Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Strach przed przedwczesną śmiercią i osieroceniem dziecka przy nerwicy lękowej


chudzina

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zwyklaniezwykla
Dzis mialam kolejny *atak*, wsumie nie tak staszny jak pierwsze, ale mialam ochote wybiec z sali. Na zebraniu rodzicow w szkole. Czulam jak puls mi szaleje, pomieszczenie dosc spore, ale mnostwo osob, a okna zamkniete... Myslalam, ze oszaleje. Ale po chwili wszystko wrocilo do normy, staralam sie gleboko oddychac, myslec o czyms przyjemnym... Dobrze, ze obok siebie mialam same znajome twarze...
Odnośnik do komentarza
czesc wszystkim sluchajcie udalo sie od dwoch tyg zero karetki,walcze non stop,gadam sama w myslach do siebie,i pomaga,jak cos musze zrobic na szybko dziwie sie sama sobie ze to zrobilam i nic sie nie stalo,polubilam kuchnie-wczesniej to moje krolestwo bylo. dzis tez sie zle czuje ale walcze bez wspomagaczy czyli ataraxu. wygram dla syna,musze........
Odnośnik do komentarza
Gość Anka z Bytomia
Witajcie,znalazłam to forum przypadkiem, szukałam czegoś na temat bólów w klatce piersiowej i napadów lęków i trafiłam na to forum. Po przeczytaniu waszych postów dochodzę do wniosku że tez cierpię na nerwicę lękową! Od około 2 lat męczę się z napadami lęków, boję się o siebie , o swoich bliskich .. Najgorsze są noce, bezsenne noce pełne strachu że umrę, że dostanę zawału .. Jestem 30 letnia matką 9letniej dziewczynki , codziennie biję się z myslami że umrę , nie daję już rady , napady mam codziennie. W ciągu dnia jakoś funkcjonuję natomiast wieczorem - masakra-zaczyna sie wszystko, nie pomaga mi ani nervosol ani naespasmina ani nic innego ziołowego, leków na spanie czy uspokojenie nie biorę -panicznie boję sie przyjmowania jakichkolwiek leków, przed zazyciem czytam 100razy ulotkę ..Nie mialam pojecia ze to nerwica lekowa.Ca czas bylam pewna ze to na 100% cos z sercem, gdyz mam taka mala wade serca - wypadanie platka zastawki mitralnej-nie biore zadnych lekow bo pani doktor stwierdzila ze to mala wada ktorej sie nie leczy! Jest mi ciezko i zle! nie radze sobie z tym wszystkim!Nie p[otrfaie tego opanoiwac, nie moge przyjmowac lekow uspokajajacych gdyz calutki dzien prowadze samochod i nie moge pozwolic soebie na to by byc otumaniona przez leki! nie weim czy jest dla mnie ratunek.....
Odnośnik do komentarza
witam was wszystkich dzis bylam na pierwszej psychoterapi-szczerze naprawde pomoglo,dowiedzialam sie dzis szczegolowo co sie dzieje z naszym cialem od srodka,od ataku NIE UMRZEMY,NIE UDUSIMY SIE to wiem dzis.nasze ataki wygladaja troche jak bieg na 3 kg,napinamy wszystkie miesnie-ktore nas bola w codziennych czynnosciach,mamy przyspieszone tetno i cisnienie,suchosc w gardle kolatanie serca. a co do Ani,Aniu polecam ci Cital-lek ktory nie uzaleznia a jest naprawde super i pamietaj sama nie jestes.....buziaki
Odnośnik do komentarza
Hej! Jestem tu nowa i chcialabym się Was poradzić, u mnie to się zaczeło od niedawna, miewam rózne lęki i przez to mam zawroty głowy i źle się czuję. Nerwice lękową mam juz kilka lat, ale dopiero teraz pojawiły się objawy, które bardzo mi przeszkdzaja normalnie zyc;( takie jak duszności, bóle w klatce piersiowej i zawroty głowy. To jest dla mnie bardzo uciażliwe i czasami nie umiem sobie z tym poradzic... A najgorszy jest lek zwiazany ze smiercia...;/ Jak mam sobie z tym poradzić?? Może ktoś mi cos chociaz podpowie??
Odnośnik do komentarza
witaj Aniu,polecam cital lek ktory nie uzaleznia.do tego biore jak juz jest naprawde zle-atarax -10 mala dawka a uspokaja,ja tez mam to samo co ty niestety,bede wystepowac w rozmowach w toku w pazdzierniku nagrywaja program o nerwicach lekowych-troche na moja prosbe,chce pokazac ze mozna walczyc. ja od miesiaca nie wzywam pogotowia gdyz wiem ze to bez sensu......codziennie umieram na zawal,i bije sie z myslami czy zdaze odebrac i zobaczyc synka z przadszkola......moje gg 8711940 napisz prywatnie
Odnośnik do komentarza
Anulek ja trafilam do fundacji COGITO-terapia w warszawie i od miesiaca nie dzwonie po pogotowie,mam ataki non stop ale jakos panuje nad soba,a lek o moja smierc mam non stop,zrobila mi takie spustoszenie w glowie ze az czasami oje sie mysli,kolatanie serca,dusznosci,to na porzadku dziennym. ja mam jeszcze problem w przelykaniu sliny w czasie ataku -jakby ktos mi puste powietrze wpuszczal go zoladka i gula w gardle....
Odnośnik do komentarza
nie wiem czy tutaj pisalem mam chyba podobny problem budze sie rano ok powiedzmy ze zmeczony stratuje do pracy mam w miare dobra mniejsz z z tym i co w najmniej nieczekiwaniej chwili nastepuje takie dziene bicie serca takie bulgotanie i co napade leku ze zaraz umre :/ i tak moze byc kilk arazy dzinnei dodam ze niechodze na zadne badania tzn mialem echo pare razy ekg niby ok ale to mojse serce a moze mozg mnei wykanczaja codzinnie mysle cy na cos nie umieram straszne od 3 lata mam raka lol mysle ze pora chyba sie udac na jakas terapie ale czy to cos da ?
Odnośnik do komentarza
Njlepiej to położyć się na oddział kardiologiczny i zrobić sobie test wytrzymałosciowy serca. Wtedy wiemy jak mamy silne serce. Gwarantuję że obawy miną. Niektórzy może w przeszłości uprawiali jakies sporty. Przypomnijcie sobie stres jaki wywoływał w was jakiś egzamin (a zobaczycie że organizm wcalem nie reagował inaczej tylko nie skupiliście się na objawach) mi np. czasem drży ręka jak polewam wódkę:) Pamiętajcie im więcej napadów przetrzymacie tym będziecie odporniejsi:) Wiem to po sobie choć nadal lęku nie zlikwidowałem ale jestem dobrej mysli - aha i pamiętajcie tylko pozytywne myślenie po ataku to wtedy jest się górą. Objawy somatyczne w nerwicy nie sa niczym innym jak objawami które występowały u nas na co dzień przez lata naszego zycia tyle że go nie dominowały. Jeżeli dominuje nad nami lęk to musimy ten lęk wywalić z siebie:) Podam wam prosty przykład - miałem wypadek samochodowy w momencie uderzenia czułem lęk - byłem przerażony ale co nic się nie stało. Teraz kiedy mam nerwice i czuję lęk to boje sie wszystkich jej objawów a to tylko dlatego że do objawu somatycznego dołączyło serce które równie dobrze mogło dołączyć jako objaw nawet przy wypadku. Jaki z tego morał - fiziologii organizmu nie zmienimy nawet jak byśmy chcieli. To czy nas zaboli w kostce, cy zrobi nam sie słabo, czy zakołacze nam serce - nie mamy na to najmniejszego wpływu. więc po co mamy sie tego bać. Bać się jest rzeczą ludzką ale podporzadkować życie strachu już nie więc najlepiej to jest nauczyć się zapominać o tym co złe a myślec o tym co dobre - tego uczy nas nerwica, bo stres to negatywna emocja tyle że w nerwicy sami nadajemu mu niewyobrażalną wagę i niszczy nasz organizm od środka.
Odnośnik do komentarza

Witam przeczytałam wszystkie posty i co musze powiedzieć jestem już po pierwszej polowie zycia choruje na nerwice lekowa boje się ze umre ze zemdleje a choruje na te dolegliwości już 30 lat na początku tak jak większość z was karetki wizyty u roznych lekerzy leki na uspokojenie brałam estazolam a teraz biore afobam pomagają ale na krotko jestem teraz w trakcie psychoterapii może pomoze leku się nie pozbyłam nigdzie sama nie wychodzę musze z kims ale walcze mimo ze już tak długo z tym trzeba nauczyć się zyc zaakceptować ze tak już będzie nie siedzieć tylko w domu i myslec robic wszystko żeby wyjść z domu nawet jeżeli musimy zrobić to z kims tak jak w moim przypadku

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×