Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wątpliwości co do zabiegu ablacji


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj miałam ablację, na która dość długo czekałam. Dziś już oczywiście jestem w domu. Jakie wrażenia? Wszystko odbyło się szybko: w sali szpitalnej byłam o 9:00, a pół godziny później zawołano mnie na zabieg, który trwał półtorej godziny i się dał. Zarówno zabieg, jak i wielogodzinne leżenie z wyprostowaną nogą z opatrunkiem uciskowym, były nieprzyjemne:(
Odnośnik do komentarza
Magdusia a po jakim czasie stwierdzono u Ciebie że zabieg nie był udany? Po prostu znowu zaczęły Cię męczyć częstoskurcze jak wcześniej? Były takie same? A może krócej trwały, rzadziej występowały po 1 ablacji? Powiedz mi jeszcze jeśli możesz czy tylko częstoskurcze Cię wtedy męczyły czy np jakieś dodatkowe bóle serca albo coś. Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Odnośnik do komentarza
Yellow ja mam dodatkowe skurcze komorowe, a po ablacji miałam kilka ataków częstoskurczy, których przed zabiegiem nie miałam. Ja sama stwierdziłam, że zabieg jest nieudany zaraz po ablacji, ponieważ dodatkowe skurcze dokuczały mi tak samo jak przez ablacją, niby jest ich mniej, ale ja tego nie czuję. Cieszę się, że u Ciebie jest dobrze. Mam nadzieję, że ja za kilkanaście dni też będę mogła napisać na tym forum, że zabieg się powiódł.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich użytkowników forum, mam ogromna prośbę, a mianowicie czy mógłby ktoś napisać jak wygląda sam zabieg ablacji? ponieważ w przyszłym tygodniu mój tata ma mieć ablację u doktora Walczaka w Aninie, ponieważ ma silne migotania przedsionków i musi mieć przeprowadzony ten zabieg. Chciałabym jeśli Ktoś z was miał taki zabieg, to żeby napisał parę słów jak przebiega ten zabieg?czy jest to w znieczuleniu ogólnym, jak długo trwa, czy jest bolesny i czy mogą wystąpić jakieś komplikacje?itp. Bardzo proszę o szybką odpowiedź, ponieważ mój tata ma 55 lat i bardzo się stresuje tym zabiegiem, aż ostatnio znowu dostał migotania, więc może jak przeczyta list od osoby, która przez to przeszła osobiście, to może się uspokoi. Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Nina
Odnośnik do komentarza
Fred 29 09.2010 jestem 9 m-cy po zabiegu ablacji mam 64 l czuję się znakomicie przed zabiegiem migotałem 2x dz. zabieg trwał4godz.w szpitalu na Banacha.znieczulenie miejscowe;mały dyskomfort przy przypalaniu miejsc które generowały dodatkowe pobudzenia powikł-ania - chyba sporadyczne nie słyszałem 48 godz. po zabiegu byłem zrodziną nakolacji wigilijnej pozdrawiam zespół dr. Kożluka
Odnośnik do komentarza

Witam , za miesiąc mam mieć przeprowadzony zabieg ablacji,a dokładnie 27.12. I czy po tym zabiegu ,jak już wyjdę do domu to czy będę mógł dalej normalnie funkcjonować ,a czy przede wszystkim będę mógł spędzić *normalnie* sylwestra :D ? ?czekam na odp.

Odnośnik do komentarza

Do Szymona Odpowiedż na tak postawione pytanie jest trudna. Wszystko zależy od tego jaki rodzaj arytmii będzie ablowany. Jak długo trwa zabieg i jak jest rozległy. Rana w pachwinie goi się do tygodnia. Więc sylwetra będziesz mógł spedzić *normalnie* przed TVi. Jaki by to nie był zabieg to dla Twojego dobra dałbym sobie luz do miesiąca. Jestem po dwóch ablacjach. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam , za miesiąc mam mieć przeprowadzony zabieg ablacji,a dokładnie 27.12. I czy po tym zabiegu ,jak już wyjdę do domu to czy będę mógł dalej normalnie funkcjonować ,a czy przede wszystkim będę mógł spędzić *normalnie* sylwestra :D ? ?czekam na odp.

Odnośnik do komentarza

Szymon jak będziesz miał siłę to pewnie spędzisz go jak będziesz chciał. Pytanie tylko czy warto ryzykowć dla paru godzin przyjemności całe życie. Zabie to zabieg. Rany w sercu, niezrośnięta jeszcze tętnica w pachwinie. A z tego robią się czasem dziwne rzeczy ( np tętniaki). Tak więc Ty decydujesz. Ja jestem po 3 ablacjach 2 kardiowersjach i 2 badanich elekrofizjologicznych serca i to tylko w ciągu ostatnich 3 lat. Powiem Ci że nie warto ryzykować jak się już coś osiągnęłu. Tak jak napisał wbastek1 nie wiesz co Ci będą robić a ryzyko, że przesadzisa z zabawą w sylwestra nawet przy małym zabiegu jest duże.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich ,jestem po zabiegu ablacji ,miałem go wczoraj. Wszystko pszło pomyślnie i powiem że moge nawet sylwestra spędzić na imprezce. :) Zabieg praktycznie był nie odczuwalny ,jedynym problemem było to że musiałem 2 godziny leżeć na stole operacyjnym i umierałem z nudów. Szczęśliwego nowego roku 2011 .!

Odnośnik do komentarza

Pytanie do Laury. W jednym z pierwszych postów napisałaś: *Toaleta? Wiadomo, nie można się ruszać, trzeba wołać pielęgniarki, one przynoszą Ci coś, robisz i wiesz...* Mam do Ciebie pytanie. Pielęgniarki cię podnosiły, czy jak? Bo będę miała robioną ablację w tym samym miejscu co ty i bardzo krępuje mnie sprawa załatwiania się po ablacji :( Będę ją miała za tydzień... Proszę o odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Gość znowu monika

Witam po długiej przerwie. Nie wiem, czy Laurka tu jeszcze zagląda? Jeśli tak - odezwij się do mnie, Kochanie. Ja od grudnia 2009 jestem stabilna i spokojna, pomijając ostatnie bardzo nerwowe chwile w moim życiu (się serducho buntowało, ale to były kilkusekundowe podrygi, na szczęście), potrzebuję jeszcze porozmawiać o Twoim zabiegu. Okazuje się, że częstoskurcz jest u nas dziedziczny. Córa ma 17 lat... Iwonam - także w trakcie przyjmowania leków.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×