Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Macie jakieś efekty uboczne po lekach? Oprócz tego że zwalniają akcję serca a co się z tym wiąże jego wydajność, to odczuwacie coś jeszcze, z listy na ulotce? Mnie wkurza że ciężej po schodach mi się wchodzi, przed lekami to śmigałem a teraz szybciej tchu brak. Poza tym częściej oddaję mocz, co najbardziej wkurzające to 2 nawet 3 razy w nocy! No i jakieś lekkie zaburzenia w patrzałkach, szczególnie jak wgapiam się w monitory to czasami ekran mi się poruszy albo zadrga, poza tym raz na dzień w oczach jasna iskierka mi się zapala. I dość często odczuwam jakby dziwne drgania ciała, takie wewnętrzne, nogi i klatka piersiowa. A najśmieszczniejsze jest odczuwanie drgania podłoża, jakby niedaleko pociąg przejechał, fixuje chyba ;0). Ale na ulotce są te rzeczy wymienione. Acha dla przypomnienia to biorę Betaloc 25 raz na dobę i 2x150 Polfenon na dobę.
Odnośnik do komentarza
Do ~lisek. Odpowiem Ci tak. Generalnie jestem zasadniczy i nie lubię tracić czasu (i nie mam ku temu również cierpliwości) do gadania dla gadania. Dziś pytanie dziś odpowiedź. Jeżeli czegoś szukam w sieci to odpowiedzi na pytania i problemy które w danym momencie mam i są to często sprawy techniczne gdzie faktycznie odpowiedzi mogą być konkretne. Jestem np. zapalonym fanem marki Alfa Romeo i od wielu lat „męczę się” z różnymi modelami, więc np. trudno za bardzo dywagować nad doborem opon do felg, albo pasują albo nie. I żebyś nie wiem ile się namęczył to nie zamienisz opony o rozmiarze 235/45/17 na 195/50/17 na tej samej feldze. Oprócz tego forum nigdzie głosu nie zabieram bo nie odczuwam takiej potrzeby a że akurat dotyczy ona mojego zdrowia to jest mi bliska. Do czego zmierzam tym przydługim wstępem. Ano, jeżeli śledzisz „potyczki” na tym forum to pewnie zauważyłeś że kilka razy dostałem po łapkach i już się nauczyłem że część z nas szuka tu po prostu wsparcia i wygadania się bo wtedy im lepiej a inni szukają konkretnych podpowiedzi, terapii, lekarstw które mogą im pomóc i nie wdają się w jałowe (z mojego punktu widzenia ale innym potrzebne) dyskusje. I niech tak będzie jeżeli to tylko komuś pomaga. Po to jest to forum. Ja tam wolę szybko i na temat. Przeceniasz mój wkład w Twoje „uzdrowienie”, ja po prostu staram się przekazywać „pozytywną energię”. Nie można dać się zdominować chorobie 3 innym okolicznościom, trza się pozytywnie nakręcać i szukać wyjścia z sytuacji bo w 95% przypadków takowe jest tylko trza poszukać a nie od razu wykładać się do „góry kołami”. O przysiadach dowiedziałem się od lekarza i faktycznie do pewnego momentu to mi pomagało ale potem jak widzisz muszę się jednak wspomagać prochami ale przynajmniej w małych dawkach. Być może dlatego w małych że staram się mieć innego rodzaju aktywność fizyczną (basen o którym pisałem) i jednak dbać o trening pompki. Jakbyś poczytał wszystkie posty to być znalazł kilka podobnych do Twojego przypadków np. niejakiego ~nadmorskiego który wypisz, wymaluj miał podobnie jak Ty, tylko że z tego co pamiętam on biegał. Czasem potrzebny jest jakiś impuls, katalizator który spowoduje że człowiek się przełamie ale to że się dobrze czujesz to jest tylko i wyłącznie Twoja zasługa bo się przełamałeś i w tym trwasz i widzisz że to przynosi efekty. Być może gdybym był bardziej cierpliwy i dłużej trenował (przysiady, basen) to nie musiałbym łykać prochów. Być może poszedłem na skróty a być może jednak tak musiałem. I tyle. Forum w Twoim przypadku spełniło swoją rolę. I o to chodziło. Zdrowia, miłości, powodzenia, a i szerokości. Do ~greg. Ja nie mam żadnych skutków ubocznych, może dlatego że nie biorę zbyt dużych dawek. Jedyną rzecz jaką u siebie zaobserwowałem to nagłe napady senności ale do tego stopnia że np. muszę się zdrzemnąć na pół godziny bo nie jestem w stanie funkcjonować. Ale też jakoś niezbyt często więc nie wiem czy to z powodu tych lekarstw ale faktycznie kiedyś tak nie miałem. I w ogóle częściej zdarza mi się być „zmulonym”i kawa nie pomaga. Ale jeżeli to są skutki uboczne to tylko to. Prochy zwalniają akcję serca ale z tą wydolnością to już raczej nie tak. Nie wiem jak Ty ale przy moich napadach które kiedyś miałem powyżej 150 uderzeń na minutę i za tym skokami ciśnienia to normowanie tętna do około (średnio) 70 to jest norma dla serca (jakiś czas temu pisaliśmy sobie o tym). Jeżeli żle znosisz te prochy to przecież są inne spowalniacze i możesz poprosić lekarza żeby zmienił ? Może się poprawi ? Ja tylko nie mam przekonania do Concor 5 o czym już pisałem. Pozdrawiam Duńczyk z Polski
Odnośnik do komentarza
mam pytanie czy jesli kolatania przechodza po tabletce uspakajajcej to nie trzeba brac lekow na arytmie? podobno serce mam zdrowe, tylko kolatania nadkomorowe, (mialam Echo i HOltera). Czy wystraczy zajac sie nerwiaca lekowa, ktora mam ,czy sercem ?
Odnośnik do komentarza
a wlasnie czy kiedy sa kolatania to lepiej siasc i nic nie robic czy np te przysiady o ktoych piszecie, bo ja sie oczywiscei boje wysilku, chodze na pilates i tp, ale i tak sie boje ze mnei zlapia kolatania,albo ze strace przytomnosc, co jeszcze nigdy sie nei zdarzylo, natomiast zdarzylo mi sie wyjsc wczesniej z treningu raz przez kolatania , co o tym myslicie ?
Odnośnik do komentarza
Mnie tez bardzo pomogl wysilek fizyczny i oczywiscie tez sie tak zdarzalo, ze bedac np. na nartach zjazd i arytmia na dole no to jeszcze raz na gore zajazd i to samo to wtedy narty z nog i do domu, ale sie nie poddalem wieczorem jeszcze raz na stok i...wszystko OK. Na basenie tez tak miewalem ale wtedy przeczekalem wiszczac na linie :) Rowerek juz od 2 lat systematycznie, daje sie zauwazyc, ze serce zdecydowanie lepiej sobie radzi i przy potrzebie wysilku juz tak nie panikuje a 3 latka temu mialem podobnie jak Lisek, ze balem sie czegokolwiek przeniesc i jak w pracy prosili chodzcie zaniesiemy to i tamto tu i tam to tylko myslalem jak od tego sie wymigac. U mnie jak wystepuje czestoskurcz to *zabijam* go wstrzymujac oddech ale z tymi przysiadami to nie slyszalem ale na pewno warte wyprobowania.
Odnośnik do komentarza
do omega : a cz Ty tez masz nerwice lekowa? bierzesz lub brales jakies leki, ja np biore tranxene doraznei i bisocard na te kolatanitez doraznei, pol tabletki , czasem pomaga a czasem nie, np dzi mam od rana kolatania, i tez podobnei mialam nanartach ,jak juz bylam na dole to czulam jak mi wali serce co peweni bylo normalne,ale ja juz wpadalam w panike, generlanei jak mam kolatania to bardzo sie boje wysilku, a lubei uprawiac sport
Odnośnik do komentarza
Biore Beataloc ZOK 25 pol tab rano, na holterze dodatkowe skurcze komorowe i nadkomorowe wylapalem w ilosci kilku na dobe (choc mam czasem kilka dni pod rzad spokoj) ale najgorsze sa salwy tak jakby kilka skurczow raz po raz, ponadto pomieszane komorowe z nadkomorowymi. Na echo niewielkiego stopnia wypadanie platka zastawki mitralnej Ja takze uwielbiam sport w mlodosci amatorsko uprawialem boks duzo chodzilem na silownie dzis to juz (a mam 38lat) tylko rowerek, plywanie zima narty co do nerwicy to ja mam swoja teorie z ktora duzo osob sie nie zgodzi, ale piszac krotko uwazam, ze to jednak choroba serca powoduje arytmie a nie nerwica. Nerwice ma w dzisiejszych czasach wiele osob z czego arytmie moze promil
Odnośnik do komentarza
mnie na holterze wyszly tylko nakomorowe, az 1076 pojedynczych pobudzen przedwczesnych, 16 tachykardii, w pon ide z tym do lekarza, nei wiem czy to dobry wynik czy zly, ale u mnei sie wszystko zaczelo od nerwicy jakies 10 lat temu, u mnei to jest tak ze kolatania powoduja leki ,albo odwrotnei wiec , sama nei wiem co brac czy na uspokojenie czy na serce, ale zazwyczaj tylko na serce nie wystarcza,
Odnośnik do komentarza
same dodatkowe a tym bardziej nadkomorowe z pewnoscia nie sa grozne i liczba 1000 to wcale nie takie AZ, niebezpieczne sa wlasnie salwy zdarza sie tak, ze serce juz z tego nie wychodzi co konczy sie calkowicie juz beztresowym zyciem. Jezeli ten pilates to nie jest jakis bardzo obciazajacy ruch to uczeszczaj smialo unikac powinnismy bardzo ciezkiego wysilku wogole starajmy sie zyc normalnie choc sam wiem ze jak jest kryzys to cholernie trudne. U mnie zaczelo sie to jakies 16 lat temu i chodz nastepuje jednak pogorszenie to sa lata lepsze i gorsze. Przechlapany mialem 2006 teraz odpukac jest lepiej
Odnośnik do komentarza
aha , a co miales na mysli piszac ze serce juz z tego nei wychodzi , czy to najgorsze ? ale podobno kolatania nadkomorowe nie powoduja zagrozenia, ale czy na pewno i czy nie przerodza sie w cos gorszego np komorowe, migotanie przedsionkow i tp ? a u mnei jeszcze tydz temu bylo wszystko ok, a tu nagle codziennie cos mis sie dzieje, teraz tez
Odnośnik do komentarza
no właśnie - czy to może powodować jakąś trwałą wadę? u mnie stwierdzili nerwicę serca jakieś 2 mies. temu - miałam pojedyncze skurcze, echo serca ok. potem miałam wypadek i po wypadku wszystko się pogorszyło - dostałam też na pewno jakiegoś dodatkwego stresu/szoku pourazowego - co widzę sama po sobie, że nie mogłam spać, mam stany lękowe itd. poza tym ciągle nie mogę dojść do siebie zdrowotnie - ciągłe zapalenia gardła, infekcje. w kwestii psychiki to chodzę do psychologa od kilku tyg. mam leki psychotropowe ale nie brałam - obawiam się skutków ubocznych. dostałam od kardiologa najpierw betalok zok ale miałam po nim problemy żołądkowe (a i tak cierpiałam na biegunki). teraz propanol ale to mnie uczula z kolei. miewam tez jakieś dziwne bóle serca od czasu do czasu. od wypadku miałam kilkakrotnie robione ekg i mniej lub bardziej było w normie. byłam u lekarza w zeszłym tyg i powiedziała że mam arytmię i więcej skurczy i że to wtórne od czegoś. moja internistka to wyśmiała i powiedziała że to nie wtórne (nie wiem do końca czy mam coś z jelitami czy nie czy tamte objawy też były na tle nerwicowym - robiłam na razie tylko bad na pasożyty) - bo nie ma takiej możliwości tylko nerwica i depresja po wypadkowa. robiłam już po wypadku badania tarczycy i mam w normie - przynajmniej widział to endokrynolog i nic nie mówiła na ten temat (miałam tez wyniki innych badań krwi). dwa razy przydarzyły mi się spadki potasu - wszystko po wypadku, na pewno też wpływ miały na to biegunki. teraz - cóż - jest nieco lepiej ale daleko mi nawet do zdrowia normalnego. nie wiem co robić.chyba zacznę brać psychotropy ale to i tak trzeba czekać na efekty. biorę omega3, magnez, urozmaica dietę i staram się nad sobą pracować. czasem mam wrażenie że te skurcze są słabsze, nieraz mam dni że w ogóle ich nie mam no ale są. cały czas. czy to może przejść w głębszą wadę? i czy jest szansa że to się znormalizuje?
Odnośnik do komentarza
Gość Micitanka:)
U mnie... w miare :D w piatek wyszlam ze szpitala, nareszcie :D Zrobili mi badania i wypuscicli do domu, wakacje w domu, ze wzgledu na ostroznosc... 2 lipca mam jeszcze do odebrania kilka wynikow ;P na te czekam z niecierpliwoscia :*( Arytmie sa ;( Skoki cisnienia tez, ale chyba w koncu do tego przyzwyczaje sie, jesli nie zwieksza mi dawke lekow... i bede jechala na farmakologii - jakos trzeba zyc... Pozdrawiam :D Ciesze sie, ze Twoje dodatkowe minely, po chwili odpoczynku, bo to raczej dobry znak, moja po dluzszym czekaniu az mina zamiast mijac nasilaja sie, chyba czekaja na swoja nalezyta dawke....
Odnośnik do komentarza
a ja wlasnie wczoraj bylam u kardiologa z wynikiem holtera, i babka mi powiedziala ze wszystko jest ok, i eni ma sie czym przejmowac, bo skurcze nadkomorowe ma kazdy, wiec staram sie nie przejmowac, chociaz co jakis czas je mam, i moge nie brac zadnych tabletek jesli sobei sama z tym poradze, no i bede sie tego trzymac , chociaz zawsze sa jakies watpliwosci...
Odnośnik do komentarza
Wracając do leków, czy jest ktoś na tym forum komu pomogły prochy ? poza ~Duńczykiem ? miał skurcze,a tu nagle nie ma? Nie jestem złośliwy po prostu kiedy już nie ma nic do stracenia to pewnie wszystkiego trzeba próbować,rok miną i nie biorę nic na migotanie przedsionków i tyle samo mam spokój, pamiętam że pani kardiolog przypisała mi rytmonorm 3x150 i tak bym jadł go do dziś chwaląc jak mi pomaga ,tak jak betalog czy koncor po tym to naprawdę się wystraszyłem cuda na kiju się wyprawiały.Dok Kożluk specjalista jakich nie wielu stwierdził tu cytat : Leczenie drobnych arytmii często jest bardziej szkodliwe niż one same.Może zaraz mnie coś dopadnie tego nikt nie wie ale na razie przynajmniej dbam o wątrobę i nerki.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Pawelek - widzę że mieszkasz w Stolicy a stamtąd blisko masz P. Doktora Walczaka jak sie postarasz to zapisz się na wizytę ja na Twoim miejscu tak bym zrobił ale to zależy od Ciebie, konsultacja i badania Ci nie zaszkodzą zobaczysz co powie Doktor może to opanuje lekami.
Odnośnik do komentarza
Do pawelek - jak na razie nie chcesz isc do Doktora to musisz mieć te zaburzenia zapisane przez holtera lub ekg i z tymi wynikami udał bym się na Twoim miejscu do Niego, poszukaj przychodni masz zapewne masę gdzie prywatnie robią holtera, ale idz wtedy kiedy czujesz tę arytmię bo ja nie miałem wyboru i raz zrobili mi holtera gdzie nic nie wyszło dosłownie nic, tylko dlatego że przychodnia dysponowała swoim czasem i zrobili mi holtera jak się dobrze czułem nawet prowokowałem arytmię i nic.
Odnośnik do komentarza
Gość Eli 1791
witaj Wojtku z tym holterem to zupełnie jak u mnie ostatnio miałam zalożonego i nic jakis jeden incydent sie zarejestrował.A od jakiegos czasu nawiedzają mnie salwy jakies emocje i już są .długo miałam spokój ładnych pare lat a teraz znowu strasznie sie tego boje,samo przechodzi albo biore leki,ale strach jest niesamowity.Mam w lipcu ślub siostrzenicy i chyba zdezerteruje bo wiem że emocji nie opanuje a to co one u mnie robia z serduchem ,śmiertelnie mnie przeraża.Podpowiedzcie jak logicznie do tego podejśc.Czy te salwy sa bardzo niebezpieczne,czy żle zrozumiałam wzmianke w watku.Zdaniem lekarza jeśli nie byłam hospitalizowana,nie trace przytomności sam atak przechodzi bądż po lekach to jestem zdrowa jak rydz.to slowa lekarza na komisji lekarskiej.Nic juz z tego nie rozumiem.Mniej stresu- tylko jak to zrobić skoro to nierozłączny towarzysz kazdego dnia.Ostatnio siadam psychicznie,w sierpniu mam mieć biopsje centymetrowa zmiana pod brodawką piersi -jak tu życ bez stresu.Pozdrawiam wszystkich serdecznie:))
Odnośnik do komentarza
Eli - żyć bez stresu się nie da, bo jest on nam do życia potrzebny. Można łagodzić jego szkodliwe działanie na organizm poprzez zdrowe odżywianie i tryb życia, bogate życie duchowe i wiara w Boga są wielkimi sprzymierzeńcami we wszystkich stresach. Ja po dużych dawkach magnezu zacząłem lepiej sypiać, tak 250-350mg/dziennie, tj 5-6 tabletek dziennie. Sam miałem salwy ale z tego co zrozumiałem, nie są niebezpieczne jeśli nie masz poważniejszych chorób serca. Zresztą jak inne złożone arytmie.
Odnośnik do komentarza
Do ~Eli1791 jeśli możesz napisz, jak odczuwasz te salwy ,ile one najdłużej trwają ,bo z opisu ~grega wynika że to czego nigdy holter mi nie wyłapał to właśnie salwy, ja to odczuwam jakby bulgotanie wrzącej cieczy i nie chodzi mi o gorąco tylko o odczucie trwa to od 2-5 sekund a strach na kilka godzin,co dziwne inne historie w postaci różnych dodatkowych jakby odpuściły.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×