Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

To w czym ma mi pomóc- jak zmienie sama nasawienie do życia do psycholog nie będzie mi już potrzebny....A zpsychologiem bardzo chciałąm wspołpracować- zresztąa sam powiedizął, ze u mnei problem tkwi wtym, ze ja wiem, co powinnam robić- jak mysleć, że nie tłumie w sobie , łatwo mówię o tym co mnie boli, znam przyczyny takiego stanu rzeczy tylko nie umeim tego w życie wprowadzić, a własnie tą część pacjent musi sam wykonać........... Ewo ja nie napisałm,że mam 28 lat i dlatego chcę żyć normalnie tylko,że w tym wieku wolałabym nie faszerować się lekami..... Wiem tez że są dzieci , ktore faszerują się lekami i że są ludzie dużo bardziej chorzy niz ja. Jednak 95% ludzi jest zdrowych zupełnie i ja chciałabym należeć do tego pocenta- zresztą chyba jak każdy na tym forum...... Słuchajcie ja naprawde się staram zminić swoje nastawienie, mysleć bardziej pozytywnie, ale przy tej ilości skurczy to naprawd trudne. co chwila szarpniecie, położe się to słyszę ten cholerny nierowny puls...jak sa dni że zaczynma wierzyć to za każdym razem następuje pogorszenie......... może ejstem słabym czlowiekiem..... to forum pozwala mi wylać mój żal, bo dziecińce mojej i męzowi saram się nie pokazywać jak jestem zalamana.......kto by na codzieńn wytrzymałz kobietą z tak pesymistycnzym podejściem do życia...skoro wy na forum macie mnie dość......
Odnośnik do komentarza
Do ~ewka. A ja tam nie wiem czy miałem szczęście, tzn. miałem że trafiłem na tego dochtora ale on akurat specjalnie nie kombinował, tylko porządnie osłuchał, sprawdził badania jakie miałem a miałem chyba wszystkie i od razu zapisał zestaw o którym pisałem a który tak bardzo się paru osobom nie spodobał. Tylko na początku to były większe dawki ale już po dwóch tygodniach jak poszłem do pierwszej kontroli to je zmniejszył. Nie wiem, może to nie szczęście tylko odpowiedni dobór *mieszanki* lekarstw. A że zaskoczyło od razu to może jednak szczęście. Nikt mnie nie przekona do tzw. *alternatywnych* metod albo ziółek na uspokojenie. Jako uzupełnienie chemii, tak, ale nie jako clou programu. Chemia ponad wszystko. Niby taki straszny ten Rytmonorm, stosowany tylko w beznadziejnych przypadkach itd, jak bajdużył jeden z forumowiczów, ale pomyślcie sobie że każdy antybiotyk z grupy tych silnych na trudne choroby (np. Helicobacter, czy drożdżaki jelita czy gronkowca) to przy nich Rytmonorm to mały pikuś. Przepraszam, Pan Pikuś. Tak naprawdę to był mój drugi kardiolog do którego trafiłem jeżeli nie liczyć konowała z Medicover dlatego mam do niego zaufanie. A nawet jeżeli ten R. taki straszny że podawany jest prawie w stanie agonalnym to skoro pomaga w drobniejszych przypadłościach to w czym problem ? Na razie nie świecę. Może powinnaś spróbować Rumiana dochtora, może ma kobiecą intuicję, a może tylko doświadczenie, diabli go wiedzą ale popularny jest. Do ~aqanell69. Tak w pakiecie z całą resztą. Nie wiem co Ty masz ale Afoban jest z grupy psychotropów i może uzależnić. Według ulotki biorę już stanowczo za długo ale nie czuję się uzależniony, jak zapomnę i nie wezmę to nie mam ssania a i organizm nie domaga się zwiększenia dawek. Na początku brałem 3x dziennie, teraz dwa. Ale z tym trza uważać, bardziej niż z R. Pozdrawiam Duńczyk z Polski
Odnośnik do komentarza
~jos - cytujesz ulotkę bez, lekarzem nie jesteś, tak jest tam tak napisane ale nie jest napisane przy jakich dawkach i w jakim stanie pacjenta, ja brałem Polfenon 2x150 dziennie i mi też kardio nic więcej nie powiedział, jedyne co to ten Propafenon za bardzo obniżał mi ciśnienie i wydolność fizyczną, w Allenorcie kazali odstawić i jak ręką odjął wszystko wróciło do normy. Pół tabletki Duńczyka to jest PAN PIKUŚ. A jeszcze fajniejszy pikuś jak się kupi 3 opakowania Polfenonu na receptę to płaci się chyba z 3,50 zł ;), bo to jest jakoś od 60 tabletek taka promocja (refundacja) ;).
Odnośnik do komentarza
anula-właśnie się mylisz od nerwicy można sie nabawic arytmii serca czyli skurczy dodatkowych,i cały czas Ci tłumaczę ,ze masę czynników ma wpływ na nasze serce.Duńczyk-ja nie twierdzę ,że lek rytmonorm jest wstrętnym lekiem itp..sama go wypróbowałam i masę innych świństw z leków,chwytam się już tez wszystkiego,cały czas z moimi kardiologami kombinujemy zeby dobrac lek,ale ja mma tak uporczywy organizm na leczenie farmakologiczne,wiec czy będę brała rytmonorm czy inne pochodne leków czuję się tak samo:)mam super kardiologow i wierzą mi ,ze jest mi ciężko z tymi skurczami i nie poddajemy się ja tez się nie poddaję walczę z tym.Duńczyk wstrętny lek to opacorden ,rytmonorm się przy nim chowa:)W piątek jadę do ŚCCHS mam kontrolnego holtera i test wysilkowy z wizytą u kardiologa.więc zobaczymy co dalej się bęzie działo.A poddac się i siaśc i płakac nie mam zamiaru,będę z tym walczyc i będę życ tak jak żyłam przed tą arytmią:)duńczyk-czytałam Twoje wcześniejsze wypowiedzi i masz dużo racji w tym ,ze dużo zależy od naszego podejścia do tego wszystkiego,jeżeli siadziemy i będziemy tylko narzekac nie bedziemy nic robili w tym kierunku to skurcze byly i będą.Anula-piszesz,że nie uzalasz się już mężowi bo on tego w końcu nie wytrzyma,a nie pomyślałaś ,ze forowicze tutaj tez kiedyś nie wytrzymają Twojego ciągłego użalania i wtedy zostaniesz calkiem sama z tym wszystkim?Czytalam Twoje posty od początku i w żadnym nie przeczytalam pozytywnej wypowiedzi tylko to jak płaczesz jak Ci źle.Parę osób tam próbowalo Ci przetlumaczyc ,że źle podchodzisz do tego wszystkiego ale Ty kochana zaraz zrobiłas kontrę i strasznie się na te osoby oburzyłaś,zresztą widzę,ze te osoby przestały wogóle zabierac tutaj głos.A na miejscu Twojego męża pożądnie złoiła bym Ci tyłek i przetłumaczyła do rozsądku.I powiem Ci jedno małżeństwa w takich chwilach powinny byc dla siebie ostoją,oparciem, powinni sobie pomagac.i przyłączę się do wypowiedzi JOS -innym radzisz a sama z sobą sobie nie radzisz.I nie pisze tego dlatego żebyś się na mnie obraziła czy tym podobne,bo skoro tyle rad tutaj Ci udzielonych-od razu za pierwszym razem odrzucasz,nie przyjmujesz tego wogóle do swojej wiadomosci,zaraz masz 1000 innych odpowiedzi na taką radę i przeważnie negatywnych,to ja już nie wiem.Albo jesteś tak uparta i sama sobie robisz na przekór,albo wygodnie Ci życ z tymi skurczami i narzekaniem skoro Ty nic w tym kierunku sama od siebie nie robisz. POZDRAWIAM:)
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
witajcie:) znowu mnie dluuuuugo nie bylo ale widze nic sie nie zmienilo dalej temat skurczakow ...to ja dorzuce i swoje 5 groszy... dzis mnie tak mecza skurcze ze normlanie nie wyrobie...staram sie chodzic spacerowac nie myslec nie przejmowac konsekwentnie biore leki i nic... dzis to sie nawet przestraszylam moje serducho w pewnym momencie zaczelo gonic i uderzac jak szalone pierwszy raz mi sie to tak zdazylo no zeby az tak walilo.zdazylam naliczyc 4-5-6 i przestalam liczyc normalnie straszneeeeee ostatnio stresuje sie tez duzo...ach...moze kiedys przy okazji o tym wspomne...wiec tlumacze sobie ze to stres...wogole cisnienie mam perfect- ptfu ptfu zeby nie zapeszac 130/70 125-65 tetno miedzy 70-85 nigdy powyzej 90 wiec cholera co jest???? dlaczego moje serducho tak wali????? moze ktos mi powie??????? ps. czy picie duzej ilosci herbaty moze miec wplyw na skurczaki tzn na odczuwanie dodatkowych uderzen? co myslicie? ps2 czy bole w mostku i tuz pod mostkiem uczucie ciezkosci szybszy oddech dusznosci i dziwnie przeszywajacy bol jest grozny?
Odnośnik do komentarza
Gość Micitanka:)
Buuu! Ludzie! Ogarnijcie ;** Chyba najnormalniejszą osoba tutaj jest *ewa* i *duńczyk*!! Pozytywne myślenie to 99% zdrowia :) Brac się w garść kaczuchy :) Hm, właśnie odstawili mi Lokren i Propranolol... Nie działają już na mnie :( Aktualnie jestem bez leków, mam pytanie więc ;P czy w przypadku tych wszyskich dolegliwości istnieje forma leczenia dożylnego?? Bo problem tkwi w tym, że od jakiegoś czasu, gdy połknę leki żołądek się buntuje i wymiotuję ;/ Lekarz kazał odstawić na trochę leki.. Wierzę, że dam bez nich radę, a raczej wierzyłam do dziś ;/ Coś na zwolnienie serducha, skurczaki i nadciśnienie w jednym???? :P WYMAGAM xD Pozdrawiam ;***
Odnośnik do komentarza
Micitanko- moj żołądek równiez sie buntowal od leków,mialam takie bóle żołądka ,ze myślałam ze nie wyrobię,kardiolog przepisał mi lek taką osłonę -jest to lek na receptę ,o nazwie POLPRAZOL-uwierz mi już przy pierwszym wzięciu tej tabletki odczulam ulgę.AGANELL-dziękuję za meila zaraz Ci odpiszę:)
Odnośnik do komentarza
Micitanka-zapytaj lekarza ,bo i tak na to musisz miec receptę .Mi to pomogło bardzo-powiedziałam mojemu kardiologowi na wizycie że strasznie mnie zaczął żołądek bolec,jest taki ból nie do wytrzymania-powiedział mi że to po lekach i przepisał mi ten lek.Jak bym powiedziała o tym przy najblizszej wizycie swojemu kardiologowi i on będzie wiedział co ci dac.Przecież nasz żółądek osób łykajacych tabletki jest narażony bardziej na bóle.
Odnośnik do komentarza
Micitanko-ja lekarzem nie jestem :),ja Ci tylko zaproponowałam lek o który zapytaj się lekarza czy go mozesz brac-proponuję bo go biore i mi bardzo pomógł,a najlepiej to poczytaj sobie na temat tego leku na necie:)To zgloś sie do lekarza rodzinnego i powiedz ,ze masz bóle żoładka wymioty to on Ci przepisze cos na to-bo miesiac czasu to bardzo dlugo a wiem ,ze ten ból takze jest wstrętny -zreszta jak każdy ból:)
Odnośnik do komentarza
Ja jeszcze w sprawie Rytmonormu. Brałam go przez ponad 2 lata i wysławiałam go aż tu z dnia na dzień przestał działać. Sama się upraszałam o ablację i w podskokach na nią poszłam (1-2-3). Ewka73, ja należę do osób lekoopornych i chciałabym powiedzieć , że w moim przypadku leki osłonowe na żołądek działały 10-12 dni a potem następował ból i wysiadała wątroba. Obecnie codziennie piję kisiel i jakoś funkcjonuję. Pozdrawiam, PS. Przyrzekłam sobie, że nie dam się zwariować.
Odnośnik do komentarza
dana-dlatego piszę mi POMOGŁY!!!I :)TEZ JESTEM OPORNA NA LECZENIE FARMAKOLOGICZNE - I TO STRASZNIE,ALE DLACZEGO NIE SPRÓBOWAC-KTO NIE PRÓBUJE TEN NIE ŻYJE!!!!Z kiślem tez próbowalam-ale nie przynósł dłuższego efektu:)Każdy organizm innaczej regauje na leki,mozemy brac ten sam lek,Ty się bedziesz czuła po nim super-a ja będę musiała go odstawic i wziąśc coś innego co mi pomoże bo to co Ty bierzesz nie przyjmuje mój organizm.Oto cała nasz fizjologia :)Pyta się tutaj o rady?Dlaczego nie spróbowac a nuż pomoże:)To ze Tobie nie pomaga nie znaczy-że drugiej osobie nie może pomóc:)I masz rację-dana0909-grunt TO NIE DAC SIĘ ZWARIOWAC I WALCZYC Z TYM:)Pozdrawiam cieplo:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×