Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napadowe migotanie i częstoskurcz przedsionków


Gość Olgierd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Moja mama, lat 70. Cierpi na napadowe migotanie przedsionków. Byla umiarawiana kroplówkami (KIG, itp), oraz polfenolem (i być może innymi środkami farmakologicznymi). Tak było do ostatnich wakacji, do momentu, kiedy dostała silnego ataku. Lekarze oprócz migotania stwierdzili PAD (paroxysmal atrial tachycardia – napadowy częstoskurcz przedsionków). Lekarze zastosowali elektrokardiowersję pod chwilową narkozą. Od tamtej pory przez rok mama czuła się świetnie, serce bylo sprawne, jak nigdy wcześniej. Aż do ostatniej środy, gdy migotanie powróciło. Tym razem trafilismy na lekarza *luzaka*(spychologa), który wysłał mamę do domu z nieumiarowionym sercem, mówiąc że się w domu umiarowi. Po kilku godz. sytuacja się pogorszyła i znowu pojechaliśmy na odział ratunkowy. Za 3cim razem przyjeto mame na odział. Na odziale jednak nic nie robią, tylko czekają aż aparat Holtera się zwolni (co ma nastąpić jutro, czyli 4 dni od pierwszego ataku). Do tego momentu mama dostaje KIG i polfenol. Sytuacja jest bez zmian a mama się bardzo źle czuje. Gdy zapytałem lekarza, dlaczego nie robią np. elektrokardiowersji, to on powiedział że już jest za późno, na forum czytałem że farmakologicznie można umiarowić serce do 72H. Więc jaka terapia zostaje mojej mamie? Czy teraz czeka ją już migotanie utrwalone??? Ponadto martwi mnie jedna sprawa, (może to tylko paranoja), ale mamy nie wzieli na odział kardiologiczny, tylko na odział chorób wewnętrznych, gdzie są sami starsi ludzie (Odział chorób wewnętrznych i ednokrynologii w Szpitalu im. Kardynała Wyszynskiego (al. Krasnickie) w Lublinie. Jedna z pacjentek powiedziała że przyjmują tu samych starszych po 70tce, i nie specjalnie ich leczą(taka przechowalnia). Istotnie przeszedłem się po salach i sami starsi ludzie tam leżą!!! A rok temu mama miała 69 lat, a teraz ma 70! Bardzo proszę o: -*drugą opinie* od jakiegoś uprzejmego kardiologa, - porady od innych pacjentów, którzy mają podobną sytuacje, schorzenia, - opinie na temat rzeczonego ODDZIAŁU!!!! LICZĘ NA WASZĄ POMOC, BARDZO MARTWIĘ SIĘ O MAME!!!!
Odnośnik do komentarza
Chwali ci się, że dbasz o mamę, ale co uważasz za *silny atak* ? i jak długo na to mama choruje ? Ja jestem emerytką i mam to miganie od 6 lat. Mam również bogate doświadczenie w sprawie umiarowień. Miałam 5 kardiowersji i 3 ablacje. Z reguły osobom w wieku twojej mamy kardiodersji się nie robi tylko umiarawia lekami, ale właściwy dobór leków to trudna sprawa, bądź doprowadza do utrwalenia migotania. Osoba, która sama nie doświadczyła migotania czy częstoskurczu, nie rozumie chorego. Dlatego na pogotowiu czy w szpitalu personel podchodzi standardowo. Życzę szybkiego doboru leków i poprawy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Najpierw kwestia *przechowalni*. Sprawdziłem wszystko dokładnie i na szczęście okazało się to nie prawdą!!! Na oddziale leżą również osoby w wieku średnim, poza tym na salach widnieją nazwiska uznanych lekarzy. Tak to jest gdy człowiek się zdenerwuje:(, przepraszam jeśli kogoś uraziłem, nie miałem takiego zamiaru! Dano, dzięki wielkie za odpowiedź! Jak mówisz nie mogę wiedzieć co naprawdę czuje moja Mama, ale z tego co mi opowiada najgorsza rzecz zdarzyła się dziś rano, mówiła że czuła się jakby umierała, wystąpiła duszność, ucisk w klatce piersiowej, drętwienie i mrowienie w kończynach i twarzy. Nauczyłem się rozpoznawać dość nieźle nieprawidłowości, poprzez badanie pulsu, i pomiary ciśnienia - za pomocą pomiaru ciśnienia (tradycyjnym aparatem+stetoskop) potrafie zmierzyć nie tylko ciśnienie, ale na podstawie pulsu (między górnym i dolnym ciśnieniem) słyszalnego w słuchawce stwierdzić że coś jest nie tak. Oczywiście nie jestem lekarzem, więc nie mam wiedzy potrzebnej na postawienie pełnej diagnozy. Na podstawie porównań poszczególnych *przypadków* jestem jednak w stanie ocenić stan Mamy. Do tej pory było tak, że serce umiarowiało się po jednej lub dwóch kroplówkach. Teraz jednak to nie nastąpiło, wyraźnie wyczuwam zaburzenia rytmu serca. Nie ma jednak takiego chaosu w pewnym paśmie pulsu pomiędzy skurczowym a rozkurczowym, jak rok temu, gdy był PAT i elektrokardiowersja. Obecnie można rozróżnić dwa stany serce albo bije szybko, ale miarowo (około 90-120 uderzeń/min), lub wolno ok60/70 ale z zachwianiem rytmu co 4 - 20 uderzeń. Pierwszy atak wystąpił w 2005 roku, następny co kilka/kilkanaście mięsięcy, aż do zeszłych wakacji, kiedy była konieczna elektrokardiowersja. Później rok prawie przerwy, kiedy to serce *biło jak dzwon* - cieszyliśmy się z tego bardzo, a ż do ostatniej środy, kiedy to nie dało się umiarowić (dalej jak w pierwszej wypowiedzi). Rozmawiałem niedawno z lekarzem, który stwierdził, że cały czas próbóją umiarowić serce za pomocą farmakologii, gdy holter wykarze, że niemiarowość jest znaczna, przygotują Mamę do elektrokardiowersji (lekarz nic nie wspominał o wieku). Tylko że tym razem będzie mniej ryzykowna niż rok temu z racji tego, że krew zostanie odpowiednio rozrzedzona, tak aby nie powstał skrzep, co grozi udarem. Muszę przyznać, że trochę mnie to uspokoiło, ale dalej martwię się o Mamę, z którą jestem bardzo zżyty. Jest nie tylko Matką, ale i moją przyjaciółką. Będę wdzięczny za dalsze sugestie, zwłaszcza od lekarzy!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×