Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, jezeli jesteście w stanie wyliczyć sobie tetno na tętnicy szyjnej , to jest wszystko w porzadku i jesli Holter nic nie wykazał to też jest w porządku. Skurcze po prosty trzeba przełknąć.*Choroby* zaburzenia rytmu zawsze wychodzą na EKG nawet kiedy ich niby nie odczuwamy. Dobry kardiolog potrafi nawet określić z której grupy chory bierze leki, (wykres Qrs). Wszyscy mają skurcze dodatkowe tylko ich siła jest różna i różnie je odczuwamy. Dlatego czasami wystarczą małe dawki ;leków p/arytm. lub nawet wyciągi ziołowe. Jeśli chodzi o migotanie, to zmierzenie tętna jest wprost niemożliwe i pomiar ciśnienia sprawia kłopot , Tu niezbędny jest wykres EKG. Przytoczę maksimę mojej mamy: NERWICA NIE DAJE ŻYĆ ALE OD NERWICY SIĘ NIE UMIERA, Pozdrawiam, niech zdrowieją chorzy a pozostali niech pozostaną zdrowymi. Wesołych Świąt.
Odnośnik do komentarza
A w sumie to mi się zaczęło od około miesiąca temu, wcześniej miewałęm 1-3 na miesiąc, a teraz już nie liczę ile razy dziennie. Najbardziej nie lubię takich maratonów od 10 do 30-45 min, ufff, wysiadam przy tym. Jeszcze lekkie skurcze są spoko, ale te mocniejsze potrafią zajść za skórę. Kardio mi przepisał Concor cor 2,5 ale akurat miałem nienapoczęte opakowanie od internisty tego samego tylko 1,25 bo boję się brać większych dawek. Trochę po tym leku brakuje mi energii i tętno lekko spada. Mi kardio wpajał że jeśli nei mam wady, a nie mam, echo ok, to nie jest to groźne dla zdrowia a tym bardziej dla życia. Mam przez 2 tygodnie brać Concor cor i jak objawy ustąpią to zaprzestać jakiejkolwiek diagnostyki i zapomnieć. A ja mam wrażenie że po pierwszym i drugim dniu mam o wiele słabsze skurcze i mniej, ciekawe, czy to tak szybko działa?
Odnośnik do komentarza
A na dodatek boję się spać, nerwica daje do pieca :|. Wczoraj nagle obudziło mnie szybkie i mocne bicie serca, ze 150/m, wyskoczyłem z łóżka jak z procy, czułem się strasznie zdezorientowany. Przeszło po minucie, ale strach pozostał i ciągle boję się spać :(((.
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
witam serdecznie dziewczyny i chlopaki:P u mnie od rana pada...wiec dodatkowo dzisn moze wpedzic w depresje:( noc udalo mi sie przespac w miare spokojnie jak zaspypialam czlulam jeszcze te okropne skurcze:(:( ale w nocy mnie nie rozbudzily i dawaly o sobie znac...jednak z rana znowu sie zaczelo...a ja musze jechac na jakies zakupy w domu posprzatac jakos sie zmobilizowac do dzisiejszego dnia. anulka ja tez sie boje kazdego dnia kazdy sie boi czlowiek ma w swojej naturze wpisany strach...basiek355 oczywiscie ze osoba ktora tego nie odczuwala nigdy nie bedzie rozumiala to tak jak my nigdy nie zrozumiemy osob z ich objawami chorob.jedynie co nam pozostaje to byc tolerancyjnym nio a z tym jednak coraz trudniej w zyciu.pat:) dosc madrze piszesz pewnie ze fajnie ze nie ma zaburzen patologicznych ale... ..jest ukryta somatyczna postac nerwicy...kazdy czasem tak ma ze cos przeczyta gdzies indziej jeszcze doslyszy i sie okazuje ze znajduje u siebie objwy ktorych nie ma...wiec nie wiem jaka jest recepta na dobre samopoczucie chyba trzeba uwierzyc w tylko to co jest medycznie stwierdzone i uwierzyc ze poszczegolne leczenie i srodki stosowane doraznie przyniosa poprawe choc wiem ze to trudne:) pamietajce jednak ze wiara czyni cuda wiec moze warto uwierzyc:) zycze wam w miare spokojnego dnia dla was i serduszka:) a ja wpadam w monotonie dnia codziennego no przynajmniej sprobuje normalnie dzis funkcjonowac:)
Odnośnik do komentarza
Gość blackcurrant20
Anulka a jak się dzisiaj czujesz? Bo ja to sobie tak myslę, że my nerwicowcy z chwilą otworzenia oczu rano już czekamy na skurcz dodatkowy... który predzej czy poźniej się pojawia i dzień stracony.... ech jak tu zmienić to myslenie.. jak to olac i zyć pełnią zycia...
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny-ja Was naprawdę rozumiem.Wiem,że i nerwica i choroba orgniczna to takie same paskudztwa a przy pierwszym schorzeniu jeszcze psychika płata figle.Więc nie krzyczcie bo Rozumiem:).Ja mam niedomykalnośc i mitralną i trójdzielną, wypadanie płatków, arytmię, zamykaną dziurę w sercu i skurcze dodatkowe,,,,Duzo, co?I objawy nasilone maksymalnie, caly czas kontrola lekarska i strach czy dochowam córeczkę...I w perspektywie operację zastawki, bo wada sie pogłębia. Więc, może spróbujcie leczyć emocje.I nie mówię złoślowie ale często ciało odpowiada duszy.Leki na uspokojenie tez pomagają, kiedy jest zle.
Odnośnik do komentarza
Pierwsza myślą p przebudzeniu jest czy mam te skurcze- jesli mam jeden zaczynam się denerwowac- jesli jest ich duzo- o niczym innym nie umiem myślec- a ja jestem dziewczyny w ciazy -co czuje moje maleństwo , gdy ja się tak dnerwuję i myslę więcej o tych skurczach niz rozmwiam z nią........ Pat wiem co czujesz- pewnie uważasz, ze masz gorzej i chiałabyś meić tylko arytmię, a z drugiej strony nas rozumiesz- ja tak mam jak czytam posty osób które maja tylko parę tych skurczy na dzień i sie martwią- a ja mam parę naminutę i tez nie umiem z tym żyć i bym duzo oddała żeby mieć pareset na dzień a nie kilkanaście tysięcy:( Dzisiaj mam tragiczny dzień!!!!! Szukam tylko w necie info o arytmiach w ciąży- ale znajduję tylko swoje wątki:(
Odnośnik do komentarza
Mnie już dawno powinni byli zabrac internet- teraz to juz a późno- za dużo przeczytałam........ Wyników badań tez nie powinnam była widzieć od czasu gdy je zobaczyłam jest 100 razy gorzej!!! Jak ja bym chiała słuchajcie usłyszeć że mi to przejdzie po ciązy to nawet słem bym nie wspomniała przez te dwa miesiace ze mi cos dolega:(
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie wszystkich *wyjątkowych*... a szczególnie Was dziewczyny :) Znów chcę Was pocieszyć i wlać trochę nadziei w Wasze serca. Myślę że jestem dobrym przykładem aby potwierdzić fakt, iż ze skurczami dodatkowymi da się żyć. Ja mam ich dużo średnio 18 tys./dobę komorowych. W trakcie dnia jest względnie, zdarzją się godziny, że nie odczuwam ich wcale (ale mam) i zdarzają się godziny, że czuję to co Wy - dziwne uciśnięcia w kardle i krtani, mocniejsze uderzenia przy zmianach pozycji czy wchodzeniach po schodach, coś z lewą ręką lub łopatką - i to są właśnie zewnętrzne FIZYCZNE objawy skurczy. Jeżeli podczas tych objawów *zatrudnię* moją głowę to pojawią się objawy PSYCHICZNE, czyli słynne nakręcanie się, niepokój, lęk, strach, rozdrażnienie - ja tak właśnie mam (lub miałem). Wieczorem jest gorzej - pojedyncze skurcze dodatkowe przechodzą w ciągłą bigeminię - stąd taka duża ich ilość. I teraz trzeba zrozumieć jedną rzecz: OBJAWY FIZYCZNE NIE SĄ GROŹNE!!! Przegrywamy gdy poddajemy się im i pojawiają się skutki PSYCHICZNE. Kiedyś lekarze mi mówili, że mam takie cos ale ja nawet nie wiedzialem o co im chodzi. Problem zaczął sie jak zacząłem sie tym interesowac studiowac holtery, usg, ekg. Wówczas objawy psychiczne zaczeły mną dominowac. Byłem u wielu lekarzy w tym kilku kardiologów - każdy powtarzał zeby sie tym nie przejmowac - i naprawdę *wystrczy* to zrozumiec!!! Tu i teraz. I od teraz trzeba zacząc realizaowac swoje postanowienia: NIE BEDE NA TO ZWAŻAŁ BO TO NIE JEST DLA MNIE GROŹNE. Nic nie dzieje się od razu. Okres zmiany myślenia czesto trwa długo - u mnie było to kilka miesięcy - trzeba byc w tym wytrwałym - WARTO. W chwili obecnej gdy dotarło do mnie to o czym pisze potrafie usnąć na lewym boku przy ciągłym potykaniu sie serca. To naprewde jest możliwe!!! Sprzwdźcie taką rzecz: podczas potykania sie seduszka w dzień zacznijcie z kimś rozmawiać o czymś ważnym ciekawym, chociaz przez pare minut. Jestem pewiem ze gdy rozmowa (lub cokolwiek innego) Was wciągnie to na ten moment nie bedzie dodtakowych w Waszej głowie (pomimo ze będą w sercu). Oczywście ze gdy skonczycie rozmowe to i skurcze powrócą do głowy, ale ten przykład uświadomi wam ze one własnie robią większą szkodę w głowie niż w sercu. Myślimy, odczuwamy, jesteśmy świadomii przecież głownie naszą głową. Z pratkycznych rad polecam dużo snu, dla mnie 7 godz. to za mało. Dobrym i skutecznym lekiem uspokajającym był dla mnie Hydroxizinum - on sprawiał ze nie myslalem o skurczach gdy były one uciążliwe. W moim przypadku (ale mysle ze takze w wielu z Was) zalecany jest ruchu czynny i żeby było jasne - siedzenie przed kompem i klikanie w klawiature to nie jest ruch czynny :) a po godzinach pojawiania sie postów widze ze niektórzy z Was są tu 24 na dobe :) Podstawa to magnez codziennie. Wszystko co pisalem powyżej dotyczy osób które nie mają innych złożonych problemów z sercem, a ich głownm problemem są dodatkowe skurcze przy zdrowym *w miarę* sercu. I na zakończenie naprawde polecam co pewiem czas spojrzenie na siebie i swoje problemy z boku. Trzeba się na moment zatrzymać, *wyjsc z siebie* i spojrzec na to z innej perspektywy - naprawdę pomaga. Każdy kiedyś będzie musiał opuścić ten świat, a naprawdę ważne jest to co jest w Nas tu i teraz. pozdrawiam arek PS. Anula - po szczęśliwym porodzie wszytsko minie! Będziesz tak zajęta zWitam ponownie wszystkich *wyjątkowych*... a szczególnie Was dziewczyny :) Znów chcę Was pocieszyć i wlać trochę nadziei w Wasze serca. Myślę że jestem dobrym przykładem aby potwierdzić fakt, iż ze skurczami dodatkowymi da się żyć. Ja mam ich dużo średnio 18 tys./dobę komorowych. W trakcie dnia jest względnie, zdarzją się godziny, że nie odczuwam ich wcale (ale mam) i zdarzają się godziny, że czuję to co Wy - dziwne uciśnięcia w kardle i krtani, mocniejsze uderzenia przy zmianach pozycji czy wchodzeniach po schodach, coś z lewą ręką lub łopatką - i to są właśnie zewnętrzne FIZYCZNE objawy skurczy. Jeżeli podczas tych objawów *zatrudnię* moją głowę to pojawią się objawy PSYCHICZNE, czyli słynne nakręcanie się, niepokój, lęk, strach, rozdrażnienie - ja tak właśnie mam (lub miałem). Wieczorem jest gorzej - pojedyncze skurcze dodatkowe przechodzą w ciągłą bigeminię - stąd taka duża ich ilość. I teraz trzeba zrozumieć jedną rzecz: OBJAWY FIZYCZNE NIE SĄ GROŹNE!!! Przegrywamy gdy poddajemy się im i pojawiają się skutki PSYCHICZNE. Kiedyś lekarze mi mówili, że mam takie cos ale ja nawet nie wiedzialem o co im chodzi. Problem zaczął sie jak zacząłem sie tym interesowac studiowac holtery, usg, ekg. Wówczas objawy psychiczne zaczeły mną dominowac. Byłem u wielu lekarzy w tym kilku kardiologów - każdy powtarzał zeby sie tym nie przejmowac - i naprawdę *wystrczy* to zrozumiec!!! Tu i teraz. I od teraz trzeba zacząc realizaowac swoje postanowienia: NIE BEDE NA TO ZWAŻAŁ BO TO NIE JEST DLA MNIE GROŹNE. Nic nie dzieje się od razu. Okres zmiany myślenia czesto trwa długo - u mnie było to kilka miesięcy - trzeba byc w tym wytrwałym - WARTO. W chwili obecnej gdy dotarło do mnie to o czym pisze potrafie usnąć na lewym boku przy ciągłym potykaniu sie serca. To naprewde jest możliwe!!! Sprzwdźcie taką rzecz: podczas potykania sie seduszka w dzień zacznijcie z kimś rozmawiać o czymś ważnym ciekawym, chociaz przez pare minut. Jestem pewiem ze gdy rozmowa (lub cokolwiek innego) Was wciągnie to na ten moment nie bedzie dodtakowych w Waszej głowie (pomimo ze będą w sercu). Oczywście ze gdy skonczycie rozmowe to i skurcze powrócą do głowy, ale ten przykład uświadomi wam ze one własnie robią większą szkodę w głowie niż w sercu. Myślimy, odczuwamy, jesteśmy świadomii przecież głownie naszą głową. Z pratkycznych rad polecam dużo snu, dla mnie 7 godz. to za mało. Dobrym i skutecznym lekiem uspokajającym był dla mnie Hydroxizinum - on sprawiał ze nie myslalem o skurczach gdy były one uciążliwe. W moim przypadku (ale mysle ze takze w wielu z Was) zalecany jest ruchu czynny i żeby było jasne - siedzenie przed kompem i klikanie w klawiature to nie jest ruch czynny :) a po godzinach pojawiania sie postów widze ze niektórzy z Was są tu 24 na dobe :) Podstawa to magnez codziennie. Wszystko co pisalem powyżej dotyczy osób które nie mają innych złożonych problemów z sercem, a ich głownm problemem są dodatkowe skurcze przy zdrowym *w miarę* sercu. I na zakończenie naprawde polecam co pewiem czas spojrzenie na siebie i swoje problemy z boku. Trzeba się na moment zatrzymać, *wyjsc z siebie* i spojrzec na to z innej perspektywy - naprawdę pomaga. Każdy kiedyś będzie musiał opuścić ten świat, a naprawdę ważne jest to co jest w Nas tu i teraz. pozdrawiam arek PS. Anula - po szczesliwym porodzie będzie dużo lepiej! Bedziesz tak zajęta ze nie bedziesz miala czasu na skurcze :) Więcej wiary dziewczyno !!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×