Mówienie do siebie a nerwica wegetatywna

[Gość Mach]

A więc tak... Prawdopodobnie cierpię na nerwicę wegetatywną. W celu weryfikacji tego przypuszczenia mam zamiar zgłosić się niebawem do psychiatry ale nie w tym leży problem... Powiedzcie mi czy mówienie do samego siebie jest czymś normalnym? Tak w myślach.. Mam to od dziecka. W mojej głowie siedzi jakiś koleś z którym nawijam jak nie mam się czym zająć. Wspominamy sobie dawne czasy, analizujemy minione dni, on czasami komentuje to co ja w danej chwili robię itp. Jest jak najlepszy kumpel którego znam od kiedy pamięcią potrafię sięgnąć i jego obecność w mojej głowie wcale mi nie przeszkadza. Nie narzuca mi swojego zdania i wydaje się być pod moją kontrolą. Ale tak sobie ostatnio myślę, czy to nie jest chore :/ Zaznaczam że w mojej rodzinie nikt nigdy nie chorował na schizofrenię ani jakiekolwiek inne zaburzenia psychiczne.

[Gość Mach]

Cholera... Miałem to napisać na forum nerwicowym :/

[Gość aaaaa]

Normal :D może to samotność doskwiera...itd. :) poczytaj inne fora. Dużo ludzi tak robi :) monolog wewnętrzny przekształca na zewnętrzny. Zależy, jak to dokładnie wygląda... ;))) nie musi to być koniecznie jakieś zaburzenie...