Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Justinazi

Iarek: masz racje,ze powinnismy starac sie normalnie funkcjonowac i tylko my wiemy ze nie jest to latwe!ale najwazniejsze ze probujemy nie poddajemy sie i walczymy kazdego dnia o normalnosc!o to aby nie myslec w kazdej chwili o smierci i chociaz na chwile przestac sie bac! i chociaz sa dni gdy w ogole nue mamy sily to jednak najwazniejsze jest nie to by nie upadac ale to zeby znow sie podniesc i isc do przodu chociaz teraz moje serce kilka razy zabilo zle a ja juz mialam palec na tetnicy szyjnej to jednak chce wierzyc ze sie uda to poknac i nie musze sie bac! Staram sie ja moge ignorowac to i nie zawsze mi to wychodzi bo wpadam w panike,jednak bede sie starac bo inaczej zyc sie nie da.

Odnośnik do komentarza

Dam wam radę jaką psychoterapeuta mi wpajał, trzeba zmienić taktykę na nerwicę i lęki, poczucie zagrożenia itp. Trzeba się temu lękowi poddać i nie walczyć, nie uciekać jak przychodzi, kilkakrotne przejście na drugą stronę likwiduje objawy po jakimś czasie, stają się słabsze. Ja kilka razy się poddawałem w tych najgorszych i myślę że jest to jakiś klucz do wyjścia z tego. Ze strachem trzeba się zmierzyć i starać się nie uciekać i wmawiać że wszystko jest ok. Pamiętam jak wiele razy w ataku lęku chodziłem z okna do okna łapiąc powietrze, otwierałem drzwi od domy bo gdyby padł to ktoś mnie znajdzie. Ale jak przestałem uciekać i siedziałem na kanapie myśląc że to moje ostatnie chwile, lęki za każdym razem szybciej odchodziły. Mimo tego czasami trzeba było wziąć Xanax albo afobam. Ale uważam że doraźnie powinno się brać i nie demonizować, leki też pomagają częściowo.

Odnośnik do komentarza

Witam. po ostatniej wizycie u kardiologa przyjmuje betanol i odpowiednik xanaxu (zomiren).nie chce zapeszyć ale skurcze znacznie sie uspokoiły, ale ja osobiscie odczuwam okropny dyskomfort zycia. zrezygnowałem z wakacji. boje sie pojechac w dalsza trase autem a z tym wiaże sie moja praca, czuje sie chorym czlowiekiem i nie umiem sie z niczego cieszyc, głownie co czuje to strach i BEZNADZIEJA!!!!!!!!!!NIE WIEM CZY KTOS SIE ZE MNA ZGODZI ALE TE MYSLI SPRAWIAJA ZE TWORZENIE CZEGO KOLWIEK WYDAJE SIE BEZ SENSOWNE, PRZEPRASZAM ZE TAK TRUJE.:-(

Odnośnik do komentarza

Witam:) Z nerwicą trzeba się nauczyć żyć,tak jak już wspominałam jest to choroba naszego umysłu,ja też mam jeszcze napady strachu jak zaczyna mi coś się w danej chwili dziać i staram sobie wytłumaczyć że jest ok i nic mi się nie stanie ale czasami jest to ciężkie a nawet bardzo ciężkie, w moim życiu przyszedł moment kiedy moja mama zmarła bardzo to przeżyłam nawróciła mi się nerwica i dodatkowe skurcze do tego, ale 4 miesiące po śmierci mamy zaszłam w ciążę i się utrząsnęłam i bez żadnych leków podniosłam się bo wiedziałam że muszę i moja psychika zaczęła inaczej funkcjonować, a teraz to mam inne zajęcie dziecko które ma 4 latka i wiem że nie mogę się dołować bo tak naprawdę są inni ważniejsi ludzie w moim życiu dla których warto żyć normalnie a nie nakręcać się i tak trzeba trzymać !!!! Pozdrawiam wszystkich:)

Odnośnik do komentarza
Gość Justynazi

Miron ja też tak bardzo często mam, że boję sie podjąć czego kolowiek bo obawiam się tego co będzie jak źle się czuję. Bardzo czesto towarzyszy mi strach ale sama siebie przekonuje, że tak nie można, że nic zlego mi się nie stanie a jeśli nawet no to mi pomoże, że teraz będe strasznie się bała??Lęk trzeba oswoić wtedy czasem pomaga. Wczoraj podczas spaceru w parku poczułam, że serce zaczęło mi źle bić i już słabo mi sie zrobiło. Oczywiście pierwsza myśl uciec do domu ale zaraz potem powiedziałam sobie , że nie!! Jak mam sie cos stac to moze w kazdym momencie i poszlam dalej a po jakims czasie zapomnialam, że cos mi dolegalo. walcze i bede walczyc bo warto! I czasem mam chwile zalamania nawet tygodnie ale wstaje i staram sie funkcjonowac! Uda sie musi!

Odnośnik do komentarza

Czesc justynazi powiem ci ze lubie czytac twoje posty bo. sa jak kopia moich mysli i odczuc, tez w miare dobrze sie czuje kilka dni nawet dzis zrobiłem 200 km autem musimy sie kiedys spotkac na herbatke :-).jak czlowiek wie ze nie jest sam z tymi dolegliwosciami to mu lepiej troszke.pozdrawiam cie serdecznie

Odnośnik do komentarza

Witam poraz kolejny. Widze ze nikt nic nie pisze. mam takie pytanie czy u kogos skurcze dodatkowe itp. dolegliwośći powiazane były z gestą krwią ???? czy komus kardiolog zdiagnozował taka przyczyne a co za tym idzie jakie leki przepisał . i przede wszystkim jak te wartosci podane sa w tych nazwach w wynikach które mówia o gestosci krwi. czy tylko HGB?. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Mozliwe ze ma to cos wspolnego. wazne jest by nie doprowadzic organizmu do odwodnienia, nawet minimalne nie odczuwalne odwodnienie odczuwa serce. gdy organizm sie odwadnia krew gestnieje. tak mi ktorys z kardiologow o tym mowil zalecajac pic duzo wody najlepiej niegazowanej. sama niewiem czy to ma jakis wplyw bo skurcze dodatkowe mam praktycznie caly czas, ale moze cos w tym jest

Odnośnik do komentarza

A powiedzcie mi ile ich teraz macie na dobe tak plus minus oczywiscie. tych dodatkowych. i jakie leki bierzecie oraz czy zdiagnozowano wam dlaczego one sa. skoro masz je juz 20 lat to musiały niezle dac ci w kość, jak i tobie warka* ja nie umiem z tym życ.napiszcie cos wiecej. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Justynazi

Wróciłam! Zyję ..póki co ;) Mironie super, że udało Ci się pokonać 200km autem!! To dowód na to, że mogą byc jeszcze te lepsze chwile, dni. Ja tak jak pisałam wcześniej od kilku tygodni lepiej się czuję ( oczywiście nadal wyczekuję, denerwuję sie, jak tylko serce przeskoczy) ale zdarza mi się to obecnie kilka razy dziennie takze nie jest źle. Od miesiąca maja do końca czerwca czułam się fatalnie, ledwo podnosiłam sie z łóżka, nie miałam energii i w ogóle zapału do działania, brakowało mi potrzebnej siły do normalnego funkcjonowania. Jedyne co odczuwałam i to z kolei w nadmiarze to lęk, strach co będzie za chwile, czy nie będzie gorzej. W głowie mnóstwo pytań, wątpliwośći jak sobie radzić, czy na pewno nic mi nie jest i jak funkcjonować, po prostu życ. Codziennie od lekarza do lekarza i nic.... w odpowiedzi słyszę proszę sie nie martwić i brac leki ( ostatni zapisany to Betaloc). Po tym wyczerpujacym okresie troche serce sie uspokoilo, nie biore lekow tylko asprgin i koenzym. Na razie czuje sie lepiej i nie jestem w stanie przeiwdziec jak bede sie czula jutro dlatego ciesze sie kazda spokojna chwila!!!Sa to dni bezcenne.:) Wiem tez, ze moje kurcze sa powiązane z moim stanem emocjonalnym, wiecej ich mam gdy sie denerwuje lub mam nerwowy okres w zyciu. Nie ma na to reguły czesem pojawiaja sie podczas banalnych zajec jak pochylanie, ziewanie przewracanie z boku na bok w łóżku , kładzeniu się do łóżka czy nawet głębszym oddychaniu i w innych dziwnych sytuacjach. Nie wiem jak bedzie w przyszlosci ale staram sie zyc rzeczywistoscia, skupic sie na tym co jest teraz bo to daje mi spokoj i ukojenia a to z kolei teraz, jest mi najbardziej potrzebne! Pozdrawiam mocno :)

Odnośnik do komentarza
Gość Justynazi

Dodam jeszce jak juz jestem :), że gdy dokucza mi serduch to probuje sie czyms zajac nawet na sile!! Bo to powoduje, że moje mysli przekierunkowuja sie na inny tor!!! Mironie mysl caly czas, ze bedzie lepiej, ze do tej pory nic Ci sie tak naprawde zlego nie stalo, to tylko taka nie mila dolegliwosc dla nas i nie mozemy pozwolic by nas zdominowala!!! Trzeba sie przekonywac bo inaczej zwariujemy!!! Pozdrawiam! Ciesze sie ze jestescie :) Dzis mi lepiej jutro i Wam bedzie :)

Odnośnik do komentarza

19700928 a jak z tym sobie radzisz na codzien? przyzwyczailes sie? jesli mozna do tego sie przyzwyczaic. juz niepamietam chocby pol dnia w spokoju od tego. i choc nie wpadam juz w leki z tego powodu to jednak to meczy. niewiem co dalej robic. holter tez zrobilam ale co z tego jak juz wyczerpalam mozliwosci lecznicze.

Odnośnik do komentarza

Miron ja tez nie moge przyzwyczaic sie do tego. meczy mnie to. a gdy jest tak niskie cisnienie jak dzisiaj to jest gorzej bo odczuwam jakby serce stawalo i zawroty glowy, ale nie panikuje przynajmniej sie staram. ja juz tych skurczy nie licze bo uznalam ze ta wiedza nic mi nie daje, czuje ze sa i juz. w ostatnim holterze w czerwcu lekarz tylko stwierdzil ze mam ich wiecej niz w holterze przed ablacja i ciagle biore metocard zk

Odnośnik do komentarza

Czyli wychodzi na to ze zabieg ablacji czasem nie pomaga. myslałem o nim a nawet o wstawieniu sobie stymulatora serca zeby tylko te skurcze (pauzy jak ja je nazywam) sie nie zdarzały. ale pewni uznacie ze jestem nie spełna rozumu. najbardzij boje sie co bedzie za pare lat gdy bede sie czuł coraz gorzej kto za mnie pójdzie do pracy. gdy juz teraz czuje sie czasem tak ze na 8 godz nie moge wstac z łozka. a jeszcze miesiac temu potrafiłem objechac polske w 20-23 godz . 1300km. teraz czuje sie jak wrak i nie potrafie zrozumiec dlaczego te dolegliwosci tak sie nasilily. akurat w czasie urlopu gdzie naprawde byłem wypoczety. dodam ze nie jeżdze zawodowo.justynazi bardzo sie ciesze ze napisałas w końcu ;-).zaczalem już sie martwic. innym tez dziekuje za wsparcie i informacje. po niedzieli wybieram sie na wyniki odnosnie gęstosci krwi, ponieważ pewna osoba zupełnie przypadkiem opowiedziała mi o swoich problemach w tym temacie. i ona wlasnie od 15 lat bierze leki na rozrzedzenie krwi i to jej bardzo zmiejszylo te skurcze. mam nadzieje ze moja krew jest dobra i nie bede musiał brać kolejny leków. ok. koncze to pisanie na dzis zeby nie nudzic za bardzo ....pozdrawiam ;-)

Odnośnik do komentarza
Gość 19700928

Przyzwyczaiłem się trochę, czytam że bierzecie Betaloc, on zwalnia rytm serca, a im wolniejszy to wtedy skurcze się wciskają bardziej, nie biorę betablokerów tylko dorażnie Rytmonorm, jeszcze to działa i tak żyję, boję się czasami też kiedy mam nasilenie skurczy, ale przez 20 lat nic mi się nie stało, nawet nie zemdlałem, a było czasem nie wesoło.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)Macie rację w tym co piszecie.Ja też staram się z tym żyć,miewam gorsze i lepsze dni,chociaż od ponad miesiąca znowu miewam skurcze codziennie,ale się nie poddaję mówię sobie zawsze może być gorzej.Nasza dolegliwość zmniejsza nam nasz komfort życia,popadamy w strach w momencie skurczy i sami się tym dołujemy.Wiem ,wiem łatwo się mówi ale warto zmienić tok myslenia i nie dać sie zwariować.Pozytywne nastawienie do życia również duzo daje a przekonalam sie sama na wlasnej osobie.Co do ablacji -równiez ja przeszłam miałam 10 lat spokoju,normalnego zycia bez leków,no ale niestety nic nie moze wiecznie trwac i przypałetała sie arytmia.Ablacja nie daje nam 100% pewności że wszystko po takim zabiegu będzie ok,są osoby które juz po 3 miesiacach wracaja na kolejny zabieg ,sa sytuacje kiedy jest to jakas deska ratunku ale jeżeli jest ona nam potrzebna gdyz jak jej nie zrobimy jest zagrozenie zycia(w moim przypadku tak miałam)to nam ja lekarze muszą wykonać.Nikt nam nie da nigdy 100% gwarancji i tyczy sie to każdej ingerencji w ciało ,że będzie ok.Miron ja biore acard lub polocard ze względu na gęstą krew.MI również Rytmonorm jeszcze jako tako w jakiś sposob pomaga (reszta leków nie dziala)JUSTYNKOZI ja również mam taki sposob jak Ty ,jak zaczyna się kołatanie staram sie nie nakrecac i zajmowac się czymś zeby skierowac swoje mysli na iny tor i przyznam że pomaga.Pozdrawiam serdecznie:)Wareczko widzę ,że sie nie poddajesz ,pozdrawiam Cie cieplutko:)

Odnośnik do komentarza
Gość 19700928

Witam Was, byłem u kardiologa, załatwiłem holtera na drugi tydzień, skurcze mam takie napadowe przez chwilę w ciagu dnia, trudno to złapać na zwyklym ekg, bo wtedy wszystko wychodzi dobrze, mam nadzieje że holter pokaże cos tam. Do strachu juz trochę przywykłem, ale nie całkiem, bo jak mam pojedyncze to jeszcze znosze to, ale najdorzej jest jak są gromadne, wtedy juz jest nie bardzo wesolo. Też mam lęk przed jazdą w podróż, wtedy mam serce na ramieniu, i własnie wtedy są skurcze i nerwica, typowe dla Nas skurczowców. Biorę obecnie Rytmonorm i chwilami na nerwicę ale tylko doraźnie Lexotan, czekam na holtera.

Odnośnik do komentarza

19700928 niewiem jak mozna sie do tego przyzwyczaic, ja czuje sie jakbym miala jakas niewydolnosc, czuje sie oslabiona. tez zauwazylam ze te skurcze czesciej wskakuja gdy mam wolny rytm i sa bardziej odczuwalne. o dziwo przy takiej pogodzie jak dzis mialam tylko pare pojedynczych skurczy

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×