Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca i drżenie głosu w czasie publicznego wystąpienia


Gość joanka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam taki problem od zawsze,w momencie gdy na zajęciach jestem pytana bądz musze się bublicznie odezwać w jakieś kwestii,dokuczają mi dziwne objawy tzn.jak wiem że za chwilkę mam coś publicznie powiedzieć przed swoją grupą bądz wcześniej gdy chodziłam do szkoły -klasą to: serce zaczyna mi strasznie szybko bić,dosłownie w czasie jednej sekundy,aż po prostu słysze i czuje to bicie serca,głos strasznie mi się trzęsie i czasami mimo że znam odpowiezdz nie jestem w stanie nic powiedzieć,jestem bardzo spięta. Z tego co widzę nikt z mojej grupy czy klasy nie ma takich problemów jak ja,luźno i otwarcie odpowiada i konwersuje.Chciałabym się pozbyć tego uczucia i funkcjonować jak pozostali.wiadomo każdy się jakoś stresuje ale nie tak jak ja,nawet wśród ludzi których znam. Jeśli jest przerwa i mniejsza grupa ludzi to nie ma żadnego problemu gdyż jestem osobą otwartą i z reguły ze wszystkimi rozmawiam,natomiast jeśli chodzi o wystąpienie przed wszystkimi gdy jest cisza, to coś strasznego się wtedy ze mną dzieje czego nie mogę pojąć. Nawet u mnie w pracy na zebraniach , które mamy co jakiś czas nowe osoby które przychodza do pracy muszą coś o sobie powiedzieć,każdy opowidała na luzie bez zadnego problemu,ja z trzęsącym się głosem nie byłam w stanie nic powiedzieć,czy nawet podczas egzaminów ustnych prosiłam wykładowcę aby w ramach wyjątku móć pisać na kartce. Naprawdę mam już tego dosyć gdyż strasznie przeszkadza mi to w życiu no i w pracy. Czy ktoś z Was ma podobny problem???jak sobie z tym radzić???czy brać jakieś tabletki uspakajające???
Odnośnik do komentarza
Witam Mam taki sam, identyczny problem jak Ty, co co opisałas dosłownie odzwierciedla to wszystko co dzieje się ze mna podczas gdy muszę się publicznie wypowiedzieć, i gdy wiem że większa grupa ludzi patrzy tylko na mnie i słucha tylko mnie, to jest okropne uczucie i strasznie przeszkadza w życiu, ja mam tak i również gdy rozmawiam z jedną osobą np moim szefem w pracy, głos mi się łamie, serce wali jakby miało wyskoczyć, dla tego wiem co czujesz i rozumiem, ja myśle ze tabletki uspakajające nic tu nie pomogą, jedyną metodą która może być skuteczna jest dobra i długotrwała psychoterapia, ja kiedys chodziłam do psychologa tylko ze z innym problemem, tego problemu nigdy nie poruszałam poza tym chodzilam bardzo krotko i to był błąd, moze powinnas skorzystać z pomocy psychologa, myslę ze naprawde by pomoglo, tylko ze na pewno nie była by to jedna wizyta. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
ja jestem stara,ale jak byłam mała,to nawet zdjęcia nie dałam sobie zrobić.Pierwsze zdjęcie mam od komunii dopiero,bo wcześniej uciekałam.Nie chciałam nawet ,żeby ktos na mnie patrzył.,a co dopiero ze mną rozmawiał.W [pierwszej klasie,gdy pani kazała mi mówić wierszyk na akademii--powiedziałam trzy słowa i jak spostrzegłam,że wszystkie oczy patrzą na mnie,uciekłam.Na tym się skończyła moja kariera artystyczna.A potem przez całe życie wykonywałam zawód,gdzie musiałam ciągle występować przed audytorium i dałam radę.Kilka razy tylko zdarzył się kryzys ,gdy poczułam się niepewnie,jestem perfekcjonistką.Myślę ,że po części przyczyna leży w sposobie wychowania przez rodziców.Mnie nigdy nie chwalili.Zasada--siedż w kącie ,a znajdą cie.Dopiero w wieku 20 lat jak wyjechałam z domu,radząc sobie ze wszystkim doskonale ,przede wszystkim z nauką.Wtedy zobaczyłam porównując się z innymi studentami,że jestem dobra i na ich tle wręcz błyszczę.Wcześniej nikt mnie nie chwalił.Nigdy.W liceum ,które wpominam jak koszmar traktowano nas w sposób niegodny człowieka.Jakbyś się nie uczył,zawsze było można zrobić to lepiej.Myślę,że osoby z problemem nieśmiałości i nerwowości powinny się spokojnie zastanowić nad sobą.Przede wszystkim pomyśleć[nawet zapisać sobie w czym są dobre...I tego się trzymac.Odkryć w sobie jak najwięcej pozytywów,może talentów i je rozwijać.A w trudnych sytuacjach zaś - zjeść ziołową tabletkę uspokajająca.
Odnośnik do komentarza
Wiem co czujesz, ze mna dzialo sie strasznie, az wstyd doslownie,nikomu nigdy o tym nie powiedzialam, ja, jak mialam sie odezwac to nie tyle ze bilo serce jakby mialo wyskoczyc,ale zaczynalam sie jakac...a tak w ogole to mam doba dykcje i zadnych takich problemow z jakaniem!!!!, po prostu jakby cos mi stawalo w gardle i nie moglam wypowiedziec slowa...zaczelo sie w liceum, potem to coraz gorzej bo nawet w sklepie jak mialam przy ludziach mowic co mi ma podac to balam sie ze nie bede mogla wypowiedziec slowa, hehe brzmi jakbym byla nienormalna...raz bylo lepiej raz gorzej,gdy w szkole mialam wyglosic referat i mialam miesiac na przygotowanie to juz przez ten caly okres tlumaczylam sobie ze przeciez nawet nikt w grupie nie slucha tego nigdy co kto gada:) Jak mialam wystapic to wychodzilam z usmiechem, w myslach powtarzalam sobie regulke ze sie nie boje ze jestem odwazna i takiie tam glupoty a tak w ogole to jestem smiala i towarzyska.Jak juz zaczelam gadac to sie jakos rozkrecilam, ale suchosc w ustach i dziwny glos. Na szczescie ustapilo, tzn nadal nie lubie gadac przed grupa ludzi bo bije serce ale juz sie nie boje ze nie bede mogla wykrztusic slowa. Teraz znowu mam nerwice,ale zas inna, ciagly niepokoj, biore tabletki, uspokajam sie. Sprobuj sobie powtarzac w myslach, az wejdzie Ci to w nawyk, ze jestes spokojna, wyluzowana ( ja tak robie do tej pory) , meczylam sie strasznie, do tego stopnia, ze nawet jak szlam do lekarza sie zarejestrowac to sie balam ze zaczne sie jakac, kladlam sie spac i myslalam co ze mna nie tak,a teraz pracuje w telemarketingu, gadam jak najeta:) ( chociaz z poczatki tez czulam strach) ale to dobra terapia, czulam doslownie ulge jak poszlam cos zalatwic i wszystko ladnie pieknie wypowiedzialam, bylam wtedy dumna z siebie jakbym niewiadomo co zrobila,nie przyznalam sie nigdy do tego nawet mamie ktorej mowie wszystko bo sie wstydzilam,mam teraz inne nerwice,ale tabletki pomagaja, mam nadzieje ze tamto juz nie wroci z taka sila jak wtedy bo mi to nie dawalo zyc.nawet jak mialam zalatwic jakas blahostke to pot sie ze mnie lal i nie wiedzialam czemu,myslalam ze po prostu jestem nienormalna!!!! ale sie rozpisalam, ale przynajmniej komus sie zwierzylam. Sa tak rozne nerwice, ale uwierzy tylko ten,kto sam cos przechodzi czy przechodził. Jesli lekarz,to jakis zaufany,bo jak poszlam do mojego rodzinnego i powiedzialam o moich objawach nerwicowych to jego odpowiedz brzmiala *taka mloda*? a co bedzie potem?no to sorry! ale pocieszyl! tez nieraz mija cos z wiekiem,moze sprobuj brac sobie takie ziolowe tabletki uspokajajace zeby od razu nie truc sie czyms mocnym bo ja sie juz uzaleznilam i jak nie wezme tabletki to mam zakodowane ze nie zasne i serce wali i nie moge oddychac. Sporo ludzi nie lubi publicznych wystapien, ale jesli bardzo cie to meczy i myslisz o tym caly czas to idz do lekarza internisty i niech cos przepisze,bo stres wykancza gorzej czlowieka niz tabletki. powodzenia zycze i napisz co zalatwilas i jak sie czujesz
Odnośnik do komentarza
Gość MADA2435

Hej.Ja mam identyczną sytuację. Przeszkadza to mi w życiu i to bardzo. W podstawówce na akademii jak miałam wygłosić jakiś wierszyk to ciągle rwał mi się głos, w szkole średniej gdy n-l poprosił o przeczytanie czegoś równięż drżenie głosu jakby jąkanie lub brak umiejętności czytania. Na studiach nie miałam żadnej wpadki i powoli nauczyłam się przełamywać ten strach. Po studiach praca,która wymagała (nauczyciel)-strach wrócił. Ja nawet jak pójde z jakąś sprawą do urzędu, do lekarza....cokolwiek,gdziekolwiek to jestem zestresowana. NIE WIEM co jest tego powodem może wrażliwość, nieśmiałość, niska samoocena, złe wychowanie przez rodziców.Brałam propanolol, ale nie ma znacznych efektów. Ciężko jest żyć z tym problemem na każdym kroku spotyka nas niebezpieczeństwo

Odnośnik do komentarza

Hej ja również zmagam się z podobnym problemem, nie wiem czy fobie przed występami się dziedziczy (bo np u jednego z moich rodziców występuje),ale jest to bardzo uciążliwy problem, który, zresztą jak każdą fobię, rozumieją tylko Ci którzy przez to przechodzą. Jako dziecko wiem od rodziny, że byłam wstydliwa. Potem w podstawówce brałam udział w jakiś akademiach gdzie mówiłam wierszyki, ale nie czułam się pewnie. Poważne problemy zaczęły się w okresie gimnazjum/liceum. Często gdy nauczyciel prosił o przeczytanie fragmentu jakiegoś opowiadania modliłam się żeby tylko nie wybrał mnie, bardzo mnie cieszyło, ze było kilka osób w klasie które rwały się do czytania, jednak nie zawsze mogłam się wymigać. Kiedy miałam coś przeczytać, serce mi zaczynało łomotać i (pewnie w związku z tym) nie mogłam płynnie przeczytać tekstu bo się trzęsłam i brakowało mi tchu. Niestety niektóre osoby z klasy bardzo to bawiło, co jeszcze potęgowało moje zdenerwowanie. Potem w okresie studenckim jakoś udało mi się wymigać od występów publicznych (referaty były zwykle dla osób chętnych), jednak teraz stoję przed życiowym wyzwaniem. jestem w sytuacji, która wymaga występów i mimo, że wiem, że tak naprawdę wszystko siedzi w naszej głowie i to my wpływamy na nasze myśli i tworzymy zdarzenia, to jednak jest mi trudno się przemóc. Wiem, że jestem na dobrej drodze, bo chcę się zmienić i nie uciekam, ale boje się że się ośmieszę i do tego jeszcze nabawię jakiś chorób serca przez ten stres. Może lepiej siedzieć w kącie jak szara myszka i wieść spokojne życie? Dodam jeszcze, że pracowałam często w wielu branżach, typu hostessa, zbiórki pieniędzy np WOŚP, ankieter, gdzie też miałam bezpośredni kontakt z ludźmi, więc nie wydaje mi się, żebym była nieśmiała. Nie rozumiem skąd więc u mnie taki silny lęk przed wystąpieniami publicznymi (chodzi o grupę np już kilkuosobową nie tylko wielkie aule ludzi). Pomóżcie!;)

Odnośnik do komentarza
Gość Pomoc sobie i innym

Hej witam mam wszystkie objawy które tu wypisujecie...nie jestem jakąś osobą podstawiona czy publiczną chce pomóc wam a przede wszystkim sobie...myślę o tym często to przeszkadza mi żyć wstydzę się mówić o tym ale cieszę się że są osoby takie jak ja..Może jakieś wspólne spotkanie by pomogło? Czyli spotkanie między ludźmi którzy się świetnie rozumieją wygłaszanie jakiś rzeczy wspólne wsparcie pomoże? Co Wy na to by zorganizować jakieś spotkanie gdzieś wspólnie w centrum Polski? Porozmawiać o tym...nawet gdyby zdarzyły by się nam jakieś wpadki to byśmy jakoś razem to przezwyciężyli, czytałam inne forum wiem że ktoś kiedyś chciał zrobić takie coś ale nie wiem czy doszło do skutku...

Odnośnik do komentarza

Witam.. Mam to samo, a mam tylko 16 lat.. Pierwszy raz mialam taka sytuacje w szkole, kiedy mielismy zdac kurs pierwszej pomocy.. Najpierw normalnie mowilam a w pewnym momencie zaczal drzec mi glos, serce szybko bic i na dodatek przy opisywaniu co robie brakowalo mi tchu :( to bylo straszne, rece mi sie trzesly, niektore osoby bacznie sie przygladaly i smialy.. Az po tym wszystkim na przerwie sie poplakalam. Nie wiedzialam co jest grane, nikt tak nie mial, ale myslalam, ze to tylko jednorazowo z powodu stresu.. Ale nie, pozniej dokuczalo lekko przy referatach i dzis na polskim pani poprosila mnie o przeczytanie tekstu, a ja zaczelam ladnie plynnie czytac, a po chwili znow to samo.. Drzenie glosu, brak tchu, smiechy.. az po skonczeniu czytania moja nauczycielka ( ktora przeciez jest pedagogiem ) zasmiala sie i powiedziala: no niezle, heh, bedzie dobrze. A kolezanka sie mnie spytala, czy placze, bo tak to bylo slychac.. Zastanawiam sie nad psychologiem, bardzo mnie to martwi.. a mama nie wie, ze tak miewam... Do tego z tym jest bardzo ciezko zyc, mam niska samoocene i jestem niesmiala, aspoleczna.. Wiec chyba psycholog sie przyda. Odrazu przyszlam ze szkoly i poszukalam, czy ktos ma podobnie, na szczescie tak.. Troche ulzylo. Nie idzie tego tez kontrolowac ;(

Odnośnik do komentarza

Podobno gdy bylam mała to nie miałam żadnych problemów, nie wstydzilam się. Ale później zaczęło się coś psuć... Teraz praktycznie jest tak na zmianę. Raz się uda a raz nie. Właściwie to nie jest aż tak źle, ale myślę, że to zależy od otoczenia. I nawet od dnia. Nie mogę konkretnie określić. Aczkolwiek ostatnio zauważyłam, że jak mi coś nie wyjdzie zbytnio się tym nie przejmuje. Przyzwyczaiłam się do porażek. Znaczy, że już nie mają na nie takiego dużego wpływu jak kiedyś. Teraz już żadnej z nich nie biorę zbytnio do serca i dobrze mi z tym. Myślę, że to zależy od stanu psychiki. Głównie.

Odnośnik do komentarza

Jest na to pewien sposób... gdy już stoisz przed takim tłumem który czeka na twoja wypowiedz to zamknij na chwile oczy i wyobraz sobie ze ci wszyscy którzy cie sluchaja to skończeni idioci, ze sa sto razy głupsi od ciebie, pomysl sobie ze oni sa wręcz spragnieni madrosci która plynie z twoich slow. to co mówisz wypowiadaj z takim przekonaniem jakby to była najmadrzejsza rzecz na swiecie i nawet wtedy gdy sama nie wierzysz w to co mówisz nie daj tego po sobie poznac. ten strach to nie choroba tylko mala blokada psychiczna i trzeba z nia walczyc. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kochani - spokojnie ... Lęk przed publicznym wystąpieniem jest najbardziej pierwotnym lękiem jaki człowiek ma w sobie .. To lęk przed odrzuceniem / wykluczeniem z grupy .. zawsze jest tak, że jak coś palniemy - wszyscy mogą nas uznać za nieogara .. i to stresuje - a jakże. _____________________ mam 41 lat i wystąpienia za sobą ( godzinne prelekcje ) przed np. ponad 200 osobami. Czy się teraz stresuję ? zawsze... jak już się zacznie, to przechodzi ... jest dużo technik prowadzenia prezentacji, to duży dział - jak przykuwać uwagę słuchaczy.. poszukajcie w sieci .. i nie martwcie się - wszystko z wami w porządku ;) - pamiętajcie - to lęk pierwotny !!!..

Odnośnik do komentarza
Gość lek_pierwotny_to_ja
W dniu 3.02.2016 o 15:28, Gość cezare napisał:

Kochani - spokojnie ... Lęk przed publicznym wystąpieniem jest najbardziej pierwotnym lękiem jaki człowiek ma w sobie .. To lęk przed odrzuceniem / wykluczeniem z grupy .. zawsze jest tak, że jak coś palniemy - wszyscy mogą nas uznać za nieogara .. i to stresuje - a jakże. _____________________ mam 41 lat i wystąpienia za sobą ( godzinne prelekcje ) przed np. ponad 200 osobami. Czy się teraz stresuję ? zawsze... jak już się zacznie, to przechodzi ... jest dużo technik prowadzenia prezentacji, to duży dział - jak przykuwać uwagę słuchaczy.. poszukajcie w sieci .. i nie martwcie się - wszystko z wami w porządku 😉 - pamiętajcie - to lęk pierwotny !!!..

sorki, ale nie masz chyba pojęcia o czym ludzie powyżej piszą. Stres przed wystąpieniem jest zupełnie inną rzeczą niż lęk przed wystąpieniem. Prawdopodobnie nigdy tego nie doświadczyłeś skoro napisałeś co napisałeś.

Odnośnik do komentarza

https://goldengalaxy.ru/sposoby-zarabotka/kak-zarabotat-na-stavkakh-na-sport-novichku Наборщик текстов на дому – удаленная работа в интернете по набору текста за деньги: вакансии, белый список сайтов, отзывы Вывести деньги и Рекламной сети Яндекса (РСЯ) 1 ответ от юристов на вопрос «Заключила договор с франшизой в ноябре 2018, а в январе ук развалилось. Могу ли я вернуть паушальный взнос?». Спрашивает Эльвира, город Казань, Россия)~AEMacro(Cell(I,2,first)30 139,00)~AEMacro(Cell(I,2,last)33 171,00)~AEMacro(CellDelta(I,2,first,I,2,last) ??? Вы были вынуждены оставить прежнее место работы, оказались в декретном отпуске или просто ищете источник дополнительного дохода?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×