Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rak płuc a naturoterapia


Rekomendowane odpowiedzi

witaj kruszynko ja z mamą miałam podobną sytuacje medycyna już jest bezsilna jeżdziłam z mamą do bioenergoterapeuty myślę ,ze te wizyty przedłużyły JEJ troszeczkę ,ze pobyła dłuzej z nami:) nic wiecej nie mogłam dla niej zrobić. dzisiaj nie moge się połaczyć z gg jesli masz pytania to pisz845844
Odnośnik do komentarza
Kruszynko ! Mój tata tez zmarł na raka płuc chorował rok czasu przeszedł chemioterapie potem naswietlania.Takze nie dało się operowac.Znajoma lekarka powiedziała nam ze mozemy jechac gdzie tylko ale to nic nie pomoze to akurat jest taki nowotwór.Lekarz odrazu nam powiedział do roku czasu i tak tez się stało a byl to rak drobnokomórkowy szybko postępujący jak masz pytania to pytaj.Trochę przeszłam więc trzymaj się musisz byc silna.A ile lat ma tata mój miał 54.
Odnośnik do komentarza
Tata ma 73 lata . Ma raka nabłonkowego. Nie dostał żadnych leków. Stwierdzono, że jego stan jest tak zły , że chemia nie pomoże, a wręcz zabije. Tata ma nieczynną jedną nerkę.Jest załamany. Chudnie w zastraszającym tempie.Dostał lek o nazwie MEGACE . jeszcze nie wykupiłam. Ale z tego co czytałam to tylko lek na wzmożenie apetytu.
Odnośnik do komentarza
Witam! Kruszynko czy twój tata pali papierosy bo mój tak rzucił jak się dowiedział ze jest chory ale to juz było zapóżno!Mój tata po wzięciu wycinka i stwierdzeniu jaki to jest rodzaj guza zaraz dostal chemie bo była zadyszka itd pierwsze chemie wogóle nie skutkowały następne tak po roku czasu poszedl na naswietlania bo był przerzut do głowy i po 2 mies koniec.Człowiek chciałby pomóc a jest bezradny.Wiem co czujesz były tylko nerwy płacz itd Mój tata zmarl 2 miesiące po moim weselu chciał tego chyba doczekac.Trzymaj się cieplutko.A moze jakis inny szpital..niewiem skąd kruszynko jestes.
Odnośnik do komentarza
Jestem z Wadowic. Tata był w szpitalu klinicznym w Krakowie. A papierosy niestety pali. Teraz stwierdził że i tak mu nic nie pomoże to przynajmniej tego sobie nie będzie odmawiał. Jeszcze na razie się czuje jako tako , ale boję się że to się szybko skończy i będzie cierpiał. Myślę o tym bioenergoterapeucie. Może takie spotkanie by choc trochę spowolniło rozwój tego wrednego nowotworu.
Odnośnik do komentarza
Kruszynko ! W cos trzeba wierzyc!Mój tata jak był chory a slub zaplanowalismy rok wczesniej i on wtedy zachorował i ordynatorka prosiła mama zeby przesunąc slub ale mysmy stwierdzili ze nie.I doczekał a nawet zatanczył i do rana siedział a po 2 miesiacach koniec.Ale dlaczego lekarze nic nie robią !Ale przerzutów nie ma ?
Odnośnik do komentarza
Chyba nie ma przerzutów. Rak jest zaawansowany.Blisko serca. A tata w niezbyt dobrym stanie. Po zawale serca . Ma też dużą miażdżycę. Jedna nerka nie działa. Mam nadzieję że jak by się dało to chyba by coś zrobili. I że nie chodzi o pieniądze ani wiek taty. nie wiem co robić . Ale chyba w innym szpitalu byłoby tak samo.
Odnośnik do komentarza
Gość AndrewBon

Moja mama (66 lat) miała zdiagnozowanego raka płuc i wycieli jej 1/3 płuca,niestety nic to nie dało bo po miesiącu przerzuty na węzły chłonne i do płata czołowego mózgu....(najgorsze że nie kontaktuje i nic nie mówi,dostaje tylko silne leki przeciw-bólowe i przeciw-obrzękowe)Co robić???Bo chyba pozostało się tylko modlić żeby bardzo nie cierpiała??? P.S.Piękny prezent od losu na 40 urodziny dostałem - a pół roku wcześniej ojciec umarł po operacji by-passów.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×