Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Tak , tak kochani produkty na imprezę kupione , mąz whisky a ja czerwone wytrawne kalifornijskie wino plus orzeszki i żółty ser , aha i chałwa , którą uwielbiam ,trzeba jeszcze cos znaleść w telewizji do oglądania ale to zadanie dla męża. No to integrujmy sie poprzez wspólne imprezowanie a jutro proszę o raport o stanie zdrowia((: Ja tez im jestem więcej w ruchu tym lepiej się czuje . Na zdrowie!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Artur wypił sobie jednego drinka z lodem i zobacz jak będziesz się czuł , ja w pewnym momencie bałam sie wypic najmniejsza ilośc alkoholu bo zawsze czułam sie paskudnie ale teraz ta ilość alkoholu jest dla mnie dobra moze i po więcej tez by nic nie było ale ja nigdy za bardzo nie lubiłam alkoholu pic i mnie on nawet spinał zamiast rozlużniac . Powiedziałam sobie ,ze czerwone wino dla zdrowotności czy piwo np. nie pasteryzowane albo latem piłam pszenne i było wszystko ok. Na taką ilośc alkoholu nawet sie ciesze żeby wypic i dlatego chyba nic sie nie dzieje bo sie nastawiam pozytywnie do picia ha , ha, ha.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam zdrowa jeśli moje posty były troszke niemiłe. Nie taki był mój cel. Jestem po prostu bardzo zmęczona i zdenerwowana tymi skurczami. Okropnie się boje, cały wieczór mnie kopie co 2, 3 minuty. Jestem przerażona tą niepewnością co do własnego stanu zdrowia. Nie wiem skąd znowu takie nasilenie arytmii. Ewka jesteś ze śląska??? do jakiego kardiologa chodzisz?? chodzi mi nie o tego z Zabrza tylko tego drugiego

Odnośnik do komentarza

Witam...załamana ja jestem z Gliwic....:)a co do kardiologa to uderzaj do mnie na gg to Ci napiszę bo nie chcę nikomu tutaj robic reklamy ,bo jest dużo świetnych kardiologów:)wiadomo ,że każdy będzie miał inne zdanie w tych kwestiach zawsze tak było i nie tylko gdy chodziło o lekarzy:) moje gg 2986847 jak tylko bedę to Ci napiszę:) pamiętaj ....co nas nie zabije,to nas wzmocni..**:)pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Załamana, jak masz taki atak arytmi spróbuj zmierzyć sobie w tym momencie ciśnienie. U siebie zauważyłem, że gdy mam wzmożoną arytmie to mam bardzo wysokie ciśnienie, jestem totalnie spięty, pocę się i zadnymi betablokerami nie moge go zbić (tymi pod jezyk tez), niestety nie mam nic *na recepte* na uspokojenie, a wiem ze tylko to mi moze pomoc, no i czesto pomaga wtedy tylko polozenie sie i długie uspakajanie w ciszy.

Odnośnik do komentarza

Oj Ewka chyba będziemy musiały pocieszyć naszego Artura bo coś smutny chyba jest(: Tak zgadza się Artur? Jeżeli to wynika ze złego samopoczucia to wszystkiemu jest winna * ta nasza kochana Luna * co świeci w pełnej krasie i nam psuje czasami humor ( przynajmniej mnie) i burczę ale,że mnie nikt nie słucha to i burczeć musiałam przestać. Wypij sobie Artur jedno piwko do tego może znajdzie sie jakaś dobra komedia a Twojej pięknej połówce też postaw jedno i sie delektujcie nim . Ja tak ustaliłam z moim mężem ,ze nie będziemy więcej pic i koniec a w towarzystwie biada temu co mnie zmusza do picia ale jak byłam młodsza to kombinowałam na wszystkie strony aby jak najmniej wypić i mi sie nawet udawało i byłam znana * z mocnej głowy * ha , ha ,ha.A nie raz chciało mnie towarzystwo upic ale im sie nigdy nie udało ale musiałam miec oczy dookoła głowy. Takie to ja mialam historie przez ta nieszczesna arytmie. To na dzisiaj tyle .Ja swoją norme juz wypiłam bo bylismy w altance i jedno piwo pasteryzowane wypiłam ale żyby wieczorem cos tam tez miec to ja sobie zrobie bardzo cienkiego drinka z wina z cytryna a mąz jak będzie chciał to swojego drinka tez wypije. No to miłego wieczoru dla wszystkich

Odnośnik do komentarza

Zdrowa wszystko jest ok na każdej płaszczyźnie. Jak mogę narzekać jak od roku nie mam ataku częstoskurczu :), najdłuższy okres od kilkunastu lat :) Przez te lata zastałem sie czyli zero sportu wiec teraz cisnę na każdy ruch rower koszykówka lekka siłownia i pomału łapie kondycje a za jakiś czas skuszę sie na jakiś alkohol i zobacze co będzie. hej

Odnośnik do komentarza

U mnie kiepsko. Wczorajszy poranek spędziłam na sorze, nie musze chyba dodawać że sama wizyta w tym miejscu jest niezbyt miła to jeszcze skurcze nie przeszły ani po propranolu ani po kroplówce i hydryksyzynie. A rano brałam swój betaloc. Zawsze jak lądowałam na sorze to po kroplówach i lekach przechodziło a wczoraj nic. Jestem smutna, czuje że przekroczyłam taką granicę skurczy gdzie leki już nie pomagają. Mam tak że mam na przykład 10 minut przerwy od skurczy a potem się zaczynają, jeden za drugim, po kilka w ciągu jednej minuty, wtedy jestem przerażona choć nie wpadam w panike żeby się nienakręcać, żeby tętno było normalne. Albo znowu też mam tak, że kopie mnie co minute. Na sorze bezradnie rozłożyli ręce. Jestem przerażona, boje się że już będzie tylko gorzej albo że umrę ;((((( Już nic na mnie nie działa a biorę niezły mix: betaloc, metoprolol, milocardin, magez, potas, hydroksyzynę. Kiedyśpo takiej dawce leków wszystko mi przechodziło a teraz nic już :(:(:( przy każdym tąpnięciu i zatrzymaniu serca boje się że strace przytomność i wiecej się nie obudze. I tak od skurczudo skurczu :(

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik15

Witajcie Czytam Was regularnie bo mi to pomaga, ale wiele razy milczę, bo jak pisalam to moje poczatki w temacie i same tego się dopiero uczę, poznaję, obserwuję siebie. Załamana ja też 3 razy lądowałam na izbie przyjęć i też raz uregulowali pracę serca szybko a drugim razem spędziłam dobrych parę godzin pod aparaturą i masą leków, kroplówek i nie mogło serce wrócić na swój tor. Ale myślę, że skoro wypuszczono Cię do domu, to nie mogło być tak źle, żaden lekarz nie wypuścił by Cię ze szpitala jesli byłoby zagrożenie życia. Zgadzam sie również z kimś, przepraszam, że nie pamiętam nicku, kto napisał, że najlepiej pomagaja mu leki na uspokojenie jak to nazwał te na receptę. I słusznie, jak w szpitalu po wszystkich lekach ne serce nie mogli opanować arytmi dali mi relanium, którego nigdy w zyciu nie brałam i słuchajcie po paru minutach serce pracowało równo i spokojnie. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i samych dni bez arytmii.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik15

Dlatego jestem coraz bardziej przekonanan, że jak nas lapią skurcze i wtedy wiadomo strach zagląda w oczy bo to serce, cięzko się jest uspokoic, bo sie boimy, to normalne, to zamiast uspokoić to serce to my sami nakręcamy się na maksa i serce wariuje z lęku, strachu, paniki, tak też twierdzi moj kardiolog i może ma rację, że w takich sytacjach ważny jest spokoj (choć trudno go osiągnąć) i wziąć tabletke na uspokojenie, mi to już pomogło w bardzo silnym ataku arytmii, z tym też trzeba nauczyć się zyć. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Wiem, że będąc na izie nie było zagrożenia życia, jasne że żaden lekarz by mnie nie wypuścił ale wiesz jak to jest z tymi arytmiami, ani pacjent ani lekarz nie przewidzi kiedy co się stanie. Dostałam i sama też bioresilny lek na uspokojenie - hydroksyzyna. I nic to nie dało, fakt przymuliło mnie jak zawsze i spać mi się chciało ale na skurcze nie pomogło. Dziś od rana powtórka z rozrywki ze skurczami tyle że siedze w domu i boje się cokolwiek robić bo jak tylko się rusze to zaraz się skurcze zaczynają. Próbuje jakoś dawać rade, tak na prawdę wiem, że lekarze mają związane ręcę bo niewiele mogą zrobić. Wydaje mi się że sytuacja wyklaruje się w najbliższym czasie - jeśli to coś poważnego to może mi się pogorszyć a jeśli to faktycznie od nerwów to nic się nie stanie i będę się musiała przyzwyczaić i mam nadzieje że znów skurcze się ograniczą do 2 na dobe....Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Z hydryksozyną słyszałem opinie, że na jednych działa, a na innych nie. Ja ją miałem, ale bałem się jej brać, że dostane jakiś dziwnych lęków, które pogorszą stan - nie lubię substancji psychoaktywnych. Przeterminowała się i ją wyrzuciłem :) Natomiast o relanium nie słyszałem złych opinii -, może warto spróbować.

Odnośnik do komentarza

Hej załamana ! Masz teraz cięzkie chwile przezyłem coś takiego rok temu az ciarki mnie przechodzą jak wspomne te łożka z aparaturą podpietą. A tobie wyklaruje sie na plus i znowu wrócą dni z 2 dod., szczególnie jak pisze czytelnik jak jest jakies zagrożenie to do domu nie ma możliwości wyjścia. Sam to przerobiłem jedziesz na górę i masz min 3 dni w szpitalu i nie ma gatki ze chce do domu. Wiem ze łatwo sie to pisze ale złap dystans do tych skurczy juz tyle razy miałaś i nie było zagrożenia życia wiec spoko ja sobie tak zawsze tłumaczyłem jak trzymało długo. Jak ci to pomaga pisz, gadaj z nami na forum. hej

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×