Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam WSZYSTKICH. Przytocze fragment postu jednego z neurotyków, gdyz jest tak *fachowo* podpowiedziany sposób jak sobie poradzic z KRYZYSOWĄ SYTUACJA, ze moze ktos z Was zechce go wykorzystac.Jest to osoba, ktora korzystała z terapii dr.Richardsa. Opowiem Ci pewna sytuacje. Studiuje ratownictwo medyczne, mam mase praktyk w szpitalu. Widuje mase ludzi, musze z nimi rozmawiac pomagac im. Zaczalem pierwszy dzisn terapi, bylem przerazony. Pot ciekl mi po czole, serce walilo jak mlot, klucha w gardle, wszedzie ludzie. Bije sie z myslami, zamartwiam, znowu ten lek on mnie paralizuje, nie wiem co zrobie jak tu wytrzymam 12 godzin, to jest straszne, chyba zaraz stad uciekne. Ale przypomnialem sobie co mam robic. Spokojnie, zwolnij, wez gleboki oddech, ta sytuacja wcale nie ejst straszna , to tylko wyzwanie, nic mi nie bedzie, nie umre od tego jesli uda mi sie troche zrelaksowac wyluzowac nastepnym razem bedzie lepiej. Ignoruj negatywne mysli, nie skupiaj sie na nich. Mozesz zrobic cos dobrze mimo oczuc jakie masz w danej chwili ale akceptujac je, stajesz sie szczesliwszy i bardziej zrelaksowny. Lęk nie znikl od razu po tygodniu czy 2 ale. Odczuwalem go ale mu nie wierzylem, nie przejmowalem sie walacym sercem, drzacymi nogami, poceniem sie. Na prawde mozna oszukac swoj umysl, nie doluj sie .i nie mow, ze czegos nie zrobisz bo prawda jest taka, ze zrobisz. Zmienial kazda negatywna mysl na pozytywna. Nie daj sie lapac w pulapke o rozmyslaniu nad nimi. PANIKA , jesli chodzi o Twoje problemy z bezsennoscia, udziele Ci rady, o którerj juz na tym forum ostatnio pisałam. Połóż na kolanach dłonie, w taki sposób, zeby zakryc rzepke.Pod czwartym palcem wyrzukaj wgłębienie.Przebiega tam w(g medycyny chińskiej tzw.punkt *NIEBIAŃSKIEGO SPOKOJU*.Leciutko uciskaj, stymuluj to wgłębienie przez jakis czas.Gdy tak robie , zaczynam ziewać, a za jakies 15 minut zasypiam( zdarza sie mi, że czasem po zbyt późno wypitej herbacie nie moge zasnąć).Wykonuje to nawet leżąc na boku(, gdyz mam juz dobrze to wgłębienie namierzone).Ten sposób pochodzi z ksiązki *Ajupresura* i stosuje go ze wspaniałym skutkiem od paru lat.Oczywiscie działa tez przeciwlekowo.Pozdrawiam. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Pani Jadwigo, przepraszam, ale znowu nie mogę otworzyc tego nowego linku... może u mnie coś jest nie tak... Ja dzisiaj nie poszłam do szkoły i zaraz będę dzwonić, żeby zarejestrować się do psychiatry. Ja mam ogromne problemy z zasypianiem... leże, leże i myśle... najgorsze rzeczy wtedy do głowy przychodzą. Zauważyłam, że właśnie przez to martwienie się nie mogę spać, więc teraz codziennie przed snem cos czytam, żeby odciągnąć myśli i to mi pomaga. Przeczytam jedną strone chociażby i już na chwilę się oderwę od mojego umysły i od razy zasypiam... może też Paniko spróbuj. Tylko u mnie nie działa np słuchanie muzyki przed zaśnięciem, jeszcze bardziej się boje wtedy. Nie wiem jak jest z tym u Ciebie... Może ściągnij sobie jakies treningi autogenne relaksacyjne...
Odnośnik do komentarza
Witaj Ałło. Czy wchodziłaś na te strone *terapia sel-help dr.Richardsa*. Jesli nie, to wejdź na nia i tam w pierwszej od góry pozycji sa wszystkie dane na ten temat i linki do polskich i angielskich wersji.Ja tylko przekazuje te dane, gdyz nie znam sie az tak dobrze na internecie i na sciaganiu jakichś materiałów.I napisz prosze, czy Ci sie to uda, bo jesli nie poprosze o przysługe kolezanke, by podała mi link od osoby z innego forum, która te terapie stosowała. Przypomniałam sobie, ze na tym forum, na którymś z watków wypowiadała sie osoba, która juz 7 tygodni stosuje te terapie.Sprawdze na którym watku piszę i poprosze, zeby podała dobre namiary na te terapie.Pozdrawiam Cie. Polecam tez do stosowania przy bezsennosci treningi autogenne, relaksacyjne przed snem.
Odnośnik do komentarza
MERRY: jestem w stanie to wytrzymać jeśli trwa to 1, 2 noce. Ale od niedzieli nie mogę spać.. Jutro mam wizytę u psychiatry... Studniówka zbliża się wielkimi krokami, a ja mam tak ogromną panikę wewnętrzną w sobie już teraz, aż boję się pomyśleć, co będzie kiedy nadejdzie jej dzień.. ALLA: zapisałaś się do tego psychiatry? Ile musisz czekać na wizytę?
Odnośnik do komentarza
Hej, za dwa tygodnie idę do psychiatry, ale mam stres... nie mogę sobie tego wyobrazić... Ja tez spać nie mogę i stwierdzam, że jest co raz gorzej... Na początku miałam tylko problem z zasypianiem, a od kilku dni budzę się w nocy. Najgorzej jest nad ranem. Udaje mi się twardo zasnąć dopiero krótko przed moim budzikiem... Rozumiem Cię z tą studniówką... może pogadaj z kims komu ufasz kto tez tam będzie i jak będzie Ci źle to z Tobą gdzies wyjdzie.... Nie wiem co mogę Ci poradzić... 3mam kciuki
Odnośnik do komentarza
Gość młoda_nerwuska
Witam! Jestem tu nowa i chcę napisać parę słów od siebie, aby pomóc sobie w walce z chorobą, jaką jest nerwica a także w celu rozmowy z ludźmi, którzy rozumieją mój problem. Mam 18 lat i jestem w klasie maturalnej. U mnie nerwica objawia się następująco: - zdrętwieniem lewego policzka i lewej ręki, - uczuciem zimna lub gorąca, - kołataniem serca, - zatykaniem się uszu, - stanem lękowym, - drżeniem kończyn, - zimnymi dłońmi i stopami, - uczuciem *kluski* w przełyku. W chwili obecnej uspokajam swoją nerwicę, ponieważ wpadłam w ten stan z powodu choroby (zawsze tak mam), ponieważ odczuwam silny lęk przed nią i przed jej konsekwencją - śmiercią. Oczywiście nie jest to choroba na tyle poważna abym miała umrzeć z jej powodu, ale moje *panikarstwo* robi swoje. Wszystko zaczęło się około 2-3 miesięcy temu, kiedy miałam zaburzenia hormonalne i moje ciało z tego powodu zachowywało się bardzo różnie. Właśnie wtedy, uzmysłowiłam sobie, że jestem ofiarą nerwicy właśnie dzięki tej stronie. Mam nadzieje, że zechcecie ze mną porozmawiać na ten temat i przedstawić swoje metody na to nieszczęście. Pozdrawiam i czekam na komentarze :)
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Pozwalam sobie przytoczyc fragment postu pewnej osoby, ktora jest na etapie intensywnej pracy nad nerwica i dzieki terapii dr.Richardsa opanowała juz pewne sposoby radzenia sobie z objawami.Moze komus z Was sie przydadza jej przemyslenia. Od miesiaca nie odczuwalem woogole leku ani niczego co z tym zwiazane. Ale wczoraj dopadl mnie znow, chcial zeby mu sie udalo zebym uwierzyl, zebym sie spiął i na nim sie skupil. Ale ja wiem, ze on jest tylko starym przyzwyczajeniem, starym nawykiem, podszedlem do niego z dystansem bo to tylko te klamliwe mysli, z czasem moj mozg nauczyl sie reagowac w taki nieprzyjemny sposob to wszystko. Nic mi sie nie stanie od tego wiem, ze musze zaakceptowac daną sytucje, nie walczyc, nie klocic sie, rozluznic. Pamietajcie kiedy te mysli sie pojawiaja, to ma byc dla was żólte swiatlo. Wtedy zwalniamy, bierzemy gleboki oddech. Mowimy sobie, jesli zwolnie, nie bede odpowiadal lęk mnie nie dosiegnie. tak jak z osą jesli obok was lata, jesli bedziecie ja odganiac uzadli was. Jesli sie uspokoicie, zwolnicice nie bedziecie sie bronic odpowiadac lęk odejdzie i to jest czas kiedy zrobicie cos innego. Nie bedziecie czekac i sie zamartwiac. Ja w ten sposób WYSZEDŁEM Z ATAKÓW PANIKI. . Nie przejmujcie sie negatywnymi myslami, te uczucia sa tylko zeby o nich nie myslec. Powtarzajcie pozytywne zdania, nie wierzcie swoim mysla. To tylko stare przyzwyczajenie. Podoba mi sie ta interpretacja, dlatego ja tutaj przytoczyłam. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ja pisze z prosbą o moze mala pomoc, mam wiele obajow ktore zgadzaja sie z objawami nerwicy, niesty moja mam jest do tego fakty krytycznie nastawiona i uwaza ze nie mam zadnej nerwicy i ze gadam glupoty i nie warto nawte sprawdzic. Moje objawy: -szybkie bicie serca tak ze czuje uderzenia na calym ciele i nagle uspokojenie -pocenie sie stop i dloni takim zimnym potem bez zapchu ale izmnym -nudnosci -bole brzucha -bole glowy jak by ktos uciskal mi glowe zwlaszca w okolicach skroni -klocie w mostku -zmiany nastrojow -stany depresyjne -tiki nerwowe -bole karku i kregoslupa -najmnieszjy problem wytraca mnie z rownowagi -jelsi jakis problem juz wejdzie mi do glowy do nie wyjdzie do poki sie nie roziwaze co a *al naretne mysli cyz to mzoe bycnerwica?
Odnośnik do komentarza
Witaj hefner. Objawy o których napisałes wskazuja na mozliwość nerwicy.Gdybys wszedł na strone * objawy nerwicy* i sam ja poczytał, a takze zaproponowałbys przeczytanie tej strony mamie, moze by zmienila zdanie.Ale istnieje ryzyko, ze mozesz potem wkrecic sobie nowe objawy, o których tam przeczytasz. Doradzam Ci przeczytanie his orii człowieka, ktory wyszedł z nerwicy http ://moja-nerwica.republika.pl/ , gdyz znajdziesz w niej mnostwo dobrych i fachowych informacji dot.nie tylko objawów nerwicy, ale i sposobów radzenia sobie z nimi( zwłaszcza we fragmentach pochodzacych z ksiązki dr.WEEKES, ktora sama przeszla nerwicę).Poza tym doradzam Ci przeczytanie watku ELEMELI na tym forum *nerwica natręctw wyleczona*, gdyz są w niej zawarte informacje, jak radzic sobie z natretnymi myslami ( a piszesz, ze ich doświadczasz). Oprócz tego zapraszam Cie na moje watki *Lęk jest naszym przyjacielem* oraz *Wszystko co mi wiadomo o natrectwach myslowych*, gdyz poradziłam sobie na swój sposób z nerwica i z natretnymi myslami, więc moze cos w tych informacjach znajdziesz dla siebie.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam stałych i nowych użytkowników, ja mam identyczne objawy jak Wy... dobrze, że piszecie. Trzeba sobie pomagać:) Wczoraj w szkole czułam się masakrycznie, co chwilę było mi słabo, derealizacja, duszność- koszmar. I jeszcze ten dzień się tak ciągnął... Ale dzisiaj już jest w miarę normalnie. Panika, wczoraj u nas w szkole mieli próby tańca i ustawienia na studniówkę i jak to zobaczyłam to mi serce oszalało, nie wiem dlaczego czułam taki lęk, jakbym ja sama miała iść na tę studniówkę. Jak do tego czasu się nie wyleczę to wątpię, że dałabym radę pójść. Dlatego tak bardzo Cię rozumiem...
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Mam chyba wreszcie prawidłowy link na terapie dr.Richardsa od osoby, ktora ja stosowała samodzielnie. http://rapidshare.com/files/302087612/Richards.rar To jest link do terapi dr. Richardsa. Sam przez długi czas chorował na nerwicę, jest to jedyna terapia, która mozna robić w domu i samodzielnie. czytajcie i uczcie sie krok po kroku, rozdział po rozdziale. Nie wyprzedzajcie. To jest ten sam link, ktory podalam ostatnio, nie wiem, czy ktos z Was wchodzil na niego.Ten podała osoba, ktora z niego od jakiegos czasu korzysta i ocenia ja pozytywnie, wiec warto tej informacji sie przyjrzec.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
hej co do tego co napisała Alla33, jestem w tej samej sytuacji co Ty- o ile dobrze wywnioskowałem z poprzednich postów-,mam za rok studniówkę i myślę, że nie powinnismy się przejmować co będzie za rok, miesiąc czy nawet dzień patrząc na to przez pryzmat zaburzeń nerwicowych, być może wtedy już po nich nie będzie śladu, ponieważ to tylko nasze mysli i pamięć powodują te zaburzenia - uswiadomiłem sobie to dopiero po przeczytaniu jednego z artykułów o którym była na tym wątku mowa a także po rozpoczęciu - z wielkim entuzjazmem- terapii Richardsa o której także dowiedziałem się tutaj.Ja myślę sobie że być może do tego czasu będę zdrowy a jeśli nawet nie postaram się zrobić tyle ile będę mógł-jeśli nawet tyle nie będę w stanie zrobić to poprostu na nią nie pójdę bo przecież na studniówce świat się nie kończy!Ważne aby nie nakładać sobie żadnych ram czasowych być może wyleczę się za miesiąc a być może zajmie mi to wiele lat - problem ten został głębiej poruszony w książce pt. Oswoić lęk. Chciałbym jeszcze poruszyć temat terapii Richardsa, właśnie czegoś takiego od dawna szukałem i jestem szczęśliwy że o niej dowiedziałem sie właśnie tutaj. Mam pytanie ponieważ nie wiem czy ściągnąlem kompletną wersję(w przedmowie są podane jakieś nagrania tylko nie wiem czy mozna je skądś ściągnąć w języku polskim) gdyby ktoś mógł mi podać więcej informacji - na ile tygodni jest przeznaczona terapia, czy są jakieś nagrania ewentualnie, bardzo mi na tym zależy, byłbym bardzo wdzięczny!!!( chciałbym dodać że mam problemy z rapidshare do którego linki zostały podane powyżej)
Odnośnik do komentarza
Byłam wczoraj u tej mojej p.doktor. Przepisała mi kolejne leki, wiec wchłaniam sporo chemii... Mam nadzieję, że moja wątroba to przetrzyma, bo zapowiada się na dłuższą przygodę z psychotropami. Oj ta studniówka... ALLA, mam nadzieję, że Ty na swoją będziesz optymistyczniejsza, niż ja na własną. Zbłaźnię się na oczach 600 osób, ale najgorsze i tak zachowam dla siebie. Nienawidzę tego uczucia, gdy nie wiem, czy co widzę to real czy jakiś mój wyimaginowany obraz. Boję się tego, derealizacji również, chociaż jedno dość przypomina drugie. Czasem tak bardzo chciałabym mieć Was przy sobie, ludzi, którzy mają te same problemy co ja.
Odnośnik do komentarza
Witaj Ronii 888. Poniewaz interesuja Cie bliżdsze dane dot.terapii Richardsa, dlatego * podtzucam * Ci informacje z watku *Nerwica lekowa-jak z nia walczyc*, moze je wykorzystasz. Poza tym na forum commed na watku * nerwica lekowa* pisze ostatnio posty * cocojambo*, ktory tez te terapie praktykuje.Poczytaj je sobie. ~Ewusia_p, 2010-01-07 01:11:36 (IP: 202.3.1***) Klonek, Jezeli masz jakies namiary, to przeslij prosze. Jadwiga tez chciala, a ja korzystam glownie ze zrodel anglojezycznych, a tych na internecie jest mnostwo! Terapia Dr. Richardsa nie jest jakas specjalna terapia. Oparta jest na terapii kognitywno-behawioralnej (CBT - Cognitive-Behaviour therapy), najczesciej stosowanej w nerwicy, fobiach spolecznych, nerwoci kompulsywnej i atakach paniki. Z tym, ze Dr Richards akurat specjalizuje sie w fobii spolecznej i jego terapia jest wlasnie na to ukierunkowana. Jest on zreszta zalozycielem i dyrektorem The Social Anxiety Institute w Phoenix (USA), ktory zajmuje sie leczeniem fobii spolecznych klonek, 2010-01-07 10:33:24 To jest moje gg jezeli chcesz to wysle ci terapie a poczte 5171094 Nas razie.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
witam, Roni masz rację co do tej studniówki...A skąd jesteś?? Hmm...spróbuję też ściągnąć tę terapię,tylko ja mam ogólnie mało motywacji i się boję, że nie będę pracować nad tą terapią. Nie wiem skąd to się bierze. Naturalnie bardzo bym chciała wyleczyć się z nerwicy i owszem często próbuję różnych ciekawych metod, ale przeważnie je przerywam i nie kontynuuje. Zupełnie nie wiem dlaczego tak jest, aczkolwiek uczęszczam na psychoterapię i na co dzień dużo rozmyślam o tym co zostało na niej przerobione... Pozdrawiam Was serecznie P. S ja już tylko odliczam dni do ferii, bo padam ze zmęczenia... a wiadomo- jak się jest przemęczonym to nerwica daje popalić...
Odnośnik do komentarza
Gość młoda_nerwuska
Nie byłam jeszcze z tym u nikogo, oprócz pedagoga szkolnego, który oczywiście nic nowego mi nie powiedział. Ja też mam niedługo studniówkę, ale szczerze mówiąc nie przejmuje się tym wcale, za to mam inne problemy... Moja Matka od zawsze była nerwowa, ale teraz, kiedy jest w ciąży jest jeszcze gorzej. Buzują w niej hormony, potrafi na mnie krzyczeć z byle jakiego powodu, nawet przez takie błahostki, jak nieposolenie jajecznicy, którą jej zrobiłam. Kiedy wracam do domu ze szkoły, strasznie się boję. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale nie miałam czasu. Chciałam też zapytać, czy przez nerwice ktokolwiek z Was schudł, pomimo jedzenia w normalnych ilościach? Czy pojawiły się u Was zaparcia?
Odnośnik do komentarza
witam do Alli33 - z małopolski:) do młoda_nerwuska: przede wszystkim nie szukaj sobie nowych objawów, ponieważ na tym polega nerwica( ilość objawów może być naprawdę ogromna i nie warto się nad nimi zbytnio zastanawiać - oczywiście poza tymi, które nie są wywołane przez nerwicę jeśli ktoś nie jest pewny to lepiej iść i zrobić sobie badania żeby się uspokoić ), interesuje Cię na czym polega odrealnienie - Panika 91 z tym walczy ale ty wcale nie musisz, myślę że skoro tego nie doświadczyłaś to nie musisz wiedzieć na czym to polega, to tylko objaw nerwicowy, który można pokonać - oczywiście trzymam kciuki za Panikę91!!!
Odnośnik do komentarza
Gość młoda_nerwuska
Do roni888: Staram się wyszukać wszystkie objawy swojej nerwicy, dzięki czemu później, kiedy będę je miała, pomyślę, że to tylko nerwica zamiast przejmować się że to jakaś inna choroba, ponieważ zataczałabym w ten sposób błędne koło. U lekarza byłam, dostałam leki na układ pokarmowy ale niestety, nie dają one zbyt wiele. Rozumiesz chyba jak to jest. Objaw nerwicowy - stres związany z wystąpieniem w/w objawu - nasilenie się objawu :) Chciałabym jednak wiedzieć czym jest owo *odrealnienie* (jak się objawia) aby zapoznać się z czymś, co mogłoby wystąpić również u mnie. Mam nadzieję, że wszyscy poradzimy sobie z naszą dolegliwością i będziemy mogli prowadzić normalny tryb życia. Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Hmm... mi jest ciężko powiedzieć, bo ja robiłam tak jak Ty Młoda Nerwusko i uwierz mi sprowadziłam na siebie mnóstwo nowych objawów, dlatego chyba podzielam zdanie Roniego. Owszem warto wiedzieć na czym się stoi, ale ja proponuję orientować się na temat objawów, które się na pewno ma. Można poznać ich przyczynę, skutki i wtedy tak jak wspomniałaś szukać sposobów jak sobie z nimi radzić. Ale uwierz mi, dowiadywanie się * na zapas* nie niesie raczej niczego dobrego. Ja po przeczytaniu wątków typu * wszystkie najdziwniejsze objawy nerwicy* wpadłam w taki wir... momentalnie miałam wszystkie objawy i co istotne większość zostało mi do dziś! Np. na początku miałam mnóstwo lęków, ale bez jakichkolwiek ataków paniki... nawet nie wiedziałam, że takie coś występuje. Lecz gdy zaczęłam tak czytać i dowiedziałam się, że coś takiego istnieje, tym samym sprowadziłam to na siebie. Niestety ataki lęku panicznego mam cały czas i po doświadczeniu tego na własnej osobie nie polecam zagłębiania się w najróżniejszych objawach:) Teraz to już wiem i jak zaczynam czytać coś o dziwnych objawach to staram się to * przeskoczyć* i nie rozmyślać czy ja to mam czy nie... Chociaż nie ukrywam, że kusi ;) Jednak mówię tu tylko o informacjach o konkretnych objawach, bo ogólna wiedza jest niezastąpiona:)na dzień dzisiejszy, z tego co widzę podobnie jak Roni przeczytałam wiele książek, forów itp. na temat nerwicy i to bardzo pomaga, wiem na czym stoję i czego mogę się spodziewać... Ooo Roni to u Ciebie pewnie jeszcze bardziej przysypało śniegiem:) Nie wiem jak Wy, ale mi ta pogoda nawet odpowiada:) przynajmniej w nocy jest jasno i nie ma się czego bać :) :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×