Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Duszności, kołatanie serca, suchość w ustach i gula w radle a nerwica


Danka_aD2

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich jestem tutaj pierwszy raz wogóle na tym forum i muszę przyznać że jestem w szoku! Nie wiedziałam że tyle ludzi na to choruje myślałam że to tylko ja jestem jakaś taka inna czy coś*. Ja mam niespełna 23 lata na nerwice choruje od chyba jakiś 4 lata, a od 1,5 roku leczę się u neurologa, nie wiem czy dobrze robię ponieważ leki biorę non stop coś innego a choroba jak była tak jest po prostu jedno zanika drugie się pojawia. Nie daje już sobie z tym rady praktycznie to nie mam już znajomych, nie mam pracy bo boję się podjąć choć bardzo bym chciała bo jeszcze mam sporo energii i zapału lecz nie mam gdzie tego wykorzystać bo po prostu się boję!!! wszystkich zaniedbałam boję się wychodzić gdziekolwiek, wszystkiego się boję w sklepie w kolejkach nie mogę stać jeszcze jak nikogo za mną niema to dobrze ale jak ktoś się ustawi za mną to najchętniej od razu bym uciekła. Moje objawy to duszności, kołatanie serca, słabości różnego rodzaju, gula w gardle, suchość w ustach. Nie wiem już do kogo się zwrócić o pomoc doradźcie coś proszę?!
Odnośnik do komentarza
Najlepiej to mieć jakąś pasję czy zainteresowanie. Nie trzeba do tego od razu wychodzić z domu, jeżeli masz z tym problem. Ja osobiście w momentach kiedy czuję, że nerwica mnie dopada, zaczynam czytać. Głównie książki, wtedy pochłaniają mi one sporo czasu. Tylko w taki sposób zapominam na pewien czas o tym co dzieje się w mojej głowie i z moim ciałem. Mogę przenieść się do świata bohaterów tychże opowiadań i zająć się ich sprawami. Co prawda, nie możesz zamknąć się sama w domu przed całym światem, bo to też nie wróży nic dobrego. Ja mam zupełnie odwrotnie jak ty; nie lubię być sama, samotność mnie przeraża, wtedy zaczynają mnie gnębić czarne myśli i wmawiam sobie, ze coś mi dolega. Oddech zaczyna być krótki, serce wali, mam miękkie nogi i bezwładne ręce, zaczynam się trząść i nie mogę skoordynować własnych ruchów. Dlatego bezpieczniej czuję się wśród ludzi, wtedy wiem, że nawet jeżeli mojemu życiu coś będzie zagrażało to jest ktoś, kto ewentualnie udzieli mi pomocy. Uczę się również medytacji i relaksacji. Ćwiczę oddech: takie proste ćwiczenie, wyobraź sobie, że przy wdechu wciągasz do płuc dobrą energię, a przy wydechu wypuszczasz złą. Takie proste wciągnij białą chmurkę, a pozbądź się tej czarnej. Może śmiesznie brzmi, ale mi pomaga, w końcu oddech jest bardzo istotny. Jeszcze mój pobyt na tym forum wiele dobrego mi przynosi, mogę się z wami podzielić swoimi emocjami i lękami, a również poznać wasze problemy. Głowa do góry Danka aD2. Pozdrawiam!!!!! i ćwicz oddychanie :)
Odnośnik do komentarza
Ja właśnie najlepiej czuje się sama wtedy nic mi nie dolega jak tylko mam gdzieś wyjść to zaraz się denerwuje. Sportem owszem chciałabym się zająć ile razy jest tak że wsiadam na chociażby rower jak niema nikogo w pobliżu to jest wszystko ok ale jak tylko ktoś się pojawi to zaraz mi tak jakoś dziwnie najlepiej bym zawróciła i do domu i tak się za daleko nie oddalam tylko gdzieś blisko domu się trzymam. Ale czy to wogóle kiedyś przejdzie czy to minie czy do końca życia się będziemy z tym męczyć. Nie raz mam to gdzieś olewam ale czasami są taki dni że strasznie jestem przygnębiona tym wszystkim i nic mi się nie chce...
Odnośnik do komentarza
Gość szczygieł blond
Skup sie na czymś innym niż własne ciało ,własne odczucia.Znajdż jakąś pasję,zajęcie.To pozwoli zająć myśli czymś innym.Może jeżdzij rowerem z kimś zaufanym na początek.RÓB zdjęcia ptaków ,przyrody,opracowuj trasy rowerowe.Musisz sama siebie zdyscyplinować.A ziołowe tabletki uspokajające [kosztują ze 3,50] łykaj systematycznie przez dłuższy czas.Tylko pamiętaj,że same tabletki nie pomogą,trzeba samemu sobie pomóc.
Odnośnik do komentarza
Mówienie sobie, że boisz się ludzi, boisz się jazdy na rowerze jest jeszcze gorsze niż nie mówienie nic, bo generalnie jeśli powtarzasz to (nie koniecznie na głos, chociażby w myślach) to wytwarzasz w sobie uczucie wiary w to, co sama sobie sugerujesz. Na przykładzie: Im bardziej będziesz patrzyła na biały kolor i wmawiała sobie, że jest zielony a nie biały, to w końcu zobaczysz zielony, mimo tego, że w rzeczywistości jest zupełnie inny. Tak więc, nie histeryzuj kiedy widzisz drugiego człowieka, spróbuj poczuć, że się go wcale nie boisz, wprost przeciwnie, że on jest właśnie po to, żeby *ci pomóc* (luźne skojarzenie). Patrząc na drugą osobę, nie myśl o tym co dzieje się z tobą, spróbuj poszukać znaczących cech u tej osoby i popatrzeć na nią nie jak na coś co ci zagraża. Nie od razu przyniesie to efekty, ale możesz spróbować z kimś kogo znasz i kto akceptuje twój problem i nie wyśmieje cię, kiedy zaczniesz dziwnie się zachowywać. Potraktuj to jak terapię. Same leki nie zabiorą problemu, twoje podejście do tego problemu jest najistotniejszym lekarstwem na samą siebie. :)
Odnośnik do komentarza
szczygieł blond ja choruje od 4 lat a od 1.5 roku leczę sie u neurologa. Więc co do tabletek ziołowych to brałam dość długi czas persen forte, ale niestety to się pogłębiało i było coraz gorzej. Ja wiem staram się o tym nie myśleć jak coś mi zaczyna się dziać próbuje pomyśleć o czymś innym ale czasami nie wychodzi, a co do oddechu to nie powiem bo udaje mi się już nad tym za panować, a co z kołataniem serca...?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×