Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

PAt jestem z Tobą! Duńczyku- mozesz masz rację- moze moje miejsce jest nie na tym forum- moze na żadnym, na którym mói się o chorobach serca.........ja mam dopiero stwierdzone ,,to* od niecałych dwóch mesięcy i nie potrafię się z tym pogodzić.......................ale masz rację......nie powinnam zawracać wszytskim głowy swoją ciążą i swoimi skurczami.......dlatego odezwę się dopiero w przyszłay wtorek- czwartek- jak będę mieć wyniki holtera...... Będę myślec o was wszytskich- trzymajcie się cieplutko!
Odnośnik do komentarza
...anula ,dunczyk nie napisal tego zlośliwie:)poprostu jest nas tutaj dużo osób borykajacych sie z tym problemem i kazdy stara się w jakiś sposób temu zaradzac.a czytając każdy Twój post nie ma w żadnym poście nic radosnego ,tylko cały czas sie dołujesz.Każdy stara się w jakiś sposób tutaj pomóc i doradzic .Po to tu jesteśmy.I myślę że nikt nie ma tutaj zlych intencji i nie ma się o co oburzac:)I dziewczyno napewno jesteś młodda więcej optymizmu!!!!!Mi tez nie jest łatwo ale co mam zrobic,już borykalam się z gorszym problemem(było to czekanie na wyniki z onkologii)więc anula glow ado góry,dzisija jest ladna pogoda ,wyjdz na spacerek i nie myśl o tych cholernych skurczach!!!!!Bo czym więcęj o tym myslisz i wsluchujesz sie wswoje serducho tym jest gorzej.Życze milej soboty wszystkim P.S.duńczyk:)ja nie jestem żadna ,,MATKĄ POLKĄ**poprostu staralam sie przetlumaczyc w delikatny sposob:)a co do Twojej tachykardi o której pisałeś,to wlaśnie przez moją uporczywą tachykardię gdzie tętno wynosilo nawet 190 mialam robiona ablację w ŚCCHS w Zabrzu gdyż farmakologicznie nie szlo nic zrobic.Pozdrawiam cieplutko:)
Odnośnik do komentarza
Gość Micitanka:)
Siemaaaa ziomy :D :D :D Co tam?? ;* Jak wasze serducha? ;* Ja mam meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega długi weekend, wiec odpoczne od wszystkiego :D Dawno Mnie tu nie było i już takie smuty ;P Nie ładnie :( Brać sie w garsc i walczyc o lepsze jutro :D :D Naprawde można :) :) Tylko sie nie dolowac :* Tez mam czasem gorsze dni, ale ten weekend był bardzo spokojny ze strony serca [to chyba tak konska dawka lekow tak dziala :P] Mam nadzieje, ze nie faszeruje sie na marne :D I nieublagalnie czekam czerwca :D 2 wazne daty - koniec roku skzolnego 2 mieisace laby i tuz po nich 3 klasa TI :D Raaaaaaaaaaaaaaaaaj :d No i 22 czerwiec- szpital ;* Moze w koncu wylecza mnie cala, od stop do glow :D Nadzieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeja ;* Wiaaaaaaaaaaaaaaaaaara ;* Siiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiila ;* Mam to :D Pozdrawiam :* Trzymam kciuki za lepsze dni :D
Odnośnik do komentarza
Do Pat, wypadanie płatka nie prowadzi do rzadnych zmian, jak niewydolność zastawki itp. Najczęściej nic się z tym nie dzieje. Poza osobami które w przeszłości lub obecnie chorowały na choroby jak - reumatoidalne zapalenie stawów - bądź - gorączka reumatyczne - u tych osób ryzyko jest zwiększone i rzeczywiście może ale podkreślam może ale nie musi dość do postępowania problemów z zastawkami. Także warto jest napisać więcej w danym temacie, ludzie z nerwicą bardzo źle odbierają wszystkie rewelacje zdrowotne które w nich siedzą, stąd prośba o rozsądne pisanie.
Odnośnik do komentarza
witajcie!!mam serdeczna prosbe jak by mogl mi ktos pomoc mam problemy z sercem juz prawie rok czasu dokladnie z zastawka dwodzielna kardiolog twierdzi ze jest to arytmia serca i przepisal mi betaloc zok 25 i polfenon 25 mg.Mam bardzo dziwne uderzenia w klatce piersiowej tak jakby serce nie moglo przepompowac krwi przy tym lapie mnie straszny atak strachu i podnosi mi sie cisnienie lekarz twierdzi ze jest to arytmia i dodatkowe skurcze ale leki mi nie pomagaja twierdzi ze jestem zdrowy i z tym da sie zyc i zebym sie nie przejmowal ale to tylko tak sie wydaje...mam dziwne uczucie jak sie klade na lewa strone czuje jak by serce chcialo mi wyjsc miedzy zebrami (bardzo mocne uderzenia)przy tym towarzyszy mi zawsze bol pod lewa lopatka i z lewej strony klatki piersiowej a czasami w mostku mam prosbe jezeli ktos moze ma takie same objawy niech sie skontaktuje ze mna moj e-mail:cygan19811@vp.pl bardzo prosze o pomoc....:)
Odnośnik do komentarza
Porób wsztystkie badania: echo, ekg, holter będziesz wiedizął czy coś Ci jest somatycznego czy to newrica.... Dzisiaj spędziłąm bardzo przyjemny dziń- najpier lrżąłm sobie na leżaczku wśród drzewek a potem moja przyjaciólka zorganizowąła mi przyjęcie bocianowe- tak się juz dawno dobrze nie bawiłam i wiecie co będzie dobrze -mówię sobie z każdym dniem mam mniej skurczów, i będę zdrowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Polecam lekturę ,,Sekret*
Odnośnik do komentarza
Tak czytam wasze wypowiedzi odnośnie konsultacji z kardiologami i popatrzcie na jedno, prawie każdy z nas spotyka kardiologa który twierdzi że *to nic poważnego*, *to nie wada*,*samo przejdzie*,*trzeba z tym życi bo nic sie z tym nie robi*. Niektórzy na takie słowa, dziękują i szukają innego kardiologa, który mówi to samo co poprzednik. Czy wy zdajecie sobie sprawę że takie chodzenie od kardiologa do kardiologa to objęd!? Wizyta u drugiego kardiologa jest jeszcze ok. Mój mówił to samo i przeglądając różne wypowiedzi daję sobie spokój z dalszą diagnostyką, poprostu kładę na to lachę, wierzę w to co kardio mi powiedział. Ilu z nas tutaj ma te same objawy i taką samą odpowiedź od kardio? Większość!
Odnośnik do komentarza
No to po łikendzie, mam nadzieję że dla wszystkich spokojnym. Do Anula. To nie jest kwestia Twojego miejsca na tym czy na innym forum. Wpadanie w histerie jeszcze nikomu nie pomogło a Ty sama się nakręcasz a to potęguje dolegliwości, pisze o tym wiele osób i Ty też zdajesz sobie z tego sprawę. Naprawdę, życzliwi Forumowicze życzą Ci dobrze, WYLUZUJ. Przyjmij w końcu do wiadomości wszystko to co jest tutaj pisane bo mam wrażenie że Ty tego przysłowiowego króliczka gonisz wcale nie po to żeby go złapać tylko dla samej gonitwy. Więc jeżeli gonisz króliczka dla gonitwy to zawracasz innym „gitarę” ale jeżeli chcesz go złapać to już inna sprawa. Ale wtedy słuchaj co inni z „dłuższym stażem sercowym” niż dwa miesiące mają do powiedzenia i wyciągaj wnioski. A jeżeli wszystkie te posty nie potrafią znaleść do Ciebie drogi to ja na koniec tej dygresji wrzucę kaliber naprawdę ciężki, może dla Ciebie niemiły ale prawdziwy. Pomyśl jak twój stres, nerwowowość, nakręcanie się, zamartwianie na zapas wpływa na Twoje dziecko. Jesteście tak naprawdę jedno i nie jest bez wpływu na nie to co i jak przeżywasz. Jest to „oczywista, oczywistość” o której chyba nie pamiętasz. To na co cierpimy (w znakomitej większości) to NIE choroba tylko DOLEGLIWOŚĆ, również o podłożu ogólnie mówiąc nerwowym a tak naprawdę to żaden kardiolog z którym miałem do czynienia (tylko 3) nie był w stanie w jasny i klarowny sposób odpowiedzieć skąd i dlaczego to cholerstwo wzięło się. Tak więc raz jeszcze - wyluzuj, nie myśl o tym, niech Twój facet Cię przytuli, weżmie za łapkę (ale broń Boże nie sprawdza tętna) i pogadaj z nim o tym, wygadaj się, truj mu o tym a w najgorszym wypadku pij ziołowe uspokojające herbatki albo bierz Persen Forte. Coś mnie się wydaje koleżanko że masz za dużo wolnego czasu, za dużo nasłuchujesz, kombinujesz i tworzysz „spiskowe teorie dziejów”. Do ~basiek 355. „Matka Polka” to taka „metafura” była a ja tam wolę krótko, prosto i na temat bez zbytniego owijania w bawełnę, tym bardziej że „materiał żródłowy” na tym forum jest obszerny i bogaty i każdy może wyciągnąć własne wnioski w zależności od dolegliwości. Tylko poczytać. Mnie ten wątek bardzo pomógł w zrozumieniu moich dolegliwości i możesz/możecie mi wierzyć ale ani razu nie wszedłem na inne wątki. Po co ? Mam to co mam i to mi wystarczy, to chciałbym zrozumieć i albo z tym żyć jak przedtem albo wyleczyć. Koniec, final, finito, schlus. Może dla kogoś wydam się ograniczony że oto nie chcę poznać innych aspektów, punktów widzenia, przenikania się schorzeń. Ok. tylko po co ? Wiem co mi jest, będzie coś innego będę szukał odpowiedzi i wiedzy na inny temat. Życie jest zbyt krótkie i piękne żeby się na wszystkim znać, wszystko wiedzieć i wszystkim martwić. Żyjemy tu i teraz, jest problem to go rozwiązujemy. Nie ma ? To ŻYJEMY, każdy na swój sposób. Dlatego też ~basiek 355 od razu zastrzegłem się że w stosunku do innych z Trachykardią ze swoimi 160 uderzeniami to jestem „mały miś”. A raczej byłem bo teraz po Biosotalu 40 to jestem 60-tka a po wysiłku to 80-tka. I pięknie jest. A że muszę pamiętać i łykać ? Taki lajf, może kiedyś przejdzie. Ja ten wątek to widzę w taki sposób abyśmy „dodatkowo uderzejący” wymieniali się uwagami o swoich dolegliwościach ale także o lekarstwach które nam pomagają i LEKARZACH którzy nam pomogli. I tak płynnie, wdzięcznie i mimochodem dochodzę do ~grega. I tak i nie. To zależy od odporności psychicznej. Twardziele po stwierdzeniu po wszystkich badaniach (holter, echo, EKG wysiłkowe, krew) iż ich „pompka to nówka nieśmigana” i rozmowie z kardiologiem który to potwierdza ale jednocześnie stwierdza że z jakiś powodów są takie dolegliwości i trzeba z tym żyć, przyjmują to na jak prawdziwy macho na klatę i (jak pisze ~greg) kładą na to lachę a „mięczaki” się tym przejmują, łażą po lekarzach i się nakręcają. I dobrze. Że łażą. Bo faktycznie da się z tym żyć i przy intensywnym trybie życia nie jest to takie dolegliwe bo się nie ma czasu o tym myśleć ale przy normalny trybie życia może być to upierdliwe. Zmierzam do tego iż trzeba trafić na SWOJEGO lekarza który jeszcze dodatkowo utrafi z odpowiednią terapią. Ja miałem to szczęście że był to tak naprawdę drugi lekarz. Fakt, trochę tego póki co łykam, trochę zmieniłem swój tryb życia (więcej ruchu) ale mam święty spokój, żyję normalnie tak jak kiedyś, nie boję się wyjść z domu, iść na imprezę, pojechać na lodowiec na narty czy „zagorzałkować” przy grilu czy przy meczu !!! Fakt, ~greg ma trochę racji że takie łażenie po kardiologach to trochę obłęd ale wynika że to macho. A ja tam sobie cenię wygodę życia i po etapie „kładzenia lachy” i bycia zaskakiwanym kiedy „pompka” raczy być uprzejma dostać „czkawki” jestem na prochach z nadzieją że jeszcze kiedyś będę funkcjonował bez nich. Tak więc wracając do wcześniejszego wątku piszcie co Wam pomaga w sensie lekarstw, dawkowania, co szkodzi, jakie zachowania szkodzą a jakie pomagają, piszcie o lekarzach którzy Wam pomogli. Kto będzie chciał skorzystać na pewno to zrobi a nie będzie wyłamywał otwartych drzwi. A ~przemka to zostawiłem sobie na deser. Jak nie wierzysz w diagnozę swojego lekarza a przede wszystkim nie pomaga terapia to albo z nim o tym porozmawiaj albo poszukaj innego. Co do opisanych przez Ciebie dolegliwości bólowych też takie miewam jeżeli to Cię pocieszy. Poczytaj o nerwobólach albo innych podświadomych reakcjach organizmu w jaki reaguje na „ straszny atak strachu”. Kolejny aspekt. To się nie kładż na lewym boku to nie będziesz słyszał bicia serca z ew. jego nierówną pracą a tym samym nie będziesz się denerwował i nakręcał i jeszcze bardziej rozregolowywał jego pracę. Uprzedzam iż czasem jak leżysz na prawym boku też możesz słyszeć uderzenia serca ale słabiej. Polecam wtedy takie ułożenie głowy aby ucho (wtedy prawe) nie było przyłożone do poduszki tylko ponad nią bo wtedy nie ma rezonansu i nie słyszysz pracy serca (no chyba że masz słuch absolutny). Albo połóż się na wznak. I naprawdę nie robię sobie jaj ! Ja już to przerabiałem. A poza tym powalcz z leniem który w Tobie drzemie i przewertuj te kilka tysięcy postów w tym wątku, jestem przekonany że znajdziesz coś dla siebie. Wykonywanie zawodu lekarza bez papierów jest karalne, po pomoc zgłoś się do lekarza, tutaj możesz otrzymać ale tylko wsparcie. Pozdrawiam Duńczyk z Polski
Odnośnik do komentarza
Zadna nieprawidłość w sercu nie może byc traktowana jak defekt kosmetyczny. Niestety moje wypadanie płatków doprowadziło do niedomykalnosci i takiego scenariusza nie wzięłam pod uwagę.Ale to nie dotyczy wszystkich dookoła-widzę,ze wszyscy sie tutaj negatywnie nakręcają. A nie tędy droga. Częśc z nas jest chorych i trzeba z tą chorobą zmierzyć się. Duńczyk-racja, racja.....I chyba bardziej boi się ten , kto ma stwierdzoną wadę a przy tym skurcze....Nie licytujmy się jednak*kto da więcej...*.Ale więcej pokory,,,,Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Więc właśnie- niby łaczy nas jeden problem jakim jest arytmia, alr u każdegoz nas jest inna, jedni maja ogrganiczne wady serca iarytmie komorowe, inni po 10-20 tys skurczy na dobe jeszcze inni 200- i w ten sposób problem problemowi nierówny..............
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
Nie bylo mnie tylko weekend i widze porobilo sie:) dunczyk:) ja wiem ze moze ty masz racje w tym co piszesz moze... uzalanie sie nad soba rozczulanie czy skupianie ciaglej uwagi.... nikomu jeszcze nie pomoglo co wiecej moze i zaszkodzic ale...jestesmy tylko ludzmi i kazdy z nas inaczej odbiera pewne sprawy i pewne rzeczy-jedni je ignoruja inni panikuja jeszcze inni szukaja pomocy wszedzie i u kazego:) to jest forum na ktorym sie rozmawia o wszystkim i o wszystkich:) mozna tu marudzic, plakac ,smiac sie, uzalac, rozczulac,wymieniac swoje metody lecznia,wyniki badan.... ba! nawet przeklnac sobie mozna....wiec wydaje mi sie ze czasem my sami musimy przymruzyc oko i podejsc do tego wszystkiego z odrobina usmiechu...to co dla jednych jest malo wazne czy wrecz nudne-denerwujace dla innych moze byc czyms naprawde waznym:):) a to czy ktos jest na jednym forum czy na kilku czy kilkuset to jego indywidualna i prywatna sprawa:) basiek355:) mnie grypa nie rozlozyla to jakas chyba chwilowa niedyspozycja zdrowotna:) byla ale juz lepiej jest.... anulka:) nie zachowuj sie jak dziecko i nie pisz ze juz sie nie bedziesz sie odzywac dopoki nie bedzie wynikow z holtera przeciez po to jest to forum zeby pisac...moze nie zawsze musimy gonic jeden i ten sam temat naszych skurczy:) czasem mozna wprowadzic odrobine urozmaicenia i zapytac chociazby o plany na pierwsze dni majowe:) blackcurrant:) ja mysle ze na twoje stresy to potrzeba jest dobra herbatka uspokajajace:):) albo mam lepszy pomysl:P....jakies pol litra tez potrafi odstresowac....hahaha pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Pat - wymiana doświadczeniami to wymiana, ale pisanie że od wypadającego płatka już równia pochylna do niedomykalności/wydolności zastawki to nadużycie. W Twoim przypadku może doszły dodatkowe okoliczności. Jakaś niedoleczona grypka w przeszłości lub coś innego co miało bezpośredni wpływ. Duńczyk - ze mnie żaden chojrak, jestem bardziej niż stracho-dupa, przez 1,5 roku bałem się wszystkiego i doszkiwałem się wszystkiego, srałem po kątach ze strachu przed wszystkim, ale już jestem zmęczony baniem się, nie mam sił na dalsze banie się i stąd kłądę lachę na to, bo inaczej w kaftan i do Tworek (zamknięty zakład psychiatryczny koło Warszawy). Przez te 1,5 roku zrobiłem dużo różnych badań i odwiedziłem wielu różnych lekarzy, wszyscy śpiewają jednym głosem, to mi ponogło ale było przesadne. A teraz wyciągam wnioski patrząc z boku. Ogólnie ludzie trochę więcej wiary w lekarzy. A poza tym mi pomaga wiara, biblia do łapki i poczytać trochę pozytywnych fragmentów.
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
basiek 355:) dzieki kochana :):) ale tak uwazam jak napisalam przeciez po to jest to forum nie prawdaz? pat:) biblia pomaga owszem...jednak dla niektorych biblia to zbyt duzo -do pewnych rzeczy i spraw trzeba poprostu wewnetrznie dorosnac moze na poczatek proponuje otoczyc sie zielenia:) to ponoc kolor nadzieji... anluka widze ze jednak jestes uparta i nic jeszcze nie napisalas....po co sie tak upierac jak osiolek:) czasem odrobina pokory jeszcze nikomu nie zaszkodzila...
Odnośnik do komentarza
Cały czas piszę, po tym jak napisałam ze się nei beę odzywac do holtera to chyba ze 2, 3 trzy posty wysąłłam :) Tylko nie o skurczach:) Wczoraj byłam na konsultacji u profersora Walczaka - znany lekarz its. Powiem Wam , ze szkoda kasy nic sie nie dowiediząłm, wydałam kupe kasy, i się zdenerwoalam, bo mnie podejrzewał o pewne choróbsko organiczne serca....na szczęście zosytało to wykluczone po badaniu echo zeobionym od ręki- ale wiecie mi to w głowie pozostało.....
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
anulka:) przeciez mozesz pisac o skurczach....przeciez nikt nie bedzie ci zarzucal ze piszesz.....po to jest to forum zeby pisac! wiesz.....co zas do pana doktora to ja doszlam do wniosku ze ci najbardziej znani wcale nie musza byc najlepsi....wiesz renoma -renoma ale czasem taki zwykly lekarz jest bardziej ludzki i bardziej konkretny niz taki z P przed imieniem i nazwiskiem..przerabialam to jak bylam w ciazy i nie tylko.... basiek 355 a ja kochana zapeszylam bo u mnie zas znowu powrocilo przeziebienie...od wczoraj:( wypilam juz tone mleka z czosnkiem i maslem....nabralam sie roznych odpornosciowych specyfikow i nic.... teraz jak ludzie rozpowiadaja na prawo i lewo o tej swinskiej grypie to ja sama zaczelam sie doszukiwac objawow:O no ale nie dajmy sie zwariowac.....wiec cierpliwie pije mleko z czosnkiem i mam nadzieje ze bez antybiotykow sie obejdzie:) a pogoda tez lepsza:) chociaz padac przestalo
Odnośnik do komentarza
Ale tu na forum ma super opinie...hmmm....na żadne pytanie mi wprost nie odpowiedizał tylko ablacja i ablacja.......i sie denerwuję co takiego zoabczył w moich wynikach, ze mnie zaczął podejrzewać i wysąlla na to echo- a poprzednie miałam robione 12 dni wczesniej i on stwierdził, ze nie każdy umie dobrze zdiagnozować prawą komorę- i słuchajcie wedlug echa wczorajszego z Anina przez 12 dni lewa komora urosła mi z 23 mm na 29 mm przez co mam jej przerost......ale tpodobno tak moze być w ciązy , ale ja się martwię:(
Odnośnik do komentarza
...oj justynka....a u mnie się porobiło:(ząb mi się ulamal w wekeend ,,7**na dole i jest do usunięcia.Poszlam zaraz w poniedziałek do stomatologa a on mi nie usunie go przez leki,biorę antyrytmiczne dośc silne,ale chodzi o lek na rozrzadzenie krwi,skierowal mnie do mojego kardiologa żeby ustalił kryteria jak mam w tym czasie leki zażywac i jakie odstawic.Byłam dzisiaj ,własnie wróciłam i musze odstawic 7 dni przed usunięciem lek rozrzadzajacy krew i zabezpieczyc sie zwiększona dawką leku antyrytmicznego 3 dni przed usunięciem ,gdyż znieczulenie powoduje równiez kołatania i oczywiscie musi mi to usunąc chirurg,gdyz może byc tak ze będzie trzeba po usunięciu od razu zszyc.Już mam takie nerwy na to wszystko,jak nie urok,to ..........:)Dużo teraz się mówi o tej świńskiej grypie,ale znowu to ucichnie,to samo było z ptasia grypą....mowili wszędzie,media,prasa a potem wielka cisza.....tylko nie dajmy się zwariowac:)Justynka teraz taka pogoda,gdzie łatwo się przeziębic:)Anulka..nie bierz tego wszystkiego tak do serca....pisz ile chcesz po to to forum jest.Baaaaa...każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania :)Kazdy czlowiek ma inną psychikę i jeden poradzi sobie super z tym wszystkim,a inny ma ją słabszą i pomaga mu pożalenie się itd....Pozdrowionka :)
Odnośnik do komentarza
Gość justynaa27
a racja racja basiek 355:) nie dajmy sie zwariowac.....w meksyku nie bylam kontaktu z ludzmi nie mialam -tymi z wyjazdow i przyjazdow:) niby tu gdzie jestem zagrozenia nie ma przypadkow nie odnotowali....choc dzis slyszalam ze jakies 50 mil odemnie w szpitalu jest jedno podejrzenie ale nie wiem czy to prawda czy nie.....zreszta nawet sprawdzac nie bede.moj znajomy tez podziebiony no tylko ze on to konkretnie a ja troszke mniej:) synka tez boli gardlo wiec to zapewne przeziebienie.... anulka :)wiesz opinia kazdego jest inna...ja nie znam tego lekarza wiec nie moge sie wypowiadac na jego temat wiem jednak ze nie wszyscy sa tak dobrzy jak o sobie mowia i jak na to wskazuje cena za wizyte.... heh musze sie zabrac za jakies sprzatanie :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×