Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Żuber skurczy moze być 200 u zdrowego człowieka, a niektórzy uważają nawet ,że 500 i policz sobie ile to jest - to jest właśnie kila skurczy co parę minut i to tez jest norma. Wniosek :jesteś w pełni zdrowym cżłowiekiem, a jak przestaniesz się wsluciwać w swoje podkreslam zdrowe serce to będziesz miał ich 4....pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Skurcz skurczowi nie równy. Jeśli sa pojedyncze to OK, da się przeżyć. Ale najgorsze są połączenia kilku skurczów jeden po drugim. Co do normy 500-2500 na dobe to dla mnie jest to totalna bzdura. Zawyżona pseudo norma aby olać część pacjentów i skupić się na tych najbardziej chorych. Wybacz ale nigdy nie uznam skurczów dodatkowych co kilka czy nawet kilkanaście minut za cos normalnego. Zresztą lekarze też nie uznali tego za norme skoro przepisali mi beta bloker.
Odnośnik do komentarza
no tak, bo przecież to ty jesteś lekarzem iw iesz lepiej co jest groźne. O normie 2 500 nie słyszalm tylko o 500 maksimum. I uważam ,że skurcz skurczowi równy tylko psychika psychice nie równa ......jedeni to hipochondrycy, a inni mają zdrowie genralnie w dupie i mnóstwo takich pośrodku:) jak skurcz po skurcczu to nie są pojedyńcze skurcze i to jest już zupełnie coś innego- ja piszę o pojedyńczych ewentualnie parach, o innych sie nie wypowiadam, bo sama mialam co najwyżej pary i bigeminie.
Odnośnik do komentarza
U mnie głównie też są pojedyczne i sporadycznie podwójne. Atak taharykardii miałem 2 razy. Czy to jest norma ? Na pewno nie bo tak jak ci napisałem biore na to beta bloker i mam systematycznie robić badania na poziom elektrolitów oraz raz na dwa lata UKG. Nawet 100 dodatkowych skurczy może być dla pacjenta problemem. I nawet jeśli nie stwarza to poważnego zagrożenia życia to stwarza to dyskomfort i niepewność czy tym razem nie jest to początek czegoś gorszego. Nie mozna takich rzeczy bagatelizować a pacjentów szufladkować jako przewrażliwieni hipohondrycy. Dobrego lekarza poznasz po tym że poza zagrożeniem zdrowia pacjenta bierze też pod uwage jego komfort życia. Jak ktoś zaczyna i jednoczesnie kończy gadke na stwierdzeniu że pacjent zdrowy bo ma np. tylko 300 skurczy na dzień a norma jest do 500 to bez urazy ale dla mnie taki lekarz to konował olewający pacjenta. Jak miałem kiedyś atak taharykardii i poszłem do lekarza w ramach NFZ to po pół godziny czekania łaskawie mnie przyjoł i bez żadnych badań stwierdził że to niedobór elektrolitów a ja jestem przewrażliwiony :) Taki czarownik co wróży diagnozy ze szklanej kuli. Jak poszłem prywatnie to od razu inna gadka. Na dzień dobry badania i długa rozmowa z lakarzem który naprawde jest zainteresowany swoim pacjentem. No ale za to się już płaci...
Odnośnik do komentarza
ja mam ich między 15 000(pierwszy holter ) a 10 000(ostatni)- oczuwam każdy skurcz- czasem jestem, aż przez nie przyduszona , budzą mnei w nocy i często gęsto uniemożliwaja normalne funkcjonowanie, ale ja mam ich 8-12 na minutę, czyli 400-800 na godzinę i dla mnei ktoś kto ma ich 200 na dzień nie móiąć już,że 4 na dobę to hipochondryk i zdania nie zmienię.
Odnośnik do komentarza
A co wam mowiom na te skurcze lekarze pewnie nic tak jak mi.Strasznie to przeszkadza i dyskonfort jest katastrofalny.Ja od tych skurczy to w nerwice wpadlem i do psychola chodze i antydepresanty biore.Mi kiedys powiedzial kardiolog ze jak ktos ma zdrowe serce to skurcze sa nie grozne ale latwo sie tylko mowi.A nawet jak ktos ma ich 5000 tys to i tak z tym podobnos sie nic nie robi.Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Witam.....:)Czytam,czytam ,czytam i się śmieję:),,Anula**dalej drąży temat wyliczania skurczy i dawania rad innym osobom,nazywania ich hipochondrykami i zdrowymi osobami a sama nie potrafiąca dac sobie rady sama z sobą.Anula idź do psychologa to żaden wstyd,większosc z nas tutaj tam chodzi:)Będąc ostatnio u lekarza w ŚCCHS w Zabrzu kardiolog powiedział,że dla jednych 20 skurczy może byc bardziej uciązliwe niż u takiej osoby ktora ma ich 1000,nie ma zasady i reguly na normy skurczy,to totalna bzdura Anula co piszesz i dziwię się bo od roku czasu piszesz i caly czas masz tych skurczy 15 000 dlaczego lekarze Ci ich nie zmniejszaja???Widocznie musisz czuc sie super z tymi 15.000 codziennie 24 godz.na dobę i nie przeszkadzają Ci tym bardziej ze występuje u Ciebie czasami tachykardia.Bo sama wiem po sobie i każdy z nas to wie jak potrafi to zniszcyc dyskomfort.Wiec radzę z calej serdecznosci nie ze zlosliwosci zastanow się co piszesz:)Żuberek każdy z nas innaczej odczuwa skurcze,ludzie zdrowi maja je ale ich nie czują,ja przy salwach trwajacych o calym dniu się przewracam.Ale nauczylam się lekceważyc pojedyńcze skurcze występujace w ciągu dnia.Skurcze komorowe są troszke grożniejsze od nadkomorowych,ale ogolnie lekarze mówią nauczyc się z tym życ dopiero przy 15.000 skurczy rozważają zabieg ablacji.,,Tom**nie ma kontkretnego leku na wyeliminowanie skurczaków,leki które zażywamy to antyrytmiki które mogą je tylko zlagodzic.Pamiętajmy o tym ,że psychika ma wplyw na nas zukład nerwowy i serce.Więc w duzej mierze wiele rzeczy związanych z naszym funkcjonawaniem organizmu zależy od nas samych.Jak siadziemy i zaczniemy się użalac nad sobą to tylko nabawimy się depresji i nerwicy,co nam jak namniej jest to potrzebne.Więc skurczaki na bok i myślmy pozytywnie:)A w Dniu Św.Mikołaja życzę zebys Cię dostali po worku ZDROWIA:)Pozdrawiam cieplo:)
Odnośnik do komentarza
A macie wrażenie takiej hm bezładności? Tzn. o co mi chodzi.. wcześniej zdarzało mi się to bardzo rzadko, więc nie wiem czy to ni ekolejna sugestia nerwicowa czy co ale gdy czuję skurcze (mam komorowe ponad 1000 na dobę) to się oczywiście denerwuję i gdy coś później robię, delikatne prace domowe to mam wrażenie, że nie mam siły. To nie jest tak, że jej nie mam, bo zmywam podłogę czy odkurzam i jest ok ale robię to trochę tak jakbym lewitowała. Kurcze już sama nie wiem czy to sprawa serducha czy może lęku. Jest mi z tym ciężko.
Odnośnik do komentarza
Ludziska kochane a wytlumaczcie mi czym sie róznia skurcze komorowe i nadkomorowe?Czy to moze okreslic tylko holter i Ekg czy rozmowa z kardiologiem?Bo moj lekarz po obejrzeniu wyników Holtera opwiedzial ze nic mi nie jest i dlatego tak to odczuwam bo jestem szczupłą.Nie wiem czy to wairygodna odopwiedz czy nie?
Odnośnik do komentarza
aga36-jeżeli miałaś robionego Holtera i wyszly skurcze lekarz wtedy określa czy są komorowe czy nadkomorowe,można rownież je określic w czasie zapisu ekg jeśli w tym czasie występuje arytmia.Ja np.mam komorowe.Dodatkowe skurcze komorowe serca często nie są zauważalne, choć niektóre osoby mogą odczuwać je dość dotkliwie. Mogą powodować uczucie „zamierania”, przestawania czy niemiarowości serca, silnego bicia, kłucia w okolicy przedsercowej, niepokój i inne. Bardzo liczne dodatkowe skurcze komorowe serca mogą powodować zmniejszenie rzutu serca i objawy z tym związane – osłabienie, zawroty głowy, omdlenia.Dodatkowe skurcze komorowe serca to nieprawidłowe, dodatkowe skurcze serca zaburzające jego rytm, powstające właśnie w prawej lub lewej komorze serca. Dodatkowe skurcze nadkomorowe serca to nieprawidłowe, dodatkowe skurcze serca zaburzające jego rytm, powstające w obrębie przedsionków serca, żył doprowadzających krew do przedsionków i w węźle przedsionkowo-komorowymDodatkowe skurcze nadkomorowe serca to często spotykana arytmia serca. Ich częstość zwiększa się z wiekiem. Występują także u zdrowych ludzi, choć w niewielkiej ilości (zwykle nie więcej niż 100-200/dobę). Ich ilość może wzrastać pod wpływem stresu, emocji, zaburzeń elektrolitowych, na skutek ubocznych działań używek i leków.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! pomozecie mi zdiagnozowac cos takiego? w uplywajacym tygodniu 2 razy zlapal mnie chyba czestoskurcz bo tak bylo i w sobote rano kiedy polecialem po lopate co by wyrzucic ziemie z krecich kopcow na pole i po jednej lopacie serducho wali chyba ze 3 uderzenia na sek to sie o te lopate oparlem i tak sie wsluchuje i miedzy tak szybkimi uderzeniami czasami wskakuje jakies dodatkowe (poza rytmem) uderzenie, postalem z pol min i sie uspokoilo i w srode w pracy mialem podobnie tylko tu nie bylo wysilku a podwyzszony poziom emocjonalny i tez po ok min sie uspokoilo, pare mies temu zlapalo mnie to rano jak musialem sciagnac z lozka mojego nicponia do szkoly bo nie chcial wstac. Co ciekawe nigdy taki czestoskurcz nie zapal mnie po poludniu czy wieczorem dlaczego? ktos wie? ma podobnie? Od 3 lat biore rano po pol tab betaloc zok 25 Czy to moze tak byc ze ta tabletka dziala od godzin popoludniowych? czy wogole ten lek zapobiega wystapieniom czestoskurczu? ps Staszek, jak zagladasz tu jeszcze to Ciebie poprosze o fachowa odpowiedz na moj post :)
Odnośnik do komentarza
Gość Duńczyk
Do ~ewka73. Belfer? Absolutnie bez złośliwości! Masz cierpliwość i wiedzę, niezależnie czy wiesz bo wiesz czy wiesz gdzie szukać, co w cale nie jest takie częste o i oczywiste. Nie piszę od dłuższego czasu bo co generalnie miałem do powiedzenia to kiedyś już napisałem ale czytam forum i jesteś najbardziej merytoryczna w tym maglu który się ostatnio tutaj zrobił. Dziwi mnie tylko iż obserwując to forum od dłuższego czasu, wchodzisz w polemiki z A. Nie szkoda Ci czasu i energii? Ale poruszyłaś w swoich postach bardzo istotną kwestię, która już się pojawiała wcześniej. Psychika. Masz ogromnie wiele racji. Większość jest w naszej głowie, czy tego chcemy czy nie, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie. Jeżeli serce jest zdrowe i potwierdzają to KOMPLEKSOWE badania to przyczyna dodatkowych najczęściej leży w naszych głowach. Po prostu. Pomyślcie o tym. Wielu z Was zresztą o tym pisze i przyznaje się że samo ich występowanie, nawet jeżeli jest ich niewiele, powoduje stres który tak naprawdę zwiększa ich ilość i skalę ich odczuwania, i tak się nakręcanie. A nawet jak ich jakiś czas nie ma to w podświadomości czekacie kiedy się pojawią. Czyli prawidłowo się diagnozujecie tylko nie wyciągacie wniosków. Czy słyszeliście o kimś kto będąc KOMPLETNIE zdrowym raczył był zejść na dodatkowe skurcze? Przynajmniej na ty forum nie czytałem o takim przypadku a i sam nie słyszałem. Do ~aga36. O ileż łatwiej jest zadawać pytania niż poświęcić trochę czasu i poczytać wątki historyczne z tego forum. A uwierz mi były bardzo ciekawe i nie poruszały tylko kwestii licytowania się kto ile i kiedy miał. Na pewno znalazłabyś odpowiedż na Twoje podstawowe pytania które zadajesz jak również wiele innych ciekawych informacji i przemyśleń które mogłyby pomóc Ci w zrozumieniu natury dodatkowych. Ale po co, wpadłam tylko na chwilę, zaraz mnie tu nie będzie a poza tym mam tyle innych ciekawszych spraw że po co mam tracić czas na wertowanie jakiś tam wpisów przede mną. Do ~bez konkretnego odniesienia. Ludzie, korzystajcie z doświadczeń i wiedzy innych a jak nie znajdziecie odpowiedzi na dręczące Was pytania to wtedy podejmujcie dyskusję. Ja włączyłem się w to forum około marca tego roku ale poświęciłem wiele czasu aby poczytać innych. I warto było bo dzięki temu i własnej determinacji mogłem napisać to co ostatnio napisałem. Tak można się z tego wyleczyć i można normalnie żyć tylko trzeba chcieć i wyciągać właściwe wnioski z doświadczeń innych. Nie wiem kto to powiedział ale prawdziwe jest to jak diabli: *Uczyć się nie myśląc to trud daremny, myśleć nie ucząc się to rzecz niebezpieczna*. Kiedyś sobie po prostu powiedziałem że nigdy więcej nie zrobię z siebie idioty i nie wyląduję w środku nocy na pogotowiu tylko po to żeby dostać kroplówkę po której od razu wszystko mi przeszło. I dzisiaj jestem pewien że przeszło nie dlatego że dostałem cholerny potas czy inne jony, aniony czy kationy tylko że poczułem się PSYCHICZNIE bezpieczny bo jestem w szpitalu pod opieką fachowców i nawet jakby coś się działo to mnie odratują. Zresztą póżniejsze moje doświadczenia to potwierdziły. Tylko bardzo proszę, zanim ktoś z Was czytających te wypociny mi *przysra*, niech dokładnie, ze zrozumieniem tekstu, przeczyta co napisałem w ustępie adresowanym do ~ewka73. Jest w pełni zdrowy a ma. Oczywiście na tym forum są również inne wątki niż te zwykłe dodatkowe ale ich NIGDY bym się nie ośmielił komentować z racji iż takich dolegliwości nie miałem i nie posiadam wiedzy. Wszystkim życzę zdrówka a przede wszystkim zdrowej duszy! Pozdrawiam Duńczyk z Polski
Odnośnik do komentarza
Miło czytać osoby myślące, jak Duńczyk na przykład. Prosto, logicznie i na temat. Wszak, ten temat ( te całe skurcze ) powinien być rozbity na topiki osobne : - mam klopoty z sercem i występują skurcze - mam serce w porządku ale bardzo męczą mnie skurcze Za bardzo mieszamy temat psychiki ogólnie pojetej z organicznymi chorobami; nowicjusze mogą się pogubić i przejść do porządku dziennego nad czymś poważnym, albo zamartwić się kosztownie byle czym. Proponuję jaśniejsze i klarowniejsze wątki zakładać, a w nich posty nt zamieszczać. Omega, stary Druhu! 12.5 mg betaloku od 3 lat ,..hmm..wiesz, nie sądze żeby Twój organizm w ogóle to zauważał, hahaha, bo jak dobrze wiesz wszelkie odmiany metoprololu, antyarytmicznie są czasami skuteczne, ale przy dawkach x- krotnie wyższych ( vide - literatura, choćby ulotka ). Ale pogratulować przyjacielu zdrowia! Bo właściwie bez leków dobrze sobie radzisz, bez ironii, Omega - i oby tak zostało. Mógł to być zwykły skok pulsu ( raz wysiłek, a raz emocje ) plus wtrącony przedwczesny itp, ewent. para, salwa, albo dwa dodatkowe , ale z odstepem,... Czy była to wstawka samograniczającego się częstoskurczu, nie mi wyrokowac, jesli nawet - to dzielnie zniosłes to hemodynamicznie:); wierze ze nagla tachy z jakims dodatkowym/mi, a że przed południem...hmm... Nic nie jest oczywiste, nie generalizowałbym- tak wiemy, pory dnia, hormony, pob.ukl.autonom., etc, ale za mało by coś nt temat powiedzieć...bezradnym w tym miejscu :) A jak ogólnie się zyję ? pozdro
Odnośnik do komentarza
Duńczyk dzięki za miłe słowa.Wcale taka cierpliwa nie jestem,a belfrem tym bardziej::)Zrobilam konsultacje już u kilku kardiologów i każdy mówi to samo,czerpię wiadomości z tego co sama przeszlam 8 lat temu a teraz z paskudnej arytmii ktora trwa już 19 miesięcy,słucham kardiologów co mają do powiedzenia i innych borykających się z tym problemem ludzi.Oczywiście zaczerpnęłam wiadomości również z innych źródeł.Masz rację z tym co piszesz.Ostatnio przekonalam się sama na sobie,mialam caly dzień salwy tak czeste ale udalo mi sie zostac w domu a nie wylądowac na pogotowiu pod kroplówką.Też mam chwile zalamań ale próbuje dalej.....Pamiętajcie CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI!!!!!Acha ,,duńczyk**z ,,A** masz rację ale nie mogę zniesc tego ,ze ta dziewczyna sama sie wykańcza swoim podejsciem do tego i denerwuje mnie udzielanie rad innym a nie mogacym sobie z samą sobą dac rady.Myślalam ,ze jakoś grzecznie wplynę na ta osobę bo wierzę ze moze byc jej cięzko jak każdemu z nas ale ta osoba przyjmuje do wiadomosci tylko to co sama chce uslyszec,omija ważne watki na tym forum które naprawdę moga pomóc..z innym podejsciem do zycia skurcze nie znikną ale sie wyciszą i czlowiek już się bedzie czul bardziej komfortowo.Milego dnia..u mnie dzisiaj pochmurno ..poprostu pogoda barowa:)Lecę robic dalej porzadki przedswiateczne:)POZDRAWIAM:)
Odnośnik do komentarza
Gość Duńczyk
Do ~staszek. Analitycznie ująłeś to o czym opisowo pisałem i piszę. Dokładnie tak należy na tym forum podzielić przypadki dodatkowych. I nie mieszać ich bo to takie same zaburzenia ale o zupełnie INNYM podłożu a co za tym idzie odmienne podejście w leczeniu winno być. Naprawdę super to ująłeś. Do ~ewka73. Przykro słyszeć że znowu masz i tak długo, ale jak masz chwilę czasu to pogrzeb na tym forum i wróć się do początkowych wątków gdzie naprawdę niektóre były bardzo ciekawe, np. niejakiego ~nadmorskiego. Ważnym aspektem walki z dodatkowymi jest również ruch, czy to bieganie, rower czy basen. Niektórym pomaga a i piszącemu te słowa także. Wróć do moich wątków, może coś Ci podpowiedzą. W skrócie: połączyłem regularny ruch z chemią co przyniosło bardzo szybkie i pozytywne efekty. No i *posprzątałem* nieco swoje życie (to w sferze psychiki). Nie odżegnujcie się od chemii, jest dla ludzi. I nie słuchajcie lekarza który Wam mówi że z tym trzeba żyć. Bzdura. Jak to słyszycie, zmieńcie lekarza. Od tego się nie umiera ale dodatkowe potrafią skutecznie obniżyć jakość życia. Jak znajdę chwilę czasu to postaram się opisać co mi pomogło i na jakim etapie jestem. Pozdrawiam Duńczyk z Polski
Odnośnik do komentarza
a ja bym podzieliła to inaczej, bo np ja mam zdrowe serce, ale dużo skurczy i to mnie męczy i oddałabym wsyztsko by mieć ich ponizej 1000 i jak widżę posta,ze ktoś ma ich 4 to mnie krew zalewa!!!! I tłumaczenie,ze kazdy je inaczej odczuwa nic nie daje, bo ja czuje każdy!!!!!i za każdym razem wrażenie ,że umieram, bo mi się cła klatka aż trzęsie i dech zapiera- na szczęście już wiem,że to tylko wrażenie, ale najchętniej bym dąła w gębę,komuś kto marudzi,że ma 4, bo marnuje swoję życie( nie umówię o gomadnych, a tylko o pojedyńczych!!!) i nie mówię tez o osobach po ablacji, bo te przy nawrotach tez mają prwo się bać, ze wróci im arytmia sprzed ablacji) ja bym podzieliła wątki na mam mało skurczy, lekarze uważają,że jestem zdrowy/a, ale ja nie umeim z tym ży, bo mam chora głowę... i mam skurcze dodatkowe w dużej liczbie i mam zdrowe serce, czyli na ludzi którzy mają problem z sercem, ale nie organicznie i na nerwicowców. Są oczywiście i tacy co ją chore serce organicznie i skurcze, tylko co jest dziwne takich postow nie widizłam, a przecież to najbardziej poszkodowani przez los ludzie.......najwięcej pisża Ci co skurczy mają w normie- ciekawe, co? Czy może jednak to potwierdza to co piszę, ze te osoby mają cos z głową aa nie sercem. tylko, tak naprawdę,nowe osoby będą pisac w wątku , który wczęsniej znajdą...więc taki podziął i pewnie nie ma sensu. Na koniec,żeby nie było ja niestety mam dużo tych dodoatkowych skurczy i coś z głową i wiel bym dała,żeby miec tylko z głową!!! to tyle..sorry za błędy, ale się mega spieszę.
Odnośnik do komentarza
Duńczyk napewno jak znajdę troszke wiecej czasu przesledze wątki jeszcze raz,bo naprawde dużo mogą pomóc.Ja mam troszkę obawy bo jestem po ablacji,i tak dlugo po niej wytrzymalam prawie 8 lat ,A OD 1,5 ROKU ZACZĘLA MI SIĘ PASKUDNA ARYTMIA KOMOROWA.Mialam zespól WPW i troszke sie boję żeby nie musieli mi jej powtarzac.Ale czas pokaże:)Pojawiły mi się skurcze 2 tyg.po ablacji,wystraszylam się porzadnie bo serducho szalało 24 na dobę,ale jak sie okazalo bylo to normalne po takim zabiegu i po kilku dniach minęlo i od tamtej pory było super,bez lekow a serducho co jakiś czas gdzies lekko pykło i nawet na to nie zwracalam uwagi.Ale mam nadzieję ze bedzie dobrze,i widzę że moje nastawienie psychiczne do samej siebie bardzo dużo mi dało:)Do ostatniego postu się nie odniosę bo nie widzę już sensu:)
Odnośnik do komentarza
duńczyk,a czy ty przypadkiem nie pozjadaleś wszystkich rozumów??? absolutnie nie zycze sobie zebys wiecej odpowiadał na moje pytania. nie zawsze zadaje sie pytania na forum z czystego lenistwa,czasami cenniejsze są wpisy osób które wiecej przeszły niz ja i bardziej mi pomogą niz treść z internetu!
Odnośnik do komentarza
Dzieki Staszek za wsparcie Tobie tez mikolajkowy wor zdrowia a ja musze jakos sobie radzic na przekor innym jak to mowia Dzis postanowilem zalozyc holterka moze wreszcie cos sie wylapie bo na ostatnim 2-3 dodatkowe (komorowy i nadkomorowy) wylapalem a nie zlapalem ni tachykardii ni skurczow nastepujacych jeden za drugim. Ale to wcale nie takie proste mieszkam na Tarchominie i tu w poblizu holter tylko na Skarbka z gor a termin na...luty 2010 :) no to zapisalem sie do CK Anin i tam za 2 tyg Teraz jak mi zaloza to lopate i ide krety z rana ganiac Dodatkowo zona juz zapisala nas na sylwestra i ...kolejne wyzwanie przede mna hehe Ciekawym po co mi ten moj lekarz zapisal ten betaloc jak mowisz, ze to za mala *dzialka* moze lykac te druga polowe na wieczor? I jak moze bys wiedzial to takie pytanie; pojawiaja sie takie *cuda* np. http://www.kompumed.pl/index.php czy na tym jednokanalowym zapisie cos da sie wylapac i zdjagnozowac?
Odnośnik do komentarza
Omega, hej starszy Bracie, więc Tarchomin powiadasz, zwiedzałem go swojego czasu czesto, rodzina mieszkala dalsza, ogolnie zaciszna okolica, o ile przy Modlińskiej nie masz domku:). Piekiełko, Białołeka, i Płudy - gdzie własnie krewni kiedyś zyli...Stare dobre czasy. Tak, jest gdzie krety ganiać, jeszcze. Do rzeczy, nie zanudzam,a więc co ja mogę o tym powiedzieć ? : http://www.kompumed.pl/dla_kogo.php NIC :))). Nie miałem przyjemności. Chyba bardziej popularny i wiarygodny jest ASPEL, ale i jego nigdy nie próbowałem. 1 kanał. Słuchaj, zalezy do czego ma słuzyc i jaką ma czułość. Idealnie gdyby była opinia PTK gdzieś o tym, albo któregoś z Instytutów, ewent. bardziej znanych elektrofizjologów. Mogę rzec tyle, że o 6 bądź 7 kanałach i wynikach z nich - też nie ma pochlebnych opinii - przynajmniej wtedy, gdy lekarz potrzebuje ogniska do ewent. zabiegu. Jest zdecydowany trend na 12-stki, co zrozumiałe, bo jesli wtedy trafi się coś, no to już jesteś o wiele bliżej niż dalej. Na stole można wywołać coś sztucznie na podstawie 3-7 kanałow, ale nie ma pewnosci że to bedzie to co w zyciu. Innymi słowy, moze to być coś wywołane na stole, w życiu nie wystepujące. Natomiast czuly dobry 1 kanal z pewnością moze miec zastosowanie w niektórych przypadkach / jak mig. przedsionków, tachykardia, bradykardia, pobudzenia dod. / etc . On to powinien pokazac. Na jakiej zasadzie działa ? Nie wiem. Certyfikat..,dzisiaj to i gó..o może dostać certyfikat. Ważniejsze jest to jaką ma to czułość, jak tam z artefaktami, no i oczywiście czy ma jakiś bufor wsteczny. Jak nie ma - to w krótkich arytmiach trudna sprawa. Wiesz co, jest jeszcze ze 100 znaków zapytania, moja rada : po holterku w CK ANIN, pojdź tam na wizyte, która zaopiniuję ten holter i wydrukuj lub przepisz wszystko co znajdziesz nt tego urządzenia oraz pokaż to na wizycie. Poproś o opinię elektrofizjologa, w Twoim konkretnym, przypadku. Tak bedzie z sensem. I w dniu holtera wszytskie krety przegoń na 2 stronę Modlińskiej :)))) pozdrówki !
Odnośnik do komentarza
Z moich obserwacji to owo urządzonko będzie w stanie pokazać czy rytm jest zatokowy czy nie, bo w przypadku częstoskurczów piękny rytm zatokowy zamienia się w sinusoidę ;) i pewnie na tyle się zda. Na pewno nie pokaże nic więcej oprócz zaburzeń rytmu spowodowanego jakimiś arytmiami. Dodatkowo zależeć będzie skąd zaburzenie przychodzi, dlatego zalecają holterka 12 żeby objąć prawą i lewą komorę. Nawet często w szpitalach nie mają urządzeń które monitorują obie komory, najczęściej tylko lewą. No ale lekarzem nie jestem i pewnie w jakiejś części mogę się mylić, piszę z własnego doświadczenia.
Odnośnik do komentarza
..też czytalam o tym urządzonku:)ale nie mam na temat tego swojego zdania:)nie wszystko co nowe jest najlepsze:)Holter jest sprawdzony ,wiadomo ze jeśli skurcze występuja w czasie noszenia Holtera to zostana zarejestrowane,nikt nam nic nie zarejestruje na niczym jak skurczy nie ma ..proste:)
Odnośnik do komentarza
Ludzie czemu tu nikt juz nie pisze? Chcialam wlasnie powiedziec,ze nadal szukam przyczynę mojej arytmii,bylam juz u psychiatry,ktory po rozmowie przepisal mi asertin 50 i kazal brac po połówce na wieczór przez dwa tygodnie,po dwóch dniach zauwazylam zmianę,jakby mniej skurczów,w nocy prawie wcale..zrobilam badania na tarczycę,rodzinna lekarka powiedziala,ze mam niedoczynnosc(minimalnie)dostalam skierowanie do endokrynologa.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×