Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Przyczyna i walka z nerwicą


Gość karolisia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam 21 lat. Zanim zdecydowałam sie tu napisac przeczytałam wiele watków z tej strony dotyczacych nerwicy. Moja historia jest w sumie bardzo podobna do wielu innych. Zaczeło sie pare miesięcy temu. Koniczył sie rok akademicki i było wiele egzaminów a ja czułam ze choc jeszcze nie zaczełam *ostro sie kłuc* to jestem tak wyczerpana jak bym była po sesji 10 razy gorszej. Byłam bardzo senna, codziennie bolała mnie głowa i nie miałam za bardzo siły sie uczyc bo zasypiałam z ksiązkami przed nosem, moja koncentracja była kiepska i mozliwośc zapamietywania równiez. Ale sesja sie skończyła potem zaraz były praktyki i tez tak na prawde wcale sie tam nie przemeczałam 4 godzinki i do domu a ja i tak byłam tym bardzo zmęczona. Wtedy myslałam ze po prostu jestem zwyczajnie zmeczona cięzkim rokiem na studiach. Zaraz po praktykach pojechałam z chłopakiem na wakacje. Uwielbiam chodzic po górach wiec pojechalismy pozdobywac szczyty w Tatrach. Pierwszego dnia zrobilismy mała wycieczke na rozchodzenie, podejście trwało ok. 20 minut a dalej to juz po prostu po płaskim. Ja po 5 minutach podejscia całkowicie wymiekłam! Byłam w szoku co sie ze mna dzieje poczułam sie strasznie słabo, swiat mi wirował i mdliło mnie niesamowicie. Ale zebrałam sie w sobie i podeszłam ten kawałek potem chwile odpoczełam i po płaskim było juz ok. Z chłopakiem stwierdzilismy ze pewnie to dlatego ze to pierwsza wycieczka. Nastepnego dnia postanowilismy zrobic dłuższy szlak. Na poczatku troche sie bałam ze znów sie źle poczuje, ale nie było źle a potem nawet o tym nie myslałam i na luzie przeszłam 7 godzin szlaku, juz pod koniec byłam bardzo zmęczona a nogi trzesły mi sie jak galareta, wziedlismy do busa i podjechalismy kawałek w strone domu wszystko mi sie uspokoiło i znów czułam ze moge przejśc dośc spory kawałek, przesiedlismy sie do drugiego busa i tam mnie wzieło. Zaczełam czuc ze nie moge oddychac i ze zaraz zemdleje było mi bardzo duszno wysiedlismy z busa i do domu musielismy isc na nogach trwało to dośc długo bo ja totalnie nie miałam siły gdy na chwile usiedlismy odpoczac znów poczułam ze odlatuje i zaraz zemdleje, ale mi przeszło dotarlismy do domu. Po paru godzinach ja nie czułam sie lepiej pojechalismy do szpitala tam bez jakichkolwiek badan lekarz smiało stwierdził ze mam nerwice wegetatywna do tego nawrzucał mi ze jestem ciepła klucha, ze żaden facet nie bedzie mnie chciał itp i dał zastrzyk uspokajajacy. Ja jakos za bardzo lepiej sie nie poczułam...zdenerwowałam sie na niego i olałam jego słowa. Nastepnego dnia pojechałam do pobliskiej przychodzni tam lekarka stwierdziła ze za duzy wysiłek fizyczny ze 2 dni odpoczynku a potem dalej na szlak. No i po 2 dniach ruszylismy znów z tym ze ja wiedziałam ze nie czuje sie za dobrze, ale głupio mi było psuc chłopakowi wyjazd wiec pow ze moze dam rade a jak nie to sie wrócimy. Gdy zaczeły sie przeszkody zaczeło mi sie robic niedobrze drabinki łańcuchy itp. no ale przeszłam a gdy juz to pokonałam poczułam ze chyba umre bo wszystko wróciło a na dodatek bylismy w obcym kraju zeby wrócic moglismy albo iśc dalej 3 godziny albo wrócic ta sama droga która jest jednokierunkowa. Wrócilismy ta sama trasa bo nie było ludzi na szlaku ale ja czułam ze jak zejde z tych drabinek itp. to jednoczesnie zwymiotuje i narobie sobie w gacie( mysle ze to było efektem stresu i strachu). w Kazdym razie od tego czasu zaczał sie dla mnie koszmar. Nie jestem w stanie wykonywac zadnego wysiłku fizycznego, bo on wzmaga tylko moje złe samopoczucie a poza tym ja nawet nie mam siły zeby cokolwiek zrobic to mnie bardzo boli bo zawsze lubiałm sie poruszac i własnie pochodzc po górach pojeździc na snowboardzie potańczyc itd. Poza tym codziennie kreci mi sie w głowie, czuje sie wciąz senna i zmęczona choc nic nie robie. Chwilami czuje ze wali mi serce. kłuje mnie wklatce piersiowej i wiele innych jeszcze mam dolegliwości. Tak na prawde mogłabym je wypisywac i wypisywac bo co rusz pojawiają sie nowe. Ostatnio bardzo tez cierpie na bóle kregosłupa. Oczywiscie byłam z tymi dolegliwościami u lekarza a wsumie u wielu lekarzy internisty, neurologa, laryngologa, ginekologa, miałam robiona morfologie, badanie moczku, ekg badanie na tarczyce i wszystkie wyniki sa dobre, a kazdy lekarz sugeruje ze może jestem zbyt nerwowa i za może bardzo sie stresuje i ze to może byc nerwica wegetatywna. No i ja tak powoli zaczynam myslec ze moze i faktycznie to jest moja choroba. Ale nie do końca mnie to przekonuje. Wyczytałam ze ona pojawia sie gdy ktos jest wrazliwy i sie przejmuje stresuje a ja nigdy tego nie odczuwwałam, czułam oczywiscie w pewnych sytuacjach stres ale nie wydawało mi sie to czyms dziwnym czy odbiegajacym od normy czułam ze przezywam wszystkie rzeczy jak kazda inna osoba nic szczególnego. Poza tym nie mam jakiegos super stresujacego życia: mam normalna rodzine, wspaniałego chłopaka, studiuje, a to ze czasem jest mi pod góre to chyba jak kazdemu. Dlatego nie potrafie zrozumiec dlaczego mnie to dopadło? Nie rozumiem skąd to sie bierze, czytałam wiele inf w internecie na ten temat ale jakos mimo wszystko nie potrafie sobie tego uzmysłowic. Prosze może ktos z was potrafił by mi to wyjasnic skąd bierze sie ta nerwica. I jeszcze jak moge sobie z tym poradzic? Czy jestem w stanie wyleczyc sie na tyle zeby móc znów uprawiac jakis sport, wykonywac wysiłek fizyczny? Bo to jest rzecz której najbardziej bym chciała, zeby znów odzyskac siły i móc czerpac z zycia. Aha i jeszcze jedna rzecz która nie wiem czy ma cos z tym wspólnego, ale choc nie jem jakos super duzo wziąz przybieram na wadze... czy to tez moze byc związane z nerwica?
Odnośnik do komentarza
~karolisia: *Aha i jeszcze jedna rzecz która nie wiem czy ma cos z tym wspólnego, ale choc nie jem jakos super duzo wziąz przybieram na wadze... czy to tez moze byc związane z nerwica?* Jeżeli jesz tyle samo jak przed problemami ze zdrowiem to normalne ze przybierasz na wadze w końcu mniej się ruszasz. Nerwica może mieć rożne początki ale skutek ten sam życie z nią jest bardzo meczące. Co do nerwicy myślę że ją masz, popracuj nad swoja psychika, dieta i zwróć uwagę kto źle na Ciebie wpływa ( przy kim czujesz się gorzej, może to brzmieć dziwnie ale to z kim przebywasz tez może mieć wpływ na Twój stan zdrowia ). To że trudno Ci się przekonać do nerwicy nie znaczy ze jej nie masz lecz się z niej to Ci nie zaszkodzi nawet jeżeli jej nie masz. Jeżeli jednak to nie nerwica to moja rada jest podobna zadbaj o higieniczny i zdrowy styl życia, uważaj też na to jakie leki przyjmujesz i jaką antykoncepcje stosujesz wykluczaj wszystko co może Ci szkodzić a myślę ze znajdziesz przyczynę swojej choroby. Pamiętaj jednak ze odnalezienie przyczyny może potrwać. Poszukaj naprawdę dobrego specjalisty. Pozdrawiam i życzę zdrowia :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×