Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Śpiączka po zawale i niedotlenieniu mózgu


aaga

Rekomendowane odpowiedzi

W sobote mój tato wyszedł z domu, upadła na przystanku, migotanie komór kilkakrotna defiblyracja. Leży pod respiratorem, kiedy jestem obok, trzymama go za rękę czasem wydaje się,że nią delikatnie porusza, nie wiem jak długo mózg był niedotleniony.Lekarz juz dziś mi powiedział że to byl kolejny zawał i mózg się nie budzi i najprawdopodobniej tak zostanie..... co robic czy to możliwe żeby po 2 dniach mogli dać taką diagnozę? Czy mam jeszcze szansę ?
Odnośnik do komentarza
Właśnie wróciłam od taty, oddycha sam, ale ma jeszcze rurkę, zakrapiałam mu oczy kiedy zaczął odchylać głowę jakby z niezadowolenia. Powiedziałam o tym lekarzowi, jednak on skwitował to odpowiedzia, że to tylko takie odruchy. Czy odruchem może być takie cofanie głowy czy też zaciskanie powiek przy kropieniu? Nie widze jakiś dużych postępów, ale te sa i wcześniej ich nie było, a jestem u niego po kilka godzin co dzień.
Odnośnik do komentarza
Zapomniałam Wam napisać- tato trzy lata temu miał rozległy zawał i koronografię, kilka miesięcy temu udar módżka, ale to twardy facet i dał sobie z tym radę, jedyne na co się skarżył to ból w nodz, która była chłodna. Zarejestrował się do lekarza, który robi *przepływy* USG, ale dopiero na poczatek listopada, za pieniądze na początek października, więc pojechał do szpitala na ostry dużur i już nie dotarł. Lekarzew szpitalu mają jego pełna dokumentację, bo wszystkie incydenty przeleżał w jednym, a co do zakrzepu w nodze też miał przy sobie wszystkie papiery,
Odnośnik do komentarza
w lipcu zmarl moj ojciec, tez po zawalach, i tez skrzyl sie na bol nogi. zmarl bo nikt przy nim nie byl jak zaslabl. ja mysle, ze to zakrzep zatkal naczynie serca. twoj tato mial szczescie ze zyje...i wiesz co? ja mysle ze to nie sa odruchy to o czym piszesz...ja mysle ze on czuje i wie ze przy nim jestes :) fajnie, ze sam oddycha :) trzymam kciuki.
Odnośnik do komentarza
Gość malu7@op.pl
Moja Mama też leży pod respiratorem i lekarze są pesymstami. Jednak odruchy , typu ziewanie, słabe, ale wyczuwalne siły w dłoni ma. brak tylko odkrztuszania i boją sie udławienia dlatego ma respirator. Jednak brak jej najbardziej chęci do walki. Co moze być bodźcem do jej podjecia? Proszę, poradźcie, prośby , groźby już nie działają , jest zmęczona tym cierpieniem .
Odnośnik do komentarza
Gość Graaagooolllaaa

Najważniejsze, żebyś rozmawiała z Mamą. Mów jej, ze czekacie na nią w domu, żartuj, że ma wstawać i wracać, bo Wam Jej brakuje. Ja do Babci mówiłam, że ma wracać, bo nie mam z kim się kłócić (w żartach). Mówiłam, że Ciocia czeka na nią (bo planowały wakacje we Włoszech), przy niej nie dawałam po sobie poznać, że jest mi źle.,

Odnośnik do komentarza

Kochani trzeba pamiętać, że nadzieja umiera ostatnia. Mój tato leżał tydzień nieprzytomny po nagłym zatrzymaniu krążenia nie doszło do zawału ale do niedotlenienia mózgu, najpierw był pod wpływem leków usypiających, żeby nie wyrywał sobie rurki od respiratora, potem po odstawianiu leków nie chciał się wybudzić i tak po przeniesieniu go na oiom stwierdzono, że mózg obumarł, tata nie oddycha sam i to ile będzie żył zależeć będzie tylko od tego jak długo wytrzyma serce, odłączono wszystkie leki bo doktor powiedział, że nie ma sposobu, ani metody leczenia i że to koniec, a mój tatuś z w tej samej nocy obudził się zaczął sam oddychać i reagować, obracać głową spoglądać na nas, a lekarka nadal twierdziła, że to nic takiego, że to tylko odruchy mogą być i za chwilę może być koniec, nie wiem skąd się wzięła ta lekarka, bo przecież tato jeszcze próbował mówić bardzo cichutko bo wiadomo po tygodniu z respiratorem wszystko miał podrażnione. Z całkowitego niedowładu po tygodniu rehabilitantka przeszła z tatą kilka metrów z balkonikiem, a teraz po miesiącu ze wszczepionym rozrusznikiem wraca do domu lada dzień chyba, że jeszcze będzie rehabilitowany na innym oddziale bo jeszcze sam nie może chodzić i ma jeszcze sztywne dłonie, chleb utrzyma ale np. zupy się nie naje. PAMIĘTAJCIE NADZIEJA UMIERA OSTATNIA NAWET WTEDY, GDY JUŻ STAWIAJĄ KRZYŻYK NA PACJENCIE WIERZCIE NADAL. JA JUŻ WIEM CUDA SIĘ ZDARZAJĄ.

Odnośnik do komentarza

Moja mama miała operację wymiany zastawki, w jej czsie doszło do krwawienia i udaru mózgu ponoć niewielki, nie mówiła przed ponowną operacją, i nie ruszała prawą stroną ciała, reka i nogą, z sercem niby wszystko dobrze, operacja sie udała, mama jest w śpiaczce, wczoraj 5.02.odstawili jej leki nasenne, mama słyszy, rusza noga ręką, jak do niej mówie zeby poruszała noga jak mnie słyszy rusza i to bardzo, płacze, ruszą reką, dusi się, ale dlaczego nie wybudzi sie całkiem?? nie otwiera oczu??ma podłączony respirator i do serca cos, dzisiaj mieli zrobić badania płuc i nerek i jutro ja rozłaczać jak wszytko bedzie dobrze. lekarze mówia że wyjdzie z tego, bo jest młoda (50lat), ale to czekanie jest straszne, nie wiem jak sie zachowywać przy niej, czy przyporowadzic do niej brata?? nie chce zeby płakała i sie jej pogorszylo...czy

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×