Ryzyko założenia by-passów po zawale serca

[ewamaria7]

Kilka dni temu,u mojego męża (49lat) przeprowadzono angioplastykę - 2 raz. Pierwsza była 2 lata temu. Lekarz poinformował nas ,że cała jedna strona jest zwapniona, serce korzysta tylko z jednej maleńkiej żyłki. Lekarz zaleca natychmiast by-passy. Mąż jest już po dwóch zawałach i udarze. Jakie jest ryzyko tej operacji w jego przypadku?

[Gość Roksa17]

Spokojnie sie zdecydujcie na zabieg. Sama tez poszukiwałam kogoś kto mi powie jak wygląda zabieg. Teraz dokonujecie wyboru miedzy życiem a śmiercią. Więc tak, jak się nie zdecydujecie to życie jest jak na bombie zegarowej, jak się zdecydujecie to po operacji poczujecie oboje ulgę. Jest to faktycznie podarowane drugie życie. Nie wierzyłam ale tak się to czuje. Zdecydujcie się na jakąś dobrą klinikę. Odradzam Ochojec wbrew opinii publicznej ze jest najlepszy. Szukajcie takiej, gdzie jest dobra opieka pielęgniarska. To jest bardzo ważne. Pacjent po zabiegu skazany jest tylko i wyłącznie na pielęgniarki. Wszelkiego rodzaju powikłania muszą być zaraz wychwycone przez pielęgniarki. Na to zwracajcie uwagę. Porozmawiajcie z lekarzem o środkach p/ bólowych po zabiegu. Powinno nie bolec. Bądź natrętna i pytaj cały czas o stan męża i kontroluj to.

[Gość Roksa17]

Ryzyko operacji jest 1-2 %. Zależy to od wieku i stanu chorego. Podczas kwalifikacji do zabiegu kardiochirurg powie wam jakie jest.

[Gość joanna.l]

uwazam ze wieksze ryzyko ponosicie,nie decydujac sie na operacje. znajdzcie dobrego kardiochirurga o ile go nie macie i sluchajcie jego zalecen. nie zwlekalabym z decyzja bo jak dla mnie jest oczywista,decydowac sie i to im szybciej tym lepiej. zycze powodzenia.

[michal66]

Witam. Ja miałem by-passy i powiem tak: Nie masz wyjścia. Albo - albo. Ja, to w ogóle modlił bym się za to, że w ogóle chcą Ci te pomosty wszczepić, że jest na to miejsce w środku. Nie zawsze bowiem można wstawić kawałek żyły do drugiej żyły. Jak nie ma dobrego kroćca, to do czego przyczepią? Pisz zgodę i dobra. Nie marudź, bo czas działa na twoją niekorzyść. Powodzenia! Pozdrawiam, michal66

[Gość robuch]

Mam 45 lat. Operację taką przeszedłem w ubiegłym roku (4 sztuki) Też byłem zpietrany równo przed operacją. Ale wiedziałęm, że nie mam nic do stracenia, bo unikając operacji zkazywałem się na życie w wiecznym strachu przed nieuchronnym końcem. Dlatego jeśli tylko lekarze chcą przeprowadzić taką operację, nie ma się co zastanawiać.