Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Poetka dziekuje za odpowiedz ale mi to by trzeba młotkiem do głowy to wbijac jak odczuwam te skurcze to zadne argumenty do mnie nie docieraja ......nie mam juz ochoty iśc do lekarza gdyby oni to odczuwali tak jak my to by wiedzieli jakie to cierpienia ja nawet nie potrafie lekarzowi tego wytłumaczyc ..........może z wami uda mi sie z tym uporać .....otóz mam nerwice od 14 lat leczyłam na początku 7 lat ale bez efektów wielu lekarzy wiele leków i nic było coraz gorzej zuciłam leki poszłam na psychoterapie i jakos funkcjonowałam i żyje ale nie potrafie przestac sie bac tych szarpnięć serca siedzi to we mnie jak zaklęte ..........obecnie biore Propranolol i Rytmonorm czasami jak juz nie potrafię dac sobie rady to wezme Sedam ale boje sie uzaleznienia od Sedamu .......zawsze byłam wesoła dziewdczyna az do pewnego dnia gdy ni z tąd ni zowąd dopadł mnie straszliwy przerażajacy lękserce zaczęło szalec brak oddechy , zawroty , mdłości , ból w klatce piersiowej pogotowie zastrzyk na uspokojenie i od tego czasu koszmar ciągle lęk o własne zdrowie panicznie boje sie zawału byłam przy smierci teścia . któryu dostał zawał id od tego czasu siedzi to we mnie dretwieje mi lewa reka ból promieniuje do szczęki czasem dretwieje górna warga to wszystkie objawy zawału ........do tego te nierówne bicia serca i dodatkowe skurcze zamiast serce normalnie bic to uderza dwa razy w jedno miejsce ......... Dodam że robiłam tarczyce i ok .
Odnośnik do komentarza
Oj Poetka duzo bym musiała pisac zebys poznała moja historie nabawiłam sie nerwicy mi teraz cierpie a osoby które sie do tego przyczyniły tryskaja zdrowiem , mam czworo dzieci i musze dla nich zyc byc oparciem i matka nie moge woecznie uciekac przed choroba lękiem zawałem oni maja juz tego dosyc a sama nie potrafie sobie pomóc ........pragne aby tylko nauczyła sie z tym zyc przestała sie tego bac bo wyleczyc chyba sie juz tego nie da ............
Odnośnik do komentarza
Do Kaśki - zmagam się z tym samym od chyba 15 lat obecnie zażywam Rytmonorm dorażnie i Sedam ale tylko wtedy jak mam trudne dni, czyli nerwicę z powodu arytmii, nie mam sposobu na pozbycie się skurczy dodatkowych, spróbuj przeczekać jakiś czas zażywaj Sedam na lęk i zobaczysz po tygodniu, jak Ci nie przejdzie, a chyba nie to szukaj dalej może masz jakieś schorzenie w organizmie i przez to masz arytmię, może jest to taki okres spróbuj to przeczekać. Wojtek.
Odnośnik do komentarza
drogi Wojtku dziekuje za rade jestem w tej samej sytuacji bo biore od pół roku Rytmonorm 150 raz dziennie czasami do tego Propranolol oraz dostałam tak samo Sedam albo boje sie go brac boje sie uzależnic biore go czasamio ale nie regularnie pół tabletki na tydzien dwa .....może jak bym zaczęła regularnie ale nie wiem czy nie będzie gorzej .........mam zrobione wszystkie badania , mam nerwice i to ona chyba jest tego przyczyna a jak dochodza te skurcze to jestem o wiele bardziej nerwowa bo mnie strasznie dołują ...............nie mam z kim porozmawiac tak naprawde szczerze poważnie mąz sie ze mnie smieje dzieci tez a ja cierpie mam dopiero 40 lat a czuje sie jak wrak człowieka ..............Wojtku jak ty sie czujesz po tym Rytmonormie jest cos lepiej z tymi skurczami bo u mnie niekiedy wydaje mi sie tak jakby ta tabletka wogóle nie działała ..........
Odnośnik do komentarza
Wojtku wszystkie te badania miałam robione do tego tk głowy kregosłupa szyjnego z powodu zawrotów głowy , USG jamy brzusznej ze wzgledu na nawracajace bóle brzucha , zgage mdłosci wymioty do tego Kolonoskopia gastroskopia i nic a ja codziennie cierpie przechodze niesamowite tortury ...........
Odnośnik do komentarza
Ja czuję się po Rytmonormie różnie przeważnie dobrze, bo wytłumia mi skurcze, ale nie do końca, nie ma tabletki która powoduje że nie będziemy odczuwać skurcze dodatkowe, jak zażywam Sedam np. przez tydzień to też mi trochę przechodzi. Sedam uzależnia, ale przez tydzień na pewno Cię nie uzależni.
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
Kaska ....ja tez choruje od dawna od 12 roku zycia tj 27 lat .tachyarytmia nasilona od 6 lat .rytmonorm to leczenie objawowe n ie sprawdzis ie troche stlumi .ja tez mam 2 bicia na jedno na holterze 20 tys dodatkowych .kardiolog nie wierzyl ze pracuje ucze sie i przyjechalam samochodem.ahahaha.ja juz nie odczuwam leku przy atakach bo biore lek na depresje i one to niweluja .mnie laduje a ja to wale w cycki .robie swoje . ....wojtek po jedzeniu masz nasilenia /albo to kwesja hormonow jak u mnie sie okazalo albo za wysoko przepona i jak sie napina to sa pobudzenia. ....zwezenie pnia zadko sie zdarza ,i ma dodatkowe objawy ....no ja poszlam na calosc i zrobilam tomografie calego ciala nie bede sie szcypac lekarze i tak nic nie wymysla zrobilam szczegolowe testy hormonalne i bum .....nadnercza kaska ....trzeba sie dobrze przebadac bo czesto lek wystepuje przy zaburzeniach hormonalnych .jak ty masz 4o dzieci tojestes wyrabana z serotoniny na wylot bez urazy ale wtych czasach to urodzic dziecko graniczy z cudem takie to jest obciazenie dla organizmu. dlaczego ty nie bierzesz blokerow serotoninowych .bylas u psychiatry ? no samo to nie przejdzie trzeba walczyc o sibie ,nawet jak zab boli to bez dentysty ani rusz. nie opieraj sie na lekarzach bo u nas w polsce sie wogole ludzi nie leczy .musisz wiecej od siebie .co ty wogole jadasz ?tran pijesz ,tryptofan bierzesz ? suplementy ,mieso wyeliminuj ,przejdz na wiejskie jaja i ryby .banany ,jogurty ,jagody ,owoce ,ciemny ryz ,kasze ,nie ma nic za darmo/ wojtek a ty tez jak widze tylko objawowo leczysz .musisz leczyc przyczyne
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie dzieki Poetka ...........cóz ci moge na to powiedzieć teraz w marcu ide do neurologa zeby mi dał skierowanie na TK całego kręgosłupa bo mi strasznie dokucza ..........jak mi sie zaczęła nerwica 15 lat do tyłu leczyłam sie u psychiatrów i to nir jednego brałam leki tak jak mi zalecano ale zednej poprawy nie było więc coraz to nowe leki i nic w koncu tak mnie tymi lekami zawalili ze byłam juz na skraju rozpaczy myślałam tylko o smierci mto by było wybawienie z wszystkiego ale zmieniło sie na lepsze jak odstawiłam leki po 8 latach braznia teraz 0d 7 lat zadnych psychotropów ale w razie awari dostałam tez Sedam no i betablokery ......tak po za tym biore Magnez , Wapno zelazo bo miałam anemie , witaminki i Omega 3 ..........zle sioe tez nie odzywiam bo mieszkam na wsi i taczej .......no moze czasami pozwole sobie na te cholerne słokości ale pózniej to odczuwam i brzuch i takie rozdraznienie
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich... mam podobny problem. Moje serce bije nierówno. Czuję dodatkowe skurcze, przewracanie się serca i oczywiście przy tym duży lęk . Mimo wizyt u lekarza i leków nie czuję się lepiej . Dostałam Nebilet , który obniżył mi ciśnienie do 90/60, ale nie zlikwidował skurczy dodatkowych oraz Xetanor- przeciwdepresyjny. Chodziłam śpiąca, a właściwie przesypiałam całe dnie i noce. Nic mi się nie chciało. Dwa dnie temu powiedziałam dość. Odstawiłam leki. Ciśnienie wraca do normy 110-120/70-80, ale tętno w spoczynku to 90 i więcej. Serducho czuję- rozpycha się , puka itp. w zasadzie cały czas.Pozostaje pytanie co dalej? Może dobry specjalista, ale gdzie go znaleźć?
Odnośnik do komentarza
Czy brałaś kiedyukolwiek betablokery ( propranolol, concor, sotahedxal i inne ) Czy leczy Cię kardiolog ? Jakie badania miałaś do tej pory zrobione ? Czy miałaś 24-godzinne ekg (Holter), jeżeli takto jaki był wynik ? Informację o kardiologach znajdziesz w internecie na stronie *znany lekarz *. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Jeżeli chodzi o lekarzy to raczej nie miałam szczęścia. Wizyty trwały krótko, ale niestety kosztowały słono!!! Miałam wykonany Holter EKG miesiąc temu: m.in zarejestrowano 100 poj. pobudzeń komorowych, trigeminii komorowych 5, tachykardia do 155 min. Kilka lat temu miałam wykonane echo serca, może należy je powtórzyć? Nie wiem na ile wyniki badań odbiegają od normy , ale chyba najgorsze też nie są skoro nie zlecono mi dodatkowych badań- tak się pocieszam!!. Niestety samopoczucie jest w dalszym ciągu kiepskie i najgorsze, że nie znam przyczyny. Będę zapewne szukała dalej specjalisty. Nawiasem pierwszy raz udzielam się na forum i czuję się jak ślepiec- dziwne uczucie. Dziękuję za wszystkie porady!!
Odnośnik do komentarza
Gość bezinteresowny
maszka, jeśli serce dokucza Ci codziennie załóż sobie holtera 12-stkę i daj czadu tego dnia, bez przesady oczywiście, ale rób wszystko co normalnie robisz, i powysilaj się trochę bardziej niż zwykle, napij się piwa albo kawy, spróbuj znaleźć się w jakiejś stresowej sytuacji także ;), generalnie pełną parą tego dnia działaj - po odczytaniu przez dobrego specjalistę zobaczysz czy tam coś w przewodzeniu / preekscytacji itp. jest nie tak, albo czy jest ok i w normie i szukać trzeba gdzie indziej; a jeśli to nie dokucza Ci codziennie, ale sporadycznie, wtedy postaraj się o wizytę w jakimś ośrodku, może założą 2 tyg. rejestrator z buforkiem; Ale czytam, że miesiąc temu był holter. Aha. A gdzie? I co powiedział Twój kardiolog? Musisz dokładniej napisać. Radził konsultację u psychologa, albo sprawdzić stan hormonów, elektrolitów itd? Nebilet jest jednym z nowszych betablokerów, chwalony ( za co o tym w internecie lub w ulotce:), ale głowne jego zadania to zmniejszenia cisnienia i tachy. Wiesz - skurczy nic tak do końca nie wypleni. Zbyt wiele zmiennych. Poza przypadkami gdy jest uchwytna konkretna ich przyczyna. Rzadko, niestety. Współczuję dolegliwości, to dołująca przypadłość. Najważniejsza jest ich geneza i podniesienie komfortu i samopoczucia u Ciebie. Żeby się jakieś błędne koło nie zrobiło z tego. Ale na pocieszenie ( nastawienie jest ważne bardzo) - może to być przejściowe *coś tam* i zniknąć nagle na dobre. Albo wyciszyć do fajnego poziomu. Tego Ci życzę!
Odnośnik do komentarza
Dzięki za dobre rady. Fajnie jak ktoś potrafi słuchać. Moje wyniki holtera oceniał kardiolog. Poziom potasu i sodu OK, hormony tarczycy w normie, cholesterol niestety trochę podwyższony, ale rozpoczęłam z nim walkę. Jestem typem człowieka, który nie potrafi stawić się chorobie, zawsze sobie dopowiadam coś z niekorzyścią dla siebie i próbuję znaleźć przyczynę. Niestety w tym wypadku jeszcze nie otrzymałam pełnej diagnozy iii ... Jest jak jest. Serce trzepoce, ja się denerwuję i tak dalej .... Jestem świadoma,że to błędne koło. Cieszę się,że mogę z kimś pogadać ot tak sobie i może to zabrzmi okropnie, ale czytając, że są inni ludzie przeżywający podobne stany trochę się uspokajam . Może z tym można żyć? Może to nic takiego strasznego ?.....No i mam problem ...brać czy nie brać nebilet ...ale ciśnienie po jego zażyciu spada do 90/60 i wtedy czuję się okropnie. Skurcze też nie ustępują , ale może brałam go zbyt krótko? W ośrodku ze względu na wysoką cenę nebiletu otrzymałam jego zamiennik Nebicard, ale może lepiej trzymać się nebiletu? Jak myślicie? Niby to samo, ale.... Już nadmieniałam, że odstawiłam póki co leki i czekam.., może znajdę specjalistę , który wytłumaczy mi wszystko i spróbuje znaleźć przyczynę. Czuję się podobnie, a może nawet lepiej po ich odstawieniu.. . Dzięki za porady jeszcze raz .
Odnośnik do komentarza
Może trzeba by zmienić lek na taki aby w mniejszym stopniu zbijał ciśnienie krwi. Pamiętaj że norma potasu dla ludzi z arytmią jest nieco wyższą i powinnaś się mieścić pomiędzy 4,5 a 5. UKG należy powtarzać co kilka lat aby mieć pewność że stan serca się nie pogorszył.
Odnośnik do komentarza
Witam Was :) Czy możecie dokładnie opisać objawy skurczy dodatkowych i jak je rozróżnić które to komorowe a które nadkomorowe, a może jeszcze coś innego. Ja mam tego 3 rodzaje, ( i nie wiem co jest czym, może ktoś będzie wiedzial więc prosze o wyjasnienie) 1. Szarpnięcie gwałtowne, tak jakby trzepotanie w bardzo szybkim tempie ktore trwa chwilę dosłownie 2. Uczucie zatykania w gardle 3. Potykania się serca ( kiedy szybko bije ) 4. I ostatnie które trudno mi opisać - to trwa najdłużej : 2 minuty około lub dłuzej, co chwila coś się dzieje z sercem, jakieś potykania, tak jakby coś się zacieło.
Odnośnik do komentarza
Gość bezinteresowny
To jest bardzo subiektywne, dlatego nie da się udzielić dobrej odpowiedzi na to pytanie/pytania. Są osoby długo borykające się z arytmią, które czasami potrafią odróżnić różne jej rodzaje. Osoby te odczuwają arytmię w sposób dotkliwy, w sercu. (Duża część osób z arytmią nie odczuwa jej wcale, bądź nie odczuwa nic w sercu. Dolegliwości manifestują się wtedy - tylko - albo aż! - hemodynamicznie, np mroczki, zmęczenie, omdlenie, duszność itp). Osoby przez lata żyjące z arytmią która ewoluuje albo jest różnorodna, które mają wykonywane częste badanie holterowskie, i konfrontują wyniki z odczuciami fizycznymi - a do tego należą do grupy odczuwającej to wszystko przykro i namacalnie w sercu, i jego okolicach, jak najbardziej - uczą się z biegiem czasu. I z niezłymi wynikami część swoich arytmii potrafią zdefiniować. Ale i to jest obarczone błędem niemałym. Wyłączając z tego może tachykardię, bradykardię, długie przerwy wyrównawcze, salwy pobudzeń, serie i gromadne, wtrącone i inne, te najprostsze, które z czasem można wyraźnie odróżnić. Nic jednak nie zastąpi badania i kardiologa lub / i elektrofizjologa. Komuś drugiemu trudno z boku pomóc określić *co to ?*. Nie czując tego, można zgadywać, domyślać się co najwyżej. Jeśli to uporczywe i co istotne: regularne dolegliwości, a nie sporadyczne - najlepiej zrobić dokładny holter, ewent. inne badania. Jeśli sporadyczne, ale współistnieją ostre objawy hemodynamiczne - pomyśleć o innym rozwiązaniu. Choroba(sic!), to nie jest proste. Dlatego właśnie to forum jest tak pełne wątków oraz cała elektrofizjologia tak rozbudowaną skomplikowaną gałęzią kardiologii. Nawet gdy sprawa wydaje się niezbyt poważna, błaha - zrób podstawowe badanie(a). pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość bezinteresowny
Agnieszko, mam na myśli holter 12-odprowadzeniowy. Więcej elektrod, więcej info dla lekarza. Lepsza lokalizacja. To to samo co zwykły, ale dokładniej gromadzi dane o pracy serca. Przy regularnej arytmii, codziennej, świetny. Daje duże szanse na wstępne rozpoznanie już za pierwszym razem. Dzięki temu, albo możesz od razu dowiedzieć się czy to fizjologiczne epizody, i jest spoko, czy może jakiś lek albo zabieg jest potrzebny itp. Ze standardowego, często zbyt daleko idących wniosków się nie wysnuje (czasami owszem tak, ale potem i tak zleca się zazwyczaj12-stkę dla pełnego obrazu). Podstawowe badania określające ogólnie stan serca to np: echo serca, próba wysiłkowa, pełna krew i mocz, holter ciśnieniowy lub regularne mierzenie samemu w domu(jeśli są kłopoty z ciśnieniem), holter ekg, czasem rtg klatki - to taka rutyna. I około sercowe: hormony(np. tarczycy), bolerioza, itp. Które i czy - niech powie dobry kardiolog, to są tylko przykłady. Wytrawny kardiolog po holterze 12, wywiadzie i osłuchaniu serca! (szmery, tony, inne ..), powinien dać Ci już konkretniejsze wskazówki, i rady. Pozdrówki. omega-druhu, najlepszego;), *jako tako* - dobre, heh, tutaj podobnie, plus *gotowy na wszystko* ;), Wesołych i Zdrowych Świąt Wielkanocnych, Tobie i wszystkim użytkownikom forum życzę!:)
Odnośnik do komentarza
Chcę się dołączyć do Waszego forum. Od kilku lat go czytam tzn odkąd zaczęła się moja arytmia. Ostatnio jest jednak coraz gorzej. Kiedyś arytmia pojawiiała się np przed okresem i trwała kilka dni ia potem puszczała nawet na cały rok. Od listopada mam ją jednak kilka razy w miesiącu. Mam wrażenie, że w każdej sytuacji. Jak leżę, śpię, po jedzeniu i przed. Nawet potrafie mieć szarpnięcia w czasie seksu. Byłam u lekarza. Akurat skurcze pojawiły się na EKG i okazały się dodatkowymi. Miałam robionego Holtera. Wyniku nie znam bo idę do lekarza w czwartek. Strasznie się boję. Lekarz mówi, że to nie jest groźne ale aż cieżko w to uwierzyc. Może mam jeszcze inna arytmię? Nie mogę wypoczywać. Najgorzej jest kieidy siedzę na kanapie i chcę oglądnąc film. jak się czymś zajmę to częso na chwilę puszcza. Serce bije mi nierówno. Skurcze chyba się łączą bo chwilę serce mi mocno jak by trzepie potem przerwa i równe bicie. Robi mi się wtedy gorąco i odczuwam paniczny lęk przed którym nie ma ucieczki. Ostatnią rzeczą jaka mi pomaga to ciepły prysznic. Ale nie mogę kąpać się całymi dniami. Nadziwniejsze i niepokojące jest to ze borę Beto 50 ZK i teoretycznie powinnien mi pomagać .Choć mój kardiolog powiedział, że może to być właśnie od tego. Boję się, że umrę, że dostanę ataku. Na ból brzucha mąż masuje mi brzuch na głowę biorę pigułkę na gardło też coś a na serce??? Jak mam ulżyć sobie? I jeszcze te odbijania przy akurczach. I ciężar w klatce. Nie mogę odpoczywać, spać, pracować. jestem wykończona.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×