Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Po porodzie trochę trzeba odczekać, ale one się zmniejszą natomiast całkowicie nie znikną chociaż czasami tak się zdarza, brzuch uciska na nerw błędny no i skurcze są większe. Trzeba przed porodem zrobić holtera żeby mieć pewność czy np. nie ma bigemini czy sie skurcze nie układają w pary jakieś, mysle że i u Was będzie dobrze wszystko.
Odnośnik do komentarza
Zmniejszą się, ale mniej więcej o ile się zmnijszają o 90% czy o 10% tzn: w moim przypadku jest duża szansa że bedzie ich koło 1000 czy 7000. Ja wiem na 100%, ze ja tego nie miałam wcześniej- przed ciąża, albo miałam nieliczne tak jak np. Ty, bo ćwiczyłam codzinnie tęrno dochodziło podczas ćwiczeń do 130 czy 140 i dobrze czulam serce, aże ja zwracam uwagę na swoje ciało to bym te cholerstwa napewno wyczuła...Dziękuję pięknie za odpowiedź i przepraszam, ze męczę dalej, ale cyba sam rozumiesz jak to dla mnei ważne:)
Odnośnik do komentarza
kurcze, ja mam spokój tylko rano, dopóki się porządnie nie dobudzę i później to moża powiedzieć że przez cały dzień (z małymi przerwami), jeszcze żadnych badań nie robiłam bo do kardiologa jestem zarejestrowana dopiero na czerwiec, chyba nie umrę do tego czasu... :(
Odnośnik do komentarza
Do Wojtka.Dzieki za odp.Ja wiem ze mam te skurcze bo po kazdym wysiłku gdy juz jestem w spoczynku to mi sie potyka serducho a napewno nie byłam wczesniej zdenerwowana.jeszcze potyka mi sie np gdy leże na plecach a jestem obecnie w 38 tc to czuje nacisk na klatke piersiową i zaraz mam potkniecie ale tylko gdy leze na plecach jak sie położe na boku to jest ok.Mozesz zapytac zone czy to cos złego boje sie rodzic w pozycji leżącej.pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ja też czuje nacisk i to już od 24 tygodnia- to podobno normalne i niektóre kobiety tak mają dlatego od dawna nie śpie na plecach - takze nic się ie martw. A jeśli holter nic nie wykazął u ciebie to ja sobie myślę, ze po prostu czujesz, ze serce Ci mocnije pracuje i szybciej - wiel kobiet akuart tak ma w ciązy:)
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
anulcia:) przestan ciagle o tych skurczach.....ja wiem ze ciezko nie mowic o nich jak one sa w kazdej chwili sie pojawiaja:( ale jest tyle fajniejszych tematow ze choc na chwilke mozna by bylo o czyms innym pomowic:):) wiec ja chwilowo zmieniam temat:):):) dzis pilnowalam malusia dziewczynke bo az 3 tygodniowa:) pisze az bo byla taka malusia:):):) to coreczka mojej kolezanki.....fajnie bylo powrocic do dawnych przyzwczajen a swoja droga oj...male dziecko daje w kosc porzadnie:) anulcia:) to taki pozytywny kopniaczek dla ciebie:)twoja coreczka tak ci zajmie czas ze nie ebdziesz miala ani chwili na myslenie:) pozdrowka!
Odnośnik do komentarza
Justynka mas zrację ..anulce by się przydaly takie klapsy na goły tyłeczek :) i zajęłaby się czym innym a nie myśleniem tylko o tych skurczach i czytaniu różnych innych rzeczy na ten temat,sama się bardziej w tym pogrąza i nakręca.Anulka ładna pogoda na spacerek a nie tylko przed komputerem i czytaniem........:)I uwierz napewno potrafisz o czym innym myślec tylko nie probujesz.Ja też jeszczE nie tak dawno mówiłam ,że nie potrafie o niczym innym myślec i tylko się nakręcałam i nasluchiwałam swojego serducha.Ale powiedziałam dośc.Bo Anulko to co się z nami dzieje jest ulokwane również w dużym stopniu w naszej psychice,i zastanów się czy chcesz zeby psychika rządziła Tobą czy na odwrót:)Moje podejscie do tego zmienilo się po troszku jak przeczytałam ksiązkę Murphego,,Potęga podswiadomosci**a teraz uśmiech ma twarzy i miłego dnia:)
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
ach.... przez te wasze ciagle marudztwo i mnie dopadly skurcze:(:P a bylo juz tak fajnie....i nic nie pomoglo ani spacer ani kapiel relaksacyjna ani swieczki zapachowe ani czytanie ksiazki....ba! nawet nutella nie pomogla...i na dodatek doigralam sie jeszcze przeziebienia....myslalam ze jest cieplo-bylo:) i wyszlam bez zadnej bluzki z dlugim rekawem ..no a jak wracalam to juz bylo zimno-bylo:) i sie przeziebilam...a zeby bylo malo zamiast lezec przez weekend w lozku i sie kurowac to ja caly weekend pracuje ...eh.... no nic mam nadzieje ze jak dzis wypije mleko z czosnkiem przed snem-bleeee okropnosc! to jutro bedzie troszke lepiej....milej nocy! ps. basiek ano anulce to nie tylko klapsy by sie przydaly jej to trzebaby bylo manto spuscic:):) moze by innaczej myslala:)P anulka a ty grzecznie prosze isc na spacer posiedziec na laweczce lody zjesc:) a nie czytac i czytac.....
Odnośnik do komentarza
Dziękuje Wam za słowa otuchy,teraz jestem bardziej pewna siebie i wierze ze poród będę wspominała dobrze.Zostało mi jeszcze 3 tygodnie do narodzin synka chociaż ginek mówi ze bedzie wczesniej.Jak już bedę po porodzie to się odezwie.Wam wszystkim również życze wszystkiego dobrego i nie poddawajcie sie.Pozdrowionka i do usłyszenia!!
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich do Mimi tez mam skurcze podczas pozytywnych emocji ktoś pisał że w tym tygodniu szczególnie mu dokuczały to tak jak u mnie.I do tego wszystkiego miałam dośc poważną kolizje samochodową więc moje serce nieżle ucierpiało w tym stresie mam tylko nadzieje że zawału nie dostane z tego wszystkiego .Skacze telepie siły nie mam ę mówić nawet przekręcenie na łóżku mnie męczy wszędzie słysze puls wciąż spocone ręce .Zawsze tak jest przez kilka dni po silnym stresie dostałam lexotan wiekszą dawke propranololu mam nadzieje że sie uspokoi. Wojtek a co u Ciebie już po wizycie jesteś,jak samopoczucie ,wiesz wyczytałam ostatnio że farmakologia w leczeniu arytmi pełni funkcje wspomagającą ,a leki skutkują u 6% pacjentów ablacja pomaga aż 75% w polsce wykonuje sie 4 tys.rocznie choć kwalifikuje sie dużo więcej chorychl.Zapewne są kryteria arytmi jest dużo ich początki gdzie ich ogniska nie wtajemniczam sie w to wydaje mi sie że ja za mało mam zaburzeń z samego wypadania płatka zastawki a większośc z nerwicy na karcie inform.ostatnio przeczytałam tahykardia zatokowa nerwica wegetatywna stan stabilny nie rokuje poprawy.Tak że to cholerstwo nie znika są momenty lepsze i gorsze tak człowiek balansuje to nasza codzienność.Zycze wszystkim minimalnych odczuć skurczów jeśli już są pozytywnego myślenia i radości odezwij sie Wojtek pozdrawiam......
Odnośnik do komentarza
Do Eli 1971 - więc byłem u kardiologa do Rytmonormu zapisał mi betabloker Avedol 6,25 mg lek nowej generacji i powiedział że on sam od czasu do czasu odczuwa skurcze natomiast ich się zupełnie nie boi jako lekarz sam bierze ten betabloker, natomiast u mnie to jest więcej z nerwicy niż z wypadania płatka, na ablację nie mam co liczyć mówił bo to się nie kwalifikuje do takiego zabiegu, on sam zresztą by się poddał ablacji, ale z taką ilością skurczy nie ma mowy. Mam z tym na razie żyć i zaakceptować ten stan, jeżeli to zrobię to będzie mi łatwiej przejść stany nerwicowe, za to mam brać na uspokojenie i za 3 miesiące pokazać się, gdybym źle się czuł po betablokerze to zmniejszyć dawkę. Właściwie to nic takiego mi nie wynalazł nowego to że serce raz pracuje lepiej raz gorzej to mam się tym nie przejmować i nie wsłuchiwać się w jego rytm tak obsesyjnie. Wiecie trochę jestem zły bo to już chyba ostatni kardiolog w tym mieście, nie wiem gdzie teraz się udać chyba do innego miasta. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
...anula...majac 26 lat miałam robioną ablację...należę do tego grona osób u których ona się udała.Warto było przemęczyc się 2 godz tym bardziej że odniosla dobry skutek:)Teraz jestem już 8 lat po zabiegu i na dzień dzisiejszy już wiem ze nie jest to nawrót tachykardi ktorą miałam,poprostu mam skurcze ale jeszcze nie wiadomo z jakiego powodu.I przestan ,,anulka**tak bardzo przeżywac kazde slowo ktore ktokolwiek z nas napisze.Pogrążasz się jeszcze bardziej.powiem Ci że dzisiaj byłam prawie caly dzień poza domem i nawet nie pomyślałam o tych cholernych skurczybykach:)albo ich dzisiaj nie miałam albo poprostu nie zwracalam na nie uwagi bo glowa była zaprzątnieta innymi rzeczami.Oczywiscie mialam dzisiaj napady starchu i lęku ale próbowalam to pokonywac ...więc glowa do góry wyjdz na spacerek a nie doszukuj sie w sobie jeszcze więcej chorób.:)Justynka mnie w tamtym tygodniu tak złapało grypsko tylko ja sie nabawiłam tego przez przeciąg ktory zrobiłam w domku:)ale polopirynka łóżeczko i było na drugi dzien juz wmiare ok:)
Odnośnik do komentarza
I widzisz Anula, bardzo się mylisz uwazając wypadanie płatkow zastawki za wadę kosmetyczną.Przeczytaj,ze czesto wada ta prowadzi do niedomykalnosci zastawki mitralnej a wada ta postepuje.Poza tym często rowniez płatki sa pogrubiale i wiotkie a to moze prowadzic do plastyki zastawki w przyszlości badz jej wymiany.*Barlowcy*są bardziej narażeni na arytmie i częstoskurcze nie mówiąc i groźniejszych powiklaniach. U mnie drodzy forumowicze fatalnie-jestem po kontroli w Krakowie. Doszla niedomykalnosc zastawki płucnej i zaburzenia rytmu serca. W poniedzialek holter i dalsza diagnostyka.Skurcze nasilły sie dwukrotnie...
Odnośnik do komentarza
Do Wojtka -t o tak jak u mnie większość zaburzeń mam od nerwicy dlatego nam ma poprawić komfort życia farmakologia a trafić z lekiem to też nie lada sztuka nie eliminują ich do zera jednak zmniejszają ich ilość i siłę odczuwania ,a to już dużo .Dobrze że ci wytlumaczył jak sie do tego ustosunkować podobnie jak mnie nie liczyć nie wsłuchiwac sie w serce ,ja boje sie tych kilkunasto sekundowych trzepotań przeważnie wstrzymuje oddech czytalam też żeby na chwile zanurzyć twarz w zimnej wodzie o tym oddechu powiedział mi mój lekarz.Wojtek może warto zaufac lekarzom oswoić ten strach może będzie nam łatwiej .Te uspokajające leki to też lekarz .na początek brac 8 do 12 tyg żeby *podreperowac*uklad nerwowy a potem doraznie.W tej nerwicy sa takie nasilenia a potem czas wyciszenia przed kolejnym uderzeniem .To co zbieramy siły na oswojenie sie z chorobą i tym cholernym lękiem jak mamy z nia życ do końca naszych dni to warto w tym kierunku cos zrobić,Siły i wiary dobrej nocy jak coś pokićkałam to sorki POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
24.04.2009. Zaraz będzie północ i 25 kwietnia ale nie w tym rzecz. Diagnozujecie się właściwe ale z przyczyn dla mnie niezrozumiałych nie wyciągacie (albo nie chcecie) właściwych wniosków. Myślę że nie chcecie bo od dłuższego czasu codzienna „masturbacja” na forum daje Wam być może chwilowe uspokojenie wewnętrzne ale z drugiej strony same się nakręcacie wzajemnym licytowaniem się ile dzisiaj miałam i jakich skurczów. A to wcale Wam nie pomaga. Z drugiej strony, myślę że wielu osobom które chciałyby zabrać głos na forum ale tego nie robią, blokuje info że mamy do czynienia z kobietami w ciąży do których mamy szczególne podejście ale jednakże ich problemy nie powinny dominować tego forum gdyż są szczególnym przypadkiem. Zwłaszcza poraził mnie/utwierdził mnie w pewnym przekonaniu post Anuli z 23 kwietnia z 09:29:34 w którym cytuję dokładnie: „Przepraszam, ale ja o niczym innym nie umiem-szczególnie w tym tygodniu-to bardzo kiepski tydzień:(„. Bardzo delikatnie ustosunkował się do tego ~basiek355. Z delikatnością „Matki Polki”. Ja taki delikatny nie będę. Każdy z nas cierpiący na tą delegliwość a nie CHOROBĘ powinien znaleść na nią sposób a zacząć powinien od znalezienia przyczyn wewnątrz siebie. Do znudzenia przez posty przewija się kwestia napięć/nerwic/stresów i innych stanów napięcia wewnętrznego, większość to wie, zna, zdaje sobie sprawe i ……, nic lub mało z tego wynika. Oczywiście można się nakręcać ilością, częstotliwością, natężeniem skurczów tylko po co ? Żeby się się jeszcze bardziej nakręcić ? Powinniśmy się wymieniać na tym forum informacjami o dobrych kardiologach, terapiach, lekarstwach które nam pomagają, zachowaniach/sytuacjach które nam szkodzą, zajęciach które pomagają itd. a nie nakręcaniem się !!! Czytajcie ludziska wsteczne posty. Ja wiem że jest ich sporo ale naprawdę dają odpowiedzi na wiele Waszych pytań/wątpliwości/problemów. To nie jest takie trudne je prześledzić, trzeba tylko poświęcić na to kilka godzin. Ale oczywiście łatwiej jest kliknąć kilka zdań tu i teraz niż prześledzić historie innych z podobnymi ZABURZENIAMI rytmu serca i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Niektóre posty trącą mi już histerią. Mało się wypowiadałem na tym forum ale raczej obszernie więc zainteresowanych odsyłam do przeszłości. Podzielę się tu i teraz swoimi doświadczeniami. Dwa lata temu stwierdzona Tachykardia (? tak to się chyba nazywa czyli nagłe skoki tętna do 150-170 uderzeń na minutę w cyklach 10-15 minut więc dla wielu to jestem „mały miś”) plus sporadyczne (kilka na dobę) dodatkowych skurczy. Terapia: Sectral 200, 2xdzień. I było super, do końca 2008. Pojawiło się więcej „dodatkowych” a i więcej przyśpieszeń. Zmiana na Concor 5 mg. Raz dziennie, rano. Efekt: uspokojenie (zwolnienie) pracy serca ale po jakimś czasie pojawiły się „dodatkowe” niechciane i upierdliwe wielce uderzenia od kilkuset do kilku tysięcy na dobę. Echo, EKG, EKG wysiłkowe, ciśnienie-książkowe. Holter oczywizda pokazywał dodatkowych „towarzyszy”. Po bardzo niemiłej serii „dodatkowych” którejś nocy wylądowałem na pogotowiu gdzie po podaniu potasu i czegoś jeszcze „ozdrowiałem” natychmiast. Ale dolegliwości po jakimś czasie powróciły. I utrzymywały się ze zmiennym natężeniem przez kilka tygodni. Gdy po raz kolejny usłyszałem od swojego lekarza że z tym trzeba się nauczyć żyć …….. zmieniłem lekarza. Teraz jestem na: Rythomonorm 150 2xdziennie po ½ tabletki, Biosotal 40 3xdziennie i Afobam (uspokajający) 0,50 mg. 3xdziennie po 1/2 i Aspargin 2xdziennie. I czuję się ZAJEFAJNIE. Tętno max. (po wysiłku) 80, ciśnienie w granicach 120/60. Skórcze dodatkowe ? Czasami 1-2,3 dziennie. Bardzo czasami. Fajki-nie, rzuciłem kilka lat temu z zupełnie innych powodów. Alkohol-tak. Częstotliwość ? Jak gra Wisełka czyli raz w tygodniu twardy akohol, flaszka na dwóch (sąsiad, kibic jak ja)czyli nic. Codziennie jedno piwko. Ale dodatkowo, regularnie 3x w tygodniu basen, tak średnio 2 km z tendencją „zbliżeniową” do 2,5 km. Bzdura, z „dodatkowymi” wcale nie musi się żyć !!! Trzeba tylko znaleść swój własny sposób na nie. Nie twierdze że jest to łatwe ale możliwe. Tylko raz się wygłupiłem, spanikowałem i wylądowałem na pogotowiu. I po kroplówce nagle wyzdrowiałem. Ile/ilu z was miało podobnie ? Sporo, no nie ? Nie jesteście wyjątkowi i cieszcie się że macie tylko takich „dodatkowych kumpli”. I na koniec, niestety łyżka dziegciu. Przykra. I niesprawiedliwa. Holtera, EKG, Echo można mieć w ciągu kilku dni ale nie w uspołecznionej służbie zdrowia. I to jest wielce przykre, niezależnie czy się jest za tymi czy owymi. Pozdrawiam Duńczyk z Polski. PS I. Maja. Żyjesz ? PS II Już nadstawiam po tym tekście drugi policzek !
Odnośnik do komentarza
Acha, i jeszcze jedno. Będę złośliwy. Nawet bardzo. Seksu też bym odradzał, przecież to też może być niebezpieczne, takie podniecenie, szybka akcja serca, może zaszkodzić. No chyba że z własnym mężem czy żoną. Tradycyjnie pozdrawiam Wiadomo kto, z Polski.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×