Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dławienie w gardle, uczucie opuchlizny i fobie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! Mam 26 lat i na forum jestem nowa,od kilku tygodni śledzę różne wątki nie napotkałam się jednak z żadnym który dotyczy mojego problemu! Od jakichś kilku dni mam okropne uczucie ucisku w gardle nie jest to tzw*kula* a mianowicie czuję jakby gardło miało za chwilę wybuchnąć okropne ciśnienie w gardle czuję jakby cała szyja była napuchnięta.zdarzało mi sie to już kiedyś jednak samo przeszło w zasadzie z dnia na dzień Ponadto dodam ze jestem osoba bardzo nerwowa mam okropny strach przed jazda pojazdami mechanicznymi kiedy wsiadam do auta,autobusu czuje niepokój i mam wrażenie ze zaraz się uduszę,nie mogę przełknąć śliny to jest okropne kiedy wysiadam zazwyczaj wszystko mija. Z tych moich okropnych objawów nerwicowych dochodzą jeszcze zawroty głowy,niepewność i leki w miejscach publicznych(sklepy,kino itp.) Mój dzień zaczyna się od myśli co tym razem złego się będzie działo z moim organizmem,jestem już tym kropnie przemęczona w miesiącu jest może tylko kilka normalnych dni kiedy czuje się dobrze...koszmar!! Na chwile obecna biorę Kalms tak średnio działa na mnie. Juz nie wiem co mam robić czasem mam już dosyć(nie myślę tu o samobójstwie)Mam dwoje dzieci,nie mogę sie skoncentrować na nich bo ciagle myślę o tym ciśnieniu w gardle i tym że dzieje się coś zemna nie tak! Na dzień dzisiejszy najbardziej gnębią mnie objawy z tym poczuciem opuchnięcia gardła na tym jestem kupiona przez caly dzien...do zwariowania :( Jesli jest ktos kto ma podobne objawy to proszę odezwijcie sie ,może macie sposób na to lub wiecie co z tym moim gardłem jest nie tak ,czy na coś choruje czy to jednak tylko ta okropna nerwica?! pozdrawiam wszystkich!
Odnośnik do komentarza
anka wizyta u psychiatry zakończy sie pewnie psychotropami na co pozwolić sobie nie mogę bo przy dzieciach takie otumanienie nie bardzo bedzie na miejscu. byłam zresztą u lekarza ogólnego dostałam diazepam którego nie tknęłam i nie mam zamiaru! nie jestem psychicznie chora wydaje mi sie ze wszystko to,to depresja gdyż wszystko zaczęlo sie jakieś 4 lata temu zaraz po śmierci mojego ojca tylko wtedy nie było aż tak żle:( Chciałabym poznać jakieś nie farmakologiczne sposoby. dzięki za odp ;)
Odnośnik do komentarza
Słuchaj, ja zawsze byłem całkiem towarzyskim człowiekiem i nic mi nie dolegało. Po skończeniu liceum siedziałem w domu, nie wychodziłem prawie nigdzie, najwyżej spotykałem się z kilkoma osobami. No i po roku zaczęło się dokładnie to co opisujesz... ściśnięte gardło, uczucie, że zaraz zwymiotuję, zasłabnięcia w miejscach publicznych, senność, myślenie tylko o tym czy dobrze się czuję. Postanowiłem wziąć się w garść, pojeździłem autobusem trochę (kilka godzin, żeby po przebywać z ludźmi), odwiedzam centra handlowe itp... powiem Ci, że pomaga:)
Odnośnik do komentarza
wiesz co pitk1 tez staram się z \*tym\* walczyć,codziennie muszę jeżdzić z córką autobusem do szkoły kiedy wsiadam staram się nie myśleć i jakoś faktycznie jest lepiej:) jednak najgorsze jest teraz to gardło,szyja nie wiem juz sama momentami normalnie czuje że mi zaraz gardło eksploduje zauważyłam że jak tylko sobie o tym przypomne jest strasznie jak nie myśęe to nie pamiętam i jest ok jednak to wraca i to już tra kilka dni:(( dzieje się też tak jak czymś sie martwię lub czymś zdenerwuje:(( dzięki pitk1 \*ciesze\* się że nie jestem jedyna którą to spotyka i że są Ci którzy rozumieją;)
Odnośnik do komentarza
Ja też się *cieszę*, że mogę z kimś popisać na ten temat:) Ja mam problemy z zapomnieniem, że mam to okropne uczucie, za każdym razem gdy przełykam ślinę czuję jakbym połykał duży kawałek galaretki;/ No i najgorsze jest to, że prawie nic nie jem z obawy, że zwymiotuję w jakimś miejscu publicznym... to jest najgorsze, gardło jest ściśnięte tak nieprzyjemnie jak chwilę przed wymiotami:(
Odnośnik do komentarza
z objawów jakie opisujesz Ty masz te tzw kule przez która masz wrażenie czegoś w gardle ja natomiast czuje poprostu cisnienie nie utrudnia mi to przełykania mogę jeść nie przeszkadza mi to poprostu czuję jakby mi miało gardło eksplodować za chwile :( dzisiaj od rana tak miałam chociaż jak wychodzę na zewnątrz jest lepiej teraz cały czas czuję to ciśnienie:( przyznam się że jak *pobekam* to jest ciut lepiej ;/ zarzyłam rano kalms ale jak wspominalam nie wiele mi pomaga zaczęłam jednak brac od wczoraj więc może wkońcu zadziała :/ Ty bierzesz coś na uspokojenie?
Odnośnik do komentarza
Nie biorę nic na uspokojenie, na razie odstawiłem kawę (piłem codziennie jeden kubek rano i to słabą więc raczej to nie było szkodliwe). Leki uspokajające są w większości otumaniające... Mój kolega kiedyś, który miał nerwicę po zażywaniu zwykłego Persenu cały czas spał i chodził martwy. Z naturalnych środków, które mi pomagają to częste spacery i zdrowsze jedzenie. Byłem u kardiologa i stwierdził, że moje ściśnięte gardło może być związane z wrodzonym nadciśnieniem.
Odnośnik do komentarza
Spokojnie na pewno nic powazniejszego :) jestem chory na nerwice, lezalem juz w szpitalu, kazdy bol gdziekolwiek to juz u mnie panika. No i doszlo jeszcze to gardlo. Myslalem ze sie udusze. Ja mam te uczucie od poczatku lipca tego roku i zyje ;p dopiero teraz zdobylem sie na odwage by isc do laryngologa. Podejrzewam ze to nerwica gardłowa. Ale zobaczymy. Glowa do gory :)
Odnośnik do komentarza
Słuchaj co opisujesz to wszystkie wymienione przez Ciebie objawy to objawy nerwicy.Poprostu trzeba się z tym pomeczyć a zazwyczaj to przechodzi samo:) ale te inne niestetytak szybko mogą nie przejść dawaj do psychologa a poczujesz sie znacznie lepiej. Nie zgodze się jedynie z tym ze psychotropy otumaniają. Lekarz przepisał mi seroxat i wreszcie zaczęłam normalnie funkcjonować. Mam mełe dziecko prace jezdze samochodem czyli normalnie funkcjonuje. Nie wiem jak ine leki ja brałam to 6 mies.Kazdy lek tez na kazdrego inaczej oddziałowuje więc się ie wypowiadam ale są to leki nowej generacji choc seroxat do najnowszych nie należy.Brawo ,ze się nie poddajesz a zapewne bedzie dobrze:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dzisiaj znowu to samo dławienie w gardle zauwarzyłam jednak ze jesli jestem w ruchu cos robie jestem na powietrzu nic mi sie nie dzieje natomiast jesli tylko usiąde znowu sie zaczyna gardło puchnie,zaraz z nerwów podwyższa mi sie ciśnienie i jest jeszcze gorzej...:( Ewa jestem na ten moment w Anglii i czekam na wizyte u psychoterapeuty tu nie jest to takie proste muszę czekać nie wiem jednak czy to mi pomoże zwlekałam już tak długo mimo iż objawy się nasilają najgorsze jest to że przy tym nie mogę się pozbyć myśli o ojcu który 4 lata temu umarł mi na rękach ta trauma odbija się teraz na mnie z dramatycznym dla mnie skutkiem :((( Wiem że muszę być dobrej myśli mam dzieci i przez nie właśnie staram się walczyć ze sobą choć nieraz już mam wrażenie że wariuję:((( To jest koszmar nikomu nie życzę:((( Ewa czy ten seroxat jest na receptę?? dziękuję Ci za odp:)) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Jestem po wizycie lekarskiej właśnie lekarza ogólnego wybrałam się gdyż dość już mam tej niepewności czy coś mi jest czy to tylko ta okropna nerwica daje mi tak w kość. Lekarz przebadał mnie od każdej strony aż dziwne bo tutaj w Anglii z reguły na wszystko podaje sie paracetamol. Z moim gardłem jest wszystko dobrze ciśnienie mam książkowe 128/75 nic w moim organiżmie nie dzieje się złego:)))) Lekarz stwierdził nerwice lękową i wszystkie te moje objawy to właśnie wynik tej podstępnej choroby:/ zalecenie lekarskie to spokój unikanie sytuacji stresujących i oczywiście bez leku sie nie obeszło dostałam Amitriptyline:(( 25 mg Jestem jednak dobrej myśli mimo wszystko i wszystkim Wam też życze pozytywnego nastawienia :)
Odnośnik do komentarza
witaj zalamana26-to typowe obiawy nerwicy lekowej,powinnas rzeczywiscie isc do lekarza po dobre leki,ja obecnie biore Cital 40mg i czuje sie w miare,a gula w gardle to u mnie standart,cwicz oddechy mi duzo pomagaja,jak masz paniki leku,dmuchaj w reklamowke,torbe jednorazowa,obojetnie-dmuchaj tak ze 2 min,pozniej oddychaj normalnie i znowu,zobaczysz to dziala.....pozdrawiam chudzina-marta
Odnośnik do komentarza
A więc.. bylem u laryngologa, specjalnie poszedlem w czasie gdy mialem owo uczucie *zaciskania* gardla... obejrzal, pomacal i powiedzial ze tam nic nie ma zadnej opuchlizny ani nic. Zauwazyl ze mam bardzo spiete miescnie szyi i barkow i powiedzial ze to jest na pewno na tle nerwicowym i polecil mi psychiatre. Poszedlem do psychiatry opowiedzialem wszystko co i jak i zapisala mi anafranil najmniejsza dawke bodaj 10 mg. Pierwszy dzien nie byl za ciekawy bo daly mi sie we znaki skutki uboczne leku - typowy atak nerwicy : czestoskurcz, kula w gardle, zawroty glowy, dreszcze naprzemian z uderzeniami gorąca. Ale juz drugiego dnia wszystko cacy. Biore lek od 4 dni i powiem ze czuje wielka ulge :) normalnie funkcjonuje, gardlo i miesnie rozluznione. Czasem oczywiscie jeszcze poczuje niepokuj ale nie taki ktory nie daje mi funkcjonowac :) Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Dziękuje Wam wszystkim za odpowiedzi i wsparcie tak naprawdę to najbardziej pomaga ze ktoś potrafi zrozumieć:) Ja na chwile obecną czuję się lepiej nie mam już kuli w gardle mimo iż nie biorę nic mam przepisaną te AMITRPTYLINE jednak nie biorę narazie staram się nie myśleć o chorobie zająć się czymś są dni lepsze i gorsze ale ogólnie jest lepiej żyję ze świadomością że tak naprawde nic mi się nie dzieję to przecież tylko moje nerwy żaden tam guz w gardle czy rak w głowie jak czasem mi sie wydawało trzeba myśleć pozytywnie i przedewszystkim nie dać się!! Dziekuje Ci chudzina za poradę tak naprawde Ci powiem wiele razy słyszałam i czytałam że na atak i hiperwentylacje pomaga oddychanie do torebki papierowej bądż reklamówki nigdy jednak nie próbowałam następnym razem spróbuje jednak mam nadzieje ze nastepnego ataku nie będzie:)) Pozdrawiam Wszystkich:))
Odnośnik do komentarza
Gość goscgosc

Niefarmakalogiczne sposoby na ściśniete gardło - jemy banany, ser żółty, żurawinę, orzechy, jajka, tłuste ryby morskie (łosoś, halibut) - nie jemy dań mocno przetworzonych. Wysypiamy się. Nerwice i depresje to sprawy fizjologiczne, jak zaczniemy dostarczać organizmowi odpowiednie składniki - poradzi sobie ze stresem czy dołem. Produkty, które wymieniłam wpływają na zwiększone wytwarzanie serotoniny - hormonu szczęścia. W cięższych przypadkach polecam nalewkę z dziurawca (do kupienia w aptece Hiperici Herbapolu) - ale to musi być nalewka, nie syrop ani herbatka bo składnik nam potrzebny rozpuszcza się tylko w alkoholu / oleju. Na ukojenie nerwów jakieś ziołowe tabletki uspokajające, albo meliskę. Na efekty trzeba chwilę poczekać. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jestem tu nowa.Te objawy ktore podajecie tez takie mam ,ale jestem 2 miesiace po ABLACJI SERCA(ARYTMIA).Serce mnie nie boli tylko czasami mam takie uczucie dlawienia w gardle,szyja taka scisnieta,opochnieta,zyly na niej napiete.Najgorzej jest przy pochylaniu,nieraz nie mozna butow wlozyc.Niby lekarz kardiolog mowi ze ablacja sie udala wszystko OK.a ja sie czuje zle z ta szyja.Moge jesc ,przelykac to nie jest gula histeryczna bo znam te uczucie,nie mam lekow.Z lekow uspakajajacych zazywam;Mentowal 7 kropli 2x dziennie i Lexotan 3mg.2x dziennie.Nie czuje zebym byla nerwowa.Codziennie chodze na spcery 3 km.Ekg serca wysilkowe mam ujemne czyli nie mam choroby niedokrwiennej serca ,wszystkie badania krwi sa b.dobre.Czy ktos z panstwa mial takie objawt po ablacji serca?Bede wdzieczna za odpowiedz.Dziekuje i zycze wszystkim zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Hej, słuchajcie... to wszystko o czym piszecie to po prostu nerwica... U mnie zaczęło się od kłopotów z sercem, kołatanie, bóle w klatce piersiowej, trafiłam na pogotowie z atakiem paniki i przekonaniem, że za moment umrę. Lekarz powiedział, że serce mam zdrowe, miałam ekg, ciśnienie idealne, wyniki badań krwi książkowe, tarczyca również a ja się czułam coraz gorzej, zapisałam się na psychoterapię, przez jakiś czas było lepiej, ale potem przyszła obrzydliwa kancerofobia. Miałam już raka żołądka, wątroby,języka, ziarnicę złośliwą. Wyczułam powiększony węzeł chłonny podżuchwowy, przy czym nikt inny tego nie wyczuwał, oprócz mnie. Byłam z tym u lekarza, pani doktor wyraźnie się ze mnie śmiała, powiedziała, że widać, że nie uczę się biologii, a węzłów chłonnych absolutnie nie mam powiększonych, ani żadnego guza. Oczywiście z przychodni wyszłam z ulgą, ale za moment pojawiły się trudności z przełykaniem śliny, zaciśnięte gardło i opuchniętej szyi, więc obecnie jestem na etapie raka gardła lub krtani. Nigdy nie sądziłam, że nerwica może być tak straszna, że może tak uprzykrzyć życie, ja mam ciągłe wrażenie, że jestem śmiertelnie chora i umrę, nie potrafię się z niczego cieszyć, każdy dzień przynosi za sobą coraz to nowe objawy, które są tak realne a jednocześnie tak od siebie oderwane i niecharakterystyczne, wszyscy zaczynają zauważać, że z moją psychiką dzieje się coś nie tak, mam cudownego chłopaka, boję się, że go stracę przez swoje zryte pomysły, nie wiem już jak mam sobie pomóc...jak znowu się cieszyć z życia, bo ja z wesołej, atrakcyjnej i młodej dziewczyny staje się wrakiem człowieka, czuje się 80-letnia staruszka czekająca już tylko na śmierć

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×