Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Definytywne wyleczenie z nerwicy


Rekomendowane odpowiedzi

Gość bluerose

Ashantus zazdroszczę, ja niestety nie mam tyle szczęścia i oparcia w chłopaku, twierdzi że przesadzam i napewno nie jest tak źle, ale nie zrozumie tego nikt, kto tego nie doświadczył :( nasila się to gdy nawet nie masz z kim o tym pomagać kto Cie zrozumie...

Odnośnik do komentarza

*Historia pewnej nerwicy* http://moja-nerwica.republika.pl/ Długo szukałam w necie i w końcu znalazłam coś naprawdę sensownego nie jakieś tam bla bla ,a tu mi strzyka i to główka boli Dla wszystkich ,którzy *cierpią* na ta paskudna chorobę.Jetem przekonana ,ze uważnie przeczytają i wciela to w swoje życie o nerwicy mogą tylko powspominać.Mnie ta paskudztwo męczyło 14 lat i teraz już mogę powiedzieć- JESTEM ZDROWA!!!!! !!!pozdrawiam i życzę jak najszybszego powrotu do równowagi psychicznej

Odnośnik do komentarza

Witam jak większość z was nie wyobrażałem sobie ze takie coś jak nerwica może mnie dopaść mam 32 lata i od 3 miesięcy mam ta przekleta nerwice i lęki nie będę pisał o objawach bo wszyscy je znają chciałbym wam powiedzieć ze po przeczytaniu pewnej książki niestety jest ona po angielsku * at last a life* Paul David bardzo dobra książka nie wiem czy można ja kupić w polskim wydaniu jest to książka o lęku panice i nerwicy. powiem krótko najczęstszych błędem jaki popełniamy to ciagle pytamy siebie dlaczego się tak czujemy jak długo będziemy się tak czuli czy kiedykolwiek to minie nasz system nerwowy jest bardzo wrażliwy jak wiadomo wszystko zależy od naszego umysłu i podświadomości ja podeszlem do tego tak wszystkie badania wykazały ze nic mi nie dolega psychiatra powiedział ze to nerwica każdego dnia wstawalem rano i niezależnie od tego jak się czułem powtarzalem sobie nic mi nie jest a wszystkie objawy jakich doswiadczam to już tak ma być bo to natura ludzka ze człowiek się denerwuje i za każdym razem jak się zle czułem to sobie mówiłem ze to ma tak być ze to naturalne wtedy zauważyłem ze coraz mniej się denerwuje nie mam leku potrzeba czasu żeby się wyleczyć ale najważniejsze jest to żeby żyć i robić to co dotychczas jak było się zdrowym nie unikać spotkań z kolegami nie zamykać się w domu robić wszystko na przeciw jak się złe czujesz i myślisz nie chce mi się iść dzisiaj z kolegami na piwo to rób dokładnie na odwrót idź i baw się dobrze a przynajmniej staraj się pozdrawiam wszystkich z nerwica .

Odnośnik do komentarza

Witam. Trafiłam tu zupełnie przez przypadek. Mam tylko 16 lat ale moja nerwica zaczęła sie już dość dawno. napewno około 5 lat temu. Ponad rok temu świadomie prawie odebrałam sobie życie tabletkami. Poza tym miałam duże problemy z agresją. Brałam przez te wszystkie lata różne leki ale kiedy po tej próbie samobójczej trafiłam do szpitala psychiatrycznego z czasem silnie uzależniłam się od leków. Teraz nie biorę żadnych leków antydepresyjnych i cały czas walczę z nałogiem. Dlatego chciałabym uświadomić wiele osób o tym jak szybko leki uzalezniają. Nie potrafiłam bez nich normalnie funkcjonować. Nadal nie wyleczyłam się z nerwicy i bardzo sie męczę, ale widze duży postęp. Wystarczy chcieć walczyć a pomaganie sobie farmakologią jest bardzo ryzykowne.

Odnośnik do komentarza
Gość Paulinak20

Mam nadzieje że jeszcze ktoś odwiedza to forum... Moja nerwica dała o sobie znać w 2012 ... Siedziałam sobie wieczorkiem przy biurku i chodziłam bez celu po stronach internetowych , w momencie zaczęłam mieć zawroty głowy , serce biło mi z prędkością światła , myślałam że umieram , od razu poleciałam do okna żeby złapać trochę świeżego powietrza , ustało po 10 min pozostał po nim jakiś dziwny lęk wewnątrz mnie , kolejne dni były dla mnie ciężkie czułam się żle , osłabiona z lękiem o własne życie , po kilku dniach wkońcu poszłam do lekarza , zlecił szereg badań ( EKG , Holter, Badania krwi , USG Nerek , Mocz ) wszystko ok lekarz nie miał się do czego przyczepić , ale nie dałam za wygraną bo jednak coś było ze mną nie tak skoro moje serce co jakiś czas szalało , miałam problemy żołądkowe , osłabienia całego ciała , problemy ze snem , drżenie rąk oraz poty , przepisał mi leki SSRI i dał skierowanie do psychologa twierdząc że fizycznie jest ok ale chyba psychicznie coś ze mną nie tak ...... więc tabletki zaczęłam brać i poszłam do tego psychologa po 4 sesjach stwierdziła że już nie potrzebuje i poradzę sobie sama , po 6 miesięcznej kuracji tymi tabletkami ustały objay typu : kołatanie serca , bezsenność i drżenie rąk i czułam się dobrze więc mój lekarz stwierdził że mogę zaprzestać brania tych tabletek ........ jestem już 2 miesiące bez tabletek i póki co jest dobrze , męczą mnie nie raz myśli że umrę ale jakoś próbuje z tym walczyć i mam nie raz lekkie tak jakby zawroty głowy tzn. nie wiruje mi świat w oczach tylko tak jak by mi coś wirowało w głowie nie wiem jak to nazwać ..... i drugi mój minus nienawidzę zostawać sama w domu bo wtedy nakręcam się jeszcze bardziej i sama siebie w pędzam z powrotem w tą głupią chorobę :/ (może dlatego , że mam dwoję dzieci i z najmniejszym zostaje w domu ) a gdy jestem z kimś to nie bardzo się przejmuję tym co się ze mną dzieje. Więc powiedzcie mi co ja mam robić , mieszkam zagranicą i tutaj ciężko o dobrego psychologa ...... a nie chcę się już sprycować tymi lekami wole spróbować bez tabletek Alę się rozpisałam ....

Odnośnik do komentarza
Gość Edyta20

Hej Ja tu jeszcze zaglądam ;) Mam 20 lat i niedawno stwierdzoną nerwicę hipochondryczną. Mam nerwoból międzyżebrowy, który kiedy się pojawi powoduje u mnie napad paniki, zawroty głowy, hiperwentylację, która nakręca to wszystko jeszcze mocniej. Mam podobnie jak ty strach w oczach kiedy mam zostać sama w domu/ lub osób które nie będą w stanie mi pomóc. W moim przypadku było tak że po pobycie w szpitalu i zapaści zaczęła się moja fobia na punkcie mojego zdrowia. Dopiero zaczynam leczenie tej c*olery. Ale pozytywne myślenie i rozmowa z bliskimi bardzo pomaga. Jeśli chciałabyś lub ktokolwiek inny pogadać to zapraszam edyta170@autograf.pl

Odnośnik do komentarza
Gość Konrad25

Witam, chcialem wyszukac co innego na google ale jak to zobaczylem to wszedlem gdyz, jestem bardzo nerwowy, od bardzo dawna, moze zawsze. Wniosek jeden mam potezna nerwice i nie rozumiem dlaczego mimo wszystko chce tak zyc i sie meczyc, zresza niewazne nie che mi sie nawet rozpisywac dzisiaj teraz. Lacze sie z Wami wszystkimi i zycze wszystkiego dobrego i lepszego podejscia do zycia niz ja bo to ciagnie w dol albo trzyma na stalym gownianym poziomie

Odnośnik do komentarza

Miałem dokładnie to samo. Kołatanie, pocenie, ciśnienie - aż mi się gorąco robiło, takie fale uderzenia plus duszności. Robiłem badania, echo itp itd.. nic nie wyszło.. okazało się - po prostu nerwica z przepracowania. Co mi pomogło? przede wszystkim *Zatrzymanie* tego pędu życia. No więc co pozostało? wziąć się za siebie.. Wieczorne relaksacje przy spokojnej muzyce plus medytacje, meliska na noc do popicia i masaże rozluźniające - to pomogło najbardziej. Polecam nawet zwykłe klasyczne (przykleili mi takie plastry na bark żeby rozluźnić spięty kark - bo to głównie mnie rozwalało..) a szczególnie polecam coś co mnie totalnie wyluzowało aż odleciałem - Masaż misami dźwiękowymi. Poszukajcie czy gdzieś koło Was ktoś wykonuje taką terapię, (mogę ewentualnie dać namiary na maila do osoby gdzie ja chodzę - bo chodzę tam nadal w ramach relaksacji i rehabilitacji przy bólach. Najlepsza terapia jaka mnie w życiu spotkała :D normalnie kosmos. I koniec z tabletkami na uspokojenie.. Piszcie na robin.r80@wp.pl) Trzymajcie się dzielnie!

Odnośnik do komentarza

Witam mam 33 lata i meczy mnie ta wspaniala choroba od 16 lat mialem spokoj jakies 5 lat aale powrucilo i zdalo by sie ze z takim stazem to wiem dokladnie jak postepowac a jednak tak mnie przycislo ze co tydzien biegne do szpitala niemoge sobie poradzic nic mi niepomaga jestem zalamany mam juz dosyc nieznam kogos z takim problemem niemam z kim o tym pogadac nikt mnie nierozumie ,,,,,,

Odnośnik do komentarza
Gość mrvengeance

Znam to uczucie z autopsji. Najgorsze jest to uczucie osamotnienia w swojej chorobie. Ludzie odbierają mnie jako osobę pozytywną ale problematyczną, staram się zachować pozory i nikogo nie obarczać swoją chorobą, chociaż najbliżsi próbują pomóc. Ważna jest stabilizacja życiowa w sferze zawodowej jak i prywatnej, niestety kiedy mam moje ataki ( a ostatnio powróciły ) ciężko zachować równowagę. To banalnie zabrzmi ale ważny jest też udany związek, gdyż wsparcie osoby ukochanej jest najważniejsze. Wszystkim życzę zdrowia, więcej optymizmu i samoakceptacji :)

Odnośnik do komentarza

Witam, moje zmagania z nerwica trwaly ponad rok, mialem bóle somatyczne zawroty głowy dusznosci itp sami dobrze znacie te objawy... nerwice w 90% przypadkow da sie wyleczyc samą suplementacja, to nic innego jak braki witamin w organizmie(zazwyczaj). Żaden lekarz wam nie pomoze;) odsyłam na forum : zdrowiej.vegie.pl

Odnośnik do komentarza

Witam własnie zaczeła mi sie ta chorobna moze inaczej nie zaczela tylko mam ja juz długo tylko nie zdawalam sobie z tego sprawy , a zaczeło sie to tak w tego sylwestra wyladowalam w szpitalu wysokie cisnienie i wysoki puls mialam 170 na 110 puls 150 zostawili mnie na 3 dni zrobili badamia wszystko jest ok wypuscili do domu i od tego czasu zle sie czułam zawroty głowy szybkie bicie serca i takie tam chodzilam po lekarzach robilam badania wszystko w ok oprócz cisnienia dostalam tabletki na obniżenie nic nie pomagały. Dwa tygodnie temu wstalam rano i chialam isc do pracy nie dalam rady lek nie wiem przed czym dziwne uczucie chaos w dłowie plakałam caly czas w tym samym dniu poszlam prywatnie do psychiatry stwierdzila u mnie depresje lekowa przepiasla tabletki coaxil i doraznie wrazie dużych lekow pramolan ale jego nie bralam jeszcze i nie mam zamiaru po przeczytaniu duzej ilosci forum doszłam do tego ze mam nerwice lekowa ale mam zamiar szybko wyjsc z tego za 3 dni ide do innego psychiatry to zobaczymy co mi powie zycze zdrowia

Odnośnik do komentarza

Nie pocieszę Was. Walcze z tym gównem juz prawie 30 lat a ciągle wraca.Wczesniej wiele razy udawało mi sie to zwalczać w zarodku (najwazniejsze było w takim przypadku dobrze się wysypiac i uprawiać systematycznie - 3 razy w tygodniu jakis sport), ale teraz mnie dopadło.Z miesiąc będę musiał sie przemęczyć,chodzić na rzęsach później przejdzie. I tak przeciętnie raz, dwa razy w roku.Psychicznie potrafię sobie z tym radzić, najgorszy jest dla mnie teraz ten ból fizyczny. nie wiem czym go uśmierzyć? Stosowałem chyba wszystkie opisane tutaj leki. Owszem czasami działają, ale niestety żaden nie łagodzi bólu całkowicie

Odnośnik do komentarza

Http://nerwicalekowa.com/2012/10/12/wprowadzenie-do-medytacji-wyciszenia-metody-odpoczynku-psychicznego-dr-mearesa/ i to jeszcze odpowiedz dlaczego to ma nam pomóc: http://nerwicalekowa.com/2012/11/02/kilka-slow-o-tym-dlaczego-metoda-odpoczynku-psychicznego-ma-nam-pomoc-w-nerwicy/ To wszystko to napięcie, ja nie mogłem normalnie funkcjonować, miałem takie stany gdzie nie wiedziałem co się ze mną dzieje, wszystkie żyły najgorzej na skroniach tak pulsowały że myślałem że exploduje, ale trafiłem na to i własnie bardzo mi pomogło własciwie wszystko przeszło, a to tylko 15 min można powiedzieć relaksu. Nie wiem czy to widzieliście, ale wrzucam to bo mi to bardzo pomogło, może i wam pomoże ;)

Odnośnik do komentarza

Najgorsze co robic to brac na to leki... Najlepsza jest psychoterapia poznawczo-behawioralna-(to w sumie zależy od zaawansowania i innych różnych czynników, bo może byc inna, ale w 80% taka jest). Ja chodzę do pana, który jest doktorem (naprawde duża różnica jest w profesjonalizmie miedzy doktorem a magistrem) w tej dziedzinie i po dwóch spotkaniach jestem bardzo szczęśliwy, że do niego trafiłem, bo wiem po pierwszych kilku spotkaniach, że to człowiek okropnie odpowiedni dla mnie. Juz nawet z tego powodu ustapilo mi to trochę. Na pierwszym spotkaniu zbierał wszystkie informacje o mnie, mojej rodzinie, jakie mam problemy, nagrywal na dyktafon, żeby potem to analizowac i po przyjsciu na nastepna wizyte spytal sie jaki jest wspolny mianownik tego co ja mam i ja sprobowalem to powiedziec, on też pomagał i ustaliliśmy.Trafił w 10, po przeanalizowaniu dalszych rzeczy w domu doszedlem do wniosku ze trafil tak dobrze, ze szok, OKRUTNIE SIE CIESZE BO TO POLOWA SUKCESU TAKIE USTALENIE i zwierzanie sie z problemow, mowienie co ci dolega , jakie masz problemy a ja to juz mam za soba itp. najwazniejsze nie bac sie mowic nawet jakis glupot bo jak sie chce to pokonac to jak cos trzeba mowic to trzeba mowic ( nawet jakby mnie sie spytal nie wiem czy sie masturbuje i malbym powiedziec( a mialoby to pomoc)i to przy rodzicach to bym powiedzial ze tak a mam 16 lat- najwazniejsze to sie wyleczyc) Nie byłem swiadom nawet tego mianownika i innych od tego rzeczy świadom ,ale jak mi to powiedzial to zaczelo mi sie to uswiadamiac i to racja, z poprzedniego spotkania tez informacje ktore udzielilem dotyczyly tego mianownika , mialy wspolna czesc. Teraz droga do sukcesu jest prosta i szeroka jak autostrada(może nie u nas ale jak u Niemców-heh)-4 pasy i az sie sam smialem ze problem ktory mam 4 lata te zakrety(droga az czasem żużlowa i ślepa) to te zakrety bez problemu mozna w 200 min rozwiazac i zazegnac. Teraz to tak jak piramide z klockow sie zbuduje, na samym dole sa klocki ktore to wszystko unosza, a jak sie je wyjmie to wszystko sie rozwala( tak samo tu, wysoko sa objawy, bole etc. a nisko wlasnie sedno i juz mam to sedno i kilkoma technikami mam ten klocek powoli wyjmowac az sie wieza zapadnie,oprocz tego jestem pelen optymizmu az sie dziwil jak wszedlem do niego czego taki rozpromieniony jestem, ustalam sobie marzenia na pobliska przyszlosc cele etc i to jest najwazniejsze nie rezygnowac). Teraz na nastepnych spotkaniach poznam kolejne rzeczy ktorymi wlasnie ten klocek wyjme i bedzie spox. Jeśli chodzi o sam temat to nerwice MOZNA WYLECZYC DEFINITYWNIE i nie dolujcie chyba że ktoś w ogóle nie wierzy i sie poddaje to nie wyleczy ( mowil mi tak psychoterapeuta i ludzie ktorzy to mieli i ich znam, a niektorzy sa znani w Polsce. WAZNE TEZ JEST SAMEMU ROBIENIE PSYCHOLOGICZNYCH TRIKOW TYPU ( SPRAWDZALEM 100 RAZY CZY MAM PRADE DOMOWA ODROBIONA I MI TO ZAJMOWALO Z 40 MIN A JAK KILKA RAZY NIE SPRAWDZILEM I U S W I A D O M I L E M SOBIE ZE MAM I NIE MUSZE SPRAWDZAC BO I TAK ROBIE ZGODNIE Z PLANEM TO JUZ NIE SPRAWDZAM - TRZEBA TEZ SAMEMU PODEJMOWAC DZIALANIE, ODRABIAC PRACE DOMOWA PSYCHOLOGICZNA. P.S Przepraszam za jakies bledy typu jak bym nie byl polakiem zdania ale to z tego powodu ze jestem podekscytowany i chce jak najwiecej wam przekazac . :)

Odnośnik do komentarza

Oczywiscie nie chodzilo mi o to zeby sie przyznawac do tego czego sie nie robi ( ja sie nie masturbuje a dalem taki przyklad), tylko chodzi o to zeby nie wstydzic sie przyznac do czegos co moze jest wstydem itp- odnosnie tego zeby gadac wszystko jakie objawy co ma sie na sumieniu a z tego zbudowana jest nerwica itp. A jesli chodzi o dalsza czesc terapii jaka ja teraz mam po ustaleniu tego mianownika to nie jest tak hop ale to juz prosta droga z porownaniem co mialem ( wiec jak jakis pesymista sobie mysl ohoho tak hop siup wyjmie klocek i juz- to co pisalem) to informuje ze chodzi mi o to, ze juz jest o wiele lepiej niz kiedys poza tym juz mam to wlasnie wszystko z gory opracowane, tylko sprobowac sedno usunac co nie jest takie latwe ale jak juz tyle przeszedlem i dokonalem to to zrobie poza tym nie jest ono zawile i powtarzam po psychologu-dlatego tak napisalem-mówił mi że jak sie sedno zlikwiduje to wlasnie te wszystkie inne objawy i tak dalej(klocki) sie rozleca . Oprocz tego jak pisalem jestem optymista moze az za bardzo ale lepiej bardzo wierzyc i przez ta wiare sie podnosic i troche tez to lagodzic ( bo wiadomo to choroba nerwow ) niz plakac i sie zamartwiac i nie wiadomo co jeszcze niedobrego i poglebiac to.

Odnośnik do komentarza

Da się na 100% tylko musisz o niej zapomnieć, i unikać stresujących sytuacji. Miałem okres przez rok że zapomniałem o nerwicy tylko miałem kilka objawów nawet lekarstwa brałem tylko na noc, ale i tak tylko dla bezpieczeństwa ciśnienie normalne 115-120/ 70 no i w końcu przestałem kontrolować, no i dowiedziałem się ośmierci kolegi no i powrót ciśnienie 14-170/ 90 itd, trochę się poprawiło (mam już normalne ciśnienie) ale znów musze walczyć by było tak samo jak wtedy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia olesia

Witam, ja mam nerwicę od kilkunastu lat, teraz mam 31 lat i zapomniałam o niej, ale ataki powróciły silniejsze i przypomniałam sobie o niej niestety. Sądzę, że jest to powiązane z wrażliwością. Kiedyś się dusiłam i myślałam, że umrę, ale jak zobaczyła, że rodzina mnie olała, a ja mam atak i on mija, a mi nic nie jest, żyję i oddycham to to mi minęło, a nawet jak i się zdarza to nie jest to już takie duszenie jak było- nie boje się, bowiem, że przejdzie i nic mi nie będzie- teraz to nawet mnie to śmieszy. Teraz bóle mam takie, że dostaje skurczu serca, a na drugi dzień to czuję, że mam siniaka, albo jakby mnie ktoś skopał w klatkę piersiową, ale zajęło mi parę miesięcy zanim przypomniałam sobie, że to nerwica. Kula w gardle to mój wierny towarzysz- ale wiem, że ta kula to są moje niewypowiedziane słowa i uczucia. Najlepiej to je wypowiedzieć, ostatnio zamkłam się w sobie i to jest źle. Nie da się zmienić siebie - w sensie jesteś wrażliwy to nie staraj się być obojętny i przerabiała to przez kilka ładnych lat i ciągle łajanie siebie za to, że nie jest się słoniem tylko wiewiórka to bezsens. Pewnego dnia miałam znów powtarzającą się sytuacje - znów wyleciałam z pracy w podskokach i stwierdziłam, że to jest moja wina też, ja nie wytrzymuje napięcia nerwowego i nie daję się pomiatać, jak ja to określam, wiem, że nie powinnam się przejmować, że ktoś po mnie jedzie, może to się bierze z tego, ze nie było się akceptowany w domu takim jakim się jest i każda krytyka kogoś to doświadczenie nie do przejścia -ale stwierdziłam, że jestem jaka jestem i po coś właśnie taka jestem i bóg mnie taką tu w t miejscu chciał na coś jestem potrzebna właśnie taka no i nie miałam mega załamania tylko takie krótkie mini.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×