeć na dobru swojego pacjenta. Powodzenia.
Odnośnik do komentarza
lusia, lekarz wyraznie powiedział, że raczej się nie naduzywa leków, chyba, że KOMFORT życia pacjenta jest dramatycznie zmniejszony, wtedy wdraża się leczenie. :)))oczywiscie, że tak. to juz zalezy od pacjenta, ode mnie, od Ciebie, czy chcesz, czy musisz, potrzebujesz brać leki czy nie. On raczej miał na mysli, że nadmiar leków tez szkodzi np w bigeminii. ale żeby poprawić komfort życia oczywiscie, że leczą. na mnie rytmonorm jak grochem o ścianę.
Odnośnik do komentarza
gabi mnie zycie tez nie glaskalo w dziecinstwie stracilam rodzicow urodzilam sie dobrze po 40tce rodzicow mama zmarla na nowotwor piersi prawie zdrowej jej nie pamietam takze nie mialam rozowego dziecinstwa przechodzilam nerwice depresyjna lekowa ale wyszlam z tego ale to cos pozostawilo po sobie ja sama przeszlam 10 operacji piersi i w tym czasie mialam zalamanie ale mam wspanialego onkologa i opatrznosc nade mna czuwa tak okreslil moj onkolog i trzeba zyc i nie dawac sie pozdrawiam i glowa do gory a bedzie dobrze
Odnośnik do komentarza
Gość maciej rowerzysta
Gabi ja przykładowo pracuje, a miałem 5 tygodni L4 moja praca jest pracą fizyczną do tego prawie dzień w dzień po 16 godzin. Ledwo ze zmęczenia co żyję, nadal miewam dodatkowe skurcze. I już je olałem niech sobie będą staram się o nich nie myśleć, co prawda nie mam ich tyle co Ty. Ale wiem prawdopodobnie co to nawet salwy. Nie raz robiłem coś i nagle dodatkowy skurcz po dodatkowym skurczu plus następne i tak przez np 10 sekund. Teraz miewam poejdyńcze i bardzo delikatne, do 10 góra na dzień i tylko w pracy. Jutro idę na echo serca zobaczymy czy coś wyjdzie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
ja nie ma szybkiego tetna, ostatnio ciśnienie 115-110/75-70, a puls 70-65, czyli wałaściwie idealnie, a czuje się srednio. Jeszcze raz odnośnie pracy i prowadzenia pociągów, czy samochodów. Co prawda jeździłam i jeźdżę tylko samochodem (a nie pociagiem), ale uważam,ze nie jest to do końca odpowiedzialne (kiedy mam moje *ataki*). Staram sie nie jeździć, ale w pracy czasami muszę. Czasem czuje się tak jabym sobie cos *chlapnęła* i na pewno nie jest to pełna koncentracja, dlatego unikam jazdy samochodem.
Odnośnik do komentarza
alicja to co musialabym nie pracowac i siedziec caly czas na zwolnieniu choc tak bylo bylam na zwolnieniu prawie szesc miesiecy bo kardiolog nie chcial mi podpisac zakonczenia zwolnienia to tak jak wczesniej pisalam kierowala mnie na rente ale lekarz orzecznik mnie uzdrowil powiedzial ze moge pracowac podejrzewam ze oni nie znaja stanowisk pracy samochodem to mozna odpuscic ale ja majac prace jako kier poc to musialam ja wykonywac chyba ze za pociagiem to zart sory
Odnośnik do komentarza
Witajcie kurczący się i migający. odebrałam sobie pełny Holter ze szpitala. nie ma tam żadnych salw, a mówili, że są, że wyszły. Albo im się tam już wszystko ostro chrzani, albo, no nie wiem. Ale ja czasem czuje salwę, więc pozostaje mi powtórzyć sobie Holtera i tyle. Co do tętna, to ja przy skurczach i całych ciagach bigeminii mam normalne ok 70. Przy tachykardii np 100/120 na minutę skurcze nie mogą jakby zdążyć się wtrącić do rytmu podstawowego i znikają. A co do pracy to ufff...no mnie jest ciężko wrócić, bo ja mało sypiam, nie mogę spać przez skurcze i w ogóle cieżko mi jest się skupić zwłaszcza jeśli mam ich bardzo dużo np. pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Gość maciej rowerzysta
Miałem dziś badanie echokardiologiczne. Wymiary jam serca: Lewa komora - skurcz: 32 mm rozkurcz: 52 mm L Przedsionek: 35mm Aorta 23mm Prawa Komora:32mm Mięsień IVS - skurcz 13 mm Mięsień IV rozkurcz 11 mm tył - skurcz 12 mm rozkurcz: 10mm Zastawka mitralna: Płatek przedni pogrubiony Fala zwrotna: I Zastawka aortalna: Morfologicznie prawidłowa Fala zwrotna: I Zastawka trójdzielna: Morfologicznie prawidłowa Fala zwrotna: I Zastawka płucna: Morfologicznie prawidłowa Fala zwrotna: ślad Funkcja rozkurcz: prawidłowa Osierdzie: Bez cech płynu w worku osierdziowym Kurczliwość: Bez zaburzeń kurczliwości odcinka LK Frakcja wyrzutowa 65% a wynika w granicach normy co o tym sądzić ?? Kardiolog twierdzi, że wszystko ok . Płatek pogrubiony to np. taka moja uroda serca jak go spytałem. W poniedziałek dzwonie o Holtera, założą na dniach to zobaczymy. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
cześc ja tylko na moment na chwilkę :) trafiłam na to forum wręcz idealnie...mam pytanko...od czasu do czasu mam dodatkowe pyknięcie serca (odczuwam je w gardle albo na mostku) ale dzis miałam małą serie - 1 po drugim...jakis trzech dodatkowych uderzeń (tj tik nerwowy- takie odczucie)...odczuwlane na mostku....nie wiem czy to normalne ;( kardilolg robił i echo i holtera- nic nie wyszło...często mamtętno ok 90 i prawdopodobnie zab. nerwowe....tylko właśnie już do tych pojedynczych dodatkowych skurczów juz sie przyzwyczaiłam a miałam pierwszy raz taką serię...proszę odpowidzcie czy to normalne??...bo potem ogarnął mnie taki lęk...jak nigdy wcześniej...
Odnośnik do komentarza
Skurcze lubią się tak czasem łączyc, albo jak u mnie wplatać co drugie pobudzenie normalne. co do mojego serca jak dzwon to przekonan nie jestem.,ale cóż, pewnie jeszcze się okaże. pamiętam jak 2 miesiące temu nagle serce mi przyspieszyło chyba na 150, potem miałam wielomocz, do dziś się zastanawiam, czy to nie była wstawka jakiegos częstokurczu, pytanie tylko jakiego itd. ech, chciałabym odzyskać swoje życie sprzed 6 miesięcy.
Odnośnik do komentarza
gabi tak bywa u niektorych pacjentow kiedy serce pracuje szybciej to i inne organy przyspieszaja tempo tak jest w stosunku nerek i z tad wielomocz ja tez tak mam, tak mnie tlumaczyla pani kardiolog niektozy maja czestoskurcze i tego nie odczuwaja Gabi jak z Twoim cisnienie musisz kontrolowac ja wlasnie serce mam zwichrowane dlugotrwalym nadcisnieniem musisz trafic na wyrozumialego kardiologa ktory uwierzy ze masz napadowe czestoskurcze ja kila razy dochodzilam do przychodni i mi wszystko mijalo dopiero na badaniu wysilkowym pani kardiolog przerwala badanie bo wystapilo migotanie przedsionkow cho nigdy nie twierdzila ze nic mi nie jest a wymyslam to sobie zycze Ci powodzenia
Odnośnik do komentarza
Gość bezinteresowny
Gabi, wyjatek z *Kardiologia w praktyce-vol.1* Mikcja po zakończeniu dolegliwości – ten objaw w sposób bardzo sugestywny wskazuje na napadową arytmię jako przyczynę dolegliwości. polecam poczytac,nie napedza strachu,napisane latwym jezykiem: http://www.kardiologiawpraktyce.pl/vol4/vol1_1.htm i POLECAM SZCZEGOLNIE male kompendium w przystepnej formie i rzeczowo tutaj: http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=16856&print=1&_tc=7617289CD70240F4A79E7258C539312B pozdr
Odnośnik do komentarza
Mikcja po zakończeniu dolegliwości – ten objaw w sposób bardzo sugestywny wskazuje na napadową arytmię jako przyczynę dolegliwości.* ano własnie, ale na jaką?czy skurcze dodatkowe mogą powodować nasiloną mikcję, nie mam pojęcia. Dodatkowe komorówki to jedyne co mi zdiagnozowano, w tym bigeminie, czyli bardzo dużo skurczy na raz...ale wtedy to nagłe szybkie bicie serca przez 30 sekund, nie wiem co to było.
Odnośnik do komentarza
w sumie to ja sobie dopiero teraz to przypomniałam....to było 2 miesiące temu, dokładnie 2 tygodnie po smierci mamy....najpierw duzo skurczy dodatkowych, a potem zrobiło mi się słabo, zaczęłam się cała trząśc, ręce i nogi chodziły mi tak, że tata mi je musiał trzymać i plus moce bicie serca przez 30 sekund, potem koniec, i znów duzo skurczy. i ten wielomocz, chyba oddałam kilka litrów, co 10 minut duzą ilośc*mysli*////...w ten dzień byłam na izbie przyjęć i na EKG wyszły mi tylko dodatkowe skurcze komorowe. dziś już wiem jakie je mam, ile, że są bigeminie, że lekarz mnie uspokoił i kazał nie martwić, ale ja oczywiscie sobie nagle przypomniałam o tamtym incydencie z wielomoczem i teraz się zaczęłam nagle tym dręczyć:/...wiem, mam paskudny, dociekliwo-nerwowy charakter....mnie to wtedy wyglądało na jakiś kompletny atak nerwowy, bicie, trzęsawka,itd. nie wiem co to było.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×