Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Czy to nerwica? mocne bicie serca, ból w okolicach serca, napady duszności, problemy z oddychaniem


Gość levy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ja od pięciu lat mam kolatania serc pocenie nogi jak z waty i zawroty głowy początkowo myszlałam że to powikłania po grypie ale niestety to trwa nadal porobiłam badania i nic jeden lekarz powiedział zapomnij o dolegliwościach i żyj normalnie ale nieumię te obiawy strasznie utrudniają życie czy ktoś mi doradzi jak sobie radzić i co robić
Odnośnik do komentarza
Nie zwracając uwagi na głupie osoby, które mogą powiedzieć, że jesteś czubkiem lub wariatką, idź do psychologa na rozmowę. Oczywiście, nie do takiego, który powie *proszę się tyle nie denerwować, a tutaj oto leki na uspokojenie* - takiego psychologa to pożegnaj od razu. Rozmowa z psychologiem naprawdę może być wielką pomocą, trzeba tylko trafić na takiego, który chce pomóc. Ja mam następną wizyte 12go. I od kiedy wiem, że rzeczy które wymyślam sobie w głowie to tylko nerwica hipochondryczna i że jest osoba, która autentycznie mnie rozumie - od razu mi lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość kot filemon
Ja mysle, ze w przypadkach dusznosci lepiej nie krecic sie kolo lekarzy specjalistow konkretnych dziedzin bowiem ci maja tendencje do przypisywania chorob sobie dobrze znanym z fachu. jesli czlowiek sie uda do lekarza psychiatry i powie ze ma dusznosci to oczywiscie jakas choroba mu sie znajdzie i jakies leki... lekarz kardiolog to nawet zauwazy zmiany w komorach serca :) Moim zdaniem nalezy sie udac do doktora ogolnego. Ten bowiem wie wszystkiego po trochu albo lepiej do dwoch takich (co ukradli ksiezyc chcialoby sie powiedziec ...) nie! do takich ktorzy pomoga :) Prosze pozwolic ze opisze przypadek mojej skromnej osoby. od okolo osmiu lat poczulem, ze z moim organizmem dzije sie cos nie w porzadku. przychodzil do mnie kolega i przebywalismy na dworze przed brama nawet i zima bo to tylko na chwile czasem i tak zlatywalo pol dnia! grypsko okropne potem. pozniej jeszcze dzielilismy sie nim... Teraz jak sie okazuje te objawy wcale mi nie ustepuja wrecz staje sie coraz gorzej. nie moge oddychac na codzien :( mam dusznosci, za autobusem nie pobiegne bo przez cala drog nie moglbym zlapac oddechu na dodatek pasazerowie pomysleli by, ze zadarlem z samym Bruce Lee :) robilem przeswietlenie pluc Roentgenem okazalo sie ze wszystko w jak najwiekszym porzadku. zrobilem takze spirometrie, to co sie tak dmucha w rure :) stwierdzono ze wszystko jest w porzadku a nawet i lepiej jak na osob przecietna. Jestem niepalacy i co ciekawe kiedys z powodzeniem stosowalem sport. biegalem duzo, robilem salta do tylu i przodu a teraz nie potrafilbym sie oderwac od ziemi. boje sie. trodno mi to sobie wyobrazic, ze tak moglo sie wszystko zmienic. lekarz z ktorego opinia sie licze skierowal mnie na badania poniewaz podejrzewa nerwice. Jednak ja absolutnie nie jestem osoba nerwowa i nie mam z tym nic wspolnego. Nerwowowy to ja sie moge dopiero stac jak nie bede mogl oddychac wcale :) zauwazylem z reszta ze jak nie moge oddychac to szybciej mowie albo pisze. Nekiedy zdarza mi sie nawet urywac na moment zdanie w wypowiedzi. Obawiam sie tej nerwicy gdyz slyszalem kiedys, jak jakies kobiety rozmawialy, ze nerwicy nie da sie wyleczyc. leki pomagaja ale tylko na jakis czas pozniej trzeba brac nowe, silniejsze i tak dalej... Na dodatek jest cos co martwi mnie jeszcze bardziej. Otoz w szkole mialem nauczycielke ktora miala wlasnie silna nerwice i zle traktowala uczniow w tym takze i mnie...:( potrafila lamac linijki na lapkach kazdemu kto sie wychylil. wszyscy musieli siedziec rowno i milczec. jesli mowa o nerwicy to wlasnie z tym mi sie to kojarzy, mam nadzieje ze nieslusznie. Nie chcialbym jednak denerwowac sie na niewinne osoby bez powodu i wyklocac sie o byle co -prawda? mmm... Lekarz wykluczyl astme powiedzial, ze to najprawdopodobniej wlasnie nerwica i ze nie musze byc nerwowy bo (dopiero bede ) na rozne sposoby objawia sie ta choroba i rozny ma przebieg. martwie sie wiele tutaj komentarzy i problemow zwiazanych z nerwica. czy moglby mi ktos wyjasnic skad sie bierze nerwica ? czy bede w przyszlosci klocil sie z kimkolwiek a wlasciwie zawsze bede gotowy do klotni z racji dusznosci i problemow z oddychaniem. Wiadomo, ze osobamajaca mozliwosc normalnej rotacji oddechu bedzie mowic spokojnie, cicho i bez zdenerwowania. A ktos nie mogacy oddychac bedzie wypowiadal sie szybko i chyba nerwowo. Ja sam po sobie zauwazylem, ze nie mam sily tlumaczyc niekiedy soim bliskim pewnych rzeczy poniewaz mowa wypowiedzi sprawiaja mi trodnosc. Prosze o opinie jesli mozna. Pozdrawiam serdecznie :)
Odnośnik do komentarza
mam 16 lat i jak spie to odrazu nie czuje bicia serca wiecie czy tanio kosztuje ekg. 1 lekarz stwierdzł u mnie ze mogę miec zaburzoną pracę tarczycy.tylko badałem krew aby zbadać tarczyce i jest ok. ale ja ciagle myśle ze to tarczycagdy kłade ie spac to boli mnie ciąle brzuch w sródbrzuszu i przy wyrostku. najbardziej boje sie ze to serce. jutro ide do szpitala
Odnośnik do komentarza
Hej powiem wam ,ze jak czytam te wasze odp to az mi lzej na sercu;)wiem ze to brzmi glupio cieszyc sie z cudzego nieszczescia ale nie jestem przynajmniej sama...ja przeszlam koszmar ,jakies pol roku po smierci ojca(z ktorym bylam niesamowicie zzyta)dopadly mnie objawy sercowo-krazeniowe(dusznosci,kolatanie serducha,i przedewszystkim bol w klatce piersiowej ,ktory nagminnie zmienial swoje miejsce...raz bolalo w dolku,potem z prawej str,z lewej innym razem w plecach.Potem do tego wszystkiego doszla nadczynnosc tarczycy wiec objawy nasilily sie dwukrotnie-byla to ogolna masakra ,bywalo tak ze codziennie bywalam na pogotowiu za kazdym razem odsylali mnie z kwitkiem nic pani nie dolega procz nerwicy i tak przezylam jakies 1,5 roku...potem zabieg ,operacja ...objawy minely ,przestalam kontrolowac bicie serca,cisnienie i jezdzic na pogotowie wytlumaczylam sobie ze to od tarczycy...ale teraz po 3 latach kiedy tarczycy juz nie mam ,hormony sa jak w najlepszym porzadku ,czuje ze wszystko powraca ,zaczelo sie od braku checi wychodzenia gdziekolwiek ,poczucia ciaglej sennosci ,i tak jakies 2 mies teraz znowu powracaja bole serca,przychodza i odchodza z coraz wieksza czestotliwoscia ,czuje ze zaczynam sie bac gdziekolwiek wychodzic bo jak zaboli to co wtedy ...jedynie gdzie wychodze to do pracy bo tam niestety musze....strasznie sie boje ze ten caly koszmar powroci ,pomimo tego ze te bole sa czasami niedozniesienia nie jade do lekarza,bo normlanie jest mi wstyd,ale czuje sie coraz gorzej i zastanawiam sie jak sobie moge pomoc??wtedy zgonilam na tarczyce a teraz??;)dzisiaj od samego rana kloje mnie z prawej str i przechodzi na jakies 15-20 min i powraca nasilajac sie przy wdechu...to jest straszne.
Odnośnik do komentarza
Gość kot filemon
mysle Antor25, ze nie bedzie tak zle ... ja wymioty mam od dluzszego czasu. Trzeba uwazac bo pozniej wlosy wypadaja. W szpitalu zrobia ci ekg to chyba jest za darmo w ramach funduszu ktory szpital za pewne podpisal. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia :)
Odnośnik do komentarza
Gość kot filemon
Jesli chodzi o te chorobska typu nerwica to najgorsze jest to, ze lekarze zawsze olewaja pacjentow. Tez kiedys bylem na pogotowiu i lekarz patrzyl na mnie z politowaniem. Nie wiem dlaczego, pewnie myslal, ze mam nerwice. Pomylil sie. To byl taki starszy lekarz mial dyzur nocny pewnie myslal, ze mnie zdenerwuje i bedzie mogl mnie odprawic z kwitkiem tak jak Zosie :) Ale nie udalo mu sie. Krzyczal na mnie, wmawial mi ze mi sie wydaje ze nie wiadomo co ale ja nie zdenerwowalem sie ani troche :) Bylem cichy i potulny jak owieczka. Nie latwo mnie wyprowadzic z rownowagi. Jak juz tak sobie pokrzyczal i nawrzeszczal caly sie spienil, to zobaczyl, ze nie ma efektu. Wtedy dopiro przystapil do badan. naciskal mnie na brzuch i pytal czy mnie boli. Troche bolalo ale dlatego ze naciskal mocno wiec powiedzialem, ze nie. Zeby nie dopatrywal sie w brzuchu tylko skierowal mnie na jakies normalne badania probowal jeszcze raz, uzyskal te sama odpowiedz. Ze mnie nie boli nic. W koncu zdenerwowal sie bo powiedzial, ze przeciez mocno mnie naciska. -*Co ty Sylwester Stalone jestes ?!* zapytal zdenerwowany. Powiedzialem - we wlasnej osobie :) caly az sie zrobil czerwony, myslalem ze zaraz wybuchnie. spienil sie znowu drugi raz. I powiedzial, zebym w filmie zagral. myslalem, ze mi nie pomoze, ale kazal mi przynajmniej dac kroplowke. Wtedy dopiero odprawil mnie z kwitkiem tak jak Zoske. - wrrr...
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, mam 17nascie lat, i podejrzewam u siebie nerwice, czuje sie strasznie, boli mnie serce, czuje sie slabo, mam ataki dusznosci, bole plecow, dretwienie rak, bol glowy, i mysle rowniez ze mam jakas chorobe, albo co najgorsza raka,czeste mysli o smierci, kilka razy juz chcialam nawet pisac testamen, ta choroba uniemozliwia mi normalne funkcjonowanie. Zawalilam przez nia rok w najlepszym liceum bo balam sie chodzic do szkoly ze cos mi sie stanie, mama i lekarze ciagle mi tlumacza ze to nerwica, a ja dalej wymyslam sobie roznorode choroby.. moze mi cos poradzice? :) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Cześć, jestem tu pierwszy raz, gdyż dopiero od około tygodnia mam bardzo podobne objawy. W oczekiwaniu na wyniki badań, postanowiłam poszperać w necie. Opiszę moje objawy. Zaczęło się lekkich trudności z oddychaniem, nocne kołatania serca (ale krótkie), potem doszła tachykardia (nie wiem, czy to nazwa choroby, czy zjawiska, ale raz to miałam). Przyspieszeniu akcji serca towarzyszył niewytłumaczalny lęk, wręcz panika, trudności z oddychaniem, drgawki i drżenie rąk. Byłam strasznie pobudzona i nie potrafiłam się wyciszyć. Dodam, że to zaczęło się w momencie, gdy próbowałam zasnąć. Wylądowałam na pogotowiu - doraźna pomoc i wskazanie udania się do lekarza. Poszłam do tego lekarza rodzinnego, zmierzył mi ciśnienie - w normie, zrobił EKG- też w normie. Dostałam skierowanie na badanie krwi, ale nie wiem, czy to może coś wykazać. Teraz serce się uspokoiło, tylko czasem przy zasypianiu mam delikatne kołatanie serca. Ale najbardziej dokuczają mi te niewytłumaczalne lęki. Najbardziej boję się zostać sama w domu, raz nawet popłakałam się z tego powodu jak małe dziecko ;/ Męczy mnie też to, że trudniej mi się oddycha, gdy staram się zasnąć. Zabieg usypiania wydłuża się przez to do 2-3h. Polećcie mi, do jakiego specjalisty mam się udać, co mam robić? A może znacie jakiegoś dobrego specjalistę z Poznania? Rozważam kardiologa, neurologa i ewentualnie psychoterapeutę.
Odnośnik do komentarza
Ludzie przebadajcie się na infekcje bakteryjne: chlamydia, borelioza, mycoplasma, bartonella, babesia i toxoplasma (pierwotniaki), jersinioza. Spróbujcie próbnych antybiotykoterapii, które mogą wam pomóc, bo jak wiadomo choroby powstają przez jakieś czynniki a najczęsciej sa nimi bakterie chorobotwórcze i te powyżej opisane nieźle potrafią człowieka dobić. Objawy tych zakażeń - obraz kliniczny, to bardzo często obraz nerwicy i problemów neurologicznych, kardiologicznych itd. - lista jest bardzo długa i nie nalezy tego lekceważyć. Jeśli leki wam nie pomagają, jeśli czujecie, że ciągle jest z wami źle, a lekarze nie wiedzą jak wam pomóc to zacznijcie szukać sami... Zaczynając od bakterii - wykluczając je lub nie, a kończąc na odpowiednim leczeniu danego schorzenia. Do tego dochodzą badania w kierunku pasożytów - mamy ich coraz więcej. Osoby chorujące na tarczycę (nadczynność) powinny też przebadać się w kierunku borrelia, bo odnotowuje się coraz więcej diagnoz, które nie mają odniesienia w rzeczywistości. W 2008 roku dr. Alan Mcdonald wykonał badania 10 próbek pobranych z mózgów ludzi chorych na Alzheimera i wyszło, że 7 na 10 było zakażonych bakterią borrelia burgdorferi, która jest kuzynem syfilisu. Bardzo prawdopodobne, że powoli dochodzimy do tego co powoduje te niewyjasnione schorzenia, takie jak SM, Parkinson czy Alzheimer. Przeczytajcie publikację Joseph Burrascano z 2008 roku, jest na stronie stowarzyszenia chorych no boreliozę. Nie należę do tego stowarzyszenia, ale smiało moge wam polecić w razie gdyby okazało się, że jednak częśc z was jest zakażona tymi bakteriami. Na Boreliozę można zrobić tani test, nazywa się Western-Blot i C6 Lyme. dimuspl@gmail.com
Odnośnik do komentarza
Gość Andy Pandy

Hej. Nie ma to jak domowe diagnozy. Wszystko źle. To żadna nerwica i na pewno nigdy nie była. Są to oczywiste objawy nadkwasoty (jelito drażliwe) połączone z niedomaganiem wątroby (i może także trzustki). Wskutek tego jest zakłucone jest wydzielanie wewnętrzne enzymów a to może powodować swędzenie pleców (aż do parzącego bólu). Wiem bo miałem. Drażliwe jelito jest drażliwe zwłaszcza od nadprodukcji kwasów żołądkowych (wlewają się do jelita) a te kwasy powotują dudnienie serca (zwłaszcza po wejściu po schodach i po spożyciu alkoholu (zapomnijcie o piwie - szkodzi najbardziej). Pisz kujawy@poczta.onet.pl

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×