Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Brak radości z życia, lęk, ból żołądka i głowy, brak apetytu i stres


bezradna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! Jestem nowym uczestnikiem forum. Bardzo mi sie spodobały wasze wypowiedzi więc może i mi coś doradzicie. Nie potrafię cieszyć się z życia. Każda nowa sytuacja jest dla mnie ogromnym problemem. Właściwie to wszystko wydaje mi się problemem. Ciągle czuję wewnętrzny lęk, budzę się z bólem głowy, żołądka, nie mam apetytu, ciągle chce mi się płakać. Mój mąż twierdzi że wymyślam sobie te problemy a później cierpię. Stresuje mnie każdy dzień kiedy muszę iść do pracy, każda sytuacja której nie planowałam (nawet jeśli jest pozytywna). Serce wali mi nawet na dźwięk telefonu,wtedy boję się czego nowego się dowiem, stresuje się każdym wyjazdem, każdą zmianą, każdą pierdoła, którą normalny człowiek by się nie przejmował. Z dolegliwości występują u mnie: wewnętrzny często bezpodstawny lęk, bóle głowy, bóle żołądka, bóle w klatce piersiowej jak się zdenerwuje, czasami bezsenność, płacz i rozdrażnienie, ataki złości, myśli samobójcze (nie chce mi się żyć). Proszę piszcie co o tym sądzicie !!! BŁAGAM ... Odpowiem na każde wasze pytanie jeśli chcecie znać jeszcze inne szczegóły.
Odnośnik do komentarza
Masz nerwicę albo nawet depresję musisz udać się do psychologa tak będzie nnajlepiej on na pewno Ci pomoże. Powodzenia pozdrawiAM, A PRZY OKAZJI zrób sobie badanie krwi i poziom tsh, jak się ma nadczynność tarczycy ma się objawy takie jak lek, nerwowość, bezsenność, itp
Odnośnik do komentarza
Bezradna takich jak ty jest tutaj tysiace. Spojrz tylko na watki o nerwicy, tysiace postow od setek ludzi - a kazdy o tym samym - o tym, o czym Ty piszesz. Mam dokaldnie ten sam problem co ty - czyli silna nerwice. I chociaz wiadomo, ze rozne dolegliwosci sa raczej na tle nerwowym, to najlpepiej wykonac pare podsatwowych badan, zeby sie uspokoic, ze to wlasnie nerwica, a nie cos powzniejszego. Przedmowca ma racje - zrob tsh, morfologie, pojdz moze do lekarza - niech on cos zleci. I trzymaj sie, to tylko nerwy. Ja biore leki na serce i na uspokojenie, bo po co sie meczyc. Moze lekrz tez ci cos zapisze, bedzie ci choc troche lepiej. I moze jakas psychoterapia by ci sie przydala, moze joga?
Odnośnik do komentarza
Tylko bez paniki, zrób badania krwi oraz testy na poziom witamin i mineralów w organiźmie. Wprowadź dietę, uprawiaj lekki sport np.plywanie,rower, spacery z kijkami, lekkie przebiezki tylko codzienny ruch i odpowiednia dieta doprowadzi cię do oczyszczenia organizmu. Reszty dowiesz sie z analizy badań-uzupenisz braki witamin i mineralów i zaczniesz cieszyć się życiem-powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Witam. Jestem tu nowa, dzisiaj właśnie się zarejestrowałam. Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek dopadnie mnie coś tak paskudnego jak nerwica. Zawsze szkoda mi było ludzi, których dopadały choroby, którym umierali bliscy, jednak nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli, ze coś złego może się przytrafić właśnie MI. I kiedy w końcu poszłam do psychiatry, uwierzyłam....Nie nazwał on tego nerwicą, powiedział, że pojęcie nerwicy wyszło z nazewnictwa tego schorzenia i teraz mówi się o zaburzeniach lękowych. Objawy identyczne jak te przedstawiane na forum. Zaczęło się od wyolbrzymiania sytuacji, które dla innych osób wcale nie były powodem do stresu i nerwów, ja je przeżywałam ze zdwojoną siłą. Zawsze bałam się o swoich bliskich, mam na myśli konkretnie swojego męża- jestem mężatką ale dzieci nie mamy :( pewnie też przez ciągłe napięcie nie mogę zajść w ciążę od ponad 2 lat. I stało się to kolejnym powodem do niezdrowego przeżywania *problemu*. Zawsze kiedy mąż spóźniał się z pracy lub za długo był na wieczornym spacerze z psem, włączała mi się czerwona lampka, ze coś mu się stało, że go pobili, że będzie jakieś nieszczęście. Wówczas dostawałam bólu brzucha, miałam parcie na jelito i zaczynał się problem z oddychaniem, słabo mi się robiło i zaczynałam się trząść. Kiedy jechał do pracy samochodem wyobrażałam sobie że miał wypadek, jak słyszałam karetkę na sygnale myślałam, ze to jemu coś się stało. Potem zaczęły się niewytłumaczalne napady lęku bez powodu. Siedziałam sobie, oglądałam jakiś film i nagle mi zaczęło robić się słabo, miałam problem z koordynacją ruchów, trzęsłam się jakby z zimna, ale nie było mi wcale chłodno, oddech był płytki, bałam się położyć do łóżka, że się nie podniosę już z niego więcej, że rano się nie obudzę i żal mi było samej siebie. Wtedy najbardziej bałam się być sama w pomieszczeniu. Do tego dochodziło uczucie jak przy rozwolnieniu, ból głowy, zawroty głowy i okropne uczucie mdłości. To uczucie często towarzyszy mi rano, kiedy mam iść do pracy, całą drogę potrafi mnie mdlić i boli mnie żołądek, później jeszcze w ciągu dnia mam miękkie nogi, słabą koncentrację, uderzenia gorąca i nerwowy oddech. Cały czas mam świadomość, ze może jestem chora na bardzo poważną chorobę, jeszcze nie byłam u żadnego lekarza, od razu poszłam do psychiatry i on potwierdził, że to na pewno zaburzenia lękowe połączone też z depresją, bo czasami maiłam myśli samobójcze, pojawiały się one bez powodu. Nie mogłam wychodzić w domu na balkon, bo bałam się, ze skoczę i miałam zawroty głowy z silnym napadem lęku. Dostałam od lekarza leki, ale wskazana byłaby też psychoterapia. Na razie nie idę na sesje, biorę tabletki i próbuję sama medytować, kontrolować oddech. No, nie zupełnie sama, mój mąż mnie wspiera, ale on też ma swoje granice wytrzymałości, ale dziękuję Bogu, że mnie nie potępia. Czasami nawet się ze mnie śmieje, ale naprawdę mu się nie dziwię. Przepraszam jeżeli Was zanudziłam swoim opisem, ale miałam potrzebę wypowiedzenia tego wszystkiego. Chcę swój pobyt na tym forum potraktować jak pewny etap swojej psychoterapii i wierzcie, że Was wszystkich, co tu piszecie doskonale rozumiem. Zanim się zarejestrowałam, przeczytałam naprawdę bardzo wiele Waszych wypowiedzi i jestem z Wami!!!!! ;) Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Witaj......Widze ze ma Pani problem, ktory pochodzi z wewnatrz.Jezeli nie ma pani zadnych problemow rodzinnych to jest to problem ktory siedzie gdzies wewnatrz.Trudno powiedziec komnus jak odnalezac sens zycia,przeciez kazdy z nas jest inny, ma inne wartosci ale najbardziej pomaga zwrocenie sie o pomoc do Boga....on wyslucha doda sil....polecam tez muzyke taka spokojna przy ktorej mozna rozmyslac uspokoic serce i dusze, jezeli pani juz zupoelnie nie radzi to chyba najlepiej isc z tym do psychologa.....pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Witam Was, Pearl i Bezradna. Na poczatek podpowiadam Wam przeczytanie historii męzczyzny, który wyszedł z nerwicy:moja-nerwica.republika.pl ( w tm i informacji na pasku u gory pod tytułem *Wyzdrowiec*Tam znajdziecie naprawde pomocne materiały dzieki którym zrozumiecie, ze mozna wyjśc z nerwicy , tylkjo bedziecie musiały nad tym sporo popracowac i ja doradzałabym poszukanie sobie dobrego terapeuty od spraw lekowych, emocjonalnych.Nerwica jest *choroba* niedojrzałości społecznej, emocjonalnej itd.Wiem cos na ten temat, gdyz sama zmagałam sie z nia przez wiele lat.Załozyłam watek *Z nerwicy sie wychodzi*, , na ktorym zamieszczam wszystkie wypowiedzi osób, które wyszły lub wychodza z nerwicy oraz informacje , które moga pomoc w pracy nad *dorastaniem emocjonalnym i społecznym*.Zapraszam tez na watek *Lek jest naszym przyjacielem*.Nerwica nieleczona przechodzi w stan stały , tracimy kolejne dni i lata na zycie w sposób pozbawiony spokoju i radości.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość The Anonnymous

Cóż, ja jestem z kolei mężczyzną (bo tu widzę opisy samej płci pięknej), ale mimo tego coś nas łączy. Nerwica zawsze kojarzyła mi się ze *zdenerwowaniem*, złością, agresją itp. Mam 22 lata, jestem w dodatku uzależniony (ale to inna bajka), ale od 1 roku nic nie biorę, chodzę na terapię, jest ok. Ale... przez to, że przez ~6 lat ćpałem, nie skończyłem szkoły, straciłem przyjaciół i w pewnym okresie rodzinę... teraz, wszystko wraca do *normy*, tyle, że ja nie wiem czym ta norma jest. Szukałem pracy, a jak znajdywałem, to byłem w niej 1, 2 dni i rezygnowałem. Pojawiały się opisywane przez panie dolegliwości, silnie ukierunkowane nie somatycznie ale psychicznie... w miejscu, w pracy gdzie przebywało sporo ludzi dopadał mnie lęk... tak po prostu, nie chciałem tam być, musiałem wyjść i zawsze uciekałem. Zapisałem się do szkoły... Wczoraj miał się zacząć rok szkolny, zaspałem i zamiast pójść spóźniony (jakby normalny człowiek zrobił) to olałem to. Dzisiaj tak samo. Z tym, że obudziłem się, ale i tak nie poszedłem... Nic mnie nie cieszy, nie chce mi się nawet wstawać z łóżka... Za każdym razem gdy coś zawalę czuję się fatalnie (głównie psychicznie, nie mam objawów somatycznych, chociaż gdy mam niekiedy takie napady lęku, to robi mi się gorąco, dłonie mi się pocą, wogóle cały się pocę, i serce mi szybciej bije), pojawiają się niekiedy myśli, że nie potrafię żyć... najprostsza sprawa do załatwienia, mnie przerasta. Nie potrafię się zmotywować do działania. Cały czas mam wrażenie, że muszę *odkupić winy* wobec swoich bliskich, za to, że tak ich męczyłem jak brałem... I zawalam to. Nie czuję żadnych przyjemnych uczuć, jeżeli już coś czuję, to same negatywne. Biorę leki, niby trochę pomagają, ale nie do końca. Czasem rozmawiam z terapeutą, ale nie chcę im gitary zawracać i nie korzystam z ich pomocy, gdy jej potrzebuję. Ja chyba nie umiem żyć normalnie, wstawać rano iść do pracy, wrócić, iść spać, wstawać do pracy itd. Co mam zrobić? Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie, Anonnymous moim zdaniem powinieneś podjąć psychoterapię. Lata uzależnienia i wiążące się z nim poczucie winy powodują u Ciebie brak motywacji, lęk, poczucie bezsensu i spadek poczucia własnej wartości. Radziłabym Ci to wszystko przepracować, aby wybaczyć sobie i móc zacząć od nowa układać sobie życie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dokladnie mam tak samo. Nic mnie nie cieszy, najlepiej byloby gdybym caly dzien przespal, nie wstawal z lozka, jesli mam mysli to same negatywne. Kilka miesiecy temu mialem urodziny i czulem sie obojetnie. Wogole wszystko jest mi obojetne, czuje jak moje zycie umyka, nie umiem rozmawiac z ludzmi bo nie wiem na jakie tematy, gdy ide do pracy czuje sie fatalnie. Gdy zaczynam cos robic, nawet gdy to jest lekka praca caly sie poce, telepie z nerwow nie wiem co sie dzieje. Czuje sie jakbym kazdemu przeszkadzal a to co robie, robie zle. Nie umiem nawet wyrazic tego. Nie czerpie zadnej radosci z zycia, wszystko jest mi tak obojetne. Pomozcie, to naprawde jest przerazajace.

Odnośnik do komentarza

No jak czytam wasze wypowiedzi to jakbym sam je pisał mam to samo ale leczę się u psychiatry i chodziłem na terapie do psychologa i nie wiele mi to pomogło leki uzależniają a pani psycholog mówi żeby się nie martwić bo pcham się pod ziemię .Renty nie chcą dać bo jeszcze kontroluję potrzeby fizjologiczne i nie przebywałem w szpitalu Psychiatrycznym.Mam problemy zdrowotne ale wszyscy myślą że to somatyczne,dopiero jak już przewracam się to przyjmują do szpitala a w szpitalu jak na patrze się na chorych to dopiero depresja.Nie wiem co robić a pracuje w prywatnej firmie i kamufluję się jak tylko mogę i dzisiaj już mnie dopadło leżę i patrzę w sufit . Może ktoś mi doradzi co począć.

Odnośnik do komentarza
Gość Czy potrzebujesz pilnej po

Cześć, jestem Pamela Rosa Flores, wiarygodna i wiarygodna pożyczkodawca. Udzielam pożyczki z jasnymi i łatwymi do zrozumienia warunkami z 2% odsetkami. Zapewniam kredyty na działalność gospodarczą, pożyczki osobiste, kredyty studenckie, kredyty samochodowe i pożyczki na spłatę rachunków. Jeśli potrzebujesz pożyczki, skontaktuj się ze mną bezpośrednio: pamelarosaflores11@gmail.com

Odnośnik do komentarza

https://goldengalaxy.ru/investitsii/investitsii-v-osnovnoj-kapital-chto-eto-takoe AdvCash (АдваКэш) - платёжная система Advanced Cash, обзор, советы и отзывы DDOS-GUARD ?? МЕНЕДЖМЕНТ СЕТЕВОЙ ? найдено 1 значение слова ? "...Сетевой менеджмент (network management): процесс планирования, разработки, реализации, эксплуатации, мониторинга и поддержки сети..." Источник: ")~AEMacro(Cell(I,2,first)30 139,00)~AEMacro(Cell(I,2,last)33 171,00)~AEMacro(CellDelta(I,2,first,I,2,last)<Письмо> Минстроя России от 16.03.2020 N 9333-ИФ/09<По вопросу применения официальной статистической информации об индексах цен на продукцию (затраты, услуги) инвестиционного назначения по видам экономической деятельности (строительство), публикуемой Росстатом для соответствующего периода, и индексов-дефляторов Минэкономразвития России по строке "Инвестиции в основной капитал (капитальные вложения)">

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×