Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Czy to nerwica? mocne bicie serca, ból w okolicach serca, napady duszności, problemy z oddychaniem


Gość levy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Proszę napiszcie czy to jest nerwica? Objawy mam takie : mocne bicie serca , ból w okolicach serca napady duszności , problemy z oddychaniem , wewnętrzny lek , pocenie się w nocy, swędzenie skóry, ból pleców , i jelito drażliwe Choruje od grudnia zrobiłem wszystkie badania i są ok nikt nie rozumnie mojej choroby myślą że wymyślam Chodzę do psychiatry i on twierdzi ze to nerwica a ja cały czas myślę że to rak Czy to mogło się stać pod wpływem silnego stresu ? Pozdrawiam levy@tlen.pl
Odnośnik do komentarza
Dzięki za szybką odpowiedz. Tak byłem u innych lekarzy (nawet nie mogę się ich doliczyć). Byłem też u kardiologa dwa razy i wszystko jest ok. Ciekawe jest to że jak się rano obudzę to przez jakieś 15-30minut czuję się bardzo dobrze potem zaczyna mnie ściskać coś w gardle. Jestem dalej załamany myśle cały czas o tym raku ( którego nie mam )dodatkowo zostawiła mnie dziewczyna z którą mam dziecko. Czy ja zwariowałem ?
Odnośnik do komentarza
Gość nerw lisciowy
Nie zwariowałeś, chociaż czasem tak Ci się może wydawać. Witaj w klubie nerwicowców. Każdy z nas miał jakieś uświadomione lub nieuświadomione traumatyczne przeżycie po którym siadła jego psycha. Potem były odwiedziny u wielu lekarzy, tysiące badań i wyników w tym EKG, holter, echo, USG, EEG itp, itd. Za każdym razem wychodziło żeś zdrów jak ryba tyle tylko że trudno ci było w to uwierzyć bo czułeś się fatalnie. W końcu przychodzi taki moment że wreszcie wierzysz w tę swoją nerwicę i kazdą swoją słabosć kazde kłucie w boku zwalasz na nią. Niemniej czasem rodzi się niepokój - a może się mylę? Może to już nie nerwica a cos poważniejszego? I cyrk zaczyna się od nowa - znowu lekarze, wyniki, badania - i tak chyba już do śmierci. Jedno co pociesza - nerwicowcy w przeciwieństwie do geniuszy czy bohaterów rzadko umierają młodo :)
Odnośnik do komentarza
Gość nerw lisciowy
Kaska napisała: ...nerwica owszem nie zabija ale zyje sie trudniej i na pewno nie dłuzej... A czy ja gdzieś napisałem że nerwica wydatnie przedłuża zycie ? Statystyczne zapewne nerwicowcy żyją podobnie długo jak flegmatycy - chociaż np hipochondrycy paradoksalnie mogą żyć dłużej z uwagi na wyjatkową dbałość i troskę o własne zdrowie. Liczne badania profilaktyczne, skrupulatne stosowanie się do zaleceń lekarzy, odstawienie papierosów, uwaga na to co się je i pije, swoiste wyczulenie na każdy niepokojący sygnał ze strony organizmu - może przyczynić się do wczesnego wykrycia autentycznych chorób lub w ogóle zapobieżenia ich rozwojowi iż de facto mogą żyć dłużej i zdrowotnie lepiej od średniej krajowej.
Odnośnik do komentarza
Gość nerw lisciowy
Kaska, mam taką teorię że każdy jest zdrowy póki nie zacznie się badać, mierzyć czy przeswietlać, im robi to intensywniej tym gorzej dla niego w sensie psychicznym. Mój kardiolog mawia że sporadyczne skurcze dodatkowe i inne przejawy arytmii mają wszyscy - tyle że większość nie zdaje sobie z tego sprawy bo nic nie odczuwa albo poprostu olewa to ( do takich olewaczy należy też ten mój lekarz). Podjąbym się też uzasadnienia tezy na siłę sprawczą autosugestii - np Holter wykazał mi skurcze dodatkowe więc paradoksalnie zdając sobie sprawę z ich występowania odczuwam je częściej i mam ich więcej niż przed tym Holterem. Nerwicowcy o nastawieniu hipochondrycznym są właśnie takim przykładem samonakrecania się w urojonych lub rzeczywistych dolegliwościach ze strony układu sercowo-naczyniowego, pokarmowego czy nerwowego. Ergo - osobiście nie wierzę w uśmiercające zdolnosci przejawów nerwicy, no chyba że kogoś przyprawi ona o jakieś pragnienia samobójcze - ale to już zupełnie inna kwestia do rozważań. Pozdrawiam Przemo
Odnośnik do komentarza
Witam Mam 43 lata prowadzę firme ,więc stres jest wpisany w ten biznes :( Oto mój przypadek . 2 miesiące temu złapało mnie gdy jechałem samochodem, trudności z oddychaniem, mrowienie rąk, nogi jak z waty, głowa durna. Podjechałem do szpitala gdzie zaraz zrobili mi badanie ciśnienia krwi, okazało sie wysokie 110/150, dano dorażne leki . poszedłem do lekarza który zrobił badania, test wysiłkowy, morfologię ,UKG serca,holter cisnieniowy, badania wyszły Ok oprusz triglicerydów , które miałem 360 , norma to 150 . Powoli zapomniałem o tym incydencie ,ale w czasie zabawy sylwestrowej znowu mnie dopadły duszności, gdy wyszedłem na świerze powietrze , dolegliwości powoli przechodziły. Po wejściu do dusznej sali znowu sie nasilały. Po imprezie pojechałem do domu ,gdzie znowu sie wszystko zaczeło od nowa, duszności ,wysokie ciśnienie, po jakimś czasie przeszło. Na zajutrz znowu to samo. Lekarz zrobił badanie morfologi , triglicerydy miałem 300, ale stwierdził że to nich nie mogę mieć takich objawów. Dał tabletki przeciw triglicerydów i powiedzieł ża za dwa miesiące do kontroli , a gdyby w międzyczasie się coś działo to bedziemy się dalej zastanawiać co mi jest . Dzisiaj wpadłem na to formum i widzę że mogę mieć nerwicę , Serce mi wali , mam duszności, gdy dzwoni loejny telefon czuję się gorzej. pozdrawiam achim
Odnośnik do komentarza
Mi sie zaczelo rok temu wtedy kiedy przez 2 miechy wbijalem sobie do glowy pewna chorobe przez 24h:P.....Mrowienie rąk,dzusznosci,trudnosci w oddychaniu,dziwne uczucie umierania,dusi mnie w przelyku,w nocy dziwne sny i wogole,strach przed smiercia i ogolnie rozdraznienie...mam skierowanie do psychiatry wszystkie badania ok....niebawem wybiore sie do psychiatry
Odnośnik do komentarza
Witam. Także mam pewien problem. Otóż, zawsze miałem zdrowy organizm, nie przechodziłem operacji, nie leżałem w szpitalu, oddaje krew regularnie, grałem w klubie sportowym w wieku 12 - 16 lat. Jednak ostatnio robiłem sobie badania u lekrza pracy (okresowe jak zawsze) i stwierdził, że moje serce bije bardzo nieregularnie. Postawioną diagnozą w ogóle się nie przejął, zalecił spożywać więcej magnezu. Moim zdaniem podejście bardzo dziwne, diagnoza dość poważna a zalecił branie magnezu... szok. Od tego momentu czuje niepokój, mam wrażenie jakby serce biło inaczej niż wcześniej. Dodam, że mam 21 lat, studiuje, pracuje. Jeśli chodzi o diete nie mam żadnej. Piłem dużo kawy i energetyków. Czy to także jakiś rodzaj nerwicy ? Czy warto udać się do specjalisty ?
Odnośnik do komentarza
Gość justa30
Witam wszystkich! To straszne jak wielu ludzi cierpi z powodu tej nerwicy, która potrafi utrudniac zycie. Ja mam 30 lat i na nerwice choruje od bardzo dawna.Zaczęło sie od zawrotów głowy i juz wtedy neurolog stwierdził nerwicę. Bywało różnie. W pracy robiło mi się słabo, dretwiały mi ręcę i serce waliło. Kilka razy z tego powdu byłam na pogotowiu i za każdym razem dostawałam jakiś zastrzyk i mówiono, że to nerwica i wracałam do pracy. Niestety ja równiez myslałam, że to jakaś poważna choroba i ataki były co raz gorsze, bo nie umiałam sobie z tym radzić. Dopiero jak mąż musiał wezwac parę razy pogotowie do domu postanowiłam coś z tym zrobić. Zaczęłam oczywiście od badań i rozmowy z lekarzem. Mogłabym o tym pisac i mówić godzinami, bo naprawdę działo się wiele. Ale wiem, że mozna zapanowac nad tym. Ja sobie jakoś radzę i jest o niebo lepiej. Ataki sa bardzo rzadko i bardzo delikatne. I żadne leki nie pomogą, oczywiście moga uspokajać itd. ale na dłuższą metę to nie jest dobre. Ja pogodziłam sie, że to tylko nerwica, wmawiam sobie, że nic mi nie jest i przedewszystkim zachowuje spokuj. Gdy tylko czuję, że coś sie dzieje, siadam spokojnie, głęboko oddycham i tłumacze w mysli, że nic mi nie jest. To naprawde pomaga. Ludzie przede wszystkim spokojnie, nie mozecie tego sie bac, bo strach tylko pogarsza sytuację i wtedy rzeczywiście jest źle. A niestety nerwicy nie wyleczy sie na dobre, trzeba umieć z tym życ. Ja też kiedyś myślałam, że umrę, serce mi waliło, robiło mi sie słabo, dretwiały ręce, oblewały poty, kreciło mi się w głowie i nie pamietam co jeszcze. To było okropne. Więc głowa do góry, bo mozna z tym walczyć. Gdyby ktoś chciał pogadac to zapraszam na gg.
Odnośnik do komentarza
Gość gabrysia75
U mnie było trochę inaczej z tą chorobą . stres towarzyszy mi na każdym kroku, przez cały czas w pracy, a do tego różne sytuacje w życiu i moja wrażliwość powodują ,że przeżywam wszystko , czy tego chcę , czy nie. Każde pójście w pracy na zwolnienie to dla mnie ogromny stres spowodowany możliwością utraty pracy , a zwolnień jest sporo , wiec i stresów też . moja choroba zaczęła się od silnych bolów stawów , tak silnych ,ze o przekręceniu się w nocy w łóżku nie było mowy.Mnóstwo badań ,antybiotyk po antybiotyku, podejrzenie chlamydii, potem toczeń trzewny, potem zespół toczniopodobny. ... i tak naprawdę mnóstwo leków a ja czułam się coraz gorzej . Do tego stopnia że nie miałam siły wyjść z domu , a jak wyszłam , to mało nie mdlałam po drodze lub w sklepie , a potem wdrapanie się na 4 piętro to wysiłek okrutny. Do tego kołatanie serca , ogólny niepokój , kaszel prowadzący do wymiotów , biegunka na przemian z zaparciami i zimny pot, oraz drżenie rąk mięśni i całego ciała. Początkowo brałam pramolan i na jakiś czas pomagał , ale kiedy objawy sie powtórzyły i nasiliły i nic nie pomagało potrzebna była wizyta u psychiatry , trochę leków i na razie jest ciut lepiej niż było .......tak wygląda depresja na którą nie mamy wpływu. Psychiatra stwierdził iż owe bóle stawów mogą być na podlożu psychicznym , gdyż badania sa w normie
Odnośnik do komentarza
mam wszystkie objawy o których mowa we wszystkich wypowiedziach.ponad rok miałam spokój do wczorajszego dnia!siedząc w pracy poczułam nagle silny szum w uszach do tego stopnia że przestałam na moment słyszeć,prawie nie widzieć na jedno oko,nogi mi się zrobiły jak z waty,ledwo doszłam do łazienki bo miałam wrażenie że zaraz zemdleje.zmoczyłam głowe zimną wodą i wyszłam na powietrze,ale jak wróciłam na stanowisko pracy to odnowa to samo.wzięłam tabletke na zbicie ciśnienia bo bałam się że dostane wylewu.na trochę ustąpiło ale wieczorem silny ból głowy,oczu,dreszcze,mrowienie palcy,kołatanie serca,szum w uszach.dziś byłam u lekarza w przychodni powiedział ze ciśnienie jest w normie,dał skierowanie na prześwietlenie głowy i radził iść do okulisty by sprawdzić ciśnienie w oku.myślę ze to jest powrót nerwicy choć boję się czy to nie ciśnienie skaczące spowodowane nerwicą!to mnie wykańcza i jestem nie do życia!mieszkam w mieście gdzie o dobrych specjalistów trudno,pozatym mam pracę gdzie panuje znieczulica i zawiść i trudno uzyskać wolne na badania a wiadomo w jeden dzień tego wszystkiego się nie wykona i większość badań które są na fundusz wykonują do południa.nie zarabiam dużo bo średnią krajową czyli tylko850zł i trudno żebym chodziła wszędzie prywatnie,a podrugie płaci sie składki zdrowotne!NERWICA-STOP NAM WSZYSTKIM!pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość anuleeczka
Witam chcialabym sie dowiedziec czy moje objawy moga oznaczac nerwice!!od dluzszego czasu spedzam czas na szpitalach i lekarzach robia mi rozne badania z powodu zaslabniec zawrotow glowy niskiegi cisnienia nieraz drzenia!!w badaniu eeg mam czynnosci napadowe czyli padaczke!!lecze sie takze na migrene!!moje zycie jest dosc powiklane mam g2dzieci i wychowuje je sama ale na ogol wiode spokojne zycie wszystkie negatywne emocje wyladowuje!!czy moze to byc nerwica!!??
Odnośnik do komentarza
hej to dobrze ze wiecie ze ja macie mowie wam na to sie nie umiera ja mam wkurwiajace sny ale wiem ze je mam to oznacza straszna poprawe w realu sie nic nie dzieje. Zacznijcie cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc psychika sie w ten sposob chroni przed zniszczeniem. organizm mowi z czym nalezy zaprzestac. jezeli potraficie opisac swoj stan emocjonalny to jest ok. tak mi to tlumaczy moj psychiatra. wiecie co to co sie wam wydaje macie racje wydaje sie wam
Odnośnik do komentarza
Witam..................przechodze ten sam koszmar od dwoch tygodni...czekam na konsultacje z psychiatra ...Nie potrafie nad tym panowac...moj lekarz faszeruje mnie tabletkami (Lorazepam),po ktorych mam jeszcze gorsze schizy...Wyladaowalm juz nawet w szpitalu...myslalam ze cos nie tak z moim sercem...Badania nic nie wykazaly-tylko zaklocenia ukladu krazenia po wysilku fizycznym...Ale co to za wysilek fizyczny...jak ja jestem taka slaba ze nie ma mowy o jakichs konkretniejszych wypadach....Brak tchu bol w klatce piersiowej...zawroty glowy...mokry pot...i trzesiawki.....za kazdym razem kiedy wychodze z moim synkiem na krotki spacer boje sie ze znowu mnie trafi... wczoraj mialam super dzien..i przedwczoraj tez...bez tych atakow...i dzisiaj z rana zakonczyla sie moja sielanka.Znowu mialam atak i to bardzo intensywny...to musi sie skonczyc bo chyba zwariuje! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam, mam poważny problem (z mojego punktu widzenia). Codziennie bolą mnie plecy (i tak już mam parę lat, ale ostatnio bóle nasiliły się), w dodatku parę razy w ciągu dnia muszę wziąć głębszy oddech (tak jak przy większym wysiłku, mimo że tylko oglądam tv lub siedzę przed komputerem), myślę, że to z powodu alergii (o której nic nie wiem) w lipcu pojawiły się bóle głowy i mam je do dnia dzisiejszego. Także w lipcu miałem skoki ciśnienia (nawet do 105 / 149 co w moim wieku chyba nie jest normalne, a mam dopiero 19 lat, teraz ciśnienie się obniżyło i jest w miarę normalne). Czasem, w ciągu dnia mam *napady* swędzenia (dosłownie wszystko mnie swędzie głowa, plecy, ręce, nogi...) Boję się, że z tymi plecami to rak płuc (oby nie ;( ) czy to tylko nerwica czy mam powody do większego niepokoju? dodam, że plecy bolą mnie głownie w górnej części, a od paru dni tylko w jednym miejscu (poprzednio bóle *wędrowały* po górnej części pleców). Bardzo proszę o pomoc i szybką odpowiedź. Dodam jeszcze, że jestem osobą niepalącą. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
mam bardzo podobne objawy, czasami dostaje nawet drgawek i zauwazylam, ze jakos wzrok mi sie pogorszyl. czesto jestem zmeczona, no i oczywiscie dochodzi kolatanie serca, napady dusznosci, wewnetrzny lek, probblemy z jelitami i zoladkiem. Siedze teraz i znowu sie denerwuje, sama nie wiem dlaczego. Mojej choroby rowniez nikt nie rozumie, co jeszcze pogarsza moj stan. Nie potrafie sie chyba sama wyzwolic, wlasciwie to nie wiem od czego zaczac. Strasznie mnie to meczy, bo robilam badania i okazalo sie, ze sa dobre, wiec teraz kazdy mysli, ze niepotrzebnie sie denerwuje, ze jestem za bardzo uczuciowa, zbyt emocjonalnie podchodze do wszystkiego itp. Boje sie smierci, chyba ona mnie najbardziej przeraza. To absurd, bo na swiecie sa ludzie, ktorzy naprawde sa pokrzywdzeni przez los, a ja ubzduralam sobie, ze to na pewno straszna choroba i bede sie meczyc. Mam 17 lat, cale zycie przed soba, a czasami boje sie wstac z lozka, bo wszystko mnie przygnebia. Pociesza mnie fakt, ze nie jestem sama, chyba to mi troche sil dodaje.
Odnośnik do komentarza
czesc tez to mam,to znaczy te objawy typu nocne i wieczorne dusznosci,miekkie nogi czasami,lekkie kołatanie organizmu,dziwne bicie serca i inne,tez chodzilem po lekarzach i ...nic,jestem zdrowy i nie wiedza co to moze byc,nawet teraz bylem u nastepnego lekarza i od nowa te wszystkie badania,robilem holter,ekg i reszte tych badan i dalej nic,tak wiec z tych wszystkich wypowiedzi wynika wynika ze moze to byc nerwica,no to teraz podpowiem to lekarzowi i jestem ciekaw co on na to bo normalnie masakra z tymi objawami,a trwa juz to ponad rok i naprawde mnie to wkurza...a myslalem ze tylko ja to mam no ale widac ze jest pare osob z tymi objawami,moze ktos ma jakies dobre leki na to?????????
Odnośnik do komentarza
Ja choruję na nerwicę lękową z napadami lęku panicznego już 10 lat z kilkoma przerwami lepszego samopoczucia po psychoterapii,kołatania serca,dusznośći,zdrętwiałe ciało,zawroty głowy,klucha w gardle,to tylko niektóre z moich objawów,setki specjalistycznych badań i nic,jedyne co chore to kręgosłup.Ja biorę SEROXAT 20mg,działa po ok.3 tygodniach,potem samopoczucie jest cudowne,zero negatywnych myśli,dolegliwości idp.Jednak odstawianie go i tego skutki,to jest dopiero dramat,wszystkie dolegliwości i lęki wracają ze zdwojoną siłą.Najlepszym lekarstwem jest psychoterapia.
Odnośnik do komentarza
Gość karolina
hmm nerwica mi sie wydaje ze to tylko w psychice sobie wyobrazacie jakies choroby pogadajcie z Bogiem z samym soba docencie zycie jakie ejst wam dane a nie myslicie o chorobach.. dzisiejszy swiat jest znerwicowany ale rozluznijcie sie docencie to ze jest wam dane zyc .. Bog dal wam szanse i nie zmarnujcie jej.. wkolo myslicie o tym i dlateg tak jest idzcie na spacer popatrzcie w niebo i usmiechnijcie sie .. to jest proba i sprawdzenie wlasnego ja , jak bysmy sobie poradzili w nastepnym zyciu .
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×