Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Dami ja od kiedy wykryli u mnie tę wade miałam przepisany propranolol jak byłam młodsza 10kę a teraz 40kę w razie ataku serca.. Ogólnie to wiem o swojej wazie właśnie przez to gdy w wieku 6 lat po grze w piłkę zauważyłam że strasznie szybko biłoo mi serce pojechałam na pogotowie poleżałam 9 dni w szpitalu i wykryto mi tę wadę.Przynajmniej raz do roku mam taki atak że serce wali mi 200-250 na minute i wtedy biorę propranolol pierw jedną potem druga a jak nie przechodzi to na pogotowie...Na co dzień nie biore go bo nie chcę przyzwyczajać serca do tego leku...W tamtym roku zauważyłam u mnie dodatkowe skurcze .Lekarz powiedział że taka jest moja natura,natura mojego serca i że to nic groźnego że ludzie z tym żyją..Powiedział też że mam sobie znależć zajęcie(chciał mi powiedziec abym się czymś zajęła żebym wyładowywała swoje złości) polecił mi abym zaczęła uprawiać sport(tak więc kris myślę że sport to zdrowie ale po to abyś sie rozluźnił:)) zaproponował też psychologa.. Skurcze pojawiały sie co 2 tygodnie na 2 tygodnie...aż wkońcu przestały myślę że przestałam się nimi przejmowac poprostu odpuściłam sobie...No i teraz biorę neomag cardio 2 razy dziennie rano i wieczorem i m yślę że mi pomaga ponieważ moje serce jest spokojniejsze:)

Odnośnik do komentarza

Teraz skurcze wróciły nie z takim natężeniem jak ostatnim razem lecz zawsze to jest odczuwalne... Oczywiście na początku panika ale teraz juz staram się nie przejmować ...Prawdopodobnie moje nerwy zbierały się jakiś czas i serce to odczuło i tteraz jak będę sie tym przejmować to tylko sie jeszcze bardziej nakrece i serce to odczuje i koło się zamknie...Także trzeba nie zwracać na to uwagi i znależc sobie zajęcie:)

Odnośnik do komentarza
Gość perezz22882

Dzisiaj miałem sporo dodatkowych skurczy i dwa częstoskurcze komorowe krótkie ale okropnie bolesne 1 napad , najpierw kilka dodatkowych skurczy pojedynych potem kilka sekund pyrpyrpyrpyrpyr zamiast uderzeń serca w jednej chwili zrobil sie ścisk w gardle parcie na pęcherz zimne jak lód ręce i nogi i ustąpił potem był 2 napad ale też wywołany dodatkowymi skurczami te same objawy co wyżej ale w jednej chwili oslablem , napad minal. teraz mam co chwile dodatkowe skurcze raz slabsze raz mocniejsze jesli ktos zagladnie tu niech napisze czy czestoskurcz moze zaatakować w nocy ?

Odnośnik do komentarza

Perezz mój ostatni atak stał sie po tym jak bardzo sie zdenerwowałam i położyłam sie spac ale to było mniej więcej 11 -12 w południe ..Po czym obudził mnie właśnie częstoskurcz (dodam że spałam na lewym boku-do tej pory boje sie na nim spać)który nie chciał odpuścis chyba po 3 tabletkach propranololu i pojechałam karetka na pogotowie... Bierzesz magnez???POMAGA!!!

Odnośnik do komentarza
Gość perezz22882

U mnie coś jest nie tak chyba mam na magnez uczulenie albo serce poprostu go nie chce. jak wezme mgb6 1 pastyljke rano to cały dzień serce chodzi na wszystkie strony , silne bóle wieńcowe, i mnóstwo dodatkowych skurczy ale słabo wyczuwalnych od 2 dni wszystko się nasiliło czyli wiecej skurczy dodatkowych czestoskurcze komorowe sa czeste ale krotkie trwaja po kilka sekund ale całkowicie wybijają serce z rytmu , krople na sercowe nie pomagają na pogotowiu ekstrasystole komorowe jedna za drugą, schwytali tez kwadreminie komorową . dalem wszystkie papiery wyniki badań i niestety nic nie poradzą, termin na ablacje mam, dali w zastrzyku magnez 400mg i odeslali do domu . .. do szpitala mnie mogliby zabrać ale juz kilka razyy pogotowie bralo mnie do szpitala a ten następengo dnia wypuszczal . lekarz mi nie odpowiedzial >>> czy częstoskurcz może mnie ukatrupić w nocy /we śnie?

Odnośnik do komentarza

Perezz22882 - te * pyrpyrpyrpyrpyrpyr* jak to napisałeś właśnie mnie w grudniu skłoniło do pójśica do lekarza, bo podczas treningów sporadycznie mnie coiś takiego łapało(| może kilka sekund ale nie czułem się źle przy tym ani nic innego) na wysiłkowym raz mi wyszlo to przy samej końcówce.... po wszystkich badaniach które nic nie wykryły (poza holterem 17komorowych i 180nadkomorowych)postanowiłem troche odpuścić z treningami, alkoholem, tempem życia i zacząłem się lepiej tzn zdrowiej odżywiać . sporadycznie poczuje dodatkowy skurcz ale na luzie. chodze na basen , jezdze na rowerze gram w kosza i często na tętnie blisko max czyli ok160 - 170 i jest gitara... takze może w tym kierunku zmień nawyki ;)

Odnośnik do komentarza

Dagmara21 - dzieki za wytyczne odnosnie sportu. Ale powiedz mi jakiego rodzaju masz te skurcze. Komorowe czy nadkomorowe i ile tego masz z holtera?. I powiedz mi jak odwrócic uwage gdy coś sie przeskakuje Ci w klatce a w głowie masz myśli czy moze przejdzie w częstoskurcz czy z tego w migotanie komór :-(. wiem że to nakręcanie machiny ale chyba posiadamy zbyt dużą widze w tym zakresie i to nas boli. Co Ci powiedział lekarz zadałas mu takie pytanie w co mogą przejśc te skurcze itd?. Lekarze czesto gesto trzymaja sie jednego - to niegroźne. A nam nie idze tego zrozumieć bo nas to właśnie męczy. Dagmara21 czy masz moze takie dni że nie odpuszczaja Ci ani na krok a potem kilka dni spokoju ?.

Odnośnik do komentarza

Co do uprawiania sportu to jestem dowodem na to jak psycha wpływa na ciało. Kiedy pojawiły się u mnie problemy ze skurczami postanowiłam wziąść się za siebie, m.in zadbać o kondycję, która zawsze u mnie była lipna...(do tej pory tylko joga a przy tym za bardzo nie można się zmęczyć). Zaczęłam sobie truchtać. Początkowo było ok. ale ponieważ dokuczały mi dodatkowe to zdarzyło się, że pojawiły się podczas biegania. No i wtedy wkręciłam sobie, że to biegania powoduje skurcze i że zaraz padnę na migotanie. Od tej pory co zaczęłam biec, to skurczak. W końcu przestałam biegać:( w między czasie wertowałam różne fora w poszukiwaniu info o dodatkowych, zbadałam się kardiologicznie i stwierdziłam, że muszę się wyluzować bo się wykończę. Znowu zaczęłam truchtać tym razem ze spokojną głową. No i jak można się domyslić skurczaków niet:)

Odnośnik do komentarza

Trochę odbiegając od przewodniego tematu: Coraz częściej się słyszy historię o tym, jak ludzie po przeszczepie serca dziedziczą część pamięć i charakteru po swoim dawcy. Jeśli by to była prawda, to czy z innej perspektywy patrzylibyśmy wtedy na nasze *sercowe* sprawy, wiedząc, że nasze serca to nie tylko silniki do pompowania krwi w naszych organizmach ale również i jakaś część naszej osobowość. Może przez arytmię rzeczywiście nasze serce, już bez pośrednictwa mózgu, daje nam znać coś jest z naszą *duszą* nie tak?

Odnośnik do komentarza

do kriss -po ablacji mam czasem te dodatkowe czasem tydzien nic a czasem kilka dziennie, te dodatkowe lub *dłuższą pauzę* to mam od bardzo długo są nie przyjemne ale jakos leci -ablacje robili pod kątem czestoskurczu nadkomorowego z którym juz nie dawało się żyć, byle schylenie sie wywoływało częstoskurcz itd. Po ablacji naprawde mam spokój moge wreszcie robic naprawdę wszystko. hej

Odnośnik do komentarza

kris moje potkniecia sie serca prawdopodobnie wiążą się z tym że kiedy byłam malutka mój ubytek miedzyprzesionkowy zarósł ale taka tetniakowatą błonką(nie tak jak normalnie powinien zarosnąć) i to co czuję to to ze ta błonka po prostu źle mi przeskakuje podczas pompowania krwi.ale faktem jest że ta nieprawidłowośc dzieje sie przez moje nerwy i jestem tego swiadoma. ja pierwsze potkniecia zauważyłam jakis rok temu wtedy była masakra płakałam bałam sie smierci ale lekarz mnie uspokoił ja dałam sobie na luz i przeszło. teraz to sa takie pojedyńcze potknięcia 5razy na dzień i staram sie o nich nie myslec i dzieki temu jest coraz lepiej. przy częstoskurczu lekarz polecił mi zatrzymywac powietrze w buzi i wstrzymywac wiele razy pomagało!! moje badania zawsze wychodza dobrze gdyź kiedy cos mi jest a jade ztym do lekarza to u niego mi przechodzi....naprawde gdy nie jestescie pewni zbadajcie sie ale wszystko na luzie musicie być wyluzowani nie myslcie o tym non stop taka juz nasza natura!!!:)

Odnośnik do komentarza

A teraz pytanie do zaawansowanych skurczowców. Jaki macie progres skurczy. Tzn ja zauwazyłem że np w styczniu 2011 miałem tylko kilka skurczy na miesiac tak potem jak by zaczeło to narstac, w paźzdierniku 2011 r miałem po raz I-szy skurcze przez wiecej niz 6 godzin i potem czestotliwość wzrastała. Obecnie tak jak teraz mam skurcze po np3-5 dni pod rzad i potem z tydzień 1,5 przerwy. W tym czasie dziennie tłucze mnie np 6-8 godzin. Pytam jak to było u Was. Czy też mieliście progres (tylko do kiedy czy nastapił moment kiedy od ktorego juz nie było wiecej czy cofneło sie czy jak) w kierunku narastania ilości. Kiedy nadeszly częstoskurcze (jeśli nadeszły). Ja chyba póki co nie mam częstskurczy, stad pytanie o przyszłość. Czy ablacje można kiedys przeprowadzic majac tylko surcze dodatkowe (jesli tak to w jakis ilosci sie kwalifikuje) czy trzeba miec częstoskurcz?. Artur Ty coś mozesz chyba o tym powiedziec (ile miałes dodakowych- max). Ja obecenie mam skurcze od piątku (wtedy nerwy zapoczatkowaly to ) wczoraj było w sumie nieiwele ale były. Czy mieliscie skurcze w nocy (ja nie miałem nigdy. Nie wiem czy to jest to ze organizm sie wycisza w nocy czy jak?. CZekam na odpowiedzi i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kriss leczenie dodatkowych które czasem są a czasem nie ma więcej moze zaszkodzić niz pomoc. W moim przypadku chodziło o wyeliminowanie częstoskurczu (ablacja) i mam nadzieje ze się udało i jestem bardzo szczęśliwy. Zdrowi ludzie je mają jedni je czują bardziej inni mniej inni nie zwracają na to uwagi. Opinia trzech lekarzy czyli dr. który wyknywał ablację, mój kolega kardiolog i trzeci postronny uważają ze nie kwalifikuję sie do leczenia dodatkowych z w/w powodu..Zresztą tak mam na wypisie po ablacji jako zalecenia. hej

Odnośnik do komentarza
Gość takaja

Ja miałam apogeum w styczniu ubiegłego roku kiedy zarejestrowało się gromadne pobudzenie komorowe i AIVR. Po pół roku walki z nerwicą, która nastąpiła po tym zdarzeniu zdecydowana poprawa. Ja nigdy nie miałam dodatkowym dużo ale każdy jeden czułam. Pamiętam jak lekarz kazał mi zapisywać moment w którym one się pojawiały a anliza wyników wskazywała, że owszem był... Kiedy ostatnio robiłam holtera byłam zdziwiona, ponieważ okazało się, że skurczy jest ciut więcej (generalnie ubyło komorowych a zwiększyła się liczba nadkomorowych co mnie cieszy:) a ja ich w ogóle nie czułam. No i raz zarejestrowała się AIVR ale w nocy więc też tego nie czułam....Wniosek z tego wysnułam taki, że napięcie nerwowe zdecydowanie wzmaga odczuwanie dolegliwości. Sądzę również, że odpowiednie nastawienie psychiczne może zmiejszyć ich ilość i odczuwanie. W końcu ludzie nie z takich opresji zdrowotnych wychodzą przy odpowiednim nastawieniu... Lukjez - obejrzałeś film?

Odnośnik do komentarza
Gość lukjez

Takaja - jeszcze nie , ale nie omieszkam to zrobić :). To co napisałaś w związku z zależnością intensywności odczuwania dodatkowych skurczy a stopniem napięcia nerwowego to pewnie prawda, tylko szkoda że nie można tak sobie właśnie zmniejszyć jakimś potencjometrem tego napięcia nerwowego. Ja jestem w stanie zmożonego napięcia już od miesiąca i ni jak nie mogę go wytłumić, odczuwam dosłownie każdy nieprawidłowy skurcz / pauzę w biciu, a nawet i te pseudo skurcze, gdzie tętno bije prawidłowo (tak mi sie przynajmniej wydaje), a i tak mnie coś przydusza na moment. 15 maja idę do psychiatry na leczenie nerwicy, oby to coś pomogło...

Odnośnik do komentarza
Gość perezz22882

Ja jakoś się trzymam mimo że serce skacze caly czas 110 - 120. niestety poniżej nieda sie tego *spuścić* żadnymi lekami nie udało się zejść poniżej 120. w szpitalu również serce nie chciało się uspokoić. musze się z tym nauczyć zyć. przy okazji zdiagnozowano kolejne paskuctwo zwiazane z wpw *wolny częstoskurcz komorowy stabilny krążeniowo* 2dni obserwacji ni wskazały tendencji do pogorszenia. miałem kolejną koronarografie która nic nie wykazała. . echo tylko wypadanie płatka zastawki mitralnej , frakcja wyrzutowa 74&

Odnośnik do komentarza

A ja mam pytanie,jak odróżnić skurcze komorowe od dodatkowych?ja mam od tygodnia tak,jak sprawdzam pusl,serce bije,i jakby przestaje i bije w gardle albo jakby chcialo wyskoczyc ze swojego miejsca,to są dodatkowe?chyba tak,bo jak w sierpniu tak miałam,na ekg wyszła tachykardia,wkurza mnie to jak nie wiem,a zwłaszcza jak o tym myślę,to to jest;-(nieraz już stram to olewać;-(

Odnośnik do komentarza
Gość perezz22882

Dodatkowe skurcze nadkomorowe są w różnym stopniu odczuwalne, jest to takie kopnięcie w klatce piersiowej lub szarpnięcie, stukanie pod żebrami .. zwykle nie daje objawów nawet nie odczuwamy tego , ale rózni ludzie maja różną tolerancje na takie sercowe wpadki - odgłos jaki możemy usłyszec lub osoba która słucha naszego serca to takie pluum w biciu serca to tak by brzmiało lubu dubu lubu dubu lubu dubu trach lubu dubu lubu dubu trach dubu lubu dubu lubu trach itd. skurcz komorowy odczuwamy w okolicy 5 żebra bo tam udeerza koniuszek serca, uczucie wtedy jest jakby ktoś palcem dotykał nam serca. czasem może dojść uczucie strachu i *z automatu* serce nagle zacznie przyspeiszać. dodatkowy zły skurcz można też usłyszeć wyczuć , sa bardziej nieprzyjemne od nadkomorowych bo moga powodować chwilowe osłabienia mroczki a nawet utrate przytomności.. komorowe sa choć mało niebezpieczne przyz drowych sercach mogą czasem przejść w gromadne wtedy uczucie jest jakby nam ktoś pod żebrami uruchomił mixer, czasami też uczucie pyrkania pod żebrami, często takie pojedyncze kluchniecia grzmoty , przy dodatkowych skurczach nadkomorowych i komorowych występują też bóle wieńcowe ale inne od bóli zawałowych , ból zsynchronizowany z biciem serca , czasem może kłuć pobolewac tam. od czasu do czasu mogą być sekundowe lub krótsze *ukłucia* jakby ktoś wbijał sto igieł. dzieje się tak ponieważ kiedy serce wpada w taką arytmie mniej krwi przeplywa przez naczynia wieńcowe, serce gorzej dotlenione zaczyna boleć. inna sprawa to potknięcia serca wypadanie uderzeń. też to wina dodatkowych skurczy.. po nieprawidłowym skurczu serce na chwile staje - to tylko takie uczucie a nie zatrzymuje się , w rzeczywistości dohodzi do skurczu ale za słabego! po nim jest chwila przerwy i serce może zabić raz a porządnie lub kilka zsumowanych uderzeń *by nadrobić zaległości*

Odnośnik do komentarza

-perezz-dziękuje za wyczerpujacą odpowiedź,na szczęśćie nie mam bóli,tylko nieraz ten cholerny lęki lub strach;-( a czy jak się o tym myśli to można to wywołac?ja jestem osobą która często to odczuwa,znajomi się śmieją,ze cały czas coś mi jest,ale i tak ich przeżyje;-)

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) Perezz pięknie to opisałeś :). Ja mam komorowce w ogromnej ilości i nadkomorowce w ilości mniejszej :), w większości wszystko odczuwalne :(. Czuje ćmiący i nasilający się ból, kłucie, pulsowanie, kopanie, falowanie, trzepotanie, duże pauzy i ogromne szarpnięcia, duszności i *kluski* w gardle oraz wiele innych dziwnych rzeczy trudnych do opisania :). Na szczęście nie tracę przytomności i nie boję się tych moich gadzin :). Majówka minęła mi miło, ciepło, słonecznie przy grillu i browarku :). Pozdrawiam i życzę spokoju :).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×