Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Lek przed ludźmi i objawy somatyczne przy nerwicy lękowej


smarcin1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, nazywam się Marcin, od jakichś dobrych paru lat cierpie na nerwice lękową, wcześniej był to taki jakby lęk przed ludzmi, i nic z tym nie robiłem, bo wyjeżdzałem za granice do pracy, i nie mogłem sobie pozwolić na regularne wizyty u lekarza, jednym słowem olałem to, ale od jakichś 3 lat właczyła mi sie somatyka, jak mówi moja pani psycholog, tzn. na początku takie lekkie zawroty głowy, jakby zaburzenie widzenia, co jest uciążliwe podczas prowadzenia samochodu np. a później pojawiło się piszczenie w uszach, przez co nie dosłysze, i cześto jak ktoś do mnie mówi, musze się jeszcze raz dopytywać, byłem już u różnych specjalistów, u neurologa, psychiatry, laryngologa, każdy coś tam przepisywał, ale nic nie pomogło, miałem przepływy tętnic szyjnych, tomografie głowy, i nic, od jakiegoś pół roku chodze do psychologa na psychoterapie, dużo pomaga, ale obiawy somatychne nie znikają, i dlatego postanowiłem napisać na tym forun, z zapytaniem, czy ktoś się z tego wyleczył, za odpowiedzi dziękuje:)
Odnośnik do komentarza
ja bym spróbowała jeszcze jakichś innych badań, skoro sama psychoterapia nie pomaga specjalnie na objawy somatyczne. Jeśli w ogóle pomaga, tak jak piszesz, to znaczy że sobie radzisz i one też się powinny trochę zmniejszyć. Jeśli nie, to poszukaj innych ewentualnych przyczyn (czasem się okazuje, że może pomóc głupi lek bez recepty i cała góra objawów znika jak ręką odjął - tylko trzeba znaleźć przyczynę i próbować), kontynuując rzecz jasna psychoterapię, bo to nie zaszkodzi. No i polecam jak zawsze homeopatię, zwłaszcza jak nerwica pojawiła się z jakiegoś konkretnego powodu albo nagle. PS. Aha, ja się uporałam z nerwicą w sensie, że ją kontroluję prawie całkowicie, bo jak czuję że coś nadchodzi, to duszę w zarodku, bo już wiem co robić, ale to jest jak alkoholizm - nasila się gdy jestem przemęczona. Do końca się nie wyleczysz, bo musiałbyś być milionerem i żyć pod kloszem. pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Aha, to jeszzce raz ja - próbowałeś się wyładować tak na maksa - zmaltretuj jakąś poduszkę, podrzyj kilka gazet albo porąb drewno na działce - postaraj się być wtedy bardzo zły na tę gazetę czy drewno, serio (nie udawaj, bądź ZŁYYY, za te wszystkie lęki i wszystkie nieprzyjemności co cię spotykają), włóż w to serce i energię. Jak się porządnie zmęczysz, to mogą być efekty. Rób tak regularnie albo jak potrzebujesz - żyjemy w takim stresie, że założę się, że jakby tak każdy robił, to by było mniej nerwic, wypadków itd:D Jak ci psychoterapeuta kazał krzyczeć w lesie to luz, działa podobnie, ale potem chrypisz, do tego nie ma takiego lasu, zebyś nikogo nie spotkał - a pamiętaj - tylko nie przy ludziach, bo się wystraszą i oddadzą do czubków:)
Odnośnik do komentarza
Nigdy nie wyleczysz sie z nerwicy .Ja zyje z nią z 30lat .Wychowałam dzieci pracowałam całe życie mąz alkocholik depresje lęki psychiatra leki .rozwód syna obecnie tętniak aorty 5,5 i wymiana zastawek to mnie dopiero czeka aja wciąż zyje raz dobrze raz bardzo żle .Mina doradziła ci homopatie spróbuj ja stosuje ale to trzeba systematycznie .Homopatia nie lubi mięty i nawet jak myjesz żęby to potem długo jakąś 1 godz nie wolno używać podaje nazwe kropli kupisz bez niczego w aptece Passiflora GHL firmy lehning .Umiem sobie przetłumaczyć wiele spraw .nuczyłam sie pracować nad sobą i uspokajam sama siebie w stresowych sytuacjach powtarzam wtedy uspokuj sie uspokuj sie nic sie nie stało Nawet taką ciężką wade serca przyjełam spokojnie bez jednej łzy wiedząc że w każdej chwili moge po prostu umrzeć a lekarze nie chcą operowac bo ryzyko jest duże jestem pod opieką lekarza kontroluje się i tyle trzymaj sie smarcin 1pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
~zofia5014 - tu Cię zaskoczę, miałem nerwicę przez 1,5 roku, wziąłem się za to bardzo poważnie, czyli: psychoterapia leki zwiększone dawki minerałów i witamin ruch i ćwiczenia fizyczne życie duchowe Porzuciłem wszelkie używki i złe nawyki i pomogło, nerwica ustąpiła. Niejaka chudzina założyła temat jak walczyć z nerwicą, tam opisałem więcej tego przez co przechodziłem.
Odnośnik do komentarza
Słuchaj greg nie wiem ile masz lat ale ja mam tego troche gdybym ja nie brała leków w chwili załamania to nie wyszła bym z tego ija do tej pory w chwili zdenerwowania też biore ale dorywczo tylko i praca nad sobą Ale nie wyjde z tego nigdy bo poprostu stres przeszedł w przewlekły i każde wkurzenie na coś pomimo pracy nad sobą przypłacam nadciśnienim Aty jesteś młody tak sądze i dopiero życie okaże jak reagujesz natrudne sutuacje Nigdy nie uwierze że można wyjść ztego bo widzisz młody wiek inaczej reaguje na pewne sytuacje i ja mając troche lat też inaczej z racji swoich przeżyć i przyznasz chyba racje mnie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Tak Zofia, szybkość kuracji w nerwicy zależy od innych czynników, założyłem wariant najbardziej optymistyczny, czyli brak przewlekłych innych chorób, umiarkowany stres, u mnie dodatkowo trudne dzieciństwo i okres młodzieńczy. Można też powiedzieć że medycyna od jakichś 10 lat prężniej działa na tym polu, większy dostęp do wyuczonych terapeutów, psychologów, lepsze leki, inne podejście niż 30-20 lat temu. W stosunku do Ciebie za pewne jestem młody, mam 31 lat i uwierz że z nerwicą borykałem się od 10 lat, nawet nie wiedząc do końca co mi jest, dopiero niedawno z 2 lata temu zacząłem się tym bardziej interesować i podjąć walkę na wszelkie sposoby. Przed wielu laty chodziłem po psychiatrach którzy przepisywali tylko leki, co pomagało na jakiś czas, a teraz jest inaczej. Nerwica odeszła. Jestem pewien że możesz sobie poprawić komfort życia modyfikując pewne zachowania czy przyzwyczajenia.
Odnośnik do komentarza
Do grega masz racje z tym że że można sobie poprawić komfort życia modyfikując zachowania itd ale jak to robić skoro na głowe wali ci sie problem za problemem Ledwo wyszłam z jednego stresu atu syn mi sie rozwodzi .Potrzebowałam 3 lat żeby sie z tym uporać i móc o tym rozmawiać bez płaczu Io dziwo uporałam sie z tym bez leków sporadycznie tylko coś wziełam .Musimy pamiętać że umiarkowany stres jest nam potrzebny ale zaznaczam umiarkowany Fajnie że sobie poradziłeś bo mnie w moich kłopotach pomaga syn który jest po filozofi i powiem że ten kierunek studiów powinien skończyć każdy śmiertelnik jakże on inaczej bierze życie coś niesamowitego .Zazdroszcze mu tego bardzo wielu tego nie potrafi on wszystko sobie umie przetłumaczyć Gregor ja nie jestem jeszcze taka stara bo ja byłam nie dawno z synem na wostoku a kiedyś dawno nawet zaliczyłam Jarocin pogo nie tańczyłam haha .Trzymaj sie młody człowieku pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Nerwica JEST ULECZALNA w toku psychoterapii, a ja jestem tego najlepszym przykładem. Od wielu lat dokuczały mi zaburzenia akcji serca (dodatkowe skurcze i częstoskurcz nadkomorowy). Lekarze rozkładali ręce, wykonałem mnóstwo badań i nic. Dopiero 3 lata psychoterapii uwolniło mnie od objawów sercowych. Dzisiaj chylę głowę przed swoim terapeutą za jego fachowość i umiejętne podejście do problemu.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×