Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Walka a arytmią serca


Gość gosia

Rekomendowane odpowiedzi

w wieku 9 lat miałam pierwszy atak arytmii..potem ten koszmar minął..grałam w kosza,w siatkówke,biegałam,cieszyłam sie życiem, przez cały czas miałam ochote na różne szaleństwa..Teraz mam 18 lat..w styczniu tego roku zagrałam ostatni mesz koszykówki...arytmia wróciła ze zdwojoną siłą..Prócz tego w marcu miałm operacje kolana co jeszcze skomplikowało całą sprawę...Ostatnio na rehabilitacji dostałam takiego ataku szybkiego bicia serca ze puls wynosił 240!!!Zrobiłam poraz chyba setny echo serca i wykryto mi wypadanie płatka,migotanie komór..i jeszce pare innych podobnych rzeczy..Od tej pory moje życie uległo zmianie..nie potrafie sie cieszyć,szybko sie męcze,słoneczne dni to dla mnie udręka, boje sie wychodzić z domu bo cały czas myśle o tym kiedy znów serce da o sobie znać.Ponadto ma nieustanne bóle w klatce, w plecach,zawroty głowy i duszności.Biore leki troch to pomaga..Musze sie nauczyć z tym żyć..Tylko jak??Nie potrafie sobie z tym poradzić..Prosze wszystkich którzy mają podobny problem napiszcie jak sobie z tym radzicie..bo dla mnie to koszmar..Dzięki
Odnośnik do komentarza
Popytaj lekarzy o zabieg ablacji.To może przynieść poprawę,a nawet całkowite wyleczenie.Ja jestem prawie 3 m-ce po ablacji i widzę poprawę,ale wydaje mi się,że nie wyablowali mi wszystkiego i od czasu do czasu mam napady szybkiego bicia serca.Ratuję się wtedy beta blokerem. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
A jak poziom elektrolitów- potasu, sodu? I czy oprócz echa robione były jakieś inne badania? Ile płynów wypijasz na dobę? Przy upałach i dużych wysiłkach fizycznych przyczyną może byc odwdnienie i utrata elektrolitów, a w efekcie szybkie bicie serca... A wypadanie płatka ma wiele młodych kobiet i trzeba niestety nauczyć się z tym żyć, bardziej niepokojąco brzmi to migotanie komór...może to było migotanie przesionków?????
Odnośnik do komentarza
Gość Paulina
Cześć Gosia,kiedy czytałam to co napisałaś,miałam wrażenie że czytam o sobie. Też mam arytmię(bardzo ostrą),ostatnio również wykryto u mnie wypadanie płatka,też zdarzają mi się bóle i duszności. Też boję się wyjść z domu z obawy przed atakiem,bo wtedy robi mi się naprawdę słabo. Też nie mam na nic siły,a do niedawna kochałam ruch i sport i byłam energiczną osobą. Jakby tego było było mało,też mam jeszcze 18 lat...:) Mam tego,podobnie jak i Ty(kolejny zbieg okolicznoci;) )serdecznie dosyć,często nie wytrzymuję i kompletnie się załamuję. Miałam mieć ablację,ale okazało się,że moje żródło arytmii jest w nietypowym miejscu i jak na razie lekarz kazał mi odstawić pigółki antykoncepcyjne,a potem brać beta blokery. Przy każdym sporcie bardzo szybko się męczę,mogę jedynie spokojnie pływać i czasem(gdy mam lepszy dzień)przejechać się kawałek na rowerze.Polecam Ci pływanie,pisałaś że lubisz sport,a ten naprawdę jest dobry na serce(nawet kardiolog mi to potwierdził)i relaksuje.Wiesz,najważniejsze jak masz atak to się tego nie bać i o tym nie myśleć(wiem że to trudne),bo strach jeszcze to potęguje. Jeśli chcesz napisz coś na mojego maila, pklimaszewska@poczta.onet.pl Bużka :))
Odnośnik do komentarza
Gość Bartman
Do wypadania płatka zastawki trzeba się przyzwyczaić. Mam tą dolegliwość a w dodatku jestem człowiekiem nerwowym i miewam z tego powodu problemy z sercem. Czasami przez kilka miesięcy czuje się wspaniale, a potem... 3 dni i nie chce się żyć. Zacząłem z tym walczyć. Najlepszym sposobem jest wmawianie sobie, że to nic, bo jak mówi 99% lekarzy kardiologów ta wada jest niegroźna dla życia i zdrowia i z wiekiem mija. Mam 22 lata i najlepszym sposobem radzenia sobie z tym jest odwiedzenie tego forum. Piszą tu dziesiątki ludzi z tym samym problemem. Każdy z nich wie, żę jest to niegroźne i każdy w niektóre dni czuje się jakby umierał. Najważniejsze jest wierzyć w to, że nic takiego się nie stanie i przezwyciężać to. Polecam w napadach tych objawów właśnie to forum. Mnie bardzo pomaga. Pozdrawiam, Bartman
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!! Z sercem mam problemy od 10 lat (dodam że mam dopiero 20) Moja *przygoda* z sercem zaczeła się od wypadania zastaw dwadzielnej. Jedan od 2003 mam zoaburzenia rutym serca początkowo nie grożne. Ale że tak powiem przez moja głupotę zaniedba.łam branie leków. Wieć było coraj gorzej. I tak zmieniłam pare razy leki i obecir jestem na cordarone (dodam że lek jest bardzo silny) wiec czuję sie jakbym czesm odplywała. Pomaga na zaburzenia ale ma wady bo odstęp QT jest u mnie znacznie wydłużoiny co jest równie złe jak zaburzenia. Też się bałam wychodzić z domu. Ale przecież trzeba jakoś żyć kurcze nie można SIĘ PODDAWAĆ!! Gdy się naprawdę bałam że serce przestanie mi bić mój kolega dał mi film Sekret obejrzałam go i tak do mnie trafił że zmieniłam swoje życie. Teraz mieszkam sama. Studiuję pracuje. Zaburzenia nada odczuwam. Ale nie skupiam się nad tym. Tak mój urok. Ludzie mają gorsze wady i się cieszą życiem. W rezultacie jesteśmy tym co czujemy myślimy i czego pragniemy.
Odnośnik do komentarza
Gość madiii28

Witam ja m,am podobny problem tylko lekarze nie bardzo wiedza w którym kierunku robili mi juz kilka razy holtera ale prawie nic nie wykrył oprócz lekiego przyspieszenia a ja czuje sie zle niemoge z tym zyc przeszkadza mi oje sie wyjsc z domu i wciaz mysle ze moge miec zawał moim problemem sa jakby dodatkowe bicia tak mi sie wydaje prosze o pomoc jak z tym zyc ma ktos cos podobnego

Odnośnik do komentarza

Witam. Mnie wlasnie meczy takie jakby przeskakiwanie lub dlawienie a najgorsze jest czasami takie uczucie jakby serce zaczelo wariowac. To trwa chwilke ale dla mnie to wiecznosc, czekam.z przerazeniem czy to tylko chwilowe czy juz po mnie. Nikt mi nigdy nie powiedzial jak sie wtedy zachowac i co robic. Boje sie. Na szybkie bicie mam betabloker alw to jest gorsze 1000razy.

Odnośnik do komentarza
Gość jaaakinga

Hej dziewczyny, ja mam podobny problem, moj holter wykazal tylko kilka dodatkowych skurczy przedsionkowych i komorowych, a lekarz powiedzial ze to nic takiego i zdarza sie nawet zdrowych, jesli nie ma ich wiecej niz 200 dziennie. Ale je nauczylam sie juz rozpoznawac, to takie pojedyncze przeskakiwanie serca. Martwi mnie za to cos innego, czasem przez minute lub dwie moje serce bije bardzo nierownomiernie, raz szybko kilka razy, raz robi sobie kilka dluzszych przerw. Spotkalam sie z opinia ze to moze byc migotanie przedsionkow. Brzmi strasznie, ale podobno nie jest. Jesli jest takie krotkotrwale jak u mnie. Niewiem czy wy tez macie podobne dolegliwosci? i jak dlugo one trwaja? ja wyczulam sobie jak narazie 3 razy po 1-2 minucie. Mowilam o tym lekarzowi a on mnie olał, bo wedlug niego jesli cos nie wyszlo w Holterze to tego nie ma:(

Odnośnik do komentarza
Gość jaaakinga

A nie powinnam? wpadam w panike kiedy czuje ze moje serducho szaleje:( ciagle sie boje ze bede miec kolejne migotanie, i nie wiadomo jak dlugo, czy serce nie zwariuje juz na maxa... w sumie nie odczuwam przy tym zadnych innych dolegliwosci, bardziej to chyba ze strachu dusznosc, scisk w gardle, panika...

Odnośnik do komentarza

Nie , nie biorę ponieważ jeszcze nie wymyślili na tyle skuteczne leki aby leczyły migotanie , te co są to tylko je tłumią a nie leczą . Ja żyje normalnie , tak jak pisałam mam ciągłe migotanie24 godzin na dobę od ponad roku przedtem miałam napadowo , teraz po utrwaleniu się czuje się lepiej. Kinga jak masz zrobione usg serca i nie masz żadnej patologii to obaw żadnych nie powinnaś mieć ale to jednak musi ocenić kardiolog a moze i dwóch aby porównać ich opinie. Pomimo takiej dolegliwości zyje normalnie, sportu nie uprawiam żadnego , ale chodzę na szybkie spacery , pracuje w ogródku no i dbam o cały dom a to czasami jest tez sport nawet niekiedy ekstremalny. Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę

Odnośnik do komentarza
Gość jaaakinga

Dziekuje Zdrowa! juz sie troche mniej boje:) serce mam chyba zdrowe, przynajmniej rok temu wszystko bylo OK jak mialam robione Echo. Potem juz nie mialam, ale chyba nic by sie nie zmienilo, co? narazie nic z tym nie robie, lekarz kazal mi przyjsc na kontrole dopiero za rok:(

Odnośnik do komentarza

Jaaakinga z arytmiami trzeba się nauczyć żyć, tak twierdzi mój kardiolog, choc jest to bardzo trudne, ale jeśli serce nie ma jakiś patologicznych zmian to trzeba podejść do tego ze spokojem. Oczywiście robić badania kontrolne, być pod opieką kardiologa, jak wskazania są do brania leków, to przymować to podstawa. Choć wiem sama z włąsnego doświadczenia jak arytmia może dać nieźle popalić. Powodzenia

Odnośnik do komentarza

...no wlasnie, ale jak nauczyc sie z nia zyc. Jak radzic sobie w trakcie. Boje sie byc sama i wychodzic z domu sama. Wiele razy zrobilo mi sie tak na ulicy. Ogarnia wtedy taki przerazajacy strach, czy to zaraz minie czy juz po mnie, zemdleje upadne umre.... To jakis koszmar. Skad to sie bierze???

Odnośnik do komentarza
Gość Grzes34L

Hejka ,czytam wasze wypowiedzi i czuje sie podobnie z tym ze migotania przedsionkow nie mam .W holterze wykryto 800 jakis zaburzen po czym kardiolg powiedzial mi ze w normie a ta wynosi 1000, nie znam sie dlatego chodze do doktora. Ale do czego zmierzam ,a do tego ze te rozne zaburzenia moze i nas nie zabija ale dlugotrwale odczuwanie moze doprowadzic do zaburzen lekowych do tego depresja .W moim przypadku tak jest niestety .

Odnośnik do komentarza
Gość jaaakinga

Tak, macie racje, strach moze czlowieka wykonczyc... Dlatego chyba jedyna rada jest byc silnym, probowac nie wsluchiwac sie w swoje cialo zeby doszukac sie jakiejs patologii, tlumaczyc sobie ze nic sie zlego nie stanie, bo niby dlaczego? jestesmy zdrowi i jesli lekarze mowia ze nasze serce jest zdrowe to napewno tak jest. Nie doprowadzmy sie do stanu kiedy bedzie trzeba brac jakies psychotropy czy inne leki uspokajajace. W chwilach slabosci, wypijac litrami melise i isc spac. Zadzwonic do bliskiej osoby, powiedziec komus o swoich strachach. Wiem, łatwo mowic, ale ja sie staram...

Odnośnik do komentarza

Ja takie *trzepotania* serca złapią raz, drugi, dziesiąty, to pewnie człowiek panikuje i od razu boi sie najgorszego. Jeśli wyniki badań wskazują, że jest się zdrowym trzeba uwierzyć lekarzom i podejść do swoich objawów z większym spokojem, bo nerwy bardzo potęgują nierówną i szybką pracę serca. Jeśli przekonamy się, że nic nam nie grozi, że nic się nie stało, mimo takiej *złej* pracy serca do tej pory to każdy następny *atak* łagodniej znosimy a tym samym one bardziej się uspokajają. W takich sytuacjach najlepiej spokojnie oddychać przeponą, wyrównać ten oddech i serce się szybciej uspokoi, napić się zimnej wody i nie panikować. Warto też łykać magnez czasami magnez z potasem, pić meliskę i uspokoić nerwy, które sa głownym powodem zlego samopoczucia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×